Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Świetna, pochłonięta w trzy dni. Proszę o więcej 😊

Świetna, pochłonięta w trzy dni. Proszę o więcej 😊

Bardzo fajna książka. Lekka. Przyjemna. Wciągnąłem w dwa dni. Polecam!

Bardzo fajna książka. Lekka. Przyjemna. Wciągnąłem w dwa dni. Polecam!

Świetna kontynuacja! Końcówka miażdży!

Świetna kontynuacja! Końcówka miażdży!

Niezła. Bardzo miło spędzone dwa dni 😊 polecam!

Niezła. Bardzo miło spędzone dwa dni 😊 polecam!

Po Metrze 2033 i Futu.re spodziewałem się czegoś dobrego, a męczyłem się przy tej książce niemiłosiernie. Książka jest po prostu słaba w moim odczuciu.

Po Metrze 2033 i Futu.re spodziewałem się czegoś dobrego, a męczyłem się przy tej książce niemiłosiernie. Książka jest po prostu słaba w moim odczuciu.

Co prawda Rione nie poleciała przez śluzę, i pomimo standardowego początku - tom 5 okazał się naprawdę świetny! Nie potrafię chyba przypomnieć sobie sagi którą bym wciągnął (a raczej jej 5 tomów) w tydzień. Dla fanów space oper pozycja obowiązkowa.

Co prawda Rione nie poleciała przez śluzę, i pomimo standardowego początku - tom 5 okazał się naprawdę świetny! Nie potrafię chyba przypomnieć sobie sagi którą bym wciągnął (a raczej jej 5 tomów) w tydzień. Dla fanów space oper pozycja obowiązkowa.

Po przeczytanii tomu 4...mam wielką nadzieję że w tomie 5 współprezydent Rione zostane wypierdzielona przez śluzę w kosmos....co za babsko. Czytałem trochę opinii czytelniczek że niby autor realizuje swoje seks fantazje bo kobiety przecież tak nie postępują..jak rozpuszczone nastolatki...hehe no cóż, zazdrościć tylko tej niewiedzy pozostaje. A co do książki: początek trochę zalatuję rutyną, kolejny system, kolejne starcie, ale końcówka się broni za pomocą spisku i obcych. Porządny kawał czytadła.

Po przeczytanii tomu 4...mam wielką nadzieję że w tomie 5 współprezydent Rione zostane wypierdzielona przez śluzę w kosmos....co za babsko. Czytałem trochę opinii czytelniczek że niby autor realizuje swoje seks fantazje bo kobiety przecież tak nie postępują..jak rozpuszczone nastolatki...hehe no cóż, zazdrościć tylko tej niewiedzy pozostaje. A co do książki: początek trochę...

Na początku miałem obawę i pewien flashback ze space opery Ryk'a Browna...ale ku mojemu zaskoczeniu opowieść skonstruowana jest zgoła inaczej. Więcej w niej strategii, a przynajmniej w zakresie taktyki jako takiej (może brakuje większych szczegółów jeśli chodzi o okręty i uzbrojenie bo pierwszy tom się po prostu po tym temacie ślizgnął), rozgrywki polityczne ale bez niepotrzebnego rozwlekania no i akcja. A jest jej dużo. Ciekawy jest też sposób podejścia do bitw i kwestii upływu czasu. Tak w skrócie: świetnie się przy tej książce bawiłem, szczególnie że w końcówce mamy dosyć ciekawy cliffhanger. Oby dalej było tylko lepiej (ehh ten piękny uczuć gdy kolejne 5 tomów czeka już w kolejce). Polecam i zachęcam dla fanów oper kosmicznych (nie mogłem się powstrzymać przed porównywaniem Black Jacka z Adamą 😃).

Na początku miałem obawę i pewien flashback ze space opery Ryk'a Browna...ale ku mojemu zaskoczeniu opowieść skonstruowana jest zgoła inaczej. Więcej w niej strategii, a przynajmniej w zakresie taktyki jako takiej (może brakuje większych szczegółów jeśli chodzi o okręty i uzbrojenie bo pierwszy tom się po prostu po tym temacie ślizgnął), rozgrywki polityczne ale bez...

Może i trochę przewidywalna, ale świetnie się przy niej bawiłem. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom!

Może i trochę przewidywalna, ale świetnie się przy niej bawiłem. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom!

Napiszę tak...600 stron w niecałe 3 dni i myślę, że więcej pisać nie muszę 🙂. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa, a jeszcze przede mną drugi tom 😁. Polecam!

Napiszę tak...600 stron w niecałe 3 dni i myślę, że więcej pisać nie muszę 🙂. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa, a jeszcze przede mną drugi tom 😁. Polecam!

Świetna. Co tu się rozwodzić :)

Świetna. Co tu się rozwodzić :)

Po odgrzewanym kotlecie z pierwszego tomu, drugi to może nie powiew świeżości ale...powiem wam, że książka przeczytana w jeden dzień. Po dosyć stonowanym początku akcja nabiera tempa i nie zwalnia aż do ostatnich stron. Napisane zgrabnie. Naprawdę przyjemne czytanie!

Po odgrzewanym kotlecie z pierwszego tomu, drugi to może nie powiew świeżości ale...powiem wam, że książka przeczytana w jeden dzień. Po dosyć stonowanym początku akcja nabiera tempa i nie zwalnia aż do ostatnich stron. Napisane zgrabnie. Naprawdę przyjemne czytanie!

Taki trochę Star Trek Discovery. Tylko bez grzybni :) . Nie jest to książka odkrywcza bo odgrzewa sporo kotletów, ale na tyle przyjemnie się czyta że przeczytałem ją w 1.5 dnia. Jeśli w taki sposób potraktuje się ten pierwszy tom to nie jest źle.

Taki trochę Star Trek Discovery. Tylko bez grzybni :) . Nie jest to książka odkrywcza bo odgrzewa sporo kotletów, ale na tyle przyjemnie się czyta że przeczytałem ją w 1.5 dnia. Jeśli w taki sposób potraktuje się ten pierwszy tom to nie jest źle.

Mam mieszane uczucia...Nadal nie rozumiem co autorka miała w głowie tworząc tom I (może poza sztucznym rozciągnięciem opowieści na 4 tomy). Dwa następne tomy były ok. Ostatni też trzymał poziom aż do momentu zakończenia...no gra o tron z ósmym sezonem mi na myśl przychodzi. Zakończenie napisane w sposób, jakby autorka chciała już tylko na szybko pozamykać wątki i heja dalej. Do pięt to nie dorasta do Ery Pięciorga, a tym bardziej do Czarnego Maga, więc albo autorce idzie regres, albo pisane to było pod butem wydawcy, oby szybko, oby dużo...i wyszło ok...ale też bez żadnego dreszczyku czy ekscytacji. Zmarnowana powieść.

Mam mieszane uczucia...Nadal nie rozumiem co autorka miała w głowie tworząc tom I (może poza sztucznym rozciągnięciem opowieści na 4 tomy). Dwa następne tomy były ok. Ostatni też trzymał poziom aż do momentu zakończenia...no gra o tron z ósmym sezonem mi na myśl przychodzi. Zakończenie napisane w sposób, jakby autorka chciała już tylko na szybko pozamykać wątki i heja...

Nadal szukam sensu tomu pierwszego i zagłębianie się w romanse...po przeczytaniu 3 tomu nadal nie rozumiem po jaką cholerę tak straszliwie były rozciągnięte wątki z malarzem .

Nadal szukam sensu tomu pierwszego i zagłębianie się w romanse...po przeczytaniu 3 tomu nadal nie rozumiem po jaką cholerę tak straszliwie były rozciągnięte wątki z malarzem .

Zdecydowanie lepszy niż pierwszy tom. Po przeczytaniu Anioła zastanawiam się co przyświecało autorce przy pisaniu pierwszego tomu bo poza wypełnieniem go rozterkami młodej dzierlatki i nakreśleniu ram powieści nie wydarzyło się w nim nic sensownego. W drugim natomiast jest już lepiej. Jest magia, akcja, intrygi. Nie dorównuje to może poziomowi sagi o czarnym magu ale da się przeczytać.

Zdecydowanie lepszy niż pierwszy tom. Po przeczytaniu Anioła zastanawiam się co przyświecało autorce przy pisaniu pierwszego tomu bo poza wypełnieniem go rozterkami młodej dzierlatki i nakreśleniu ram powieści nie wydarzyło się w nim nic sensownego. W drugim natomiast jest już lepiej. Jest magia, akcja, intrygi. Nie dorównuje to może poziomowi sagi o czarnym magu ale da się...

Niestety się zawiodłem. Akcja wlecze się niemiłosiernie i 2/3 książki przypomina raczej harlequina niż książkę o magii. Coś rozkręca się dopiero na ostatnich stronach....mam cichą nadzieję że kolejne tomy już nie wieją taką nudą bo inaczej czeka mnie ciężka przeprawa.

Niestety się zawiodłem. Akcja wlecze się niemiłosiernie i 2/3 książki przypomina raczej harlequina niż książkę o magii. Coś rozkręca się dopiero na ostatnich stronach....mam cichą nadzieję że kolejne tomy już nie wieją taką nudą bo inaczej czeka mnie ciężka przeprawa.

Mam wrażenie, że dopiero się rozkręca ale,może być to mylną interpretacją przegonienia serialu :D . Dla fanów Expanse polecam a nie dla fanów zapoznanie się z poprzednimi tomami. Gorączka Ciboli o wiele bardziej do mnie przemówił aniżeli Wrota. Więcej akcji, zależności interpersonalnych no i Miller w końcówce :)

Mam wrażenie, że dopiero się rozkręca ale,może być to mylną interpretacją przegonienia serialu :D . Dla fanów Expanse polecam a nie dla fanów zapoznanie się z poprzednimi tomami. Gorączka Ciboli o wiele bardziej do mnie przemówił aniżeli Wrota. Więcej akcji, zależności interpersonalnych no i Miller w końcówce :)

Wciągająca, z dosyć diżym rozmachem, a zarazem nie przytłacza. Dla fanów scifi pozycja obowiązkowa.

Wciągająca, z dosyć diżym rozmachem, a zarazem nie przytłacza. Dla fanów scifi pozycja obowiązkowa.

Żeby stary koñ płakał czytając książkę dla dzieci...wcale się tego nie wstydze :) książka przepełniona pozytywną energią i miłością. Jak zwykle kolejna odsłona bohaterów Dożywocia rozświetla mrok najciemniejszych połaci piekieł codzienności :)

Żeby stary koñ płakał czytając książkę dla dzieci...wcale się tego nie wstydze :) książka przepełniona pozytywną energią i miłością. Jak zwykle kolejna odsłona bohaterów Dożywocia rozświetla mrok najciemniejszych połaci piekieł codzienności :)