Opinie użytkownika
Muszę przyznać, że drugie opowiadanie bardziej ze mną "rozmawiało", pomimo dość pesymistycznego wydźwięku. Człowiek w klatce zrobionej z niego samego. Mamy tu strefę komfortu, z której bohater "Pajaca" chce koniecznie wyjść, ale jednocześnie wygodnie mu z tym, co sobą reprezentuje.
"Mario i czarodziej" z kolei przywołuje obraz tego typu osób, którzy uwielbiają być w centrum...
Druga książka pióra Stojanovicia zainspirowana jest jego czteroletnim pobytem w Kairze, jego własnymi doświadczeniami i zasłyszanymi tam historiami. Nie sposób uciec wrażeniu, ze lektura kolejnych krótkich rozdziałów daje wrażenie czytania reportażu. Mamy tu elementy życia codziennego Egipcjan, relacje islam-muzułmanin, ale i opis sytuacji kobiet. Mamy też elementy historii...
więcej Pokaż mimo to
Książka ma zdecydowanie inny, może nawet i mroczniejszy klimat niż jej ekranizacja. Otwarte zakończenie tylko wzmaga wrażenie dobrej lektury po przeczytaniu ostatniej strony. I mamy przy okazji mały - ale zawsze - przewodnik po japońskich okolicach.
Dałem sześć zakładek na dziesięć możliwych.
Czytając miałem wyrzuty sumienia (kalibru whyZamirwhy; ale też bez przesady..) ze względu na fakt, że zanim podjąłem się lektury następnego Nesbotworu, zdarzyło mi się obejrzeć film będący adaptacją tej pozycji...
Całe szczęście,ze są widoczne różnice.
Co mi się spodobało, to motyw tego niebezpieczeństwa, czyhającego cały czas przy kom.Hole'u ...od dość już dłuższego...
Końcowa plansza powinna być drukowana jako plakat. Kreatywność tego zeszytu jest naprawdę wysokich lotów, i sprawia niemałą przyjemność w każdym, kto za dzieciaka miał styczność z przygodami sprytnego Gala. Miły pomysł - na urodziny zostają zaproszeni również i ci, którzy nie do końca wpisali się pozytywnie w karty przygód Asteriksa, Obeliksa i Idefiksa.
Wypito 1...
Nie ukrywajmy - to wspaniały prezent na urodziny kogoś, kto przyczynił się do powstania jednej z najpopularniejszych postaci w historii światowego komiksu. Razić może jednak zamysł twórczy kilku autorów. Piszę tutaj nie tyle już o kresce, a bardziej o samym scenariuszach. Nabrać można wrażenia, że bardziej liczył się sam fakt "podarunku" niżeli jego przemyślenie. Pozostaje...
więcej Pokaż mimo toJuż od dłuższego czasu jednym z moich zainteresowań są Bałkany ( z naciskiem na Serbię) – zarówno pod kątem historycznym i geograficznym jak również literackim. W trakcie poszukiwań literatury, która dałaby mi interesujące mnie informacje natrafiłem na książkę – reportaż Argymira Iwickiego pt. „Burek na śniadanie. Serbia dla koneserów”. Tytułowy „burek” to jedna z...
więcej Pokaż mimo toNo dobra. Tytuł bądź co bądź zachęcający. Okładka ani w te, ani we w te mnie nie sprowokowała do natychmiastowego wyruszenia w rejs czytelniczy. gdy jednak podjąłem się tej (łobosz..) lektury, z strony na stronę mój już i tak zdystansowany zapał co do tej pozycji lądował już na wartościach ujemnych. Bohater powieści wprost uświadamia czytelnika że nie ma pojęcia co robi,...
więcej Pokaż mimo to
Tę książkę należy czytać poznając przy tym samego siebie. Oto mamy przed sobą drogę mądrości i światła. Nigdy do niej nie dotrzemy. Ani do światła, ani do mądrości. Zostawmy to bogom.
Możemy jednak być Siddharthą na co dzień. Nasze własne mądrości, to co poznajemy, lub już poznaliśmy jest nasze. Nasze z całych sił. Nikt nam tego nie zabierze, bo kto by śmiał? Chciałoby się...
To moje pierwsze spotkanie przy paru kawach z p. Toporem. Już po pierwszej filiżance mocnej rozpuszczalnej zorientowałem się, że kogoś w tym towarzystwie brakuje. Ha, właśnie nie czegoś, a kogoś. Oto przede mną pojawiła się scena, w której autor "Balu..." rozprawia na tematy wszelakie, teatralne, artystyczne i przyziemno - poważne z p. Witkiewiczem (Stanisławem Ignacym) i...
więcej Pokaż mimo to
Czy on w ogóle widział, gdzie zmierza? Pewnie oczy Lotty mówiły mu, że to wszystko i tak na nic, a on przekazywał tę informację dalej, głębiej. Człowiek bez imienia. Za to z umysłem. Kopniętym, omijanym...
Oczywiście, ze teraz, w tych krwi żądnych czasach jego postawa odrzuca, zniechęca i kojarzona jest z paroma zaledwie aspektami. Wydawać by się mogło, ze to jeden z...
Z Cobenem to zwykle bywa tak, że ciągnie ciebie za nos przez kartki , potem zostawia ciebie samego w ciemnym lesie, by następnie i na koniec obudzić ciebie ze snu. Nie inaczej było w przypadku "Krótkiej piłki". Myron Bolitar nie jest (całe szczęście) typowym niezniszczalnym bohaterem rodem z filmów o Jamesie Bondzie. Jest cwaniakiem, ale popełniającym błędy cwaniakiem. To...
więcej Pokaż mimo toZawsze doceniałem dramaty, w którym słychać śmiech Gogola, Czechowa, i wielu innych badaczy ludzkich przywar i charakterów. Przez kolejne sceny widać poza "typowo ludzkimi" decyzjami czy relacjami sylwetki nadopiekuńczych rodziców, czy też rodziców działających w myśl Dulskich (a raczej Dulskiej ;) ) - "Co ludzie powiedzą?". Każda ze stron broni honoru. Jakiegokolwiek i...
więcej Pokaż mimo toWydaje mi się to pozycją obowiązkową dla każdego pedagoga. Sam jestem nauczycielem. Jedni znajdą na kartach książki przestrogę, drudzy odpowiedzi na pytania towarzyszące tej pięknej przygodzie, jaką jest nauczanie - ten proces wymiany i dzielenia się doświadczeniem. Wychodzę z założenia, że każdy nauczyciel powinien mieć w sobie coś z Robina Williamsa łamiącego schemat...
więcej Pokaż mimo to