-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać108
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać6
-
Artykuły„Nie chciałam, by wydano mnie za wcześnie”: rozmowa z Jagą Moder, autorką „Sądnego dnia”Sonia Miniewicz1
Biblioteczka
2011-04-30
2013-07-28
2013-04-26
2013-04-25
2013-03-21
Panią Kossakowską znałam ze słyszenia, dopiero od niedawna wzięłam się za jej twórczość. Pierwszą książką był Siewca wiatru, natomiast Ruda Sfora była tą drugą. Czytałam ją w drodze do pracy. Pierwsze strony specjalnie mnie nie zaskoczyły jeśli chodzi o akcję, troszkę wiało nudą. Z każdą kolejną stroną akcja nabierała tempa i nie odpuszczała aż do ostatnich stronic, kiedy to pewne rzeczy wychodzą na światło dzienne. Nie będę zdradzać zakończenia ale jest na pewno zaskakujące. Ogólnie końcówka wzruszająca, pełna emocji. Książka daje do myślenia. Nie będę tutaj przedstawiać bohaterów, ponieważ moi poprzednicy już to zrobili. Swoją wypowiedź sprowadzę do jednego zdania: warto przeczytać i zagłębić się w ten świat pełen magii i bogów.
Panią Kossakowską znałam ze słyszenia, dopiero od niedawna wzięłam się za jej twórczość. Pierwszą książką był Siewca wiatru, natomiast Ruda Sfora była tą drugą. Czytałam ją w drodze do pracy. Pierwsze strony specjalnie mnie nie zaskoczyły jeśli chodzi o akcję, troszkę wiało nudą. Z każdą kolejną stroną akcja nabierała tempa i nie odpuszczała aż do ostatnich stronic, kiedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-17
2013-02-17
Uwielbiam.
Uwielbiam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to