-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-03-29
2016-07-31
Przepyszna, ciekawa i zabawna opowieść o lekko podstarzałej (według panujących po wojnie norm) kobiecie, pisarce i jej różnych perypetiach. Jest to powieść epistolarna, a listy jakie główna bohaterka dostaje i pisze są pełne ciepła. Akcja powieści rozgrywa się kilka lat po wojnie, a główna bohaterka ma problem z tematem nowej powieści. Pewne zdarzenie kieruje jej myśli i losy do tytułowego Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek – azylu dla ludzi podczas wojny. Azylu duchowego i psychicznego w szczególności.
Sympatycznie czyta się takie historie o ludziach i z ludźmi w roli głównej. Książka swoim klimatem skojarzyła mi się z przygodami Ani z Zielonego Wzgórza, jest taka swojska :) Takie listy mogłabym pisać i dostawać :D
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/07/21/bookathon-lato-2016-podsumowanie/]
Przepyszna, ciekawa i zabawna opowieść o lekko podstarzałej (według panujących po wojnie norm) kobiecie, pisarce i jej różnych perypetiach. Jest to powieść epistolarna, a listy jakie główna bohaterka dostaje i pisze są pełne ciepła. Akcja powieści rozgrywa się kilka lat po wojnie, a główna bohaterka ma problem z tematem nowej powieści. Pewne zdarzenie kieruje jej myśli i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-07
Nie wiem sama co napisać o tej książce. Owszem czytało się przyjemnie, szybko i bez problemów, ale była to lektura „sucha” – taka zwyczajna opowiastka o irytującej głównej i tytułowej bohaterce, alkoholiczce, która nie potrafi zapomnieć o byłym mężu i, która z okna pociągowego przedziału obserwuje pewien dom. Mieszka w nim młode małżeństwo a nasza bohaterka zazdrości im rodzinnego szczęścia. I, oczywiście, musi się zdarzyć tragedia, a nasza bohaterka ma pewne informacje, które mogą pomóc w śledztwie. Oczywiście.
Mam mieszane uczucia do tej tak rozsławionej powieści, która w tym roku doczeka się ekranizacji (sic!) – minęło ok. 20 dni a ja już nie pamiętam imion bohaterów, o czymś to świadczy. Przynajmniej w moim wypadku. Zabrakło mi w tej książce odrobiny głębi, jakiegoś soczystego fabularnego twista, albo mięsistych, pełnych życia bohaterów. Odrobinę zbyt płytka (płytka w sposobie ukazania fabuły i bohaterów, są wyblakli po prostu) żeby być idealną.
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/07/21/bookathon-lato-2016-podsumowanie/]
Nie wiem sama co napisać o tej książce. Owszem czytało się przyjemnie, szybko i bez problemów, ale była to lektura „sucha” – taka zwyczajna opowiastka o irytującej głównej i tytułowej bohaterce, alkoholiczce, która nie potrafi zapomnieć o byłym mężu i, która z okna pociągowego przedziału obserwuje pewien dom. Mieszka w nim młode małżeństwo a nasza bohaterka zazdrości im...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-08
Wybrałam tę książkę właściwie przypadkiem – potrzebowałam imienniczki oraz romansu do wyzwania, a ta pasowała idealnie. Nie sądziłam jednak (przyznaję, nie przeczytałam nawet opisu powieści – szaleństwo, wiem :D), że dostanę książkę o wojnie. O życiu z mężczyzną, który przeżył obóz koncentracyjny w Auschwitz. To ciężka, gorzka a zarazem też piękna opowieść o walce, o pokonywaniu swoich własnych demonów przeszłości, o zrozumieniu, o akceptacji i przede wszystkim o ludziach. Oparta na faktach (jakże by inaczej!), wstrząsająca i niesamowita.
Myślałam, że będę męczyć się z nudnawym romansem (czytałam ją jako ostatnią) a pochłonęłam ją niemalże jednym tchem – zwłaszcza, że jest świetnie napisana, a bohaterowie budzą sympatię. Polecam z całego serduszka!
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/07/21/bookathon-lato-2016-podsumowanie/]
Wybrałam tę książkę właściwie przypadkiem – potrzebowałam imienniczki oraz romansu do wyzwania, a ta pasowała idealnie. Nie sądziłam jednak (przyznaję, nie przeczytałam nawet opisu powieści – szaleństwo, wiem :D), że dostanę książkę o wojnie. O życiu z mężczyzną, który przeżył obóz koncentracyjny w Auschwitz. To ciężka, gorzka a zarazem też piękna opowieść o walce, o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-01
Co to było za zakończenie serii! Poprzednie dwa tomy tej trylogii („Patriota” i „Wybraniec”) czytałam trzy lata temu (!!!) i się zakochałam w nich bez pamięci. Są to, moim zdaniem, jedne z lepszych książek dla nastolatków jakie powstały. Bohaterowie są sympatyczni, krwiści a ich przygody nie pozwalają się czytelnikowi nudzić. Zakończenie serii było dla mnie ciosem w serce – zaskakujące i emocjonujące do granic możliwości. Nie mogłam spać ani jeść (najlepsza dieta ever! :D) z przejęcia. Doskonałe zamknięcie serii, logiczne i przede wszystkim niebanalne.
June i Day znowu są mi bliscy, ich losy, wojna z Koloniami i wirusem trawiącym ludzi, ich miłość i ich wola walki… są dla mnie zwyczajnie zachwycające. Porównuje się „Legendę…” do „Igrzysk śmierci”, ale jeśli mam być szczera, „Legenda” jak dla mnie bije o głowę „Igrzyska…” – może dlatego, że autorka doświadczenie w opowiadaniu historii nabyła podczas tworzenia gier komputerowych? Jej koncepcja świata przedstawionego i bohaterowie – wszystko to tworzy niesamowitą spójną całość.
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/07/21/bookathon-lato-2016-podsumowanie/]
Co to było za zakończenie serii! Poprzednie dwa tomy tej trylogii („Patriota” i „Wybraniec”) czytałam trzy lata temu (!!!) i się zakochałam w nich bez pamięci. Są to, moim zdaniem, jedne z lepszych książek dla nastolatków jakie powstały. Bohaterowie są sympatyczni, krwiści a ich przygody nie pozwalają się czytelnikowi nudzić. Zakończenie serii było dla mnie ciosem w serce –...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-04
Masterton to jeden z pisarzy mojego nastoletniego życia. Miałam okazję go spotkać na którychś z wrocławskich Dni Fantastyki, jednakże jego książki od dobrych kilku lat w ogóle nie pojawiają się na mojej czytelniczej liście – postanowiłam to nadrobić tym razem. Sięgnęłam po kolejną odsłonę przygód nauczyciela Jima Rooka. Posiada on pewne zdolności, które pozwalają mu widzieć to, co zwykły śmiertelnik widzieć nie powinien – duchy, zjawy, demony… Tym razem wszystko zaczyna się od tego, że kot Jima ginie pod kołami jego auta, a jeden z jego uczniów w dziwny sposób przywraca go do życia. Właściwie po prostu przynosi go do klasy w koszyku. Jim skołowany próbuje zrozumieć co się dzieje z nim i jego uczniami.
Książka świetna. Już dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania horroru – i muszę się przyznać, że jak dla mnie Masterton jest królem takiej literatury, a nie King, choć Kinga też lubię. W książkach Mastertona wszystkie opisy zbrodni, tragedii są niesamowicie realistyczne. To właśnie jedna z jego książek przeraziła mnie w czasach liceum. Wracając jednak do „Złodzieja dusz” – doskonale poprowadzona fabuła, wciągająca historia i ciekawi bohaterowie. To jest Masterton, którego zapamiętałam, a jego książki polecam serdecznie.
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/07/21/bookathon-lato-2016-podsumowanie/]
Masterton to jeden z pisarzy mojego nastoletniego życia. Miałam okazję go spotkać na którychś z wrocławskich Dni Fantastyki, jednakże jego książki od dobrych kilku lat w ogóle nie pojawiają się na mojej czytelniczej liście – postanowiłam to nadrobić tym razem. Sięgnęłam po kolejną odsłonę przygód nauczyciela Jima Rooka. Posiada on pewne zdolności, które pozwalają mu widzieć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-18
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-29
2016-04-28
2016-04-28
Niewolnictwo z definicji określa role społeczne. Niewolnik jest poddanym instytucji bądź osoby prywatnej zarządzającej odpowiednim kapitałem. Niewolnicy nie mieli żadnych praw, byli niczym przedmioty, które gdy się zepsują można wymienić i nic się nie stanie. Wszyscy doskonale znamy niewolnictwo z filmów, podręczników i książek. Niewolnictwo może mieć jednak również całkiem inny wydźwięk – metaforyczny, niedopowiedziany. W książce Sue Monk Kidd znajdziemy nie tylko zniewolone ciało, ale także duszę.
Nie-wolność kobieca
Sara Grimké w wieku jedenastu lat otrzymuje w prezencie, pięknie zapakowaną służącą – Hetty, zwaną Szelmą, wpada w szał. Odrzucając podarek naraża się na nieprzyjemności ze strony rodziny i społeczeństwa charlestońskich plantatorów i klasy wyższej. Sara od zawsze była inna od reszty swojego rodzeństwa. Chciała studiować prawo i zostać adwokatem jak ojciec i bracia. Niestety los chciał, że urodziła się zbyt wcześnie, żeby to było możliwe.
Losy Szelmy i Sary splatają się, kiedy to dziewczynki są nieco starsze. Szelma musi w ostateczności usługiwać Sarze. Niemy pakt niezgody na panujące zasady, który je obejmuje prowadzi je do ścieżki niegodnej damie dobrze urodzonej i niewolnicy. Szelma jest powiernicą, jedyną przyjaciółką, która rozumie. Daje jej w prezencie cenny dar – naukę pisania i czytania. Sara dorasta, spędzając czas tak jak życzy sobie jej matka. Chodzi na bankiety i przyjęcia organizowane tylko i wyłącznie po to, by panny mogły znaleźć idealnego męża. Czas i pewne sytuacje zmieniają życie obu kobiet diametralnie. Obie doznają całkowicie innego rodzaju wolności po latach zniewolenia cielesnego i duchowego.
Walczą obie, choć z całkiem innym rodzajem niewolnictwa. Przez trzydzieści lat opisywanych przez autorkę ich losy krzyżują się wielokrotnie i za każdym razem są gotowe do najwyższych poświęceń, by tą wolność, swoją i cudzą uzyskać. Stąpają po bardzo kruchym lodzie. Wzburzone społeczeństwo potępia zachowania kobiet, które chcą mieć w końcu prawo głosu i decydowania o swoim losie.
Podsumowanie
„Czarne skrzydła” to nietylko historia Szelmy i Sary. To także historia miliona kobiet podporządkowanych mężczyznom, rolom społecznym narzuconym im od dnia narodzin. Jest niezwykle uniwersalna nawet i dzisiaj. Ubrana w piękny sposób zbeletryzowana historia Sary (postaci historycznej, jednej z pierwszych sufrażystek i abolicjonistek, która podjęła aktywność publiczną i walczyła o prawa kobiet i zniesienie niewolnictwa) przejmuje.
Czytając ją nie miałam w ogóle pojęcia, że książka Sue Monk Kidd oparta jest o losy prawdziwych kobiet, byłam zaskoczona, gdy doczytałam o tym na samym końcu – czuć w niej jednak tą krwistość i prawdziwość opowieści. Autorka nie szczędzi nam opisów ciężkiego życia niewolników. Rozdziały podzielone są na dwie główne bohaterki, dzięki czemu możemy poznać los każdej z nich, poznać ich myśli i charaktery.
Niesamowite jest w tej książce to, jak mocna w swoim subtelnym, literackim przekazie potrafi być. Jak brutalna, a jednocześnie zwyczajnie wzruszająca i ciepła. Czułam na twarzy piekące słońce Karoliny Południowej, zapach morza i słyszałam wiatr poruszający stary drzewem na podwórzu posiadłości Grimké. Czułam duchotę i smród zatęchłego stryszku, na którym Szelma dorastała pod czujnym okiem matki – utalentowanej szwaczki. Sugestywność obrazów odurza i sprawia, że książkę chłonie się całą duszą, całym jestestwem i przeżywa się ją godzinami.
Dawno nie byłam tak zachwycona, tak spłakana i tak przerażona. Może to starość, a może to niezwykły talent pisarski autorki, ale obok tej książki przejść obojętnie nie można.
Historia Szelmy i Sary pokazuje niesamowitą siłę kobiet – kobiet, które same, niemalże własnoręcznie wywalczyły swoje prawa. „Czarne skrzydła” to emocjonalna podróż, którą każda kobieta powinna poznać.
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/08/16/krotki-kurs-wolnosci-czarne-skrzydla-sue-monk-kidd/#more-3714]
Niewolnictwo z definicji określa role społeczne. Niewolnik jest poddanym instytucji bądź osoby prywatnej zarządzającej odpowiednim kapitałem. Niewolnicy nie mieli żadnych praw, byli niczym przedmioty, które gdy się zepsują można wymienić i nic się nie stanie. Wszyscy doskonale znamy niewolnictwo z filmów, podręczników i książek. Niewolnictwo może mieć jednak również całkiem...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to