Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Już w pierwszy rozdziale nieźle się uśmiałem jak chrząszcze próbują posklejać akcje ;) Wciąż dobre, wciąż wciąga, wciąż czekam na kolejny tom.

Już w pierwszy rozdziale nieźle się uśmiałem jak chrząszcze próbują posklejać akcje ;) Wciąż dobre, wciąż wciąga, wciąż czekam na kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna część mojej ulubionej lekkiej lektury. Wiele wątków się domyka a Wesoła banda piratów wychodzi z cienia...

Kolejna część mojej ulubionej lekkiej lektury. Wiele wątków się domyka a Wesoła banda piratów wychodzi z cienia...

Pokaż mimo to


Na półkach:

WOW.

To jest naprawdę kawał dobrej fantastyki. Rzadko się zdarza bym już od pierwszych stron wiedział że czytam coś naprawdę dobrego.

Niby to kolejna historia typu "od zera do bohatera" ale logiczna i ciekawa historia plus bohaterowie z szczególnym uwzględnieniem naszego protagonisty sprawiły że nie nudziłem się ani przez chwilę od pierwszej do ostatniej strony.

Może ocena nieco na wyrost ale już dawno nie wpadło mi nic tak dobrego w ręce.

WOW.

To jest naprawdę kawał dobrej fantastyki. Rzadko się zdarza bym już od pierwszych stron wiedział że czytam coś naprawdę dobrego.

Niby to kolejna historia typu "od zera do bohatera" ale logiczna i ciekawa historia plus bohaterowie z szczególnym uwzględnieniem naszego protagonisty sprawiły że nie nudziłem się ani przez chwilę od pierwszej do ostatniej strony.

Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla naszego bohatera wszystko jest łatwe proste i przyjemne a potęga zwiększa się wykładniczo. Trochę to nudne. Dobrze się czyta ale wyczuwam ścianę.

Edit: z komentarzy wyczytałem że to ostatni tom. Kompletnie się tego nie spodziewałem bo nie widzę tu zakończenia. W takim razie musze jeszcze obniżyć ocenę.

Dla naszego bohatera wszystko jest łatwe proste i przyjemne a potęga zwiększa się wykładniczo. Trochę to nudne. Dobrze się czyta ale wyczuwam ścianę.

Edit: z komentarzy wyczytałem że to ostatni tom. Kompletnie się tego nie spodziewałem bo nie widzę tu zakończenia. W takim razie musze jeszcze obniżyć ocenę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To uczucie gdy napiszesz dobre 4 tomy i nagle łapiesz się na tym że zmonetyzowałeś to za szybko i wcisnąć 12 tomów w akcje tych 4.

Ja już dawno straciłem rachubę kto jest kim i w jakim okresie czasu się znajdujemy, ale powiedzmy że się pogodziłem z tym że ta seria jako logiczna całość nie ma za bardzo sensu.

Co do samej książki to ani nie porywa, ani nie nudzi. Przeczytać można, ale do jutra się zapomni. Książka trochę za późno wyszła bo miała obśmiać covidowych szurów, ale autor i wydawnictwo najwyraźniej nie przewidzieli, że wojna na Ukrainie nagle zakończy tę straszną pandemie ;)

To uczucie gdy napiszesz dobre 4 tomy i nagle łapiesz się na tym że zmonetyzowałeś to za szybko i wcisnąć 12 tomów w akcje tych 4.

Ja już dawno straciłem rachubę kto jest kim i w jakim okresie czasu się znajdujemy, ale powiedzmy że się pogodziłem z tym że ta seria jako logiczna całość nie ma za bardzo sensu.

Co do samej książki to ani nie porywa, ani nie nudzi. Przeczytać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem wciągająca. Niestety całokształt psują fiksacje polityczne autora. Wszyscy źli są z Obrony terytorialnej (wiadomo, wojska Macierewicza). Są gorsi nawet od Rosjan. A końcowe wyjaśnienie przyczyn wybuchu wojny woła o pomstę do nieba. Gdyby nie to ocena byłaby o oczko wyższa.

Całkiem wciągająca. Niestety całokształt psują fiksacje polityczne autora. Wszyscy źli są z Obrony terytorialnej (wiadomo, wojska Macierewicza). Są gorsi nawet od Rosjan. A końcowe wyjaśnienie przyczyn wybuchu wojny woła o pomstę do nieba. Gdyby nie to ocena byłaby o oczko wyższa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

POTĘŻNY cliffhanger na koniec sprawia że będę czekał bardziej na kolejny tom niż wcześniej.

POTĘŻNY cliffhanger na koniec sprawia że będę czekał bardziej na kolejny tom niż wcześniej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż, delikatnie mówiąc nie jest to mocne zakończenie II ery, która mi się bardzo podobała. Brandon przyzwyczaił nas do mocnego finału, a tu mimo że książka kończąca erę to dostaliśmy co najwyżej poprawną historie.

Nie było tu za bardzo tajemnicy, nie było dobrze zarysowanego głównego antagonisty, od niemal początku było wiadomo kto umrze. Nie było nawet za bardzo czuć zagrożenia. Mimo że to najbardziej świadoma Cosmere książka Brandona to nie było rewolucji której oczekiwałem. Większe wrażenie zrobiło na mnie pojawienie się Marsha w poprzednich tomach niż sami wiecie kogo w tym.

Niestety jest to słabe zakończenie świetnej II ery.

No cóż, delikatnie mówiąc nie jest to mocne zakończenie II ery, która mi się bardzo podobała. Brandon przyzwyczaił nas do mocnego finału, a tu mimo że książka kończąca erę to dostaliśmy co najwyżej poprawną historie.

Nie było tu za bardzo tajemnicy, nie było dobrze zarysowanego głównego antagonisty, od niemal początku było wiadomo kto umrze. Nie było nawet za bardzo czuć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

CI którzy czytali poprzednie części wiedzą czego oczekiwać, a skoro dotrwali do 7 tomu to bawią się dobrze. Lekka lektura w sam raz na jeden, dwa wieczory

CI którzy czytali poprzednie części wiedzą czego oczekiwać, a skoro dotrwali do 7 tomu to bawią się dobrze. Lekka lektura w sam raz na jeden, dwa wieczory

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny tom, który się dobrze czytało. Lekki, przyjemny z humorem. Jak cały cykl.

Kolejny tom, który się dobrze czytało. Lekki, przyjemny z humorem. Jak cały cykl.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie porwała mnie. Pomysł dobry, wykonanie średnie.

Dziwny i bezsensowny wątek romantyczny. Do tego całą książkę czytałem w przekonaniu że to wszystko jest bez sensu bo w żadnej książce Pana Ciszewskiego o podróżach czasie naszym bohaterom nie udało się nic zdziałać. Czy tym razem Pan Ciszewski wyszedł poza swój schemat? Tego zdradzać nie będę.

Mimo, że książka nie porwała mnie to znów mam uczucie (jak po większości książek Pana Ciszewskiego), że brakuje satysfakcjonującego zakończenia. Człowiek jest ciekawy co dalej, a tu rozczarowanie bo ciąg dalszy już nie powstaje, jak w przypadki "Invictus" który autor najwyraźniej uznał za dzieło skończone. Czy tak będzie też w tym przypadku? Obawiam się że tak.

Nie porwała mnie. Pomysł dobry, wykonanie średnie.

Dziwny i bezsensowny wątek romantyczny. Do tego całą książkę czytałem w przekonaniu że to wszystko jest bez sensu bo w żadnej książce Pana Ciszewskiego o podróżach czasie naszym bohaterom nie udało się nic zdziałać. Czy tym razem Pan Ciszewski wyszedł poza swój schemat? Tego zdradzać nie będę.

Mimo, że książka nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po zakończeniu Materia Prima czułem niedosyt i miałem poczucie, że to nie może być koniec tej historii. I nie myliłem się. Nie jest to coś czego się spodziewałem bo mamy do czynienia z kompletnie nowym światem, ale wciąż czyta się bardzo dobrze. Mam ochotę natychmiast sięgnąć po dalszą część co świadczy jak najlepiej.

Po zakończeniu Materia Prima czułem niedosyt i miałem poczucie, że to nie może być koniec tej historii. I nie myliłem się. Nie jest to coś czego się spodziewałem bo mamy do czynienia z kompletnie nowym światem, ale wciąż czyta się bardzo dobrze. Mam ochotę natychmiast sięgnąć po dalszą część co świadczy jak najlepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka naprawdę bardzo dobra. W mojej skromnej opinii zdecydowanie lepsza od Marsjanina. Motyw "amnezji" i przeplatanie akcji z wspomnieniami przeszłości wyszedł świetnie.

Książka naprawdę bardzo dobra. W mojej skromnej opinii zdecydowanie lepsza od Marsjanina. Motyw "amnezji" i przeplatanie akcji z wspomnieniami przeszłości wyszedł świetnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej bo dla odmiany tu nie mieliśmy niczego zbędnego. Wciąż się przyjemnie czyta, wciąż gadająca puszka po piwie bawi. Prosta, lekka, przyjemna lektura.

Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej bo dla odmiany tu nie mieliśmy niczego zbędnego. Wciąż się przyjemnie czyta, wciąż gadająca puszka po piwie bawi. Prosta, lekka, przyjemna lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka niestety podzielona na dwa tomy przez pazerność polskiego wydawnictwa, przez co trudno jest ocenić połowę tomu, a jak to u Sanderona bywa pół tomu to cisza przed burzą ;)

Mam wrażenie, że ten tom jest bardziej dojrzały. O ile w poprzednich dwóch tomach Kaladin mnie strasznie irytował to ten tom sprawia, że w końcu zaczynamy go lepiej rozumieć. Generalnie każdy kolejny tom coraz bardziej dobitnie nam pokazuje jak bardzo złamanymi ludzmi są główni bohaterowie, a w tym tomie Sanderson do swojej kolekcji ludzi po przejściach dołączył Navani.

IV tom miał się skupić na Eshonai i Venli, a póki co było tego mało więc na siłę mógłbym to uznać jako minus, który jednak nie sprawia że zrezygnuje z mojej subiektywnej najwyższej oceny (może nieco przesadzonej, ale mam do tego prawo). Znając Sanderona druga część wymknie się skali więc czekam z niecierpliwością.

Książka niestety podzielona na dwa tomy przez pazerność polskiego wydawnictwa, przez co trudno jest ocenić połowę tomu, a jak to u Sanderona bywa pół tomu to cisza przed burzą ;)

Mam wrażenie, że ten tom jest bardziej dojrzały. O ile w poprzednich dwóch tomach Kaladin mnie strasznie irytował to ten tom sprawia, że w końcu zaczynamy go lepiej rozumieć. Generalnie każdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemne opowiadanie, którego treść może mieć ogromne konsekwencje dla całego Cosmere. Niby opowiadanie na luzie, dużo Lopena, a wprowadza bardzo ważne elementy dla uniwersum. Nawet jeśli ktoś nie przeczyta tego przed IV tomem to prędzej czy później będzie musiał do tego wrócić.

Bardzo przyjemne opowiadanie, którego treść może mieć ogromne konsekwencje dla całego Cosmere. Niby opowiadanie na luzie, dużo Lopena, a wprowadza bardzo ważne elementy dla uniwersum. Nawet jeśli ktoś nie przeczyta tego przed IV tomem to prędzej czy później będzie musiał do tego wrócić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tom był naprawdę dobry. Historia idzie w ciekawym kierunku. Oby tak dalej.

Powtarza się niestety jeden zasadniczy minus tego cyklu - za krótkie. Starczyło na jeden wieczór ;)

Ten tom był naprawdę dobry. Historia idzie w ciekawym kierunku. Oby tak dalej.

Powtarza się niestety jeden zasadniczy minus tego cyklu - za krótkie. Starczyło na jeden wieczór ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czuję się oszukany jak dziecko, któremu obiecano cukierka a dostało ziemniaka.

Ten tom był całkowicie o niczym i całkowicie zbędny. Jedyne znaczenie dla dalszych losów Schronienia może mieć ostatnich kilkanaście stron. A podobno to ostatni tom póki co. Żadne wątki nie zostały zamknięte, nic nie zostało wyjaśnione. Ponad 900 stron o niczym. Autor najwyraźniej nie ma pojęcia jak dalej poprowadzić tę historie a liczba tomów musi się zgadzać.

Mimo tego ogromnego zjazdu mam nadzieję, że autor się ogarnie i jakoś zakończy tę historie, bo właśnie teraz powinno się zacząć dziać coś na co czekamy od początku. Jest tu materiał na kilka kolejnych tomów, aczkolwiek jeśli kolejny będzie tak beznadziejny to niewielu może dotrwać do końca. Zawsze było tu sporo wodolejstwa, ale nigdy to wodolejstwo nie rozlewało się na cały tom.

Czuję się oszukany jak dziecko, któremu obiecano cukierka a dostało ziemniaka.

Ten tom był całkowicie o niczym i całkowicie zbędny. Jedyne znaczenie dla dalszych losów Schronienia może mieć ostatnich kilkanaście stron. A podobno to ostatni tom póki co. Żadne wątki nie zostały zamknięte, nic nie zostało wyjaśnione. Ponad 900 stron o niczym. Autor najwyraźniej nie ma pojęcia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie moje pierwsza książka tego autora, i w sumie nie znając autora mógłbym z dużą pewnością go wytypować po lekturze tych 3 tomów. Pan Larson niestety posiada tylko jeden szablon na głównego bohatera. W każdej jego książce musi być to obowiązkowo osobnik alfa. Buntowniczy, nie przestrzegający żadnych zasad, zawsze mające racje, wychodzący z każdych tarapatów, inteligentny (ale tak jakby od niechcenia) i do tego obowiązkowo każda kobieta w zasięgu wzroku musi się do niego lepić. Nasz protagonista musi także obowiązkowo odbyć podróż od zera do bohatera.

Nie wygląda to zachęcająco, ale finalnie liczy się to jak dobrze to się czyta. A czyta się nieźle skoro w 3 dni przeczytałem 3 tomy. Tak więc gdy akurat nie będę miał nic lepszego pod ręką to z przyjemnością wrócę gdy wyjdą kolejne tomy.

To nie moje pierwsza książka tego autora, i w sumie nie znając autora mógłbym z dużą pewnością go wytypować po lekturze tych 3 tomów. Pan Larson niestety posiada tylko jeden szablon na głównego bohatera. W każdej jego książce musi być to obowiązkowo osobnik alfa. Buntowniczy, nie przestrzegający żadnych zasad, zawsze mające racje, wychodzący z każdych tarapatów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom trzyma poziom. Dalej się dobrze czyta, a Skippy robi robotę. Niestety muszę dać oczko niżej z powodu rozwleczonej akcji na planecie. Kompletnie nic to nie wniosło do książki. Trzeba się jakoś przemęczyć przez te kilkadziesiąt stron. Mam też nadzieję, że w III tomie akcja ruszy nieco żwawiej.

Drugi tom trzyma poziom. Dalej się dobrze czyta, a Skippy robi robotę. Niestety muszę dać oczko niżej z powodu rozwleczonej akcji na planecie. Kompletnie nic to nie wniosło do książki. Trzeba się jakoś przemęczyć przez te kilkadziesiąt stron. Mam też nadzieję, że w III tomie akcja ruszy nieco żwawiej.

Pokaż mimo to