-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-02-17
2023-09-26
2023-08-15
nie wyobrażam sobie czytać tego w wieku 10 lat. Romantyzowanie samobójstwa nie powinno być dla dzieci🤡🤡🤡
nie wyobrażam sobie czytać tego w wieku 10 lat. Romantyzowanie samobójstwa nie powinno być dla dzieci🤡🤡🤡
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-26
Punkt kulminacyjny całej historii jest tak banalny, w żaden sposób mnie nie przekonuje. Postacie słabo stworzone, chemii brak.
Punkt kulminacyjny całej historii jest tak banalny, w żaden sposób mnie nie przekonuje. Postacie słabo stworzone, chemii brak.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-13
Przerażająca ilość rozpoczętych wątków bez żadnego wyjaśnienia, sensu czy braku poparcia motywacją bohaterów. Chemii między głównymi postaciami było zero, chodzili tylko do łóżka i tam „magicznie” ich wszelkie problemy się wyjaśniały. Po dwóch tygodniach się kochają, mimo, ze mieli być śmiertelnymi wrogami. Naprawdę słabe wykonanie, sam pomysł nie był wcale taki zły. Nie polecam.
Przerażająca ilość rozpoczętych wątków bez żadnego wyjaśnienia, sensu czy braku poparcia motywacją bohaterów. Chemii między głównymi postaciami było zero, chodzili tylko do łóżka i tam „magicznie” ich wszelkie problemy się wyjaśniały. Po dwóch tygodniach się kochają, mimo, ze mieli być śmiertelnymi wrogami. Naprawdę słabe wykonanie, sam pomysł nie był wcale taki zły. Nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-05-02
Duże rozczarowanie, chemii pomiędzy głównymi bohaterami kompletny BRAK. Zbudowany świat zapowiadał się naprawdę intrygująco, ale zaczął być przytłaczający, gdy co chwilę po łebkach wprowadzane były kolejne postacie fantastyczne. Akcja albo pędzi jak szalona albo mamy zbędny, długi opis jednego włoskiego dania. Podsumowując: niedopracowany, niedoszlifowany projekt, który miał naprawdę potencjał.
Duże rozczarowanie, chemii pomiędzy głównymi bohaterami kompletny BRAK. Zbudowany świat zapowiadał się naprawdę intrygująco, ale zaczął być przytłaczający, gdy co chwilę po łebkach wprowadzane były kolejne postacie fantastyczne. Akcja albo pędzi jak szalona albo mamy zbędny, długi opis jednego włoskiego dania. Podsumowując: niedopracowany, niedoszlifowany projekt, który...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-26
2021-10-26
Nie mam pojęcia, dlaczego główny bohater jest ciągle nazywany diabłem. Przez całą powieść jest cichy, spokojny i milutki, nie robi nic złego czy jakkolwiek ekstrawaganckiego. Chemii między bohaterami czuć niewiele, stosunek Hailey do Victora zmienia się o 180 stopni w przeciągu ilu- dwóch, trzech dni? Sama przypadłość Victora, moim zdaniem, robiona na siłę i baaardzo zainspirowana Kazem z "Szóstki Wron" i Julią z "Dotyku Julii".
Nie mam pojęcia, dlaczego główny bohater jest ciągle nazywany diabłem. Przez całą powieść jest cichy, spokojny i milutki, nie robi nic złego czy jakkolwiek ekstrawaganckiego. Chemii między bohaterami czuć niewiele, stosunek Hailey do Victora zmienia się o 180 stopni w przeciągu ilu- dwóch, trzech dni? Sama przypadłość Victora, moim zdaniem, robiona na siłę i baaardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07-28
2020-11-23
2020-10-18
2020-09-11
Potężny zawód tej serii. Co zaskakujące nastąpił on dopiero przy 11. tomie. Nie przypadła mi do gustu myśl autora, by cały tom podzielić na 9? opowiadań, które ani nie występowały chronologicznie ani nie sprawiały mi niewiadomo jakiej frajdy. Sam prolog już mnie zniechęcił- myśl, że nie ma już świata z Willem, Wyrwijem i Haltem złamała mi serce i odebrała tym bohaterom swego rodzaju nieśmiertelność. Opowiadanie o szybkim zastąpieniu starego przyjaciela Willa na nowy, młodszy egzemplarz, o dokładnie takim samym imieniu, co jego poprzednik był okropny! Moim zdaniem nic się tutaj nie trzyma kupy. Czuć, że niektóre z tych opowiadań były pisane wręcz na siłę. Skwitowanie przysiąg ślubnych Willa i Alyss zwykłym "nie ma po co ich tu przytaczać, były szczere i płynęły wprost z serca" to jakiś absurd. Ponadto, co najbardziej uderza po oczach to to, że na przestrzeni 50 stron, czyli jednego opowiadania "niezwykli" zwiadowcy Will oraz Halt nagle umieli rozwiązać problemy, które w poprzednich tomach zajmowały im jakieś 300 stron. Brak polecanka
Potężny zawód tej serii. Co zaskakujące nastąpił on dopiero przy 11. tomie. Nie przypadła mi do gustu myśl autora, by cały tom podzielić na 9? opowiadań, które ani nie występowały chronologicznie ani nie sprawiały mi niewiadomo jakiej frajdy. Sam prolog już mnie zniechęcił- myśl, że nie ma już świata z Willem, Wyrwijem i Haltem złamała mi serce i odebrała tym bohaterom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-23
Najbardziej zaskakuje mnie to, jak szybko bohaterowie się w sobie zakochują. Mniej niż tydzien? Poważnie? Totalnie mnie to nie przekonuje. Do tego dochodzi bardzo powierzchowny opis akcji, zero wnikliwych analiz uczuciowych. Strasznie przesłodzona i naładowana pięknymi, złymi chłopcami, którzy aż błagają o atencję głównej bohaterki. Sama książka jest tak krótka, ze bardziej wyglada na jakieś opowiadanie nadpalonej 12latki niż na fajny romans. Nie polecam.
Najbardziej zaskakuje mnie to, jak szybko bohaterowie się w sobie zakochują. Mniej niż tydzien? Poważnie? Totalnie mnie to nie przekonuje. Do tego dochodzi bardzo powierzchowny opis akcji, zero wnikliwych analiz uczuciowych. Strasznie przesłodzona i naładowana pięknymi, złymi chłopcami, którzy aż błagają o atencję głównej bohaterki. Sama książka jest tak krótka, ze bardziej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-23
2018-10-25
Tak bardzo dziwią mnie te wszystkie pozytywne opinie dotyczące tej pozycji. Serio, aż tak wam się podobała? Cała fabuła to historia dosłownie przepisana. Nie ma w niej nic oryginalnego. Wychwyciłam parę zdań, które nawet gramatycznie brzmiały źle. Powiedzmy sobie szczerze: jakakolwiek analiza psychiki bohaterów tutaj nie ma prawa bytu. Co rozdział można zauważyć powtarzającą się mantrę (oczywiście zapisaną wielkimi literami, cóż za dramatyzm) PAN I WŁADCA KNOX BLACK. Ewwww. Ta "odważna o niewyparzonych usteczkach" godna pożałowania główna bohaterka nie ma za grosz szacunku dla siebie, wręcz podoba jej się to, iż Knox obrzuca ją gównem. Taktyka Lexi, żeby za każdym razem uciekać z miejsca spotkania z PANEM I WŁADCĄ jest żałosna. Jej "przyjaciółki" zamiast ją wspierać, boją się odważnie wypowiedzieć swoje zdanie i stanąć w obronie Lexi.
Sam Knox Black?
Tak przeświadczony o swojej wielkości, a także egocentryczny, że aż niedobrzxe się robi. Złoty cytat:"Knox Black jest tu prawem.". Taka wręcz sakralizacja Knoxa nie była ciekawa. Wszyscy się go bali i co chwilę przepraszali, jakby był władcą całego świata. Jeszcze ta jego zadziwiająca nagła przemiana z oziębłego dupka w kochającego chłopaka, który krzycząc w wesołym miasteczku (i prawdopodobnie strasząc wszystkie małe dzieci), wyznaje swoje uczucia do dziewczyny.
Aż wstyd się przyznać, ale w pewnym momencie (coś koło 75%?) powieść nawet zaczęła mi się podobać, a błędy aż tak nie raziły. Niestety, wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Nie mam pojęcia, czy autorki pisały osobno rozdziały z punktu widzenia Lexi i Knoxa, ale, moim zdaniem, opisywanie tych samych scen nie sprzyja dobrej opinii książki.
Tak bardzo dziwią mnie te wszystkie pozytywne opinie dotyczące tej pozycji. Serio, aż tak wam się podobała? Cała fabuła to historia dosłownie przepisana. Nie ma w niej nic oryginalnego. Wychwyciłam parę zdań, które nawet gramatycznie brzmiały źle. Powiedzmy sobie szczerze: jakakolwiek analiza psychiki bohaterów tutaj nie ma prawa bytu. Co rozdział można zauważyć ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-13
2018-07-22
Książka nie jest jakaś okropna, źle napisana czy nudna. Czytanie jej jest po prostu... bezcelowe. Po przeczytaniu opisu, byłam zaciekawiona, jednak patrzyłam z lekkim przymrużeniem oka na ten "diabelski trójkąt miłosny". Nie spodziewałam się po tej lekturze nie wiadomo czego, ale naprawdę nie rozumiem intencji autorki. Tak jak obiecuje tytuł, zostały nam przedstawione 99 dni lata z życia Molly. Kompletnie nie zauważyłam tego "zakochania się" w Gabie. Sama Molly nie umie się zdecydować, ciągle obarcza się winą i udaje męczennicę. Pod koniec doznaje nagłego olśnienia, że cała sytuacja nie jest jej winą, co jest po prostu żenujące. Relacje, które stworzyła autorka, są powierzchowne i bardzo szybko ulegają zmianom.
Książka nie jest jakaś okropna, źle napisana czy nudna. Czytanie jej jest po prostu... bezcelowe. Po przeczytaniu opisu, byłam zaciekawiona, jednak patrzyłam z lekkim przymrużeniem oka na ten "diabelski trójkąt miłosny". Nie spodziewałam się po tej lekturze nie wiadomo czego, ale naprawdę nie rozumiem intencji autorki. Tak jak obiecuje tytuł, zostały nam przedstawione 99...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Odgrzewany kotlet wszystkich poprzednich książek, które czytałam, strata czasu.
Odgrzewany kotlet wszystkich poprzednich książek, które czytałam, strata czasu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to