Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Gdy przyjechałam pierwszy raz do Drezna w 2019 roku, akurat właśnie w okresie zimowym, zakochałam się w tym miejscu. Czułam, jakbym przeniosła się do bajkowego świata. Te kolory, dźwięki, zapachy, śmiech ludzi, ożywione rozmowy, gra świateł, ciepło, harmonia. Przepiękne ozdoby świąteczne cieszące oko, przepyszne potrawy, muzyka sącząca się z rozmaitych restauracji. Oczarowałam się, bijące zewsząd ciepło otuliło swymi ramionami i mimo tłumów ludzi, nie czułam się przytłoczona, wszystkimi zmysłami chłonęłam bajkowy świat. Teraz do Drezna przyjeżdżam w okresie letnio-jesiennym. Również w tym czasie miasto potrafi zachwycić kolorową barwą, ludźmi, zabytkami. Uwielbiam to miejsce, tę grę świateł, która odbija się w oknach budynków i w toni Łaby, gdy kolejny raz przechodzę przez most Augusta. Podróże tramwajem, w którym słychać wiele języków, wieczorne spacery po Altmarkt. Za każdym razem, gdy wracam, czuje się, jakbym odwiedzała przyjaciela, którego dawno nie widziałam. Tak dobrze się tu czuję.

Sięgając po książkę ,,Cicha noc'' na nowo przeniosłam się do tamtych czasów. Przepełniła mnie ciepłem, otuliła spokojem, czułością, całą paletą emocji. Pojawiają się w niej trudniejsze tematy, jak brak szczerej rozmowy, choroba, która definiuje prawdziwe relacje od tych fałszywych, gdy pojawia się jakaś przeszkoda, czy przeskoczy się ją wspólnie, czy jednak samotnie. Niewyjaśnione sprawy, które ciągną się latami za człowiekiem, różne oblicza starości, jak niektórzy do osób starszych podchodzą z lekceważeniem, nieuwagą, bagatelizują symptomy, objawy, które później doprowadzają do różnych nieszczęść. Jednak w książkach Joli zawsze pojawia się płomyk nadziei, osoba, która odczarowuje zły wizerunek. Która przynosi ze sobą ciepło, uwagę, wrażliwość na drugiego człowieka i serce. Czasami natrafiamy na niewłaściwe osoby, na które nie warto zwracać szczególnej uwagi. Są uciążliwe, przynoszą ze sobą wiele złego, ogrom zamieszania i chwilowe nieszczęście, jednak te osoby, które mają serce na dłoni, potrafią odczarować nawet najgorszy obraz.

Dodatkowo czytając powieść, którą mogłam nieraz przeżyć na własnej skórze, odebrałam emocjonalnie jeszcze bardziej. Oczami widziałam siebie przemierzającą przez most, próbującą stworzyć ręcznie gwiazdę, świąteczną struclę. Inaczej odbierałam magię zaklętą w tej powieści. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, otulałam poruszającymi słowami, doceniałam każdą chwilę spędzoną przy tej zachwycającej lekturze, która niestety za szybko się skończyła. W tym cieple wolałabym trwać i trwać bez końca. Jola potrafi nastroić, unieść kilka metrów nad ziemią, zwrócić uwagę na istotne kwestie, które często nam umykają przez wciąż uciekający czas. Zatrzymuje na chwile w delikatności, pięknie, harmonii. Dajcie się porwać tej historii. Oczarujcie się tym Saksońskim klimatem, magią i czarem zaklętej w ,,Cichej nocy''. Gorąco polecam!

Gdy przyjechałam pierwszy raz do Drezna w 2019 roku, akurat właśnie w okresie zimowym, zakochałam się w tym miejscu. Czułam, jakbym przeniosła się do bajkowego świata. Te kolory, dźwięki, zapachy, śmiech ludzi, ożywione rozmowy, gra świateł, ciepło, harmonia. Przepiękne ozdoby świąteczne cieszące oko, przepyszne potrawy, muzyka sącząca się z rozmaitych restauracji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się to spełnić...

Weronika nie spodziewała się, że słowa wypowiedziane w głowie, mogą mieć aż taką moc. Chciała, aby rodzice zniknęli z planszy i o zgrozo dopełniło się. W osiemnaste urodziny otrzymuje prezent od losu. Szczęśliwy? Smutny? Na pewno szokujący, niespodziewany i dający ulgę? Pragnęła uwolnić się z okowów, niewidzialnych kajdanek perfekcji i otrzymuje wszystko z nawiązką. Teraz musi sobie poukładać życie od początku, bez zrzędliwych rodziców, którzy kontrolowali ją na każdym kroku. Czy odnajdzie się w tej nowej rzeczywistości? Z czym będzie musiała się zmierzyć?

Agata to kobieta wielu talentów. Potrafi odnaleźć się w każdej historii i wydobyć zarówno białe, jak i czarne momenty naszej egzystencji. Co nas boli, co przeraża, jakie demony towarzyszą nam w codziennym życiu, co nas raduje, co fascynuje, za czym marzymy i za czym tęsknimy. Do tego postaciom nadaje niezły charakterek, cięty język, barwę, że nie sposób ich nie pokochać, otoczyć opieką, gdy zmagają się z problemami, różnymi kłopotami. Weronikę umieściła na początku jej drogi ku dorosłości. Niestety w tę dojrzałość wkracza z ogromnym ciężarem przeżyć, który nosi na swoich barkach. One odmieniły jej myślenie, postrzeganie na wiele spraw. Bohaterka próbuje pozbyć się poczucia winy, która zżera od środka, stara poradzić z lękiem przed nieznaną przyszłością, samotnością, niepewnością jutra i brakiem poczucia własnej wartości. Demony przeszłości wyciągają przed nią swoje macki, które ciągną ją mocno w dół. Są jednak postacie i zajęcia, które próbują dziewczynę wyciągnąć z tej czarnej otchłani, w którą popadła. Gupik, szalona, zakręcona Wiewióra i tajemniczy, przystojny Jan i capoeira. Czy im się uda? Tego musicie przekonać się sami!

Powieść szybko się pochłania, bohaterowie są żywi i namacalni, nie sposób ich nie polubić. Mam ulubienicę - Wiewiórę. To taki kolorowy ptak, nieprzewidywalny, zakręcony, ale taki szczery w swojej oryginalności i różnorodności, że za każdym razem, gdy pojawiała się na horyzoncie, wywoływała szeroki uśmiech na twarzy. Reszta bohaterów też jest świetna, jednak ona skradła moje serducho. Dajcie się porwać tej historii. Niech Weronika wyjawi przed wami swoje tajemnice i sekrety. Gorąco polecam!

Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się to spełnić...

Weronika nie spodziewała się, że słowa wypowiedziane w głowie, mogą mieć aż taką moc. Chciała, aby rodzice zniknęli z planszy i o zgrozo dopełniło się. W osiemnaste urodziny otrzymuje prezent od losu. Szczęśliwy? Smutny? Na pewno szokujący, niespodziewany i dający ulgę? Pragnęła uwolnić się z okowów, niewidzialnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie przygodę? Dobrze bawicie się, gdy wraz z bohaterami rozwiązujecie zagadki? Kochacie adrenalinę, a niebezpieczeństwo wam niestraszne? Sięgnijcie po fenomenalną dylogię! Zapewni wam wiele atrakcji, tajemnic do odkrycia. Wciągającą fabułę, ciekawych bohaterów, akcję, która raz szalenie biegnie, aby później gwałtownie zwolnić. Skusicie się?

Nie sądziłam, że ten cykl tak mocno mnie pochłonie. Uwielbiam rozmaite odkrywanie sekretów, klimat Uncharted, Tomb Raider, Kod Leonarda Da Vinci i wielu innych. Z przyjemnością wcielam się w poszukiwacza rozmaitych skarbów, tajemnic historii. Jednocześnie walczę z czasem, wciąż napierającym niebezpieczeństwem, które nie odpuszcza. Przy takich powieściach doskonale się bawię. Nie ma chwili na nudę, wciąż i wciąż wiele się dzieje, a zło tylko czyha na fałszywy krok, aby uderzyć. Za dzieciaka za historią nigdy nie przepadałam, dopiero teraz odkrywam, ile radości daje możliwość poznania przeszłości, towarzyszącym im przeciwnościom, jakie postacie miały wpływ na dane wydarzenie, które przyniosło wiele dobrego, ale i ogrom spustoszenia.

Autorka świetnie tutaj połączyła wątki, znienawidzonej niegdyś przeze mnie, historii, tajemnic, sekretów, intrygi, sensacji i przygody. Dzięki takiej mieszance powstał świetny cykl, który wciąga od początku do końca. Lekki styl powoduje, że zarówno pierwszą, jak i drugą część pochłania się szybko, a wartka akcja jeszcze potęguję w czytelniku pragnienie pochłonięcia opowieści i poznania, z jakimi przeszkodami będą musieli się zmierzyć bohaterowie, z jakim niebezpieczeństwem będą musieli walczyć, czy zdołają dość do szczęśliwego finału i wielu więcej.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po obie części. Okładki mogą kogoś nie przekonać, aby zaznajomić się z lekturą, jednak gwarantuję, że na kartach znajdziecie niezły skarb. Zobaczymy, czy do końca utrzymacie go w ryzach.

Lubicie przygodę? Dobrze bawicie się, gdy wraz z bohaterami rozwiązujecie zagadki? Kochacie adrenalinę, a niebezpieczeństwo wam niestraszne? Sięgnijcie po fenomenalną dylogię! Zapewni wam wiele atrakcji, tajemnic do odkrycia. Wciągającą fabułę, ciekawych bohaterów, akcję, która raz szalenie biegnie, aby później gwałtownie zwolnić. Skusicie się?

Nie sądziłam, że ten cykl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie przygodę? Dobrze bawicie się, gdy wraz z bohaterami rozwiązujecie zagadki? Kochacie adrenalinę, a niebezpieczeństwo wam niestraszne? Sięgnijcie po fenomenalną dylogię! Zapewni wam wiele atrakcji, tajemnic do odkrycia. Wciągającą fabułę, ciekawych bohaterów, akcję, która raz szalenie biegnie, aby później gwałtownie zwolnić. Skusicie się?

Nie sądziłam, że ten cykl tak mocno mnie pochłonie. Uwielbiam rozmaite odkrywanie sekretów, klimat Uncharted, Tomb Raider, Kod Leonarda Da Vinci i wielu innych. Z przyjemnością wcielam się w poszukiwacza rozmaitych skarbów, tajemnic historii. Jednocześnie walczę z czasem, wciąż napierającym niebezpieczeństwem, które nie odpuszcza. Przy takich powieściach doskonale się bawię. Nie ma chwili na nudę, wciąż i wciąż wiele się dzieje, a zło tylko czyha na fałszywy krok, aby uderzyć. Za dzieciaka za historią nigdy nie przepadałam, dopiero teraz odkrywam, ile radości daje możliwość poznania przeszłości, towarzyszącym im przeciwnościom, jakie postacie miały wpływ na dane wydarzenie, które przyniosło wiele dobrego, ale i ogrom spustoszenia.

Autorka świetnie tutaj połączyła wątki, znienawidzonej niegdyś przeze mnie, historii, tajemnic, sekretów, intrygi, sensacji i przygody. Dzięki takiej mieszance powstał świetny cykl, który wciąga od początku do końca. Lekki styl powoduje, że zarówno pierwszą, jak i drugą część pochłania się szybko, a wartka akcja jeszcze potęguję w czytelniku pragnienie pochłonięcia opowieści i poznania, z jakimi przeszkodami będą musieli się zmierzyć bohaterowie, z jakim niebezpieczeństwem będą musieli walczyć, czy zdołają dość do szczęśliwego finału i wielu więcej.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po obie części. Okładki mogą kogoś nie przekonać, aby zaznajomić się z lekturą, jednak gwarantuję, że na kartach znajdziecie niezły skarb. Zobaczymy, czy do końca utrzymacie go w ryzach.

Lubicie przygodę? Dobrze bawicie się, gdy wraz z bohaterami rozwiązujecie zagadki? Kochacie adrenalinę, a niebezpieczeństwo wam niestraszne? Sięgnijcie po fenomenalną dylogię! Zapewni wam wiele atrakcji, tajemnic do odkrycia. Wciągającą fabułę, ciekawych bohaterów, akcję, która raz szalenie biegnie, aby później gwałtownie zwolnić. Skusicie się?

Nie sądziłam, że ten cykl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie jest bardzo trudne, nieprzewidywalne, a zarazem piękne. Stawia przed nami wiele możliwości, dróg, wyzwań, przeszkód i to od nas zależy, jak sobie z nimi poradzimy, jak pokierujemy naszym losem, przeznaczeniem. Czy z tej walki wyjdziemy zwycięsko, sięgniemy gwiazd, spełnimy marzenia, pragnienia, czy mocno zostaniemy przez codzienność przeczołgani, poturbowani, okaleczeni, aby ostatecznie pozostać z licznymi bliznami na duszy i w sercu? Czy znajdziemy w sobie odwagę, determinację, nie pozwolimy innym wejść sobie na głowę, czy raczej zamkniemy w ograniczeniach, słabościach i żalach na cały świat, bo nic nie idzie po naszej myśli?

A jak odnaleźć się w świecie, z którego zniknęliśmy na kilka lat? Jak poradzić sobie z demonami, które co rusz dają o sobie znać? Czy wolność może kogoś ograniczyć swoją wielkością? Zamknąć w czterech ścianach własnych obaw, niepewności, lęków? Jak wybaczyć sobie popełnione błędy, które rzutowały niekorzystnie na przyszłość? Czy każda droga, którą sobie wytyczymy jest odpowiednia? To i wiele innych przemyśleń pojawia się w umyśle Klary i Doroty.

Tak różne od siebie, można byłoby powiedzieć, że nic ich nie połączy. Los jednak postanowił dla nich inaczej. Ich życie spętały liny ,,więzienia''. Jedną w dosłownym znaczeniu tego słowa, drugą w przenośni, na własne życzenie, gdyż zrezygnowała z dóbr doczesnych na rzecz własnej wiary i pana Boga. Po wielu latach wychodzą na ,,wolność''. Obie zagubione, niepotrafiące odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Świat również nie czekał na nie z szeroko otwartymi ramionami, więc czują się takim niepotrzebnym balastem. Odrzucone, zmagające się z ogromnymi wątpliwościami, niepewnością, strachem, w którą stronę pójść. Do tego demony przeszłości, które co rusz dają o sobie znać, uderzając wciąż w poczucie własnej wartości, przynależności, wiary, że dobrze się postąpiło i w siłę, by zawalczyć o siebie i własne szczęście. Również rodzina, najbliżsi, którzy powinni być opoką, ostoją, wsparciem, nie dają należytego poczucia, że nie jest się samym w tym codziennym życiu. Czy te dwie poranione dusze, postacie z połamanymi skrzydłami odnajdą szczęście? Własne miejsce, w którym będą się dobrze czuć? Czy będą umiały na nowo sięgnąć gwiazd mimo licznych cegieł, które życie przywiązało im do kostek? Pofrunąć w przestworza i uwolnić się od własnych ograniczeń, które na siebie narzuciły? Tego musicie przekonać się sami.

Piękna, życiowa historia, która skłania do refleksji. O niełatwych wyborach, które często stawia nam codzienność, o słabościach, wątpliwościach, bolączkach, ale też i o walce o zmianie, sile parcia do przodu mimo licznych ograniczeń. O wybaczaniu, o zrozumieniu, o różnych odcieniach szarości i wszelakich emocjach, tych łatwych, szczęśliwych, ale i trudnych, bolesnych, które wywołują łzy i chęć rezygnacji. Gorąco polecam!

Życie jest bardzo trudne, nieprzewidywalne, a zarazem piękne. Stawia przed nami wiele możliwości, dróg, wyzwań, przeszkód i to od nas zależy, jak sobie z nimi poradzimy, jak pokierujemy naszym losem, przeznaczeniem. Czy z tej walki wyjdziemy zwycięsko, sięgniemy gwiazd, spełnimy marzenia, pragnienia, czy mocno zostaniemy przez codzienność przeczołgani, poturbowani,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze bardziej wciągająca i wybuchowa od poprzedniczki. Gdy raz wejdziecie do tej kolejki, wiedźcie, że ciężko będzie z niej wysiąść. Po pierwsze przez to, że pasy bezpieczeństwa zakleszczą się i uziemią was do samego końca powieści, a po drugie, nie będziecie mogli się od niej oderwać przez wciągającą fabułę. Znowu niczego nie można być pewnym, trzeba mieć wzmożoną czujność, gdyż zagrożenie wciąż czeka na nasz fałszywy ruch oraz to, że nikomu nie można ufać, bo nigdy nie wiadomo kto wróg, a kto przyjaciel.

Powiem szczerze, że ta część podobała mi się bardziej od poprzedniczki. Celina bardziej mnie do siebie przekonała. Jest niczym żywioł ognia, niebezpieczna, przebojowa, z ciętym językiem, która nie pozwala nikomu wejść sobie na głowę. Tym razem po przeżytych przejściach została wciągnięta w szeregi agencji. Może poczuć na własnej skórze emocje, które przeżywała jej siostra bliźniaczka. Czy te wydarzenia skłonią ją do zmiany zdania? Czy wyciągnie rękę na zgodę? Schowa dumę do kieszeni? Czy będzie w stanie ujarzmić swój temperament, żeby nie zostać zdekonspirowaną?

W tej części czytelnik zostaje od razu wrzucony do paszczy lwa. Musi powoli stąpać po cienkim lodzie, uważać na każdy swój ruch, gdyż jedno nieuważne posunięcie spowoduje, że wpadnie do zimnej, brudnej toni, z której nie będzie żadnego wyjścia. Bo z każdej strony czyha niebezpieczeństwo, bezwzględni ludzie, którzy bez skrupułów zadadzą najmocniejszy cios. Trzeba uważać na słowa, mimikę twarzy, zapamiętać wypowiedziane wcześniej kwestie, nie ukazywać strachu, niepewności. Być niczym dobrze zaprogramowana maszyna. Jeden fałszywy ruch i możesz pożegnać się z życiem. Autorka wciągnęła Celinę w niełatwą grę, sprawdziła jej wytrzymałość, podatność na stres i nieoczekiwane zmiany. Nie pozwoliła jej odsapnąć po wcześniejszej traumie, gdyż za chwilę będzie musiała na nowo poradzić sobie z kolejnymi trudnościami i brutalnością osób, które będzie obserwować.

Autorka wspominała, że miała to być lżejsza odskocznia od trudnych tematów, jednak los chciał inaczej i również w książce sensacyjnej się one znalazły, co jest bardzo dobre! Gdyż wciąż istnieje handel żywym towarem, żyją osoby, dla których nic, ani nikt się nie liczy, tylko wynik i hajs. Agenci muszą zmagać z rozmaitymi trudnościami, funkcjonować pod przykrywką, stąpać po cienkiej lince życia i śmierci. Agresja, przemoc, brutalność, kłamstwa, walka dobra ze złem i ta niepewność, kto tak naprawdę życzy nam, jak najlepiej, a kto chce naszej zguby.

Dajcie się porwać Celinie! Pamiętajcie jednak, że nim sięgniecie po tę część, warto zapoznać się z Cecylią, która wprowadza w cały mechanizm działań agencji i świata przestępczego. Gorąco polecam!

Jeszcze bardziej wciągająca i wybuchowa od poprzedniczki. Gdy raz wejdziecie do tej kolejki, wiedźcie, że ciężko będzie z niej wysiąść. Po pierwsze przez to, że pasy bezpieczeństwa zakleszczą się i uziemią was do samego końca powieści, a po drugie, nie będziecie mogli się od niej oderwać przez wciągającą fabułę. Znowu niczego nie można być pewnym, trzeba mieć wzmożoną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli szukacie powieści, która ma minimum objętości, a maksimum treści, to ta lektura jest przeznaczona dla was. Jeżeli poszukujecie książki z ciekawym, wciągającym motywem, to ta powieść wam to zagwarantuje. Jeżeli pragniecie żywych, namacalnych bohaterów, to ta historia wam to zapewni. Jeżeli chcecie sięgnąć po super opowiadania, to te, które znajdziecie w tej pozycji, nadadzą się dla was idealnie. Dalej nie czujecie się przekonani, czy skusić się na lekturę ,,Akta Departamentu Czasu" ? Zaraz to zmienię!

To naprawdę świetne opowiadania, które wciągają w swoją historię. W sumie pokusiłabym się o stwierdzenie, że to nie są takie stricte opowieści, które możemy spotkać w stworzonych przez innych pisarzy antologiach. Przeważnie historie w tego typu książkach obracają się wokół jednego tematu - miłości, zdrady, śmierci itp., bohaterowie są, dla mnie oczywiście, mniej wyraziści, niż w pełnowymiarowych powieściach, miejsce akcji również przeprowadza się w różnych zakątkach świata. Nie neguję ich, czasami czytam, gdy w tych antologiach znajdą się nazwiska moich ukochanych autorów, jednak mogę policzyć na palcach jednej ręki, które mocno chwyciły mnie za serducho. Nie sięgam po nie często, gdyż przeszkadza mi, gdy fajnie rysująca się historia, nagle urywa się w miejscu, w którym nie powinna, mierzwi, gdy w opowieści np. o świętach, ciepłych, rodzinnych pojawia się zupełnie niepasująca do całości fabuła, wkurza mało emocjonalna historia, którą się czyta dla samego przeczytania, bądź nie.

Są jednak wyjątki od tej reguły, jak wcześniej wspomniałam. Tutaj też sięgając po lekturę Kamila, serce miałam na ramieniu, jednakże w głębi duszy byłam pewna, iż powieść mi się spodoba. Wcześniej miałam możliwość zapoznać się z piórem autora, z jego fascynacją podróżami w czasie i sama się w nią wkręciłam na całego. Zaczęłam się zastanawiać, co by było gdybym posiadała taką władzę sprawczą, czy żałowałabym później podjętych decyzji? A może jednak stwierdziłabym, że dobrze postąpiłam? Czy bałabym się konsekwencji? Bo one zawsze są. Dobre albo złe, plus ogromna masa ludzi, która dba o bezpieczeństwo kontinuum czasoprzestrzennego, jednakże mając taką moc, chyba każdy chciałby, na ułamek sekundy, coś zmienić, inaczej pokierować swoim życiem.

Wracając, jednak do tych opowiadań. Patrząc pod kątem całości, uważam, że stały się jednym organizmem. Przeplatają się między sobą wydarzenia, które wcześniej miały miejsce, osoby, sytuacje, przez co, opowieści nie są odrębne, a jedną wielką jednością. Bohaterowie namacalni, z zaletami i wadami, których się lubi, bądź nie, wciągające chwile niepewności, zadumy, jak postąpią postacie, gdy zmierzą się z kontinuum czasowym, jak na nie zareagują, jaką drogę wybiorą, gdy nie będą w stanie wyrwać z niebezpiecznych macek? Akcja raz za razem zwalnia lub mocno galopuje do przodu, niepewność i strach potęguje, gdy czytelnik odkrywa kolejne zakamarki tego świata. Dużym plusem tych historii są ilustracje, które jeszcze bardziej nadają niezłego charakteru całości. Takiego pazura z pieprzykiem. Świetnie pomagają zwizualizować sobie te sceny, te emocje, które towarzyszą postaciom. Dajcie się im porwać! Nie zawiedziecie się! Gorąco polecam!

Jeżeli szukacie powieści, która ma minimum objętości, a maksimum treści, to ta lektura jest przeznaczona dla was. Jeżeli poszukujecie książki z ciekawym, wciągającym motywem, to ta powieść wam to zagwarantuje. Jeżeli pragniecie żywych, namacalnych bohaterów, to ta historia wam to zapewni. Jeżeli chcecie sięgnąć po super opowiadania, to te, które znajdziecie w tej pozycji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś łączyła je nierozerwalna nić. Myślały podobnie, spędzały razem każdą chwilę, płakały przy podobnych momentach i śmiały z tych samych rzeczy i sytuacji. Wszystko zmieniło się, gdy jedna z nich postanowiła pójść zupełnie inną drogą. Coś, co wcześniej wydawało się nie do zniszczenia, nagle przestało istnieć. Po dziesięciu latach na nowo ich ścieżki zostaną przecięte. Żadna z nich nie będzie zadowolona z tego, co im los zgotuje po drodze. Czy uda się im naprawić relacje? Czy wydarzenia mocno wpłyną na psychikę obu kobiet? Jak poradzą sobie z nadchodzącymi zdarzeniami?
Od razu czytelnik zostaje wciągnięty w wir galopującej akcji, która nie zwalnia aż do samego końca. Nie ma chwili na złapanie oddechu, gdyż niebezpieczeństwo wcale nie śpi, czyha tylko na fałszywy ruch, aby ostatecznie uderzyć. Uciekający czas również nie pomaga w tym, by móc spokojnie przemierzać przez meandry powieści. Bo tu trzeba ratować najbliższą osobę serca, siostrę bliźniaczkę, która została porwana przez złych ludzi, co nie znają litości. Liczy się efekt i otrzymane informacje, które spieniężą już i tak zdobyty majątek przy handlu żywym towarem. Czy drugiej z nich w porę uda się uratować niewinną duszę, która znalazła się w złym miejscu i czasie? Komu można zaufać, by się nie przejechać, gdy ktoś, kto wcześniej był przyjacielem, okaże się wrogiem?
Tak, jak sama akcja, która pędzi w zawrotnym tempie, tak samo szybko pochłania się tę powieść, gdyż ciekawość bierze górę nad wszystkim innym. Kto porwał jedną z bliźniaczek? Która tak naprawdę jest agentką wywiadowczą? Która z nich pracuje na trudnych zleceniach, przy których najlepiej wyłączyć jakiekolwiek emocje? Która z sióstr pierwsza postanowiła odciąć się od najbliższych i czy ostatecznie, coś, co wcześniej było rozerwane, będzie można na nowo naprawić? Tego musicie dowiedzieć się sami!
Jeżeli chodzi o postacie, jednych się lubi, drugich wprost przeciwnie, ale tak miało być! Są tacy, którym się kibicuje i są też tacy bohaterowie, których chciałoby się ukatrupić. To jednak jest bardzo dobre, bo postacie wzbudzają emocje. Są prawdziwe, namacalne, przeżywa się z nimi wzloty i upadki. Z bijącym sercem obserwuje się ich poczynania, które lawirują między życiem a śmiercią. Gorąco polecam!

Kiedyś łączyła je nierozerwalna nić. Myślały podobnie, spędzały razem każdą chwilę, płakały przy podobnych momentach i śmiały z tych samych rzeczy i sytuacji. Wszystko zmieniło się, gdy jedna z nich postanowiła pójść zupełnie inną drogą. Coś, co wcześniej wydawało się nie do zniszczenia, nagle przestało istnieć. Po dziesięciu latach na nowo ich ścieżki zostaną przecięte....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Idziesz na cmentarz odwiedzić najukochańszą osobę, która przedwcześnie odeszła z tego świata. Jemu powierzasz sekrety, tajemnice, ból, który ci towarzyszy. Te spotkania dają ci ukojenie. Czujesz, jak w tym miejscu słowa wypowiedziane głośno lub szeptem, które mocą twój umysł, unoszą się wysoko w górę, by tam rozpłynąć się niczym mgiełka. Gdy pozbędziesz się złych mocy, które co rusz próbują zmącić twój spokój, z twoich barków zniknie ogromny ciężar, ciemne chmury odejdą w zapomnienie, a nadzieja kolejny raz zapuka do drzwi i przyjmie cię do siebie z szeroko otwartymi ramionami.

,,Historie od końca'' wniosły do mojej rzeczywistości harmonię, wytchnienie. Ta lektura otuliła swym ciepłem, wrażliwością i ważnym przesłaniem. Że nie można zamykać się na świat, że warto, a nawet trzeba dbać o to, co się ma wokół siebie, że nie można bagatelizować własnych potrzeb i spychać je w najdalsze zakamarki podświadomości. Że nie warto się poddawać, gdy kłody co rusz pojawiają się pod nogami, że trzeba walczyć o własne ja i idee. Że trzeba mówić głośno o tym, co nas boli, co nasz mierzwi, nie bagatelizować podszeptów naszego organizmu, gdy nie czujemy się dobrze we własnej skórze, bo gdy nic się nie powie, osoby nam życzliwe, nie będą wiedzieć, jak nam pomóc i nie będą w stanie wyciągnąć do nas pomocnej dłoni w odpowiednio trudnej chwili. Że warto doceniać każdą rzecz, każdą zmianę w naszym życiu. Nie zawsze idzie wszystko po naszej myśli, złościmy się na chichoty losu, ciągłe trudności, narzekamy na liczne kłody pod nogi, ale gdyby tych ,,gór'' nie było, które stale pojawiają się na naszej drodze, tych licznych dziur, wybojów, nie cenilibyśmy tej drogi, tych małych sukcesów, które pozwoliły przezwyciężyć największe przeciwności.

Są tu cienie i blaski. Chwile ogromnego smutku, ale i momenty przepełnione radością, miłością oraz przyjaźnią. Rozwód, śmierć ukochanej mentorki, zmiana dotychczasowego życia, pisanie własnej historii od nowa, odnajdywanie swojego ja zagubionego we mgle, trudne relacje z matką, przeszłość, która kładzie się cieniem na teraźniejszość, powoli rodzące się uczucie, dwie dusze pokiereszowane przez los próbujące jeszcze raz znaleźć swoje szczęście, rozmowy skłaniające do refleksji, zaduma, ciepło rozlewające się na ciele i duszy oraz nadzieja, która zawsze odnajdzie do nas drogę, by wnieść do naszego świata wiarę, że po każdej burzy wzejdzie słońce.

Dajcie się porwać tej lekturze. Niech ukołysze swą wrażliwością, wnikliwym spojrzeniem, humorem. Niech rozgrzeje wasze serca, niech przyniesie ukojenie, relaks oraz wytchnienie od złych fluidów. Gorąco polecam!

Idziesz na cmentarz odwiedzić najukochańszą osobę, która przedwcześnie odeszła z tego świata. Jemu powierzasz sekrety, tajemnice, ból, który ci towarzyszy. Te spotkania dają ci ukojenie. Czujesz, jak w tym miejscu słowa wypowiedziane głośno lub szeptem, które mocą twój umysł, unoszą się wysoko w górę, by tam rozpłynąć się niczym mgiełka. Gdy pozbędziesz się złych mocy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Morze bywa nieprzewidywalne. Raz jest spokojne, delikatne, łagodne, a niekiedy wzburzone, brutalne, złowrogie, przerażające, gdy do głosu dochodzi siła i gniew natury. Ten żywioł przyciąga, mami, zachwyca zmieniającymi się barwami od błękitu po kolor brunatny. Taka też jest najnowsza powieść od Nicole Fiorina. Pełna rozmaitych emocji, wzburzonych fal, które łagodnieją, by wraz ze zmieniającą się akcją, nabrać mocy i wnieść do życia postaci wiele zamieszania i spustoszenia.

Czy druga część może być lepsza od pierwszej? Zdecydowanie! Udowadnia to autorka, serwując czytelnikowi kolejny rollercoaster przeżyć. Chęć zemsty, ogromny żal, który zatruwa serce, mord w oczach, szorstkość postaci, lekceważenie własnych potrzeb, chęć pomagania innym, zakazana miłość, niebezpieczne przyciąganie, ranienie siebie nawzajem, bolesna przeszłość, trudne dzieciństwo, które odcisnęło piętno i wiele innych.

Mamy tu doskonale dopracowane postacie, zarówno pierwszoplanowe, jak i bohaterów pobocznych, którzy dopełniają całości. Są charakterni, z krwi i kości. Czuć między nimi przyciąganie, namiętność, niechęć, ból i cierpienie, które wciąż dochodzą do głosu. Czy miłość jest w stanie wszystko przezwyciężyć? Jakie przeszkody czekają na postacie, z jakimi niebezpieczeństwami będą musieli się zmierzyć, by zaznać szczęścia? I czy w ogóle będą mieli szansę ją uzyskać?

Dopełnieniem całości jest mroczna atmosfera, która z każdym rozdziałem gęstnieje. Na początku sunie powoli, niepewnie, tak jak czytelnik, który kolejką wjeżdża na górę rollercoastera, by później nabrać szalonej prędkości, pełnej niepewności, mroku, sekretów, trudnych wyborów, gdzie jeden fałszywy ruch może doprowadzić do ogromnej eksplozji. Jak bohaterowie poradzą sobie z tym wszystkim? Tego musicie przekonać się sami! Polecam!

Morze bywa nieprzewidywalne. Raz jest spokojne, delikatne, łagodne, a niekiedy wzburzone, brutalne, złowrogie, przerażające, gdy do głosu dochodzi siła i gniew natury. Ten żywioł przyciąga, mami, zachwyca zmieniającymi się barwami od błękitu po kolor brunatny. Taka też jest najnowsza powieść od Nicole Fiorina. Pełna rozmaitych emocji, wzburzonych fal, które łagodnieją, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam kiedyś marzenia. Chciałam sięgnąć gwiazd. Dlatego zawsze lubiłam przypatrywać się im. Wiedziałam, że osiągnę wiele. Nie przypuszczałam jednak, iż te marzenia będę musiała szybko zakopać w najdalszych czeluściach pamięci. Miłość miała mnie uskrzydlić. Wnieść do życia ogrom radości i szczęścia. Dać mi poczucie bezpieczeństwa i piękne długotrwałe uczucie, aż do śmierci. Na początku tak właśnie było. Czułe gesty, słowa, trzepot motyli w brzuchu, szybsze bicie serca. Z czasem te dobre chwile zostały wyparte przez te złe. Mężczyzna, który miał być opoką, stał się katem, tyranem. Zazdrosnym, egoistycznym, manipulującym osobnikiem, którego przestałam rozpoznawać. Teraz chodzę obok niego na paluszkach, staram się nie wychylać, by nie doznać jego gniewu. Czy jeszcze ujrzę gwiazdy, które zostały przysłonięte przez ciemne chmury? Czy zdołam uwolnić się od oprawcy, który z każdym dniem odbiera cząstkę mej duszy?

Autorka sięgnęła po ciężki temat. Taki, który wciąż pojawia się nagminnie w naszym społeczeństwie. A mówię tu o przemocy, którą stosują najbliższe osoby. Ich intrygi, kłamstwa, manipulacje, które mocno wpływają na innych. Autorka pokazuje idealne spektrum działań takich osób, jak podchodzą do swojej potencjalnej ofiary, jak zmieniają się na potrzeby zdobycia całej uwagi, jak dobierają słowa, by było, tak jak oni chcą i pragną. Wiedzą, jak uderzyć, tak, by zabolało. Swoimi czynami potrafią doprowadzić na skraj załamania, do obniżenia poczucia własnej wartości, do rezygnacji z walki o siebie, swoje pragnienia i potrzeby. Później człowiek boi się uwolnić spod tyranii dyktatora, gdyż zna tylko takie życie. Wpajane mu przez lata słowa, że bez oprawcy sobie ofiara nie poradzi, bez jakiejkolwiek pomocy, nie odważy się sięgnąć po swoje. Po swoją godność, poszanowanie i marzenia.

Nie bójcie się jednak sięgnąć po tę powieść. Ma w sobie smutne elementy, ale więcej daje nadziei niż przykrych akcentów. Wiarę w to, że na świecie wciąż żyją osoby, które bezinteresownie wyciągną pomocną dłoń. Pomogą stanąć na nogi, dadzą motywacyjnego kopa do działania, naprawią połamane i zaniedbane przez lata skrzydła, które zapomniały już, jak wzbić się w powietrze. Będą zawsze, gdy pojawią się wątpliwości, czy dobrze się postępuje. Będą cichymi aniołami, do których zawsze można się zwrócić, gdy demony na nowo rozbudzą się, by przygnieść swoim ciężarem. Opoką, gdy złe moce będą przyćmiewać te dobre. Trzeba tylko chcieć i pozwolić sobie pomóc. Zawalczyć o to i nie dać się temu, co okropne. W każdym z nas drzemie niewyobrażalna siła. Czasami chowa się na wiele lat, zapomniana, pełna kurzu. Gdy dojdzie do głosu, otrzyma wewnętrzną zgodę na wybrzmienie, nic ani nikt nie będzie w stanie powstrzymać jej mocy. Bo od nas zależy czy sięgniemy gwiazd, czy jednak pozwolimy złu zawładnąć na dobre naszą codziennością. Gorąco polecam!

Miałam kiedyś marzenia. Chciałam sięgnąć gwiazd. Dlatego zawsze lubiłam przypatrywać się im. Wiedziałam, że osiągnę wiele. Nie przypuszczałam jednak, iż te marzenia będę musiała szybko zakopać w najdalszych czeluściach pamięci. Miłość miała mnie uskrzydlić. Wnieść do życia ogrom radości i szczęścia. Dać mi poczucie bezpieczeństwa i piękne długotrwałe uczucie, aż do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spacerujesz po pracowni swojego wujka chrzestnego. Zachwycasz się jego dziełami, które wyprzedzają pokolenie. Przyglądasz się karykaturalnym postaciom, które jednocześnie fascynują, jak i przerażają swoim wyglądem. Nagle dostrzegasz ogromny domek do lalek. Podchodzisz do niej i dostrzegasz misternie wykonanego dziadka do orzechów. Podnosisz go zbyt nieporadnie. Wymyka ci się z dłoni i spada na podłogę. Fragment jego ciała odpryskuje od całości. Próbujesz go naprawić. Ostry fragment rani twoją skórę i kilka kropel krwi spada na twarz zabawki. Pokój rozjaśnia się blaskiem, ręka niespokojnie zaczyna drżeć wiedziona jakąś nieznaną siłą. Drewniana zabawka na twoich oczach zaczyna przybierać ludzkie kształty. Nie potrafisz się ruszyć, nogi masz niczym z ołowiu. Gdy z obrazu zabawki wyłania się męska postać, słyszysz błagalne : pomóż mi wrócić na tron.

Ależ to była cukrowa uczta ! Nie spodziewałam się, że aż tak wywrze na mnie pozytywne wrażenie ! Lubię rozmaite retellingi, więc nie mogłam przepuścić okazji zaznajomienia się z tą pozycją. Nie oczekiwałam od niej wiele, poprzeczka została ustawiona na średnim poziomie, ale to, co otrzymałam, przeszło najśmielsze moje oczekiwania!

Po pierwsze - bajkowy świat, w którym się zatraciłam do reszty. Kolorowe, ociekające cukrem otoczenie, ale też zawierający w sobie ciemny, mroczny klimat, który przyciąga i mami. Po drugie - postacie. Zabawne, dające się lubić, posiadające bagaż doświadczeń, które wpływają na postrzeganie otaczającej rzeczywistości, na wybory, które podejmują. Po trzecie - akcja, która narasta w miarę kolejnych rozdziałów. Napięcie potęgujące się między bohaterami, walka z uciekającym czasem i ta niepewność, czy wszystko dobrze dobiegnie końca i po czwarte sceny miłosne, które nie przyćmiewają całej fabuły. Są tu mocne, pikantne, często ociekające brutalnością, jednak te zbliżenia nie są stawiane na piedestał. Nie są tak kluczowe w całej budowie książki, aby zniechęcić do zgłębienia powieści. Tu grają głównie emocje, przeżycia, które odciskają piętno na postaciach na dalszych etapach ich życia. Próbują zmierzyć się ze swoimi słabościami, ograniczeniami, do tego odnajdują w sobie siłę, przechodzą wewnętrzną przemianę.

Jak dla mnie świetnie wyważona historia. Jest akcja, jest przekomarzanie i docieranie się postaci, jest wyścig z czasem, mocne zbliżenia bohaterów odciekające pikantnymi szczegółami, od których pojawiają się rumieńce na twarzy. Niepewność, zawahania, które powodują popełnianie błędów, adrenalina, wewnętrzne przemiany postaci, pożądanie i miłość. I to wszystko w otoczeniu cukru, mroku, krwi i przerażenia. Nie mogę się doczekać kontynuacji! Polecam!

Spacerujesz po pracowni swojego wujka chrzestnego. Zachwycasz się jego dziełami, które wyprzedzają pokolenie. Przyglądasz się karykaturalnym postaciom, które jednocześnie fascynują, jak i przerażają swoim wyglądem. Nagle dostrzegasz ogromny domek do lalek. Podchodzisz do niej i dostrzegasz misternie wykonanego dziadka do orzechów. Podnosisz go zbyt nieporadnie. Wymyka ci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli raz trafisz do Weeping Hollow wiedz, że tak szybko nie wypuści cię ze swoich macek. Ono rozdaje tutaj karty. Dopóki nie zrealizujesz jego planów, jakie ma względem twojej osoby, nie zaznasz spokoju. Prędzej doprowadzi cię do obłędu, nim pozwoli ci wrócić do bezpiecznego świata, od którego zostałeś odcięty. W powietrzu unosi się odór śmierci, każdy twór krok obserwuje kruk, jego przenikliwy wzrok potęguje strach i przerażenie. Tajemnice i przenikliwy mroczny, gęsty klimat podnoszą włoski na karku, a niewyjaśnione siły, które dyszą w kark, potęgują obawę i przerażenie. Jak ta historia dobiegnie końca?

Uczucie, które nie powinno mieć miejsca, ale jak walczyć z niebezpiecznym przyciąganiem? Jak poradzić sobie z siłą silniejszą od zdrowego rozsądku i konsekwencji, jakie to uczucie ze sobą niesie? Czy przekleństwo, które niszczyło rodziny, da się w jakikolwiek sposób przełamać? Czy to, co się dzieje wokół bohaterów, przyniesie im zgubę czy jednak ocalenie? Jak ich wspólna dobiegnie końca? Będzie szczęśliwa, czy wprost przeciwnie? Może pozostawi za sobą chaos i masę zniszczeń, z których nie będzie sposobu się wydostać?

Poczujcie tę niezwykłą magię, która towarzyszy czytelnikowi od początku do końca. Poznajcie Fallon, która wraca do rodzinnych stron, by pomóc swojemu schorowanemu dziadkowi i po części odkryć wszystkie sekrety swojej rodziny oraz historię Juliana, zgasłej duszy, której towarzyszy śmierć i klątwa, która zbiera za sobą okropne żniwo. Dajcie się porwać tej gęstej atmosferze, która pochłania w swoje odmęty. Gdy raz się trafi w jej toń, nie sposób będzie wydostać się na powierzchnię. Swym nurtem wciąż i wciąż coraz bardziej człowiek będzie się zanurzał w ciemność, która doszczętnie pochłania. Zakazana miłość sprawi, że serce będzie szybciej pompować krew, a niebezpieczeństwo, które stoi tuż za rogiem, potęgować strach i niepewność. Bohaterowie świetnie wykreowani, tak samo, jak cała otoczka, do której czytelnik zostaje wrzucony. Czuć te przyciąganie, te iskry, które pojawiają się za każdym razem, gdy na horyzoncie spotykają się Fallon i Julian. Tę wrogość i nieufność mieszkańców, do zgasłych dusz, którzy za każdym razem niosą ze sobą odór śmierci. Jestem strasznie ciekawa, co wydarzy się dalej i na pewno nie omieszkam sięgnąć po kontynuację. Polecam serdecznie!

Jeżeli raz trafisz do Weeping Hollow wiedz, że tak szybko nie wypuści cię ze swoich macek. Ono rozdaje tutaj karty. Dopóki nie zrealizujesz jego planów, jakie ma względem twojej osoby, nie zaznasz spokoju. Prędzej doprowadzi cię do obłędu, nim pozwoli ci wrócić do bezpiecznego świata, od którego zostałeś odcięty. W powietrzu unosi się odór śmierci, każdy twór krok obserwuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cieszysz się nadchodzącymi świętami. W oczach odbija się ciepły blask lampek choinkowych, otula cię ciepło i harmonia milu domowego, uszy pieści szczery śmiech dzieci. Serce przepełnia radość, szczęście i wdzięczność za to, co masz. Z nadzieją patrzysz w przyszłość. Spoglądasz na piękną żonę, jak tuli do siebie wasze cudowne pociechy. Szczery uśmiech gości na jej twarzy. Spogląda na ciebie i przesyła w powietrzu całusa. Chwytasz go radośnie w dłonie i przykładasz do serca. Nic więcej wam do szczęścia nie potrzeba. Macie siebie nawzajem. Dzieci mają już rozpakować prezenty, słyszysz, jak głośno zastanawiają się, co sprezentował im Mikołaj, gdy kątem oka zauważasz, jak twoja gwiazdka momentalnie gaśnie. Krzyczysz z rozpaczy, próbujesz coś zdziałać, ale jesteś bezradny. Twój świat zostaje zniszczony w drobny mak. W miejscu zniszczeń pozostaje tylko ból, rozpacz, złość na niesprawiedliwość losu, złość na stwórcę, rezygnacja i chęć utrzymania wszystkiego w ryzach, by to, co pozostało, doszczętnie nie utracić.

Cóż to była za genialna powieść pełna emocji! Tak się wciągnęłam w tę historię, że od początku do końca nie byłam w stanie się od niej oderwać. Byłam ciekawa, jak cała sprawa dobiegnie końca. Czułam strach, niebezpieczny oddech, który wciąż dyszał w kark, ciarki na plecach, niepewność, obawę i nadzieję, że bohaterowie wyjdą z każdej sytuacji zwycięsko. Czy im się udało? Musicie przekonać się sami.

Ciśnienie podnosiło mi się z każdym nowym rozdziałem. Czułam ten wszechogarniający ból, rozpacz, tę udrękę bohatera, który pozostał na świecie bez drugiej połówki. Tę chęć scalenia rodziny, która pozostała bez ciepła i delikatności matki. To zagubienie, z którym nie sposób sobie poradzić w nowej rzeczywistości, w którym zabrakło jasnego słońca. Słyszałam ten niemy krzyk bezsilności, gdyż na zewnątrz trzeba ukazać dzieciom siłę i wiarę w to, że ze wszystkim człowiek sobie poradzi. Drżałam, zagryzałam zęby z przejęcia, ciśnienie rozrywało głowę, wyrzucałam złość w przestrzeń, nie mogąc ziścić chęci przytulenia bohatera, by ukoić jego nerwy i wprowadzić do jego serca ciepła i nadziei. Tak się wciągnęłam w opowieść, że zapomniałam o błogim świecie, zatracając się tak bardzo w czytaną historię. W świecie udręki, niemocy, nieopisanym bólu, niesprawiedliwości, wyrzutów sumienia i bezsilności. A czas nie jest tutaj łaskawy. Człowiek w spokoju nie może przeżyć żałoby, bo co rusz rzucane są mu nowe rewelacje. Walka z czasem, chęć poradzenia sobie ze wszystkim na własną rękę, galopada myśli, która nie pozwala normalnie funkcjonować. Odtrącanie ludzi, którzy wyciągają pomocną dłoń i chęć mordu. Dajcie się wciągnąć tej niesamowitej lekturze. To była dla mnie iście genialna powieść, która przeczołgała mnie emocjonalnie. Zostanie w moim sercu na długo. Gorąco polecam!

Cieszysz się nadchodzącymi świętami. W oczach odbija się ciepły blask lampek choinkowych, otula cię ciepło i harmonia milu domowego, uszy pieści szczery śmiech dzieci. Serce przepełnia radość, szczęście i wdzięczność za to, co masz. Z nadzieją patrzysz w przyszłość. Spoglądasz na piękną żonę, jak tuli do siebie wasze cudowne pociechy. Szczery uśmiech gości na jej twarzy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tulisz małą kruszynkę do serca. Szepczesz jej do uszka czułe słówka. Całujesz małe stópki, rączki. Uśmiechasz się, gdy spogląda na ciebie z ufnością i niewielkim uśmieszkiem. Gaworzysz razem z nią, szybko reagujesz, gdy słyszysz jej płacz. Już nie możesz się doczekać, aż ukarzesz jej uroki pięknego świata, jej powolnych kroków, by poznać otaczające otoczenie. Niestety los ma wobec was zupełnie inne plany. Zsyła na was nieszczęście. Wyrywa miłość, odbiera radość, pozostawiając w sercu wielką pustkę, ból, cierpienie i złość na ludzi, którzy pozbawili cię tej małej iskierki.

Powieść dotknęła najczulszych strun mej duszy. Wywołała całą gamę emocji od złości, chęci mordu, po wzruszenie. Otworzyła przede mną drzwi tematu dotąd przeze mnie nieznanego. Po przeczytaniu lektury zapragnęłam zapoznać się z innymi źródłami, jeszcze głębiej zgłębić treść, którą otrzymałam dzięki tej powieści. Ile ludzie musieli przejść przez wilki, które skrywały się w owczej skórze. Cierpienia, bólu, głodu, załamania. Myśli, że następnego dnia można się nie obudzić, a ostatnim obrazem przed oczami będzie tylko krew i śmierć. Dotąd włosy jeżą się na głowie, gdy dowiaduje się nowych informacji z tamtego okresu.

Autorka nie narzuca czytelnikowi zdania, jak powinien myśleć o danej postaci, która jest mu przedstawiana. Pozwala mu spojrzeć pod różnymi kątami na zachowania, przeżycia, doznania. My sami możemy ich ocenić. Pokazuje ich zarówno od tej dobrej strony, jak i złej. To duży kunszt tak manewrować emocjami rozmaitych bohaterów, by nie stanąć po żadnej ze stron, by nie wyrazić swoich wrażeń. Mnie na samą myśl po zapoznaniu się z lekturą na język cisnęły się niecenzuralne słowa, a krew wrzała z nerwów na to, co zgotował los postaciom, które skradły moje serce. Jest tu jednak balans, nie ma tylko złych rzeczy, które odbierały dech, wywołały łzy. Jest radość, wzruszenie, miłość, ogromne wsparcie rodziny, zrozumienie, ciepło i bliskość. To, że mimo okrutnej przeszłości, która nieproszona wkracza w najmniej odpowiednim momencie, by zburzyć spokój, są chwile, które dają nadzieję na lepszą przyszłość, na to, że po gwałtownej burzy wzejdzie słońce. Ciekawym zabiegiem jest fakt, że historia Heleny ukazana jest z dwóch różnych okresów jej życia. Moment, gdy świat stoi przed nią otworem, jednak złe siły mają wobec niej inne plany i odbierają jej poczucie bezpieczeństwa oraz teraźniejszość, gdy ma rodzinę, dzieci, wnuki, jednak nierozwiązana przeszłość i wiele niewiadomych, powodują powrót do niełatwych przeżyć, które wciąż budzą pytanie: gdzie teraz żyją moje dzieci? Czy są szczęśliwe? Jak ułożyła się ich historia?

Dajcie się porwać fantastycznej książce. Która opowiada o prawdziwych emocjach, przeżyciach, słabościach, okrutnej przeszłości. Gdzieś tam zapewne żyła pokrewna postać do Heli, która zmagała się z podobnymi uczuciami, rozterkami, rozrywającymi serce zdarzeniami, które odcisnęły swe piętno w jej teraźniejszości i przyszłości. Autorka maluje przed czytelnikiem obrazy pełne ekspresji, bólu, cierpienia, ale też i chwil pełnych szczęścia. Stwierdziłabym, że to idealne połączenie gorzkiej czekolady z nutą słodyczy. Opowieść pozostanie ze mną na długo. Gorąco polecam!

Tulisz małą kruszynkę do serca. Szepczesz jej do uszka czułe słówka. Całujesz małe stópki, rączki. Uśmiechasz się, gdy spogląda na ciebie z ufnością i niewielkim uśmieszkiem. Gaworzysz razem z nią, szybko reagujesz, gdy słyszysz jej płacz. Już nie możesz się doczekać, aż ukarzesz jej uroki pięknego świata, jej powolnych kroków, by poznać otaczające otoczenie. Niestety los...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mrok, który mami, przyciąga swoją mocą. Z jednej strony przeraża swoją siłą, z drugiej fascynuje, oczarowuje. Ciężko mu się oprzeć. Jest niczym zakazany owoc. Wiemy, że gdy pozwolimy się obezwładnić czarnym mackom, możemy tego żałować, że w porę nie zareagowaliśmy, jednak smak jego słodyczy połączonej z nutką goryczy, za bardzo hipnotyzuje i oszałamia. Ma coś w sobie z tajemniczości, fascynuje strukturą, potęgą, magnetyzmem. Dobro jest super, jednak ciemna strona mocy bardziej kusi, by ją bardziej zgłębić.

Cegiełka może odstraszać, jednak gdy czytelnik się w niej zagłębi, ogromna ilość stron już tak nie przeraża, bo fabuła wciąga w swoje odmęty od samego początku. Niesamowity klimat, mrok, który obezwładnia, tajemnice do odkrycia, dwie linie czasowe przybliżające historię bohaterów, ich przeżycia, doznania. Niczego nie można być tu pewnym. Czytelnik trafia w sam środek niebezpieczeństw, niepewności, strachu, ale też w czas napiętego oczekiwania, ekscytacji, frustracji, pożądania i wzrastającej adrenaliny, która podnosi ciśnienie i włoski na karku.

Postacie wciągają w swój świat. Czytelnik obserwuje ich powolny rozwój. Z czym i z kim muszą się mierzyć, z jakimi przeciwnościami losu, z jakimi trudnościami, emocjami. Pokochałam ich, chociaż z początku nie zapałałam do nich zbytnią sympatią, ale gdy pierwsze niesnaski odeszły, z mieszaniną strachu i ekscytacji pochłaniałam kolejne ich przygody, które jeżyły włoski, denerwowały i fascynowały. Na nowo rozkochałam się w fantastyce. Już zapomniałam ile adrenaliny i endorfin potrafią one wnieść do życia. Już nie mogę się doczekać kontynuacji! Ciekawa jestem, co dalej się wydarzy, bo zostałam z ogromnym głodem literackim, który, mam nadzieję, szybko zostanie zaspokojony.

Mrok, który mami, przyciąga swoją mocą. Z jednej strony przeraża swoją siłą, z drugiej fascynuje, oczarowuje. Ciężko mu się oprzeć. Jest niczym zakazany owoc. Wiemy, że gdy pozwolimy się obezwładnić czarnym mackom, możemy tego żałować, że w porę nie zareagowaliśmy, jednak smak jego słodyczy połączonej z nutką goryczy, za bardzo hipnotyzuje i oszałamia. Ma coś w sobie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Młodość. Patrzą w przyszłość z nadzieją. Mają duże oczekiwania co do życia. Ogromne plany i marzenia, które pragną zrealizować. Z uśmiechem chcą czerpać, jak najwięcej, czują, że wszechświat stoi przed nimi otworem, że nic, ani nikt nie stanie na przeszkodzie w realizacji zamierzonych celów. Pną się powoli do przodu, pokonując kolejne przeszkody, które stają na drodze, do momentu aż nie natrafiają na blokadę, której w żaden sposób nie potrafią pokonać. Bańka nadziei i oczekiwań zaczyna przepuszczać powietrze, jednak trzyma się w ryzach, do momentu, gdy na głowę spadają kolejne problemy, które niczym domino pociągają kolejne niefortunne zdarzenia za sobą. Nastaje szara codzienność, marzenia zostają starte na pył i głęboko zakopane w czeluściach pamięci. Pojawia się niechęć, złość, żal, coś, co miało być trwałe i niezniszczalne nagle traci na sile i obumiera, by pozostawić w sercu ból i cierpienie.

Jak to w życiu bywa, nic nie jest piękne, ani kolorowe. Potrafi nieraz mocno przeczołgać, dać w kość, przygnieść do ziemi. Nieraz los pozwoli nam pójść drogą, którą obierzemy, jednak zawsze postawi jakąś przeszkodę, którą pokonamy z łatwością, lub nie. Podniesie ciśnienie, doprowadzi do łez, zmusi do przewartościowania niektórych planów, decyzji. Wpłynie pozytywnie lub negatywnie na nasze wybory, podrzuci pod nogi minę, która wywróci świat do góry nogami, wywoła radość, szczęście i doda mocnego kopa do działania. Taka jest nasza rzeczywistość, nieprzewidywalna. Ma w sobie cienie i blaski, nieraz psioczymy na to, co nam los zgotuje, narzekamy na niepowodzenia, ale też i radujemy, gdy uda się osiągnąć, to co zaplanujemy, coś, co było złe, przeradza się w coś dobrego.

Powieść mówi o tym, by się nie poddawać, jeżeli nasze plany zboczyły w pewnym momencie z drogi, wkradł się nieznośny chochlik, który pokrzyżował marzenia pozostawiając za sobą niemałe zamieszanie. Zawsze jest czas na zmiany, na odgrzebanie tego, co się w przeszłości zakopało w czeluściach pamięci. Bo nie zawsze czas jest odpowiedni do naszych planów i oczekiwań. Niektóre muszą przeczekać wiele lat, nim ujrzą światło dzienne, dojrzeć, nieraz wiele wód przepłynąć, by nabrać tej mocy, która pozwoli nam pokonać wszystkie góry, które napotkamy na swojej drodze. A także, by mieć mocne plecy w postaci przyjaciół, rodziny, miłości, która doda skrzydeł w odpowiednim czasie, nie pozwoli porzucić marzeń, wyciszy, przytuli, gdy świat runie w posadach. I nie bać się tej codzienności, bo z każdą przeszkodą można wygrać, czasami droga będzie dość zawiła, niebezpieczna, jednak na jej końcu czeka zawsze radość i szczęście. Jest lekka, przyjemna, ciepła. Kolejne linijki tekstu się po prostu pochłania. Wywoła wiele emocji od złości po łzy wzruszenia. Dajcie się porwać bohaterom, pozwólcie im opowiedzieć swoją historię, jak marzenia nieraz potrafią zboczyć z obranej drogi i wprowadzić do życia wiele zawirowań. Gorąco polecam!

Młodość. Patrzą w przyszłość z nadzieją. Mają duże oczekiwania co do życia. Ogromne plany i marzenia, które pragną zrealizować. Z uśmiechem chcą czerpać, jak najwięcej, czują, że wszechświat stoi przed nimi otworem, że nic, ani nikt nie stanie na przeszkodzie w realizacji zamierzonych celów. Pną się powoli do przodu, pokonując kolejne przeszkody, które stają na drodze, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Otwierasz książkę i zostajesz przeniesiona do Krotoszyna. Obserwujesz, jak ludzie gwałtownie pakują się do swoich walizek, widzisz strach i obłęd w oczach. Udziela ci się ich przerażenie, odczuwasz jak w piersi szybciej bije ci serce, oddech staje się płytki. Biegniesz za innymi, czujesz jak zły oddech owiewa twój kark. Wpychasz się do pociągu, bo wiesz, że to jedyny ratunek na ocalenie. Maszyna rusza, a ty cieszysz się, że miałaś możliwość znaleźć dla siebie miejsce. Już mniej się boisz i z nadzieją patrzysz w przyszłość. Że jeszcze wszystko wróci do normy, a ty będziesz mogła zakopać te nieprzyjemne wspomnienia głęboko w czeluściach pamięci. Miarowy stukot kół usypia cię, jednak długo nie napawasz się względnym spokojem. Nad transportem rozpościera się głośny świst nadlatujących maszyn samolotów. Strach ludzi potęguje się. Ktoś krzyczy żeby uciekać, inni przytulają się do siebie wylewając morze łez. Pociąg przystaje, a ty nie namyślając się długo, uciekasz z niego. Nieporadnie stawiasz kroki, próbujesz się przedostać w głąb lasu. Nad głową słyszysz głośniejszy warkot silników i jakiś niewyjaśniony dźwięk, jakby coś spadało w dół z zawrotną prędkością. Widzisz, jak ludzie upadają jeden po drugim, jak ich ciała rozrywane są przez wybuch. Słychać płacz, w powietrzu unosi się fetor spalonych ciał, krew barwi zieleń, która niedawno zaczęła budzić się do życia. Gdzie teraz powinnaś uciekać?

Można by powiedzieć, że tę książkę napisało samo życie. Te miejsca, postacie, wydarzenia, uczucia. Fikcja większości osób pomieszana z prawdziwą rzeczywistością. Zgłębiając tę powieść można pomyśleć, że wszyscy bohaterowie żyli naprawdę. Byli tak namacalni, tak rzetelnie przedstawieni, biły z nich takie emocje, przeżycia, dramaty, że ich sobie wyobraziłam. Widziałam ich obraz, jak przemierzają niebezpieczną wędrówkę, by zaznać względnego spokoju. Jak strach miesza się z przerażeniem, jak głód zagląda im w oczy, jak śmierć odbiera przyjaciół, osoby, które pomogły im przetrwać najtrudniejsze chwile. Czułam ich ból, rozpacz, niepewność, rezygnację, ale też i walkę o siebie, o dobro najbliższych. Widziałam ich determinację, ciągłą walkę z niewidzialnym przeciwnikiem, który utrudniał im wędrówkę, który podrzucał im liczne kłody pod nogi. Obłęd, trudne decyzje, które trzeba było podjąć w ułamku sekundy i niebezpieczną drogę, która przyniesie ze sobą zarówno ból, śmierć, ale i nadzieję na odrodzenie.

Autorka stworzyła bardzo rzetelną, emocjonalną i wzruszającą powieść. Wędrówki osób, które zostały zmuszone do opuszczenia swojego bezpiecznego miejsca, do pozostawienia swoich dóbr materialnych. Pozbawione wody, jedzenia, a często życia. Okaleczone przez złych ludzi, mające rany na całym ciele i sercu. Często słabe, głodne niczym ranne zwierzę pozostawione na pastwę losu. Odarte z godności, przynależności i bezpieczeństwa. Ile człowiek jest w stanie przeżyć, gdy okrucieństwo zagląda z każdej strony? Ile będzie musiał przejść, by mógł odczuć względny spokój? Czy zło zostanie pokonane? Co jeszcze trzeba będzie poświęcić? Z kim pożegnać? Z kim rozstać? Dlaczego człowiek potrafi wyrządzić drugiemu człowiekowi tyle krzywd? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem?

Mamy konie, mamy ludzi i ciągłą tułaczkę. Czy to jesień, zima, wiosna, lato, bohaterowie rzucani są w różne rejony Polski i zagranicy. Bez stabilizacji, bez poczucia bezpieczeństwa, zdani na łaskę i niełaskę obcych sobie osób. Czy w tych trudnych czasach znajdzie się chwila na spokój, miłość i wiarę, że powrócą jeszcze piękne dni? Tego musicie przekonać się sami. Gorąco polecam lekturę, dla mnie była rewelacyjna!

Otwierasz książkę i zostajesz przeniesiona do Krotoszyna. Obserwujesz, jak ludzie gwałtownie pakują się do swoich walizek, widzisz strach i obłęd w oczach. Udziela ci się ich przerażenie, odczuwasz jak w piersi szybciej bije ci serce, oddech staje się płytki. Biegniesz za innymi, czujesz jak zły oddech owiewa twój kark. Wpychasz się do pociągu, bo wiesz, że to jedyny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nidy w życiu nie pomyślałabyś, że ukochana osoba może cię po prostu oszukać. Rękę dałabyś sobie uciąć, będąc pewną szczerych intencji swojej drugiej połówki. Zawsze byłaś z nią szczęśliwa, wszystko układało się po twojej myśli. Dlaczego miałabyś być niepewna, podejrzliwa w stosunku do drugiej połówki? Po co miałaby cię oszukać, gdy widzisz miłość i szczęście malujące się w jego oczach? Wszystko się zmienia, gdy jego maska, poza, którą ciągle przywdziewał na twarz, zaczyna ujawniać prawdziwe oblicze. Twoje poukładane życie pęka niczym bańka mydlana. Skrupulatnie budowane poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji roztrzaskuje się w drobny mak, a ty pozostajesz z pustką i ogromną dziurą w sercu.

To lekka i przyjemna w odbiorze powieść. Opisująca prawdziwe życie z jego cieniami i blaskami. To, że los potrafi płatać rozmaite figle i mocno decydować o naszej codzienności pomimo planowania, przewidywania najdrobniejszych detali, jak nasza rzeczywistość będzie wyglądać i przebiegać. Przynieść coś dobrego, ale wnieść wiele złego. Zmusić do zastanowienia, co dla nas jest najlepsze, mocno poturbować, przeczołgać, dać mocno obuchem w głowę i dać nadzieję, że po każdej burzy wzejdzie słońce, a my nie powinniśmy się zamykać na możliwości, jakie oferuje nam życie. Nie bać się zmian, czerpać radość pełnymi garściami, cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy. A to, co nas boli i mierzwi przekuć w coś dobrego. Upaść na chwilę, by podnieść się z jeszcze większą mocą do działania. Dobre dusze otaczają nas każdego dnia i pomogą, gdy odejdziemy z utartej ścieżki, dadzą kopa w cztery litery do działania, przytulą, pocieszą i dadzą wiarę w to, że niepowodzenia zdarzają się w naszym życiu, ale nie powinniśmy zamykać się w czterech ścianach i pozwolić na to, by problemy i niepowodzenia przygniotły nas do ziemi.

Znajdziecie tu zachwiane zaufanie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, życie pomiędzy wegetacją, staniem w miejscu, a próbą podniesienia się z kolan, niezwykłą przyjaźń, która wszystko wybaczy i pomoże w dobrych, jak i złych chwilach. Ślepą miłość, która często wybacza, zamazuje wady i uwypukla najlepsze zalety. Która często zagłusza podszepty i odgania natrętną muchę, która wciąż bzyczy nad uchem, że tak nie powinno być. Ucieczkę od problemów, poszukiwanie drogi na nowo i zrozumienie własnych życiowych potrzeb. Bo często zapominamy o sobie, poświęcając się dla innych, a tak nie powinno być. Dajcie się porwać tej historii. Gorąco polecam !

Nidy w życiu nie pomyślałabyś, że ukochana osoba może cię po prostu oszukać. Rękę dałabyś sobie uciąć, będąc pewną szczerych intencji swojej drugiej połówki. Zawsze byłaś z nią szczęśliwa, wszystko układało się po twojej myśli. Dlaczego miałabyś być niepewna, podejrzliwa w stosunku do drugiej połówki? Po co miałaby cię oszukać, gdy widzisz miłość i szczęście malujące się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przytulasz twarz do szorstkiej kory drzewa. Czujesz jej chropowatość. Nad sobą słyszysz cichy szelest liści poruszanych przez wiatr. Spoglądasz na wschód słońca. Po wcześniejszej nawałnicy nie ma prawie śladu. W powietrzu unosi się jeszcze zapach deszczu, a stopy zanurzają się we wciąż mokrym piasku. Gdy słońce zacznie mocno przygrzewać, zła aura odejdzie w zapomnienie. Znów będzie ciepło, piasek będzie parzyć stopy, wiatr bardziej odważnie targać za włosy. Śpiew ptaków stanie się bardziej donośniejszy, a morze cieszyć będzie oczy swoim urzekającym kolorem. W twoim jednak sercu wciąż tli się ból, czujesz się zagubiona w tym nowym świecie, do którego zmusiło cię życie. Mrok otacza cię swoimi lepkimi łapskami, przyciąga, mami. Zabija w tobie nadzieję, wiarę i sprowadza na twoje barki chaos i wewnętrzne kataklizmy. Czy będziesz w stanie odnaleźć spokój? Czy mrok odejdzie z pierwszymi promieniami słońca? Czy będziesz umiała pokonać te demony, które już wyciągają swoje łabska w twoim kierunku?

Tyle chciałabym wyrazić słów, ale za każdym razem, jak próbuje coś napisać, kasuję je. Wydają mi się zbyt banalne, proste. A ta lektura na to nie zasługuje. W sumie żadna książka od autorki nie powinna zostać opisana po macoszemu. Jej powieści mają w sobie zaklęty czar, magię, do którego za każdym razem ląduje czytelnik. Są jak przyjaciel, znienawidzony szef i mąż w jednym.

Czuć w nich tę przyjacielską dłoń, która unosi do góry, gdy się jest na dnie, a my nie widzimy wyjścia z sytuacji. To ciepło, które otula niczym puszysty koc, niesamowite wsparcie. Tę uwagę na nasze problemy, bo słucha, co w sercu gra, z czym człowiek się boryka i nie potrafi sobie poradzić i stara się pomóc, znaleźć rozwiązanie.

Są niczym szef, którego się nie lubi, gdy do głosu dochodzą złe nuty, które podburzają, mieszają szyki, wywołują łzy, bezradność i rezygnację, bo nie sposób z tym walczyć. Często dosięga swoimi mackami swoją ofiarę, podburza, wywołuje chaos w sercu i w życiu. Doprowadza na skraj załamania, przysłania słońce, odbiera nadzieję i chęć do walki.

I jak mąż, który będzie zawsze kochał, bez względu na wszystko. Który będzie zawsze na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie i pomoże przejść wspólnie przez wszystkie niedogodności. Poda ciepłą herbatę, otuli swoim ciepłem, wsparciem. Stanie ramię w ramię, będzie stabilną podporą i bezpieczną przystanią, do której zawsze będzie można wrócić, gdy człowiek zgubi się we mgle.

A ta... Kolejna cudowna perełka, która wywołała łzy wzruszenia. Czytałam ją w każdej wolnej chwili. Zapomniałam całkowicie o otaczającym świecie i dałam się wciągnąć na nowo do świata Zakynthos. Czułam się, jakbym tam ponownie wróciła. Jakbym w ogóle nie wyleciała z wyspy, a wciąż tkwiła w tym malowniczym zakątku, który swoim ciepłem i harmonią wniósł do rzeczywistości wiele spokoju i ukojenia. Monika oddała wszystkie emocje, przeżycia i doznania, jakie towarzyszyły mi w tamtym momencie. Nawet czasami miałam wrażenie, że była tuż obok mnie, zaglądała mi przez ramię, towarzyszyła podczas pieszych wędrówek i wycieczek i spisywała wszystko, co malowało się na mojej twarzy i grało mi w sercu.

Oprócz tego znaleźć tu można poszukiwanie siebie, swoich pragnień. Próbę oswojenia się z ranami, które zgotowało życie, powoli rodzące się uczucie, piękne krajobrazy, które zapierają dech, ogromną miłość matki do dziecka, która na różne sposoby próbuje odgonić ciemność i wprowadzić do świata pociechy radość i szczęście. Nadzieję, która zawsze wkracza na salony niezależnie od długiego spóźnienia. Jeżeli nie potrafi się przedostać przez drzwi, znajdzie wejście przez okno. Delikatność motyla, która otuli swoimi skrzydłami i mimo trudności da bezpieczne schronienie przed złem. Dajcie się skusić tej historii! Gorąco polecam!

Przytulasz twarz do szorstkiej kory drzewa. Czujesz jej chropowatość. Nad sobą słyszysz cichy szelest liści poruszanych przez wiatr. Spoglądasz na wschód słońca. Po wcześniejszej nawałnicy nie ma prawie śladu. W powietrzu unosi się jeszcze zapach deszczu, a stopy zanurzają się we wciąż mokrym piasku. Gdy słońce zacznie mocno przygrzewać, zła aura odejdzie w zapomnienie....

więcej Pokaż mimo to