Czort jest solą i ostoją wszystkiego w tym cyklu, choć pojawia się dopiero w 2 tomie.. Gdyby szaleństwo miało miarę, było by nim 2 duchów nazistów na strychu, co swoją drogą nadaje się na zupełnie inną historię i film i sztukę teatralną. Przebarwna, przezabawna, przepiękna historia. Momentami może ciążyć, ale trzyma i rytm i tętno serca, a nie zapominajmy - miej serce i patrzaj w sece.

Czort jest solą i ostoją wszystkiego w tym cyklu, choć pojawia się dopiero w 2 tomie.. Gdyby szaleństwo miało miarę, było by nim 2 duchów nazistów na strychu, co swoją drogą nadaje się na zupełnie inną historię i film i sztukę teatralną. Przebarwna, przezabawna, przepiękna historia. Momentami może ciążyć, ale trzyma i rytm i tętno serca, a nie zapominajmy - miej serce i...

Co otrzymamy, kiedy większość Lichotki II zachoruje na ospę? Przygodę życia! Bożek z Tsadkielem i Guciem wybrali się na ferie zimowe do cioci Ody. A gdzie Oda, tam i Bazylek. Jak ja tęskniłam za Bazylkiem! <3
Ta część ubawiła mnie nieziemsko (wiadomo, Bazyl i jego tyłozgryz). Trochę wzruszyła (bo wiadomo już, dlaczego Tsadkiel często bywa Zadkielem). Wciągnęłam się i skończyłam w jedno popołudnie. Polecam! <3

Co otrzymamy, kiedy większość Lichotki II zachoruje na ospę? Przygodę życia! Bożek z Tsadkielem i Guciem wybrali się na ferie zimowe do cioci Ody. A gdzie Oda, tam i Bazylek. Jak ja tęskniłam za Bazylkiem! <3
Ta część ubawiła mnie nieziemsko (wiadomo, Bazyl i jego tyłozgryz). Trochę wzruszyła (bo wiadomo już, dlaczego Tsadkiel często bywa Zadkielem). Wciągnęłam się i...

Tylko dziecko potrafić skruszyć serce z kamienia

Tylko dziecko potrafić skruszyć serce z kamienia

Dobrze, już rozumiem, czemu tak kochacie tą serie. Ta część podobała mi się o wiele bardziej, choć miała takie momenty ciągnące się. Ale mimo to już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom i kolejne przygody :).

Dobrze, już rozumiem, czemu tak kochacie tą serie. Ta część podobała mi się o wiele bardziej, choć miała takie momenty ciągnące się. Ale mimo to już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom i kolejne przygody :).

Po prostu cudeńko dla dzieci. Niezależnie od wieku;)

Po prostu cudeńko dla dzieci. Niezależnie od wieku;)

Książka napisana lekkim piórem, momentami zabawna. Idealna ucieczka w świat baśni, tajemniczych stworzeń i niesamowitych przygód.

Książka napisana lekkim piórem, momentami zabawna. Idealna ucieczka w świat baśni, tajemniczych stworzeń i niesamowitych przygód.

Książka niby dla dzieci ale bez przeczytania dożywocia, które jest dla dorosłych, dziecko nie będzie wiedziało kim jest połowa bohaterów ani dlaczego niektóre rzeczy się dzieją.
Książka jest też tak poprostu nudna.

Książka niby dla dzieci ale bez przeczytania dożywocia, które jest dla dorosłych, dziecko nie będzie wiedziało kim jest połowa bohaterów ani dlaczego niektóre rzeczy się dzieją.
Książka jest też tak poprostu nudna.

Do serii Małe Licho wracam ponownie, tym razem do „Małego Licha i anioła z kamienia”. Mimo ładnych paru lat na karku nie ukrywam, że świetnie się czuję w świecie tego Czorta, a Marta Kisiel, autorka serii, potrafi zaczarować nawet najbardziej poważne serca i sprawić, że nawet takie stare baby jak ja z przyjemnością śledzą losy niezwykle uroczej bestii. Bo serii o Małym Lichu nie da się nie lubić, zwłaszcza ze względu na Bazyla – wysłannika piekieł z przeuroczą wadą wymowy, która sprawia, że nie sposób się nie uśmiechnąć. A że i owe diabelskie nasienie, a raczej nasionko jest nie lada inteligentne, a przy tym dowcipne, to śledzenie jego rozmaitych perypetii, zwłaszcza w tandemie z aniołem z alergią na pierze, przynosi przyjemną rozrywkę nie tylko dla małych, ale też tych zupełnie już dużych czytelników.

Z resztą akurat dorośli czytelnicy w tej części mogą otrzeć się i o wielką poezję, gdyż w książce pojawiają się cytaty zaczerpnięte z poezji odnoszące się do nadprzyrodzonych kwestii, jak choćby do II części Dziadów czy norwidowskiego Bema pamięci żałobnego rapsodu:) Jest zatem i pouczająco i wzniośle, choć sam tekst jest lekki i przyjemny, gdyż skierowany jednak do młodego czytelnika.
Tym razem oś opowieści kręci się wokół Bożka – przedziwnego chłopca o nadzwyczajnych skłonnościach, co to nie wiadomo ile w nim człowieka, ile widma, a le gluta (tak gluta, bynajmniej się nie przesłyszeliście😊). Chłopiec czy chce czy nie chce zmuszony jest spędzić ferie u ciotki, w przedziwnym domu w samym sercu lasu, który okazuje się mieć w sobie wiele tajemnic. A że każdy człowiek musi mieć swojego anioła stróża to wraz z Bożkiem, w zastępstwie Małego Licha, które w ciepłych bamboszkach zostanie w domu, na przymusowe wakacje udaje się Tsadkiel, zwany również Zadkielem, a nawet Pupkielem. Nie będzie to też jedyny stróż chłopca – drugim nie mniej ważnym stanie się Bazyl, zdecydowanie moja ulubiona postać.
Nie zabraknie wielu pouczających opowieści, licznych życiowych lekcji, podanych w bardzo przystępny sposób, bez moralizowania, a dużą dawką humoru. Jeśli zatem nie znacie jeszcze tej serii nie traćcie czasu i chwytajcie za tę przesympatyczną serię. Ja z pewnością jeszcze się z nią nie rozstaję.

Do serii Małe Licho wracam ponownie, tym razem do „Małego Licha i anioła z kamienia”. Mimo ładnych paru lat na karku nie ukrywam, że świetnie się czuję w świecie tego Czorta, a Marta Kisiel, autorka serii, potrafi zaczarować nawet najbardziej poważne serca i sprawić, że nawet takie stare baby jak ja z przyjemnością śledzą losy niezwykle uroczej bestii. Bo serii o Małym...

Bazyl i Liszko to TOTALNA miłość - tych bohaterów i stylu pisania pani Kisiel nie da się nie kochać!

Bazyl i Liszko to TOTALNA miłość - tych bohaterów i stylu pisania pani Kisiel nie da się nie kochać!

W tej części moje ukochane Licho jest chore aleeee jest cudowna niesamowita ciocia Oda i.... jest czort. Świetna część

W tej części moje ukochane Licho jest chore aleeee jest cudowna niesamowita ciocia Oda i.... jest czort. Świetna część