Nie ważne, jak dużą ścianę spróbujesz postawić między nami i tak będzie bolało. Cierpię. Biorę wszystko, co mogę. Miesiąc. Dzień. Kilka minu...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Zaires
12
7,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.annazaires.com
7,1/10średnia ocena książek autora
933 przeczytało książki autora
914 chce przeczytać książki autora
14fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jej porywacz. Zmień mnie
Anna Zaires
Cykl: Twist Me (tom 1)
6,7 z 411 ocen
802 czytelników 74 opinie
2021
Jej porywacz. Zatrzymaj mnie
Anna Zaires
Cykl: Twist Me (tom 2)
7,0 z 250 ocen
398 czytelników 52 opinie
2021
Jej porywacz. Nie opuszczaj mnie
Anna Zaires
Cykl: Twist Me (tom 3)
7,3 z 205 ocen
357 czytelników 48 opinii
2021
Rosyjski zabójca
Anna Zaires, Chairmaine Pauls
Cykl: Darker Than Love (tom 1)
7,2 z 497 ocen
879 czytelników 111 opinii
2021
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Podążając za jego spojrzeniem, widzę czerwień plamiącą jego dłonie. Zaczynam rozumieć prawdę. Kocha mnie. Moje wady i grzechy. Moje pokręcon...
Podążając za jego spojrzeniem, widzę czerwień plamiącą jego dłonie. Zaczynam rozumieć prawdę. Kocha mnie. Moje wady i grzechy. Moje pokręcone ja. Kocha mnie za to, kim jestem.
2 osoby to lubiąMyślałam, że moje ciało jest martwe dla wszystkich mężczyzn, ale złamałeś zaklęcie. Sprawiłeś, że ożyłam.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Rosyjski zabójca Anna Zaires
7,2
Mina pracując w barze przypadkowo podsłuchuje rozmowę dwóch mężczyzn, którzy mówią po rosyjsku. Zna ten język bardzo dobrze, lecz przed mężczyznami udaje, że nic nie rozumie. Ci dwaj jednak jej nie wierzą. Gdy kobieta kończy pracę porywają ją prosto z ulicy. Chociaż mężczyźni zapewniają, że nic jej nie zrobią, ona myśli inaczej. Sprawa przybiera inny obrót, gdy jeden z mężczyzn wzbudza w kobiecie pożądanie. To co się dzieje nie ma prawa mieć miejsca. Mężczyźni przekonają się prędzej czy później, że porwali nieodpowiednią kobietę.
Historia Miny i Yana napisana jest naprawdę lekkim językiem. Czyta się bardzo szybko. W pewnych momentach nie mogłam się oderwać, byly takie chwile, które bardzo mi się podobały, ale również były takie momenty gdzie okropnie się wynudziłam, aż chciałam rzucić książką o ścianę. Historia jest wręcz nierealna jak i bardzo przyjemna. Szybkie porwanie, szybki seks, syndrom sztokholmski, jak nic. Mało brutalności, mało rosyjskiej mafii, dużo gorącego seksu i cukierkowej przyszłości, która niestety jest przewidywalna.
Rosyjski zabójca Anna Zaires
7,2
🖤"Słowa niewypowiedziane czasami są ważniejsze niż słowa powiedziane".
.
.
Nafaszerowana mrokiem, brutalnością, bólem, gniewem, a także zdradą. Przyprawiająca o szybsze bicie serca, seksowna, intensywna, wciągająca, acz jednocześnie ciut niedopracowana, niedopieszczona. Nasączona fascynującymi tajemnicami, intrygującymi zagadkami, kłamstwami, ale również kilkoma ciekawymi zwrotami akcji. Wywołująca sprzeczne emocje, tkana wolno, niespiesznie, lecz momentami zbyt nużąca i naciągana. Pełna nieoczywistej miłości, pikantnych uniesień, lekka niczym piórko, przyjemna w odbiorze. Niesiona głosem przewidywalności historia udowadniająca, iż każdy z nas posiada w sobie nutkę mroku. Chwilami zadziwiająca swoją słodkością opowieść ukazująca, jak trudno zdobyć czyjeś zaufanie.
.
“Rosyjski zabójca” to tytuł, z którym dobrze spędziłam czas. Niewątpliwie posiada on w sobie potencjał, nie powiela dobrze nam znanych schematów, ale niestety jego wykonanie nie zachwyca. Gołym okiem widać, że pisały tę książkę dwie osoby, gdyż jej akcja została pozbawiona płynności. Niektóre rozdziały były interesujące, ciekawe, a inne nudne, ciągnące się niczym flaki z olejem, a na dodatek wypełnione nużącymi opisami i nic nie wnoszącymi do fabuły dialogami. Brakowało mi w tej lekturze karuzeli emocji, jakiegoś elementu, za sprawą którego losy Miny oraz Yana pozostałyby na dłużej w mojej pamięci. Na szczęście samą kreację głównych bohaterów uważam za jeden z największych plusów tejże powieści.
.
Mina Belan to kobieta silna, twarda, bezlitosna, przebiegła, bystra, nieustraszona, waleczna, ale jednocześnie wrażliwa, delikatna, skrzywdzona. Wewnątrz skrywała tę miękką stronę; opiekuńczą, troskliwą naturę. Protagonistka nie należała do grona księżniczek kochających różowe sukienki, ona rozkwitała, dzięki niebezpieczeństwu i adrenalinie. “To buntowniczka w czerni. Anioł w bieli. Żołnierz”. Panna Belan już jako dziecko wykazywała się niesamowitą wytrzymałością, doskonałą sprawnością fizyczną, znajomością języków oraz ponadprzeciętną inteligencją. Teraz była doskonałym żołnierzem, szpiegiem, osobą niebezpieczną – w końcu wyszkolono ją na snajpera w Węgierskich Siłach Specjalnych. Mina to piękna, lecz nieco dziwna dziewczyna ze skomplikowaną historią. Od wielu lat sama radziła sobie z każdym problemem, który stawał na jej drodze. Na zewnątrz zachowywała się jak granitowy posąg, ale w środku znajdowało się w niej też coś niebywale kruchego.
.
Yan Ivanov to będący uosobieniem niebezpieczeństwa, bezduszny, okrutny, zimny zabójca, aczkolwiek posiadający w sobie nutkę wrażliwości. Potrafił również kochać, co widać doskonale na przykładzie jego relacji z bratem bliźniakiem. Nie ukrywam, że momentami nie podobało mi się jego zaborcze zachowanie względem Miny. Traktował ją okropnie niczym swoją marionetkę. Upokarzał ją, poniżał, rozkazywał, groził śmiercią i mówił, co ma robić. Zamknął ją w klatce jak ptaszka, jednakże trzeba przyznać, iż autorki świetnie opisały jego późniejszą przemianę pod wpływem tej odpowiedniej osoby.
.
Głównych bohaterów połączyło mroczne, silne, obezwładniające przyciąganie, a także pokręcona, intensywna pasja. Mina oraz Yan zostali ulepieni z tej samej gliny: oboje zabijali dla pieniędzy, nie pozwalali się nikomu do siebie zbliżyć i sami do nikogo się nie zbliżali.
.
“Jesteśmy do siebie bardzo podobni. Oboje widzieliśmy koszmarną stronę życia i potrafimy być bezwzględni. Jesteśmy lojalni wobec rodziny, którą kochamy. Nie wspominając o tym, że oboje potrzebujemy w naszym życiu trochę więcej pikanterii niż większość ludzi”.
.
Na początku panna Belan była dla Yana obiektem, rzeczą, przedmiotem, zabawką, ale to z upływem czasu uległo zmianie. Mina dokonała czegoś, czego nie udało się nikomu innemu: zrobiła z zimnego zabójcy człowieka. Mężczyznę, który kocha kobietę. Coś w niej poruszyło jego ludzką stronę, o której już dawno zapomniał. Yan czuł, że Mina to jego bratnia dusza. Miał na jej punkcie absolutną obsesję, uwielbiał jej siłę, odporność. Ubóstwiał inteligencję oraz bezczelność. “Jest moją Mona Lisą. Fascynuję mnie ta dziwna kobieta, która jest drobniejsza i mniejsza niż większość dziewczyn, a wykonuje pracę wielkich, bezlitosnych mężczyzn, takich jak ja”. Serce protagonistki zamieniło się w lód w momencie, w którym stała się świadkiem zabójstwa swoich rodziców. Od tej chwili czuła się półmartwa, półżywa, ale w ramionach Ivanova, o dziwo, nie towarzyszyła jej pustka. Jej porywacz rozmrażał jej serce, stał się jej kotwicą – bała się go, ale jednocześnie go pragnęła. “Ten mężczyzna przedostaje się przez moje tarcze, przenikając wygodne odrętwienie, w które popadłam po śmierci rodziców”. Miłość głównych bohaterów jawiła mi się jako nieoczywista, zaskakująca, elektryzująca, lecz niestety według mnie pod sam koniec powieści zrobiło się między nimi zbyt cukierkowo. “Razem znajdujemy światło w mroku i żar w naszych zimnych sercach”.
.
Treść “Rosyjskiego zabójcy” została naszpikowana pikantnymi, odważnymi scenami seksu – jak na erotyk przystało. Natomiast moim zdaniem brakowało w zbliżeniach protagonistów różnorodności. Nie zrobiły na mnie wrażenia te momenty, a wręcz po pewnym czasie miałam ich serdecznie dosyć i omijałam je wzrokiem.
.
Pod względem korekty i redakcji również ten tytuł kuleje. Dostrzegłam tutaj mnóstwo literówek, nieustannie też mylono rodzaj żeński z męskim, a już czarę goryczy przelała stale powtarzająca się niepoprawna forma czasownika “SSAM”. Trzy osoby były odpowiedzialne za korektę w tym tekście i żadna z nich nie wiedziała, że zamiast “SSAM” powinno być “SSĘ”? W głowie mi się to nie mieści.
.
Anna Zaires oraz Charmaine Pauls stworzyły dzieło, które z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom mocniejszych wrażeń. Osobom, którym nie straszna krew, trupy, brutalne sceny walki czy mnoga ilość scen erotycznych. Autorki na łamach swojej powieści pokazały także jak wygląda codzienne życie z białaczką oraz chorobą Parkinsona. Dobrze spędziłam czas z historią Miny i Yana, ale trwam w przekonaniu, iż lada chwila zapomnę o ich losach. Nie mniej jednak polecam Wam sięgnąć po pierwszy tom serii “Darker Than Love”, gdyż pomimo wad to erotyk warty przeczytania!