Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czyta się znacznie przyjemniej niż pierwszy tom. Widać, że Autorka się rozkręca i nabiera doświadczenia. Opowieść roi się nieco bardziej krwawa, mniej dziecinna, bohaterowie mają nieco głębszy rys psychologiczny. Bardzo zgranie wyciszono kiepski wątek romantyczny głównej bohaterki. Z przyjemnością sięgnę po 3 tom.

Czyta się znacznie przyjemniej niż pierwszy tom. Widać, że Autorka się rozkręca i nabiera doświadczenia. Opowieść roi się nieco bardziej krwawa, mniej dziecinna, bohaterowie mają nieco głębszy rys psychologiczny. Bardzo zgranie wyciszono kiepski wątek romantyczny głównej bohaterki. Z przyjemnością sięgnę po 3 tom.

Początek trudny do przebrnięcia pod względem stylistycznym. Później styl się wyrabia i jest bardzo sprawny. Poszczególne historie poboczne, składające się na tło głównej historii - świetne. Widać głębszą slawistyczną wiedzę i to bardzo mi się podoba.
Gruby minus za główny wątek romantyczny [bo poboczne są na prawdę spoczko]. W swej prostocie i schematyczności jest żenujący i odbiera większość przyjemności z chłonięcia reszty.
Ale po za tym jest mrok rodzimowierców, jest też ich bliskość z przyrodą. I to mi się podoba.

Początek trudny do przebrnięcia pod względem stylistycznym. Później styl się wyrabia i jest bardzo sprawny. Poszczególne historie poboczne, składające się na tło głównej historii - świetne. Widać głębszą slawistyczną wiedzę i to bardzo mi się podoba.
Gruby minus za główny wątek romantyczny [bo poboczne są na prawdę spoczko]. W swej prostocie i schematyczności jest żenujący...

Szału nie ma. to nie jest książka, od której nie da się oderwać. Bohaterowie płascy, bez głębszego rysu. Ot takie czytadełko. przeczytać, odłożyć, głębszej myśli nie wyzwala.

Szału nie ma. to nie jest książka, od której nie da się oderwać. Bohaterowie płascy, bez głębszego rysu. Ot takie czytadełko. przeczytać, odłożyć, głębszej myśli nie wyzwala.

Uczucia mieszane. Temat ciekawy, potem wchodzi pomieszczenie z poplątaniem, ghost story; thriller, plot twisty za którymi moja wyobraźnia nadążała ale nie widziała w nich większego sensu.

Uczucia mieszane. Temat ciekawy, potem wchodzi pomieszczenie z poplątaniem, ghost story; thriller, plot twisty za którymi moja wyobraźnia nadążała ale nie widziała w nich większego sensu.

przez wszystkie strony trzyma w napięciu. a potem jest zakończenie, które jest tak abstrakcyjne dla mnie, zostawiło po sobie wrażenie "k***wa, serio?" . w zakończenia "z d**y" umie tylko King niestety.

przez wszystkie strony trzyma w napięciu. a potem jest zakończenie, które jest tak abstrakcyjne dla mnie, zostawiło po sobie wrażenie "k***wa, serio?" . w zakończenia "z d**y" umie tylko King niestety.

4 tom mnie wymęczył. liczę że 5 przyniesie ożywienie.

4 tom mnie wymęczył. liczę że 5 przyniesie ożywienie.

Lepsze w odbiorze niż tom 1. Historia lepiej poprowadzona, nadal wszystko jest spójne.

Lepsze w odbiorze niż tom 1. Historia lepiej poprowadzona, nadal wszystko jest spójne.

Początek nie bardzo mnie wciągnął stylistycznie, potem jest lepiej albo po prostu się przyzwyczaiłam.
Czyta się szybko i sprawnie, historia wciąga.

Początek nie bardzo mnie wciągnął stylistycznie, potem jest lepiej albo po prostu się przyzwyczaiłam.
Czyta się szybko i sprawnie, historia wciąga.

Moje wrażenia są ambiwalentne. Autorka porusza ważny dla kobiet problem. i to jest istotne. Jest inteligentna, przeszła wiele traum a mimo to nie wyczytałam żeby świadomie zaopiekowała się sobą, wyleczyła swoje rany. Jej świadectwo jest ważne, z drugiej strony nadal tkwi w tym środowisku. Jest tyle dróg życia, a ona uparcie podąża tą, która ją krzywdzi. Nadal jest aktorką, bo - jak sama pisze - potrzebuje pieniędzy. Pieniądze można zaroić na odległej stacji benzynowej w Teksasie na jakimś zadupiu, nie godząc się na to jak traktuje Cię środowisko, które Cię krzywdzi.
Pozycja pełna truizmów i frazesów, które mocno mnie irytowały.
finalnie - stracony czas. Zapewne znajdzie się lepsza pozycja w tym temacie.

Moje wrażenia są ambiwalentne. Autorka porusza ważny dla kobiet problem. i to jest istotne. Jest inteligentna, przeszła wiele traum a mimo to nie wyczytałam żeby świadomie zaopiekowała się sobą, wyleczyła swoje rany. Jej świadectwo jest ważne, z drugiej strony nadal tkwi w tym środowisku. Jest tyle dróg życia, a ona uparcie podąża tą, która ją krzywdzi. Nadal jest aktorką,...

Moja druga pozycja tej autorki po "Grze". Pani Antczak trzyma poziom. Akcja jest wartka, styl bez zarzutu, zaplecze psychologiczne również. Nie można się od tek książki oderwać, Jednym słowem świetna!

Moja druga pozycja tej autorki po "Grze". Pani Antczak trzyma poziom. Akcja jest wartka, styl bez zarzutu, zaplecze psychologiczne również. Nie można się od tek książki oderwać, Jednym słowem świetna!

Świetne! Wciągające! Doskonała fabuła, splatająca się tam gdzie trzeba i bardzo dobrze zakończona. Pędzę do kolejnych pozycji autorki! mam nadzieję, że będzie trzymać poziom.

Świetne! Wciągające! Doskonała fabuła, splatająca się tam gdzie trzeba i bardzo dobrze zakończona. Pędzę do kolejnych pozycji autorki! mam nadzieję, że będzie trzymać poziom.

takie to takie mało równe. Do połowy czyta się okay, potem to już flaki z olejem.
Niby rys psychologiczny jest, ale jakiś taki mało przekonujący. Mnie jako osoby niepłodnej nie chwyta za serce.
Da się przeczytać, ale żeby zapamiętać na dłużej to zdecydowanie nie. takie czytadełko.

takie to takie mało równe. Do połowy czyta się okay, potem to już flaki z olejem.
Niby rys psychologiczny jest, ale jakiś taki mało przekonujący. Mnie jako osoby niepłodnej nie chwyta za serce.
Da się przeczytać, ale żeby zapamiętać na dłużej to zdecydowanie nie. takie czytadełko.

Mam mieszane uczucia. Początek super. Im głębiej, tym bardziej wszystko robi się oczywisty. Fragmenty rozwiązania podawane są podawane jak kolejne dania w knajpie, w tak prostacki sposób, że deser jest znany w połowie opowiadanie. Mnie zakończenie nie zaskoczyło.
Sam klimat super. Ciemno, zimno, mroczno.

Mam mieszane uczucia. Początek super. Im głębiej, tym bardziej wszystko robi się oczywisty. Fragmenty rozwiązania podawane są podawane jak kolejne dania w knajpie, w tak prostacki sposób, że deser jest znany w połowie opowiadanie. Mnie zakończenie nie zaskoczyło.
Sam klimat super. Ciemno, zimno, mroczno.

Bardzo mi się to podobało. Powolnie snująca się historia, narracja w sam raz pasująca dla miejsca w którym się toczy, bez prądu, bez internetu, bez cywilizacji.
Autor pięknie operuje słowem, stylistyka dopasowana do nastroju grozy.
Dla mnie w tej pozycji wszystko jest spójne i pięknie współgra.
Bardzo polecam osobom, którzy lubują się w niespiesznie prowadzonych opowieściach, z nieco bardziej skomplikowaną stylistyką niż ta spotykana obecnie powszechnie.

Bardzo mi się to podobało. Powolnie snująca się historia, narracja w sam raz pasująca dla miejsca w którym się toczy, bez prądu, bez internetu, bez cywilizacji.
Autor pięknie operuje słowem, stylistyka dopasowana do nastroju grozy.
Dla mnie w tej pozycji wszystko jest spójne i pięknie współgra.
Bardzo polecam osobom, którzy lubują się w niespiesznie prowadzonych...

Zacznę od absurdu, jak pracownik sekcji rosyjskiej w wywiadzie nie nauczył się nigdy cyrylicy, no jak go przyjęli do roboty?
Nie będę się rozwodzić nad inteligencją amerykańskich analityków w kontrwywiadzie :) ale główna bohaterka jest tak przygłupia, że czasem miałam ochotę zakrzyknąć - no niech Ci ruscy zrobią tym dzieciakom coś, to może laska trochę rozumu nabierze.
Abstrahując od kreacji głównej bohaterki - bardzo się to fajnie czytało i sprawnie.
Polecam, jako coś łatwego, nie wymagającego zaangażowania głębszej myśli. Czytasz, sprawia Ci przyjemność, a na drugi dzień patrzysz na okładkę i myślisz "k***a, a o czym to było?"

Zacznę od absurdu, jak pracownik sekcji rosyjskiej w wywiadzie nie nauczył się nigdy cyrylicy, no jak go przyjęli do roboty?
Nie będę się rozwodzić nad inteligencją amerykańskich analityków w kontrwywiadzie :) ale główna bohaterka jest tak przygłupia, że czasem miałam ochotę zakrzyknąć - no niech Ci ruscy zrobią tym dzieciakom coś, to może laska trochę rozumu nabierze....

Moja trzecia pozycja tej autorki i relatywnie najsłabsza. Fabuła ciągnie się jak flaki z olejem. Główna bohaterka jest irytująca w swej głupocie i bezwolności. Powiem szczerze, przemęczyłam to z trudem. Po rewelacyjnym debiucie, jest coraz gorzej. Bohaterowie są coraz bardziej płytcy i bez żadnego rysu psychologicznego, który tak mnie zachwycił w naszych małych kłamstwach.
Zdecydowanie porzucam tę autorkę i idę dalej.
aaa... no i nie czytajcie tego. chyba że macie problemy ze snem.

Moja trzecia pozycja tej autorki i relatywnie najsłabsza. Fabuła ciągnie się jak flaki z olejem. Główna bohaterka jest irytująca w swej głupocie i bezwolności. Powiem szczerze, przemęczyłam to z trudem. Po rewelacyjnym debiucie, jest coraz gorzej. Bohaterowie są coraz bardziej płytcy i bez żadnego rysu psychologicznego, który tak mnie zachwycił w naszych małych...

Nie bierzcie tego do ręki. Każdy może teraz wydać książkę, nie każdy potrafi napisać. Historia jak historia, nośna szczególnie w kręgach żyjących tematyką wyklętych. Zawsze się sprzeda komuś, szczególnie lubującemu się w seriach pitu pitu o niczym.
Moje nieszczęście, że nie potrafię porzucić rozpoczętej książki i czułam jak zawsze wewnętrzny imperatyw, żeby doczytać do końca. No i doczytałam.
Nie bierzcie tego do ręki. Jedyne to warto zrobić w przypadku tej książki to zachwycić się dziewczyną z okładki. i tyle.

Nie bierzcie tego do ręki. Każdy może teraz wydać książkę, nie każdy potrafi napisać. Historia jak historia, nośna szczególnie w kręgach żyjących tematyką wyklętych. Zawsze się sprzeda komuś, szczególnie lubującemu się w seriach pitu pitu o niczym.
Moje nieszczęście, że nie potrafię porzucić rozpoczętej książki i czułam jak zawsze wewnętrzny imperatyw, żeby doczytać do...

Dużo słabsze niż "Nasze małe kłamstwa". Myślę, że jakbym zaczęła od tej pozycji, to po kolejną bym nie sięgnęła. W "kłamstwach" mamy fajną pogłębioną psychologię, tu mamy pseudo nie wiem nawet co. Główna bohaterka mi się nie klei, z jednej strony umie doskonale wyrażać swoje potrzeby, asertywnie pokazywać swoje zdanie, z drugiej strony wykazuje ogromną potrzebę akceptacji u innych. Mnie to przekonuje, choć sama żyję bardzo ambiwalentnymi emocjami. Autorce daję trzecią szansę z "Nową żoną" i wtedy będę mieć wyrobione zdanie.

Dużo słabsze niż "Nasze małe kłamstwa". Myślę, że jakbym zaczęła od tej pozycji, to po kolejną bym nie sięgnęła. W "kłamstwach" mamy fajną pogłębioną psychologię, tu mamy pseudo nie wiem nawet co. Główna bohaterka mi się nie klei, z jednej strony umie doskonale wyrażać swoje potrzeby, asertywnie pokazywać swoje zdanie, z drugiej strony wykazuje ogromną potrzebę akceptacji...

Nie mogłam się oderwać od tej pozycji. Narracja na początku nużąca, potem człowiek się przyzwyczaja i zostaje wciągnięty w potok wypowiedzi. Bardzo, ale to bardzo dobrze przedstawione zagadnie gaslightningu, narcyzmu, manipulacji, umiejętności podporząkowania sobie drugiej osoby. Wątek kryminalny ma dla mnie drugorzędne znaczenie, choć sprawnie jest poprowadzony a rozwiązanie zaskakujące. Podejrzewałam kogoś innego :). Gorąco polecam, bo naprawdę warto od strony psychologicznego rysu narcyzmu.

Nie mogłam się oderwać od tej pozycji. Narracja na początku nużąca, potem człowiek się przyzwyczaja i zostaje wciągnięty w potok wypowiedzi. Bardzo, ale to bardzo dobrze przedstawione zagadnie gaslightningu, narcyzmu, manipulacji, umiejętności podporząkowania sobie drugiej osoby. Wątek kryminalny ma dla mnie drugorzędne znaczenie, choć sprawnie jest poprowadzony a...

To moja pierwsza pozycja tego autora. I, serio nie rozumiem jego popularności. W sensie, poprawne to, spójne, trzyma się kupy, zamknięte porządnie. Ale, żeby zmuszało do sięgnięcia po kolejną pozycje, to niestety nie. Na tyle nudne, że odkładając czytnik, nie miałam parcia żeby go odpalić ponownie. Wolałam poczytać inną pozycję na telefonie albo posłuchać zawodowego podcastu na spotifaju. Tak że ten... tyłka nie urywa z zachwytu.

To moja pierwsza pozycja tego autora. I, serio nie rozumiem jego popularności. W sensie, poprawne to, spójne, trzyma się kupy, zamknięte porządnie. Ale, żeby zmuszało do sięgnięcia po kolejną pozycje, to niestety nie. Na tyle nudne, że odkładając czytnik, nie miałam parcia żeby go odpalić ponownie. Wolałam poczytać inną pozycję na telefonie albo posłuchać zawodowego...