Bal na ugorze

Okładka książki Bal na ugorze Roland Topor
Okładka książki Bal na ugorze
Roland Topor Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
219 str. 3 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Jachère Party
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2010-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-08-01
Liczba stron:
219
Czas czytania
3 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7508-294-4
Tłumacz:
Agnieszka Taborska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dzieła wybrane. Tom 4. Anatomiczny Jerzy Franczak, Roland Topor
Ocena 10,0
Dzieła wybrane... Jerzy Franczak, Rol...
Okładka książki Dzieła wybrane. Tom 2. Obsceniczny Łukasz Drewniak, Jean Michel Ribes, Roland Topor
Ocena 7,5
Dzieła wybrane... Łukasz Drewniak, Je...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
219 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
289
14

Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie przy paru kawach z p. Toporem. Już po pierwszej filiżance mocnej rozpuszczalnej zorientowałem się, że kogoś w tym towarzystwie brakuje. Ha, właśnie nie czegoś, a kogoś. Oto przede mną pojawiła się scena, w której autor "Balu..." rozprawia na tematy wszelakie, teatralne, artystyczne i przyziemno - poważne z p. Witkiewiczem (Stanisławem Ignacym) i p. Gombrowiczem. Z tym pierwszym być może jednak byłby się szybciej pokłócił, niżeli faktycznie zdobył się na konsensus jakiejkolwiek dysputy.
Treść powieści może się też kojarzyć z "Kartoteką" Różewicza. W obu przypadkach mamy bowiem do czynienia z "everymanem". Modelem, który zyskuje powoli status wszystkiego, na co nas stać. Przepływ. Nie myśli, a życia. Nie uczuć, a ludzi i słów, zdań, frazesów z nimi powiązanych.

Dałem osiem zakładek. Wypito dziewięć kaw.

To moje pierwsze spotkanie przy paru kawach z p. Toporem. Już po pierwszej filiżance mocnej rozpuszczalnej zorientowałem się, że kogoś w tym towarzystwie brakuje. Ha, właśnie nie czegoś, a kogoś. Oto przede mną pojawiła się scena, w której autor "Balu..." rozprawia na tematy wszelakie, teatralne, artystyczne i przyziemno - poważne z p. Witkiewiczem (Stanisławem Ignacym) i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
319

Na półkach:

trochę dziennik, trochę gonitwa dygresji i opowieści dziwnej treści. niewiele z tej książki dla samej historii literatury wynika, więcej pewnie dla samego Topora i jego biografii/twórczości/filozofii. można przeczytać, ale w sumie po co? - ani to super odkrywcze, ani przyjemne, ani tym bardziej zapadające w pamięć - w sumie to nie bardzo wiem nawet, o czym przeczytałem aż tyle stron - sporo lania wody.

trochę dziennik, trochę gonitwa dygresji i opowieści dziwnej treści. niewiele z tej książki dla samej historii literatury wynika, więcej pewnie dla samego Topora i jego biografii/twórczości/filozofii. można przeczytać, ale w sumie po co? - ani to super odkrywcze, ani przyjemne, ani tym bardziej zapadające w pamięć - w sumie to nie bardzo wiem nawet, o czym przeczytałem aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
152
109

Na półkach:

Całość recenzji na moim blogu http://czepiamsieksiazek.pl/?p=330

Serdecznie zapraszam


Moja literacka przygoda z Toporem zaczęła się paradoksalnie od dwóch filmów. Pierwszym był Nosferatu wampir Wernera Herzoga.

[...]

„Niezliczone podobieństwa postaci tej powieści do osób realnych nie powinny przesłonić podstawowej między nimi różnicy, czyli tego, iż bohaterowie literaccy są mniej od żywych śmiertelni, na czym poważnie cierpi ich humor”.

Tymi słowami rozpoczyna się ostatnia powieść Rolanda Topora Bal na ugorze. Zdaniem niektórych, powieść autobiograficzna, chociaż sam autor mówił o niej: „Moim celem nie była spowiedź, lecz opisanie ponurych, przesiąkniętych strachem przed śmiercią myśli rojących się w głowie”. Cóż, nie da się zaprzeczyć, że mamy mniej szczęścia od bohaterów literackich, wszelkich idei i wytworów fantazji, które mają szanse przetrwać jeśli nie wiecznie to przynajmniej wieki. Topor, mimo że jeszcze za życia był uznanym twórcą i nie musiał się obawiać, iż jego artystyczna spuścizna odejdzie w zapomnienie, wyjątkowo bał się przemijania i końca życia. W snutej w narracji pierwszoosobowej powieści główny bohater – alter ego autora – o śmierci myśli niemal nieustannie.

Akcja Balu na ugorze zamyka się w trzech dniach, jednak czytelnik ma szansę zagłębić się nie tylko w opowieść o bieżących wydarzeniach, ale także prześledzić niemal całe życie bohatera. Zarówno obiektywne, jak i to fantazmatyczne. Bal na ugorze to zbiór reminiscencji, odległych wspomnień przemieszanych z halucynacjami, snami na jawie. To zapis dwóch żyć: zewnętrznego i wewnętrznego. Dla bohatera powieści przyszedł moment rozliczeń. Widmo rychłego odejścia z tego świata sprawia, że jeszcze za życia zaczyna doznawać śmierci. Zdaje się znajdować na jej granicy, chociażby przez fakt ciągłego o niej rozmyślania. Bohater pozostaje w stanie permanentnego doświadczania sytuacji granicznej, jaką bez wątpienia jest umieranie.

Perspektywa, w jakiej ukazuje Topor starzenie się i umieranie, od razu przywiodła mi na myśl rozważania zawarte przez Kingsley’a Amisa w powieści Zielony człowiek, której obszerny fragment przytaczam poniżej:

[...]

To właśnie Amis powiedział, że śmierci nie można doświadczyć, bo kiedy przychodzi jest już po wszystkim, jednak Topor zdaje się zadawać kłam temu twierdzeniu. Nie podziela także zdania angielskiego pisarza, że śmierć jest jedynie transformacją, początkiem innego istnienia. Trudno rozstrzygnąć, czy bohater Balu na ugorze – jak już wspomniałam porte-parole Topora – wierzy, czy nie wierzy, ale na pewno chciałby wierzyć, bo wkłada w usta jednego z bohaterów słowa: „co to za różnica, czy Bóg istnieje czy nie, skoro potrzebuję go, by żyć”.

Życie, śmierć, świadoma egzystencja, zawieszenie egzystencji i wegetacja – o tym wszystkim traktuje ostatnia powieść Topora. Obsesja na punkcie swojej rychłej śmierci zaowocowała tą świetną książką, która jest dla mnie jedna długą sentencją, przekazaniem całej swojej wiedzy nabytej przez dekady. Niektórzy dobrze wiedzą, że jestem fanatyczną zbieraczką książkowych cytatów, które uważam za godne wypisania i uwiecznienia (widać to także na moim prywatnym facebookowym profilu gdzie na bieżąco, w trakcie lektury, zamieszczam część z nich). W przypadku Balu na ugorze już po kilku stronach doszłam do wniosku, że nie ma sensu zaznaczanie kolejnych akapitów i zdań, bo cała ta książka to nietypowa, bo ponad dwustustronicowa, ale jednak maksyma, mądrość którą chcę zapamiętać.

[...]

Najdramatyczniejszym w moim odczuciu fragmentem książki jest ten, w którym bohater symbolicznie żegna się z życiem niszcząc swoje pamiątki, wyrzucając do śmieci wszystko co do tej pory stanowiło dla niego wartość – czy to materialną czy też sentymentalną. Niczym bohaterowie filmu Michaela Hanekego Siódmy kontynent pozbywa się dorobku swojego życia. Pierwsze wydania ulubionych książek lądują w koszu razem z resztkami jedzenia i fusami kawy, bo ich właściciel postawił „sobie za punk honoru wyrzucenie wszystkiego jak leci”. Gdyby posiadał jakieś oszczędności, pewnie – podobnie jak rodzina Schoberów – spuściłby je w toalecie.

[...]

W Balu na ugorze, jak w życiu, jest wszystko. Rozważania o codzienności i zdarzeniach niecodziennych; o folgowaniu hedonistycznym pragnieniom i innych przyziemnościach; o pieniądzach, których zawsze za mało; o samotności, miłości i innych potrzebach wyższych; o poszukiwaniu wiary i poszukiwaniu siebie; o życiu, śmierci i sztuce.

[...]

Całość recenzji na moim blogu http://czepiamsieksiazek.pl/?p=330

Serdecznie zapraszam


Moja literacka przygoda z Toporem zaczęła się paradoksalnie od dwóch filmów. Pierwszym był Nosferatu wampir Wernera Herzoga.

[...]

„Niezliczone podobieństwa postaci tej powieści do osób realnych nie powinny przesłonić podstawowej między nimi różnicy, czyli tego, iż bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
36

Na półkach:

Książka to śmiech i żal, jedno i drugie w sporych ilościach. Jest intymna w przestawieniu wnętrza bohatera (może i autora),a zarazem pełna dystansu. Sprzeczności są to jedynie pozornie - Topor, bystry obserwator, kpi z pozorów, ze złudzeń napędzających świat, z siebie, z ludzi pewnych swoich ograniczonych poglądów, z przypadków.
Książka warta przeczytania, ale raczej odradzam ją ludziom chcącym widzieć jak najwięcej balu, a jak najmniej ugoru.

Książka to śmiech i żal, jedno i drugie w sporych ilościach. Jest intymna w przestawieniu wnętrza bohatera (może i autora),a zarazem pełna dystansu. Sprzeczności są to jedynie pozornie - Topor, bystry obserwator, kpi z pozorów, ze złudzeń napędzających świat, z siebie, z ludzi pewnych swoich ograniczonych poglądów, z przypadków.
Książka warta przeczytania, ale raczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
593
35

Na półkach: ,

Byłam w wielką fanką Topora - kiedy miałam 17 lat. Teraz, po przeczytaniu jego książek ponownie po 15 latach, muszę stwierdzić, że nie zachwycają. Zbuntowana młodzież może znajdzie tam klimat, który im odpowiada, ale ja - teraz- widzę tam tylko zapijaczonego perwersa, mizogina, wyżywającego się na francuskim społeczeństwie. Natomiast ta książka jest jednym z dwóch - czytam wszystko ponownie więc ta liczba może się zmienić - wyjątków. Napisana tuż przed śmiercią jet pełna filozofii i niezgody na rzeczywistość. Takiego chciałabym Topora widzieć w całej jego twórczości.

Byłam w wielką fanką Topora - kiedy miałam 17 lat. Teraz, po przeczytaniu jego książek ponownie po 15 latach, muszę stwierdzić, że nie zachwycają. Zbuntowana młodzież może znajdzie tam klimat, który im odpowiada, ale ja - teraz- widzę tam tylko zapijaczonego perwersa, mizogina, wyżywającego się na francuskim społeczeństwie. Natomiast ta książka jest jednym z dwóch - czytam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
12

Na półkach:

Bal na ugorze Topora uderza tym co u Topora ma miejsce często, dowcipem, lecz żart tym razem wchodzi w inne sfery, często oznacza rezygnację i brak wiary w ludzi. Dodatkowo czuć, że do Topora dotarło, że być może niewiele życia mu pozostało. Dużo rozliczeń i generalnie gorzki wydźwięk. Ale nie jest gorzki po polsku (vide polskie kino),jest gorzki po toporowsku.

Bal na ugorze Topora uderza tym co u Topora ma miejsce często, dowcipem, lecz żart tym razem wchodzi w inne sfery, często oznacza rezygnację i brak wiary w ludzi. Dodatkowo czuć, że do Topora dotarło, że być może niewiele życia mu pozostało. Dużo rozliczeń i generalnie gorzki wydźwięk. Ale nie jest gorzki po polsku (vide polskie kino),jest gorzki po toporowsku.

Pokaż mimo to

avatar
818
215

Na półkach: , ,

'Bal na ugorze' to ledwie 150 stronicowa powieść. Sam autor odżegnuje się bohatera, jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu podobieństwa.
Książka to zbiór refleksji na temat dnia codziennego, ludzi, życia, otaczającej bezsensowności i bezcelowości działań. A jednak jest to podane w sposób przystępny, momentami humorystyczny i na pewno nasycony głębszymi przemyśleniami.
To, że bohater myśli, zmusza także czytelnika do myślenia. Do zastanowienia się co tak naprawdę jest ważne, czy mamy dostateczny powód, żeby wstać rano z łóżka.
Roland Topor jest doskonałym obserwatorem, czytanie jego przemyśleń jest naprawdę fascynujące.

Zastanawiam się czasem, czy udałoby mi się pozbierać wszystkie książki i pozbyć się ich w akcie desperacji. Sądzę, że tak jak i w przypadku głównego bohatera, książki zbuntowałyby się i odmówiły wyniesienia się z mieszkania dumnie powracając na półki.

'Bal na ugorze' to ledwie 150 stronicowa powieść. Sam autor odżegnuje się bohatera, jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu podobieństwa.
Książka to zbiór refleksji na temat dnia codziennego, ludzi, życia, otaczającej bezsensowności i bezcelowości działań. A jednak jest to podane w sposób przystępny, momentami humorystyczny i na pewno nasycony głębszymi przemyśleniami.
To,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
74

Na półkach:

Zanim zaczęłam czytać "Bal na ugorze" spodziewałam się lekkości absurdu i groteski z czasów wcześniejszych książek Topora. Tymczasem dostałam prawdziwą intelektualną ucztę, choć pozbawioną lekkiego stylu, za to pełną głębokich, acz nie wydumanych przemyśleń.
Bohater książki to starzejący się pisarz, zdegustowany życiem z etykietką uznanego artysty. Zaczyna dostrzegać miałkość świata, w którym przyszło mu funkcjonować, bylejakość i płytkość relacji łączących go z ludźmi, zwłaszcza z ludźmi z tzw. "środowiska". Świadomy faktu, że jego przyjaciele, znajomi, czytelnicy, a nawet wydawca to tylko odtwórcy narzuconych im przez życie ról, powoli pozbawia się złudzeń co do faktycznych intencji osób, które go otaczają.
Wewnętrzne dywagacje przeplatane są surrealistycznymi opowieściami, które nieustannie i poniekąd mimowolnie rodzą się w głowie naszego bohatera.
Mnóstwo ciekawych, acz gorzkich refleksji na temat sensu życia, od których uciec nie sposób.
Polecam gorąco nie tylko wielbicielom talentu Topora.

Zanim zaczęłam czytać "Bal na ugorze" spodziewałam się lekkości absurdu i groteski z czasów wcześniejszych książek Topora. Tymczasem dostałam prawdziwą intelektualną ucztę, choć pozbawioną lekkiego stylu, za to pełną głębokich, acz nie wydumanych przemyśleń.

Bohater książki to starzejący się pisarz, zdegustowany życiem z etykietką uznanego artysty. Zaczyna dostrzegać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , ,

Książka wgniotła mnie w fotel, Zrobiła na mnie na tyle duże wrażenie, że musiałam ją sobie dawkować małymi porcjami, bo w większych odczułabym przesyt. Bardzo mocna rzecz i zdecydowanie warta uwagi.

Książka wgniotła mnie w fotel, Zrobiła na mnie na tyle duże wrażenie, że musiałam ją sobie dawkować małymi porcjami, bo w większych odczułabym przesyt. Bardzo mocna rzecz i zdecydowanie warta uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
2955
2863

Na półkach:

Niesamowita praca, bardzo osobista , autoironiczna. Topor, jakiego cenię.
Szkoda, że nie można już przeczytać, jak dzisiaj skomentowałby absurdalną sytuację polityczną w Polsce...

Niesamowita praca, bardzo osobista , autoironiczna. Topor, jakiego cenię.
Szkoda, że nie można już przeczytać, jak dzisiaj skomentowałby absurdalną sytuację polityczną w Polsce...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    308
  • Chcę przeczytać
    204
  • Posiadam
    79
  • Ulubione
    20
  • Literatura francuska
    5
  • 2013
    4
  • Francja
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura francuska
    2
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
Roland Topor Bal na ugorze Zobacz więcej
Roland Topor Bal na ugorze Zobacz więcej
Roland Topor Bal na ugorze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także