rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

OPIS:
Po rozwiązaniu zagadki Hercules Poirot zostaje wezwany z powrotem do Londynu. Na jego nieszczęście pociąg Orient Express, którym musi wrócić, a który w owym sezonie powinien świecić pustkami, zajęte ma niemal wszystkie kabiny. Z opresji wybawia Poirota jedynie niepojawienie się jednego z pasażerów.
I choć podróż powinna być względnie bezpieczna i przebiegać bez komplikacji, pociąg już pierwszej nocy grzęźnie w zaspie śnieżnej. Na domiar złego w pociągu dochodzi do zbrodni. Zostaje zamordowany jeden z pasażerów, który już wcześniej zgłaszał obawy o własne życie.
Poirot podejmuje się rozwiązania owej sprawy, która wydaje się dla niego niezwykle interesująca. Albowiem wszystko wskazuje, iż morderca wciąż przebywa w pociągu, a być może jest nim nawet jeden z pasażerów.

RECENZJA:
Jak dobrze było wrócić do twórczości jednej z moich ulubionych autorek –Agathy oraz stworzonego przez nią bystrego i inteligentnego detektywa Hercules’a Poirot’a. Bo to właśnie ta dwójka zawsze potrafi wyciągnąć mnie z zastoju czytelniczego.
Pomysł na fabułę był po prostu genialny. Jak większość akcji oraz samo morderstwo w książkach Christie, które do tej pory przeczytałam działy się w domach, tak tutaj mamy do czynienia z morderstwem w pociągu. I to nie byle jakim, bo zamordowanym, który nie wzbudził krzty sympatii nawet w Herculesie Poirot.
Mamy ciało, mamy podejrzanych, mamy dowody. Jednak zadane rany są dość niespotykane, każdy z podejrzanych ma alibi, a dowody mogą być zmyłką.
Jednak nie ma sprawy, której nie podjąłby się nasz słynny detektyw.
Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Poirot prowadził całe śledztwo. Bo szczerze mówiąc ja nie wiedziałabym od czego najpierw zacząć XD.
Zbadanie ciała, zebranie dowodów i szczegółowe przesłuchanie każdego ze świadków nie posuwa śledztwa nawet o krok dalej w odczuciu przyjaciela Poirota i lekarza, którzy pomagają mu w sprawie. Jednak to na co nikt nie zwrócił najmniejszej uwagi, nie umknęło bystremu umysłowi Herculesa.
Mieliśmy mnóstwo bohaterów i cieszę się, że każdy z nich dostał własny rozdział, w którym był przesłuchiwany i którego lepiej w taki sposób mógł poznać nie tylko Poirot, ale i my.
I mimo że nieźle można się pogubić zarówno w zeznaniach pasażerów, motywach, nowych dowodach, to zakończenie jest po prostu mistrzowskie. Wszystko nabiera sensu, łączy się w całość, a motywy są coraz bardziej zrozumiałe.
Może nie była to książka przepełniona akcją, ale nie można powiedzieć, że była nudna. Wszystko toczyło się powoli, byśmy dokładnie mogli poznać każdego z pasażerów i wyłapać pewne istotne dla fabuły fakty, które stanowiły klucz do rozwiązania zagadki.
Bohaterów było wielu, byli bardzo różnorodni i świetnie przedstawieni, jednak udało mi się polubić jedynie Panią Hubbard, choć na początku myślałam, że będzie to jedyna osoba, która będzie mnie niemiłosiernie irytować.
Styl pisania autorki to jak w każdej jej powieści istny miód na moją duszę, zwłaszcza gdy zmagała się ona z zastojem czytelniczym.
Jeśli lubicie kryminały i powieści detektywistyczne z zaskakującym i niecodziennym zakończeniem to MUSICIE sięgnąć po „Morderstwo w Orient Expressie”!

OPIS:
Po rozwiązaniu zagadki Hercules Poirot zostaje wezwany z powrotem do Londynu. Na jego nieszczęście pociąg Orient Express, którym musi wrócić, a który w owym sezonie powinien świecić pustkami, zajęte ma niemal wszystkie kabiny. Z opresji wybawia Poirota jedynie niepojawienie się jednego z pasażerów.
I choć podróż powinna być względnie bezpieczna i przebiegać bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Musicie wiedzieć, że uwielbiam tę serię, Darklinga, a na punkcie serialu mam „lekką” obsesję XD Szczerze mówiąc podczas czytania każdej z książek z uniwersum Griszów miałam w głowie tyle przemyśleń, że ciężko mi teraz coś jakoś sensownie napisać. Ale zacznijmy może od początku. Cała trylogia skupia się na Alinie Starkov – sierocie z Keramzinu, zwyczajnej dziewczynie, kartografce, która (szok i niedowierzanie) podczas misji w Fałdzie Cienia, w której roi się od potworów tzw. Volcr (Volcrów, Wolkrów nie wiem jak to odmienić XD) odkrywa, że włada mocą, o której istnieniu nie miała pojęcia, a mianowicie jest – Eteryczką, a ściślej ujmując – legendarną Przywoływaczką Słońca. W pierwszym tomie autorka przybliża nam świat Griszów, obserwujemy jak Alina uczy się przywoływać swą moc i jak nad nią panować, poznajemy historię Amplifikatorów, no i oczywiście nie można zapomnieć o Darklingu i jego relacji z Aliną, która mimo iż na początku zmierza w dobrą stronę, to pod koniec odkrywamy prawdziwą naturę i plany charyzmatycznego przywódcy Griszów, Darklinga…Niestety 
O drugim tomie może lepiej nie będę się wypowiadać, bo jak uwielbiam pierwszy tak drugi był strasznie słaby. Wspomnę tylko, że to może wina głównej bohaterki, która jak w 2 tomie mi nie przeszkadzała, była w miarę znośna, tak w drugim miałam ochotę ją udusić a Mala jeszcze bardziej. Za mało było w niej Darklinga. Jedynym plusem było pojawienie się Nikołaja (Sturmhonda) – młodego księcia Ravki, no i zakończenie – sztos (wreszcie wiem dlaczego na tylu fanartach Alina jest przedstawiana w białych/siwych włosach ;) ).
No ale przejdźmy do sedna i ostatniej części Trylogii. Pod koniec drugiego tomu stało się najgorsze – Darkling przeżył, ma się świetnie i zasiada na tronie Ravki. Nie wiadomo gdzie jest Nikolai i czy w ogóle przeżył. Osłabiona po bitwie Alina musi ukrywać się wraz z garstką ocalałych Griszów wśród religijnych fanatyków, którzy czczą ją jako świętą. W dodatku po starciu z Darklingiem jej moc przepadła. Ale czy na zawsze? Jednak dzięki połączeniu z Darklingiem odkrywa, że ma dostęp do jego mocy i może się z nim kontaktować. Jednak najważniejszym punktem w fabule trzeciej części jest oczywiście poszukiwanie żarptaka, czyli trzeciego amplifikatora.
Ogólnie w książce tyle się dzieje, umiera tyle bohaterów, jest tyle zwrotów akcji, że ciężko to wszystko teraz chronologicznie i jakoś z sensem opisać, więc może zacznę od tego co mi się w niej najbardziej podobało. Jest to mój drugi ulubiony tom, na pierwszym miejscy jest jednak pierwszy „Cień i kość” , może ze względu na to, że w tego typu książkach, czyli o zwykłych dziewczynach, które okazują się jednak niezwykłe jakkolwiek to brzmi lubię te początki, przedstawienie danego świata, to że główna bohaterka/bohater dopiero odkrywa kim jest, jak panować nad swoimi mocami, jak korzystać ze swego daru itp. Itd. Właśnie tylko dlatego wolę część pierwszą i tylko dlatego. Bo trzecia nie jest zła, jest niesamowita, dużo się w niej dzieje i ciężko odłożyć ją choćby na moment, choćby była 4 nad ranem – jest to niemożliwe. Po prostu ja zawsze darzę te 1 części trylogii niejakim sentymentem, lubię to wprowadzenie czytelników do danego świata itp. Itd. A więc tak, miałam mówić o mocnych stronach tej książki. Jest nią niewątpliwie sama fabuła – poszukiwanie wręcz mitycznego żarptaka, który może istnieje, a może nie istnieje, jednak nasi bohaterowie wyruszają na jego poszukiwanie. Alina wierzy bowiem, że tylko z pomocą trzeciego amplifikatora uda jej się zniszczyć zarówną Fałdę, jak i samego jej kreatora – Darklinga. Podobało mi się też to i byłam w naprawdę wielkim szoku, że to właśnie Mal okazał się trzecim amplifikatorem. Czytałam też, że było to zamiarem Leig od pierwszego tomu i byłam w szoku. Leigh świetnie poprowadziła fabułę tak, żeby czytelnik w poprzednich tomach się nie domyślił, a po przeczytaniu ostatniego i przeanalizowaniu poprzednich części – to ma tak wiele sensu! No i wreszcie dowiedzieliśmy się trochę więcej o historii Morozova, o Baghrze, wiemy już że jej siostra była amplifikatorem, a więc jest spokrewniona z Malem, czyli Mal jest spokrewniony z Darklingiem i to jest takie szokujące i sama nie wiem dziwne zarazem? Ale tam się tyle działo, że nie sposób sobie to wszystko przypomnieć i wypisać. Mal jako żar ptak, śmierć Baghry, przemiana Nikolaia w nawet nie wiem jak to nazwać, coś na kształt volcr? , ułaskawienie Genyi, śmierć Mala a potem jego „zmartwychwstanie”, utrata mocy, ale tak już na zawsze przez Alinę, zniszczenie Fałdy poprzez „rozszczepienie” mocy Aliny w innych, no i chyba najważniejsze śmierć Darklinga. Ale jaka śmierć. I teraz chyba przejdę do minusów. Śmierć Darklinga była nieunikniona, ale po tym wszystkim co on przeżył, że żył setki lat, był tak potężny – i co? I zginął tak łatwo, tak po prostu dźgnięty w serduszko przez Alinkę. I to, że to było takie banalne strasznie mi się nie spodobało, choć mogę to nawet wybaczyć, bo Alina uroniła łzę, i gdy Darkling mówi do niej :,, Nie pozwól, żebym został sam”, a ona zostaje jest dla mnie jako fana Darkliny jednocześnie cudowne i smutne. Nie podobało mi się również , że tak mało było w tej części Darklinga i dalej nie wiemy skąd wzięła się moc Aliny, skoro nie była spokrewniona z Morozovem. Jeśli chodzi o zakończenie to sama nie wiem co o nim myśleć, czy mi się podobało czy nie do końca. Dostaliśmy takie słodko-gorzkie zakończenie. Wielu świetnych bohaterów poległo, zwłaszcza Darkling, Alina utraciła moc na zawsze, Nikolai żyje, ale ma pewnego rodzaju traumę, a ciemność nie do końca go opuściła. Ale z drugiej strony Fałdy nie ma, Nikolai żyje, nie ważne jak ale żyje, Alina jest z Malem, bez mocy, zwyczajna, ale przeżyła i może prowadzić normalne życie, jej przyjaciele żyją, a niektórzy nawet dowodzą Drugą Armią. Więc wszystko jest super, mamy szczęśliwe zakończenie, ale jednak nie do końca i nie dla wszystkich. Bo jednak mimo, że żyją to żadne z nich nie zapomni co zrobiła, czym się stała i co straciła.
Jak dla mnie mocne 9/10. Mam słabość do tej serii i nawet tej nieszczęsnej drugiej części dałabym co najmniej 8. Świetnie bawiłam się podczas lektury, choć to może nieodpowiednie słowo biorąc pod uwagę co się tam działo, więc powiem inaczej – nie wynudziłam się, fabuła mnie porwała, a akcja nie zwalniała nawet na chwilę.

Musicie wiedzieć, że uwielbiam tę serię, Darklinga, a na punkcie serialu mam „lekką” obsesję XD Szczerze mówiąc podczas czytania każdej z książek z uniwersum Griszów miałam w głowie tyle przemyśleń, że ciężko mi teraz coś jakoś sensownie napisać. Ale zacznijmy może od początku. Cała trylogia skupia się na Alinie Starkov – sierocie z Keramzinu, zwyczajnej dziewczynie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mnie osobiście książka nie przypadła do gustu. Autorka zdecydowanie za dużo stron poświęciła wątkowi romantycznemu, w następstwie czego "plaga komarów zeszła na dalszy plan. Dziwne też dla mnie było to, że główni bohaterowie mieli dwa dni na uratowanie czyjegoś życia, a spędzili ten czas beztrosko na plaży, kąpiąc się w morzu czy grając w karty....

Mnie osobiście książka nie przypadła do gustu. Autorka zdecydowanie za dużo stron poświęciła wątkowi romantycznemu, w następstwie czego "plaga komarów zeszła na dalszy plan. Dziwne też dla mnie było to, że główni bohaterowie mieli dwa dni na uratowanie czyjegoś życia, a spędzili ten czas beztrosko na plaży, kąpiąc się w morzu czy grając w karty....

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka rewelacyjna! Jest bardzo dobrze napisana, naprawdę czytanie jej to była sama przyjemność. Dla mnie, jak i dla wielu innych ludzi jest ona pewnego rodzaju pouczeniem. Wielu ludzi nie docenia tego co ma, swojej rodziny, przytulnego domu. Każdy z nas chce jeszcze więcej i więcej. Dopiero kiedy już to wszystko osiągniemy, sławę i bogactwo, dopiero wtedy doceniamy, co tak naprawdę dawało nam szczęście i być może już nigdy nie będziemy w stanie tego przywrócić. Tak samo było w przypadku głównego bohatera. Kiedy zasmakował sławy i blasku, zrozumiał, że życie ''gwiazdy'' nie jest usłane różami. Czuł się przez to nieszczęśliwy i zaczął doceniać swoje poprzednie życie. Ale może to i lepiej, bo gdyby nie ta sytuacja, nigdy nie zrozumiałby, jak to co miał kiedyś było dla niego cenne. W książce przerażała mnie jedna rzecz, a mianowicie to jak ludzie traktowali głównego bohatera. Może i został stworzony na nowo po to by stać i być podziwianym jako rzeźba. Ale to przecież wciąż był człowiek. On wciął mówił, czuł i myślał, a mimo to był traktowany jak przedmiot przerzucany z rąk do rąk za miliony dolarów. A przecież nie można odebrać człowiekowi człowieczeństwa, nawet mając jakieś zaświadczenie, że się go zrzeka. Po prostu nie można. I to było dla mnie straszne, traktowanie człowieka jako przedmiot do handlowania i podziwiana jako dzieła.

Książka rewelacyjna! Jest bardzo dobrze napisana, naprawdę czytanie jej to była sama przyjemność. Dla mnie, jak i dla wielu innych ludzi jest ona pewnego rodzaju pouczeniem. Wielu ludzi nie docenia tego co ma, swojej rodziny, przytulnego domu. Każdy z nas chce jeszcze więcej i więcej. Dopiero kiedy już to wszystko osiągniemy, sławę i bogactwo, dopiero wtedy doceniamy, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka całkiem dobra. Pierwsza połowa książki troche nudnawa, ale potem jest już lepiej. Nie wiem czy tylko ja miałam takie wrażenie, ale książka przypomina mi trochę kopię Zmierzchu. Po za tym postacie wampirów są już tak oklepane, że gdyby autorka zamieniła je na wilkołaki , byłoby ciekawiej i trochę ''inaczej''. Książka, jak już wspomniałam przypominała mi Zmierzch; dziewczyna przyjeżdża do nowej miejscowości, poznaje wampira i oboje się w sobie szaleńczo zakochują, ale ich miłość jest zakazana. Typowa książka, jakich wiele.

Książka całkiem dobra. Pierwsza połowa książki troche nudnawa, ale potem jest już lepiej. Nie wiem czy tylko ja miałam takie wrażenie, ale książka przypomina mi trochę kopię Zmierzchu. Po za tym postacie wampirów są już tak oklepane, że gdyby autorka zamieniła je na wilkołaki , byłoby ciekawiej i trochę ''inaczej''. Książka, jak już wspomniałam przypominała mi Zmierzch;...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Klątwa Neferet Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 7,0
Klątwa Neferet Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Książka jest całkiem dobra. Przeczytałam już wszystkie tomy Domu Nocy i choć niektórym mogłoby się wydawać, że ta książka wyjaśnia zachowanie i naturę Neferet, bo przecież tak naprawdę przeszła piekło; śmierć matki, zaborcze spojrzenia ojca, gwałt, odrzucenie przez narzeczonego, co mnie rozzłościło. Przecież Emily nie chciała takiego losu, czy prosiła się, żeby jej ojciec ją zgwałcił?Nie. Więc nie rozumiem zachowania Arthura. Skoro zostałaś napadnięta i skrzywdzona, to już nie możemy się pobrać. I wtedy zrobiło mi się jej naprawdę szkoda, sama zaczęłam rozumieć jej zachowanie. Kiedy jednak sięgnęłam po przedostatni tom Domu Nocy, Neferet zaczęła irytować mnie jeszcze bardziej. Owszem została potwornie skrzywdzona, ale to nie był powód, żeby zacząć krzywdzić innych. I to dlaczego? Dla władzy? Czy naprawdę było warto?

Książka jest całkiem dobra. Przeczytałam już wszystkie tomy Domu Nocy i choć niektórym mogłoby się wydawać, że ta książka wyjaśnia zachowanie i naturę Neferet, bo przecież tak naprawdę przeszła piekło; śmierć matki, zaborcze spojrzenia ojca, gwałt, odrzucenie przez narzeczonego, co mnie rozzłościło. Przecież Emily nie chciała takiego losu, czy prosiła się, żeby jej ojciec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To pierwsza książka jaką przeczytałam tego autora. Jest niesamowita! Kiedy po nią sięgnęłam nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam ją w 2 dni. Jestem pewna, że sięgnę po jeszcze nie jedną książkę Kinga, ponieważ jest rewelacyjnym pisarzem! :)

To pierwsza książka jaką przeczytałam tego autora. Jest niesamowita! Kiedy po nią sięgnęłam nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam ją w 2 dni. Jestem pewna, że sięgnę po jeszcze nie jedną książkę Kinga, ponieważ jest rewelacyjnym pisarzem! :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jednym słowem przepiękna! Przeczytałam ją jednym tchem i stała się ona jedną z moich ulubionych. Jestem zwolenniczką książek fantasy, ale lubię też przeczytać coś z innej pułki. Czyta się ja bardzo szybko, góra godzinkę, a naprawdę warto. Czytając te wszystkie listy Oskarka do Boga, naprawdę się wzruszyłam. To było piękne. Chłopiec mimo, że miał tylko 10 lat, wiedział, że umrze i pogodził się z tym, co nie każdemu z nas się oczywiście udaje. W każdym dniu był starszy o 10 lat, tak jak mu kazała pani Róża i przeżywał to wszystko, co my w wieku 20,30,40 lat. Smutne było też, to, że jego rodzice kochali go, ale bardzo bali się jego choroby, przerastało ich to wszystko, tak, że nie umieli nawet normalnie z nim porozmawiać. Wiedziałam, że Oskarek na pewno umrze, ale i tak zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy odkładałam książkę. Dalej nie mogę pojąć, jak takie małe dzieci mogą tyle wycierpieć, bo przecież nic złego nie zrobiły, a często chorują, umierają...

Książka jednym słowem przepiękna! Przeczytałam ją jednym tchem i stała się ona jedną z moich ulubionych. Jestem zwolenniczką książek fantasy, ale lubię też przeczytać coś z innej pułki. Czyta się ja bardzo szybko, góra godzinkę, a naprawdę warto. Czytając te wszystkie listy Oskarka do Boga, naprawdę się wzruszyłam. To było piękne. Chłopiec mimo, że miał tylko 10 lat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pożyczyła mi ją kuzynka, zapewniała, że jest całkiem dobra. Spodziewałam się o czym ta książka, ale miałam nadzieje, że scen łóżkowych nie będzie na każdej kartce! Podobno zabawna, romantyczna.... w którym miejscu ja się pytam? Racja to bardzo romantyczne, kiedy kobieta jest traktowana jak zabawka i w dodatku bita ( nie rozumiem jak to może kogoś jarać no ale ok ). W dodatku ta cała umowa mnie przeraziła, umowa w której było co ma jeść, w co się ubierać i inne o wiele gorsze rzeczy. Podobno Grey troszczył się o Anastasię. Haha gdyby tak było, to nie zmuszał by jej do tego wszystkiego. Książkę jakoś do końca przeczytałam pomijając niektóre scenki i na pewno nie sięgne po nią nigdy więcej ani po kolejne tomy, ponoć już normalniejsze w co wątpię.

Pożyczyła mi ją kuzynka, zapewniała, że jest całkiem dobra. Spodziewałam się o czym ta książka, ale miałam nadzieje, że scen łóżkowych nie będzie na każdej kartce! Podobno zabawna, romantyczna.... w którym miejscu ja się pytam? Racja to bardzo romantyczne, kiedy kobieta jest traktowana jak zabawka i w dodatku bita ( nie rozumiem jak to może kogoś jarać no ale ok ). W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc książka mi się nie podobała. Ale to tylko moje zdanie oczywiście. :) Musiałam ją niestety przeczytać jako lekturę. Nie lubię książek, które są pisane takim językiem, w których jest tak dużo szczegółowych opisów aż za bardzo. Książka nie jest długo bo tylko 200 stron, ale czytałam ją tydzień, a potrafiłam przeczytać 5 tom Harrego Pottera w dwa dni. Naprawdę czytając ją usypiałam i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu będzie koniec. Jeśli chodzi o język, zdecydowanie lepiej czytało mi się Krzyżaków, których równie nie cierpię. :)

Szczerze mówiąc książka mi się nie podobała. Ale to tylko moje zdanie oczywiście. :) Musiałam ją niestety przeczytać jako lekturę. Nie lubię książek, które są pisane takim językiem, w których jest tak dużo szczegółowych opisów aż za bardzo. Książka nie jest długo bo tylko 200 stron, ale czytałam ją tydzień, a potrafiłam przeczytać 5 tom Harrego Pottera w dwa dni. Naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest naprawdę rewelacyjna! Obejrzałam już film pod tym samym tytułem i postanowiłam przeczytać także książkę.Na filmie, jak i czytając książkę naprawdę się wzruszyłam. Trochę się zawiodłam na koniec,kiedy Babi oznajmiła Stepowi, że ma innego. Step by się nie zmienił, każdy jest jaki jest i jeśli Babi go kochała powinna to zaakceptować, a nie odchodzić. Czytając tę książkę z ręką na sercu muszę powiedzieć, że nawet płakałam w momencie kiedy umarł Pollo. Niby był łobuzem, ale był też przyjacielem Stepa, Step bardzo przeżył jego śmierć, ponieważ byli nierozłączni. Jestem pewna, że sięgnę po tę książkę jeszcze nie raz. Jak na razie planuję przeczytać drugą część ,,Tylko Ciebie chcę''. Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;))

Książka jest naprawdę rewelacyjna! Obejrzałam już film pod tym samym tytułem i postanowiłam przeczytać także książkę.Na filmie, jak i czytając książkę naprawdę się wzruszyłam. Trochę się zawiodłam na koniec,kiedy Babi oznajmiła Stepowi, że ma innego. Step by się nie zmienił, każdy jest jaki jest i jeśli Babi go kochała powinna to zaakceptować, a nie odchodzić. Czytając tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Co tu dużo mówić. Moim zdaniem najlepsza część ;) Świetnie się czyta, bardzo szybko, choć książka wydaje się na prawdę gruba. :)

Co tu dużo mówić. Moim zdaniem najlepsza część ;) Świetnie się czyta, bardzo szybko, choć książka wydaje się na prawdę gruba. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest naprawdę dobra, chociaż czytałam lepsze, momentami jest po prostu nudna. Kiedy poprosiłam mamę by wypożyczyła mi ją w bibliotece, pan w bibliotece powiedział, że od jej przeczytania można wpaść w taki nałóg co jest dla mnie bez sensu. Dla mnie ta książka, jak dla wielu z nas jest przestrogą. Autorka naprawdę wiele przeszła. W książce opisana jest połowa życia, którą sobie zmarnowała na ćpaniu. Mimo, że próbowała sobie z tym poradzić, to nie zawsze znajdywała na to siłę. Może te całe narkotyki dają poczucie spokoju i radości, ale po jakimś czasie nie możemy bez nich żyć ,nic nas nie obchodzi i po prostu można skończyć tak jak Iga, czy Filip, bohaterowie książki.

Książka jest naprawdę dobra, chociaż czytałam lepsze, momentami jest po prostu nudna. Kiedy poprosiłam mamę by wypożyczyła mi ją w bibliotece, pan w bibliotece powiedział, że od jej przeczytania można wpaść w taki nałóg co jest dla mnie bez sensu. Dla mnie ta książka, jak dla wielu z nas jest przestrogą. Autorka naprawdę wiele przeszła. W książce opisana jest połowa życia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najlepsza lektura, naprawdę. Kiedy po nią sięgałam i przeczytałam pierwszą stronę pomyślałam, że to będzie strasznie nudne i trudne do przeczytania, jak dla mnie, bo nie jestem fanką takich książek. Ku mojemu zdumieniu przeczytałam tę książke w jeden dzień, jednym tchem ze łzami w oczach. Stwierdziłam, że to najlepsza książka, nawet lepsza niż film. Teraz na świecie nie ma już takich odważnych chłopców jak Alek, Rudy i Zośka. Wszyscy zginęli jako młodzi chłopcy, ale zginęli ze świadomością, że giną za ojczyznę, za wolność. Moment kiedy torturowano Rudego był okropny. Mimo że chłopakowi zostało zadane tyle bólu, tyle cierpienia, to przyjaźń zwyciężyła. Mimo tego, że Rudy miał świadomość, że może umrzeć, nie wydał swoich najlepszych przyjaciół i oddał za nich życie. Motyw przyjaźni ujawnia się także wtedy, kiedy Alek, Zośka i ich przyjaciele podejmują decyzję o odbiciu Rudego. Każdy z nich ma świadomość, że to bardzo niebezpieczna akcja i że mogą nie wyjść z niej cali, jednak decydują się na ratunek przyjacielowi, choćby mieli przypłacić za to życiem. Chłopcy nie wiedzą czy Rudy jeszcze żyje, mimo to chcą go odbić i za to ich podziwiam. Teraz na świecie nie ma już takich ludzi. Nie ma takiej przyjaźni. Każdy z nas ma jakiegoś przyjaciela, ale po latach nasze drogi się rozchodzą i zapominamy o sobie. Alek, Rudy i Zośka byli gotowi oddać za siebie własne życie, które mamy tylko jedno. W tych czasach każdy myśli o sobie i własnej skórze. Nie ma też młodzieży, która z oddaniem broniłaby swojego kraju. Teraz większość gimbusów chodzi z telefonami w dłoniach, szpanującymi wszystkim co mają i mają na wszystko wywalone. Taki Alek, Rudy i Zośka byli jedyni w swoim rodzaju. Może nie byli żołnierzami, oficerami, ale byli kimś więcej. Mimo że mogli zając się normalnym życiem, szkołą, własnymi sprawami, to jako młodzi chłopcy stanęli do walki o najpiękniejsze wartości: honor, miłość i ojczyznę.

Najlepsza lektura, naprawdę. Kiedy po nią sięgałam i przeczytałam pierwszą stronę pomyślałam, że to będzie strasznie nudne i trudne do przeczytania, jak dla mnie, bo nie jestem fanką takich książek. Ku mojemu zdumieniu przeczytałam tę książke w jeden dzień, jednym tchem ze łzami w oczach. Stwierdziłam, że to najlepsza książka, nawet lepsza niż film. Teraz na świecie nie ma...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Naznaczona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,4
Naznaczona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: ,

Powiem krótko. Polecam wszystkim cykl Dom Nocy, jeśli są fanami książek fantasy. Przeczytałam już prawie wszystkie topy, prócz dwóch ostatnich, ponieważ przedostatniej nie ma w bibliotece, w księgarni też jej nie widziałam, ale muszę sprawdzić dokładniej. Ostatnie z tego co wiem nie jest jeszcze przetłumaczone i niedostępne w polskich księgarniach. Książki autorek są naprawdę wciągające, chociaż momentami irytujące. Bardzo ciekawiły mnie losy bohaterów. Jednak bardzo irytowało mnie to, że główna bohaterka Zoey nie mogła się zdecydować na żadnego z chłopców, dlatego wolała ich zdradzać i okłamywać. Autorki naprawdę mogły trochę zmniejszyć grono wielbicieli Zoey. Najpierw Heath, w następnych tomach Loren, Erik, Stark, Aurox, nawet momentami Kalona. To jedyne czego w tym cyklu nie lubię. Polecam, jak się wciągnięcie to będziecie biegali po następne tomy ;)

Powiem krótko. Polecam wszystkim cykl Dom Nocy, jeśli są fanami książek fantasy. Przeczytałam już prawie wszystkie topy, prócz dwóch ostatnich, ponieważ przedostatniej nie ma w bibliotece, w księgarni też jej nie widziałam, ale muszę sprawdzić dokładniej. Ostatnie z tego co wiem nie jest jeszcze przetłumaczone i niedostępne w polskich księgarniach. Książki autorek są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jednym słowem przepiękna. Poleciła mi ją pani od polskiego. Nastawiłam się, że będzie to pewnie najnudniejsza książka jaką przeczytałam. Ale stanęłam na wysokości zadania i się nie zawiodłam. Poruszyła mnie ta powieść. Opowiada ona o dziewczynce, która rodzi się zupełnie inna, chora na downa. Nie takiej córeczki pragnęli rodzice. Mieli swoje plany na przyszłość. Piękny dom, dobre prace. Do pełni szczęścia potrzebowali tylko idealnego dziecka, któremu mogli by oddać wszystko na co pracowali, całych siebie, całą swoją miłość. Kiedy dziewczynka o imieniu Marysia ( w książce wszyscy jednak zwracają się do niej Myszka ) przychodzi na świat, rodzice chcą oddać dziewczynkę. Jej matka jednak chce podjąć ryzyko i nie godzi się oddać Myszki. Przechodzi z nią ciężkie chwile, ale i takie pełne radości. Dziewczynka potrzebuje więcej miłości i rodzinnego ciepła niż inne dzieci i matka stara jej się to wszystko dać, choć momentami jest jej bardzo ciężko. Najbardziej przykro mi było z powodu, że ojciec tak bardzo Myszki można powiedzieć nienawidził. Za to, że nie jest idealną córeczką. Bo sepleni, zamiat normalnie mówić, bo się ślini, bo nie wygląda jak inne dzieci, tylko jak tytułowa poczwarka. Na końcu jednak okazuje Myszce miłość, niestety za późno. Książka bardzo mnie poruszyła i jest najlepszą jaką przeczytałam. Mimo że takie chore dzieci często nie umieją płynnie mówić i nie umieją zrobić wiele rzeczy, są niepełnosprawni umysłowo, czują więcej od nas, normalnych ludzi. Mają swój własny świat. Boją się bardziej niż my, dlatego potrzebują dużo miłości i poczucia bezpieczeństwa.
Jestem pewna, że w przyszłości jeszcze nie raz powrócę do tej wspaniałej książki :)

Książka jednym słowem przepiękna. Poleciła mi ją pani od polskiego. Nastawiłam się, że będzie to pewnie najnudniejsza książka jaką przeczytałam. Ale stanęłam na wysokości zadania i się nie zawiodłam. Poruszyła mnie ta powieść. Opowiada ona o dziewczynce, która rodzi się zupełnie inna, chora na downa. Nie takiej córeczki pragnęli rodzice. Mieli swoje plany na przyszłość....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje zdanie jest takie, że książka mi się nie podobała. Nie wiem, dlaczego, może dlatego, że bardziej gustuje w książkach fantasy. Książka zawiera bardzo mało dialogów, a bardzo dużo opisów. Bohater opisuje co przeżył, gdzie jeździł, co zwiedził, gdzie balował, kogo zaliczył -.-. Czytałam książke z przymusu i doszłam do 50 strony, dalej nie dałam rady. A myślałam, że to będzie naprawdę dobra książka. Podkreślam, że to tylko moje zdanie. :)

Moje zdanie jest takie, że książka mi się nie podobała. Nie wiem, dlaczego, może dlatego, że bardziej gustuje w książkach fantasy. Książka zawiera bardzo mało dialogów, a bardzo dużo opisów. Bohater opisuje co przeżył, gdzie jeździł, co zwiedził, gdzie balował, kogo zaliczył -.-. Czytałam książke z przymusu i doszłam do 50 strony, dalej nie dałam rady. A myślałam, że to...

więcej Pokaż mimo to