Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jest to kolejna część Bridget Jones, na którą czekało wiele fanów Helen Filding. Ja muszę się wam przyznać iż oglądałem filmy z tej serii a „Bridget Jones. Szalejąc za facetem” była pierwszą książką, którą przeczytałem. Czytając tę książkę miałem ochotę czasami popłakać się ze śmiechu albo czułem się jak główna bohaterka – ale to dziwnie tak się porównać do kobiety...
Po więcej zapraszam na akidatchi.bl.ee

Jest to kolejna część Bridget Jones, na którą czekało wiele fanów Helen Filding. Ja muszę się wam przyznać iż oglądałem filmy z tej serii a „Bridget Jones. Szalejąc za facetem” była pierwszą książką, którą przeczytałem. Czytając tę książkę miałem ochotę czasami popłakać się ze śmiechu albo czułem się jak główna bohaterka – ale to dziwnie tak się porównać do kobiety...
Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to zbiór pełnych emocji opowiadań, które łączy jedynie główna bohaterka imieniem Sabina. Sabina jest córką kolumbijskich emigrantów mieszkających w USA. Autorka stworzyła ciekawą bohaterkę, która boryka się z wieloma problemami już od najmłodszych lat. Sabina nie jest bohaterką, która ucieka od problemów.

Książka jest o życiu i śmierci o tym co tak na prawdę znaczy życie pośród ludzi, którzy nie wyznaczyli sobie celu w życiu. Opowiada o tragicznej miłości czy też zdradzie. Jest pozbawiona koloryzacji, która jest częsta w różnych książkach. P. Engel pokazała nam świat takim jaki jest w rzeczywistości. Można nawet twierdzić iż owa książka jest oparta na życiowych doświadczeniach autorki. Co tak na prawdę mnie urzekło w tej lekturze to to, że autorka pokazała nam ludzkie losy, które nie są przekoloryzowane. Spodobało mi się również, to że książka opowiada o kształceniu się ludzkiej osobowości na drodze zwanej życiem.

Jest to książka pełna świeżości ale jednak czegoś jej brakuje. Oprócz Sabiny reszta bohaterów nie wnosi nic do niej a narracja jest lekko dobijająca. Książka lekka i wciągająca.

Jest to zbiór pełnych emocji opowiadań, które łączy jedynie główna bohaterka imieniem Sabina. Sabina jest córką kolumbijskich emigrantów mieszkających w USA. Autorka stworzyła ciekawą bohaterkę, która boryka się z wieloma problemami już od najmłodszych lat. Sabina nie jest bohaterką, która ucieka od problemów.

Książka jest o życiu i śmierci o tym co tak na prawdę znaczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A. Dillard spędza pełen rok w Tinker Creek, gdzie przyroda żyje własnym życiem. Kobieta idealnie przestawiła niesamowitą ilość gatunków zwierząt, roślin oraz urokliwe zakątki, które udało jej się zobaczyć w czasie przebywania w Tinker Creek. Autorka i zarówno bohaterka powieści ukazuje nam piękno natury poprzez swoje codzienne wędrówki po okolicy. Dillard ukazuje nam zmieniającą się przyrodę w czasie każdej pory roku czy też tajemnicę narodzin czy samej śmierci. To wszystko inspiruję autorkę do dzielenia się pięknym fenomenem przyrody z innymi ludźmi.

Jak dla mnie książka ciekawa ale zarówno nie jest to lektura na lato, o której łatwo zapomnieć. Jest to książka pełna przemyśleń dotyczących sensu istnienia. Bohaterka ukazała nam świat który jest wolny od nowoczesności, która tak na prawdę zabija w nas to co piękne. Annie Dillard ukazała nam przyrodę, nad którą człowiek nie ma władzy, którą tak na prawdę można zniszczyć. Tinker Creek rządzi się własnymi prawami i zatacza mitologiczne koło rytmu natury.

Książka pełna pięknych opisów ale też trudna. Aby zrozumieć to co dzieje się przez ten cały rok musimy się skoncentrować a nawet odciąć się od rzeczywistości na jakiś czas. To co piękne jest trudne..

A. Dillard spędza pełen rok w Tinker Creek, gdzie przyroda żyje własnym życiem. Kobieta idealnie przestawiła niesamowitą ilość gatunków zwierząt, roślin oraz urokliwe zakątki, które udało jej się zobaczyć w czasie przebywania w Tinker Creek. Autorka i zarówno bohaterka powieści ukazuje nam piękno natury poprzez swoje codzienne wędrówki po okolicy. Dillard ukazuje nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Adam mężczyzna, który tak na prawdę wie czego pragnie każda kobieta. Główny bohater jest znany z prowadzenia erotycznego bloga, którego odwiedza wiele kobiet i znając życie nie tylko one. Owa powieść powstała na postawie owego bloga i jest pierwszy tomem. Jak dla mnie książka zbytnio przypomina mi "Dziennik nimfomanki" co dla mnie jest niezbyt fajne.

Dla mnie samego szkoda wydawać pieniądze na coś takiego. Liczyłem na dobre opisy, które to będą działały na moją wyobraźnie ale pomyliłem się. Oczywiście okładka mnie zachęciła do zakupu i zrobiła wiele nadziei ale nic więcej. Bohaterowie nie są zbyt wyraziści i nie oddają tego czego oczekuję od powieści erotycznych. Do tego narracja pierwszoosobowa, której osobiście nienawidzę i staram się unikać jak ognia.

Sam główny bohater dla mnie jest mdły i nawet jak na prostytutkę powtarza się wielokrotnie. Wiele spraw możemy zobaczyć oczami Adama oraz jego bohaterów jednak nadal to nie to co bym oczekiwał. Nie wiem może to ja jestem jakiś dziwny i nie mogę wczuć się w rolę Adama ale jakoś nie miałem problemu przy "Dzienniku nimfomanki". Może podchodziłem do tego tak jak do dziennika, że jest to na faktach - oj wiem iż blog dla wielu czytelników jest prawdziwym życiem owego mężczyzny ale jednak ja powątpiewam w to z każdą przeczytaną stroną.

Jak dla mnie książka mdła i bez emocji.

Adam mężczyzna, który tak na prawdę wie czego pragnie każda kobieta. Główny bohater jest znany z prowadzenia erotycznego bloga, którego odwiedza wiele kobiet i znając życie nie tylko one. Owa powieść powstała na postawie owego bloga i jest pierwszy tomem. Jak dla mnie książka zbytnio przypomina mi "Dziennik nimfomanki" co dla mnie jest niezbyt fajne.

Dla mnie samego szkoda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Świat jest naprawdę pokręcony. Zmuszają Cię, żeby uzyskać licencję, jeśli chcesz hodować psa, a każdemu durniowi pozwalają mieć dziecko."

Szczerze to nie wiem od czego mam zacząć. Cała powieść jest dla mnie jakby idealna. Zaczynając od samej okładki kończąc na ostatnim rozdziale powieści. Bick idealnie zgrała wszystko w jedną ciekawą opowieść...

"Prochy" otwierają nową trylogię z gatunku thrillerów SF. Autorka powieści w bardzo realistyczny sposób pokazuje nam koniec świata. Jestem pod wielkim wrażeniem jak pisarka przestawia brutalny świat po zagładzie. Jestem w szoku, ponieważ Bick pokazała nasz realny świat, który może wyglądać już niedługo jak owa powieść. Jej opisy działają na moją wyobraźnie niczym horrory Kinga kiedy to boję się w nocy wstać do łazienki bo mogę napotkać nie stado zombi tylko młodych ludzi, który mają zamiar mnie pożreć bo stali się kanibalami. Do tego książka pokazuję jak wraz z katastrofą zmienia się myślenie ludzi. Jedni z nich stają się bardziej pobożni inni wolą zabijać i grabić. Książka pokazuje nam jak złożona jest ludzka natura i do czego my sami jesteśmy zdolni. Do tego autorka wplątała wątek miłosny, ale o tym później. Również thriller ukazuje nam jak bohaterowie musieli szybko dojrzeć i odkryć swoją wewnętrzną siłę.

"Chcesz tylko wszczynać awantury. Chcesz walczyć. Walka daje ci złudzenie, że możesz zmienić przeszłość. Mimo że przeszłość umarła i wszystko obróciło się w proch - powiedziała Jessy."

Owe słowa były skierowane do naszej głównej bohaterki, którą poznajemy kiedy to wybiera się do Waucamaw aby "całkowicie" pochować rodziców i przemyśleć wiele spraw. Okazuje się iż Alex jest śmiertelnie chora co jednak zmienia się po elektoruderzeniu. Właśnie wtedy nasza bohaterka zyskuje superzmysł. Alex jest dziewczyną z mózgiem i sercem, która stara się przetrwać. Stara się ochronić "bliskich" czyli Ellie zbuntowaną ośmiolatkę, która straciła rodziców a po wybuchu i dziadka. Do tego dochodzi Tom, który ratuje dziewczyny z opresji. W trójkę nasi bohaterowie starają się obronić siebie i swoje dobra, których i tak jest już niewiele. Nie chce wam tu zdradzać co się z nimi tak na prawdę dzieje bo to nie o to chodzi ale muszę wam powiedzieć, że gdzie nie gdzie z oczu pociekło mi kilka łez a no i serce czasami zabiło mocniej z wrażenia.

Myślę, że nie potrafiłem oderwać się od powieści, ponieważ jej autorka ukazała nam świat, który tak na prawdę może stać się naszym. To my możemy być taką Alex, którą walczy ze światem, który stara się ją pożreć i zniszczyć. To my możemy spotkać ludzi, którzy nas odmienią, którzy dadzą nam złudną nadzieję. Każdy z nas może przeżyć coś takiego nawet nie wiemy kiedy. Nawet teraz właśnie ty możesz przeżywać podobnie rozterki jak Alex czy inni bohaterowie. Może nie ma kanibali, może to nie koniec świata ale ludzie są tacy sami tylko potrafią się jeszcze hamować.

W powieści pokochałem bohaterów, którzy są wyraziści i wnoszą do książki wiele ciekawych rzeczy. Uczą nas. Nie mogę się doczekać kolejnych dwóch części. Chce wiedzieć co zdarzyło się dalej.

"Świat jest naprawdę pokręcony. Zmuszają Cię, żeby uzyskać licencję, jeśli chcesz hodować psa, a każdemu durniowi pozwalają mieć dziecko."

Szczerze to nie wiem od czego mam zacząć. Cała powieść jest dla mnie jakby idealna. Zaczynając od samej okładki kończąc na ostatnim rozdziale powieści. Bick idealnie zgrała wszystko w jedną ciekawą opowieść...

"Prochy" otwierają nową...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Kolory tamtego lata" są drugą książką R.P. Evans'a, którą to miałem okazję przeczytać od deski do deski. Muszę przyznać iż czytając ową powieść w moich oczach pojawiały się co jakiś czas łzy. Evans stworzył jeden z lepszych romansów, które mogłem przeczytać. Autor dał mi sporo do myślenia co na prawdę bardzo mi się podoba.

Według opisu z tyłu nasza główna bohaterka ma tak na prawdę wszystko a każdy może jej tylko zazdrościć i modlić się aby być na miejscu Eliany. Nie zaprzeczam, że jest wspomniane o tym iż piękny dom zamienił się w klatkę ale jak to ja pomyślałem, że opis nie oddaje całej powieści i jest na pewno mały haczyk.

Poznając dokładnie losy Eliany wiedziałem, że już nie chciałbym się z nią zamienić miejscami. Przecież nikt z nas nie chce żyć jak ptaszek w klatce, który ćwierka dla cesarza. Ale w pewnym momencie w życiu kobiety pojawia się malutki promień nadziei na zmianę. Jak sam wiem zmiany wychodzą nam na lepsze o czym nasza główna bohaterka zdołała się przekonać.

On i ona. Przeszli w życiu wiele. Byli szczęśliwi i doznali w życiu wiele cierpienia. Kochali ale jak to mówi moja ukochana postać filmowa "dopiero teraz wiem, że kocham". Eliana przekonała się czym tak na prawdę jest prawdziwa miłość kiedy poznała amerykańskiego pisarza. Dopiero wtedy każdy z nas może zadać sobie pytanie czy warto zmienić swoje życie? Czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie? Uwierzcie mi, że po przeczytaniu owej książki czy jakiejkolwiek, którą napisał Evans w waszej głowie pojawi się tysiąc pytań a pogląd, na nie które sprawy zmieni się o 180 stopni.

Lekka powieść o pięknym uczuci o zmianach na lepsze. Książka jak dla mnie idealna chociaż można co nieco w niej zmienić. Postacie pięknie stworzone a same opisy dają do myślenia. Wzruszająca opowieść, która poruszy najtwardsze serce.

"Kolory tamtego lata" są drugą książką R.P. Evans'a, którą to miałem okazję przeczytać od deski do deski. Muszę przyznać iż czytając ową powieść w moich oczach pojawiały się co jakiś czas łzy. Evans stworzył jeden z lepszych romansów, które mogłem przeczytać. Autor dał mi sporo do myślenia co na prawdę bardzo mi się podoba.

Według opisu z tyłu nasza główna bohaterka ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jace Torrance to były nauczycie, który w poszukiwaniu weny twórczej wraz ze swoim pięcioletnim synem Dannym oraz żoną Wendy przyjeżdża do hotelu Overlook. Tam właśnie zatrudnia się jako dozorca na okres zimowy, w którym to hotel jest zamknięty dla gości. W czasie zagłębiania się w książce dowiadujemy się iż Danny ma zdolności telepatyczne co pozwala mu na odkrycie tajemnic hotelu. Pięciolatek odkrywa iż hotel jest nawiedzony a duchy doprowadzają jego ojca do obłędu...

Sięgnąłem po tą książkę z kilku powodów. Po pierwsze kolejny raz chciałem poczuć ten dreszcz emocji, który zapewniają powieści Kinga. Muszę się wam przyznać iż horrorów się boję ale gdy czytam "Lśnienie" czy też inną powieść owego autora nie mogę oderwać się od książki i nie mogę się doczekać aż poznam zakończenie. Kolejnym powodem, dlaczego sięgnąłem po ową książkę to sama okładka. Ludzie powtarzają iż nie wolno oceniać książki po okładce ale to jako pierwsze rzuca nam się w oczy a czym ciekawsza tym bardziej człowiek ciekawy zawartości...

Z każdą przeczytaną stroną napięcie rośnie a wyobraźnia działa na pełnych obrotach. Wpływa na to wiele czynników zaczynając od burzy śnieżnej kończąc na opisach tego co widzi Danny czy też jego ojciec. Sama narracja bardzo dobrze wpływa na całą akcje...

Osobiście nie widzę żadnych wad tylko same zalety. Cenna też nie jest zbyt duża jak na tak dobrą książkę. Polecam przed obejrzeniem filmu...

Jace Torrance to były nauczycie, który w poszukiwaniu weny twórczej wraz ze swoim pięcioletnim synem Dannym oraz żoną Wendy przyjeżdża do hotelu Overlook. Tam właśnie zatrudnia się jako dozorca na okres zimowy, w którym to hotel jest zamknięty dla gości. W czasie zagłębiania się w książce dowiadujemy się iż Danny ma zdolności telepatyczne co pozwala mu na odkrycie tajemnic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wszystkie boże dzieci tańczą" to zbiór sześciu krótkich opowiadań. Murukami kilkoma prostymi słowami potrafi stworzyć nie tylko ciekawe światy ale również tworzy bohaterów a ich historie są przekonujące i sprawiają czytelnikowi pełną satysfakcję z czytania.

Głównym motywem, który łączy bohaterów jest to samo trzęsienie, od którego tak na prawdę wszystko się zaczęło. W tej o to książce każdy bohater odbywa jakąś podróż jedni jeżdżą po kraju za to inny przeżywają duchową wędrówkę. Każdy po kolei odkrywa swoje mroczne tajemni, z którymi próbuje się pogodzić albo zrozumieć. Murukami odkrywa przed nami ich obsesje, relacje z innymi ludźmi.

Teraz zastanawiacie się dlaczego w ogóle sięgnąłem po ten zbiór opowiadań(?). Na pewno na pierwszy ogień poszła okładka, która skrywała dla mnie tajemnicę. Tytuł troszeczkę mnie zbił z tropu ale pomyślałem "raz kozie śmierć" i kupiłem. Muszę powiedzieć wam szczerze, że nie żałuje.

Jedyne co bym w tej książce zmienił to tytuł. Cała reszta jest super...

"Wszystkie boże dzieci tańczą" to zbiór sześciu krótkich opowiadań. Murukami kilkoma prostymi słowami potrafi stworzyć nie tylko ciekawe światy ale również tworzy bohaterów a ich historie są przekonujące i sprawiają czytelnikowi pełną satysfakcję z czytania.

Głównym motywem, który łączy bohaterów jest to samo trzęsienie, od którego tak na prawdę wszystko się zaczęło. W tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Przeklęty dom" jest pierwszym tomem serii "Wampiry z Morganvill". Książka opowiada historię nie jakiej Claire, która po kilku niezbyt miłych przygodach ze swoimi koleżankami z akademika przeprowadza się do wynajętego pokoju jednym z wielu domów w Morganvill. Jak się okazuje jej nowi współlokatorzy mają swoje mroczne sekrety a dziewczyna z każdą stroną poznaje je.

Może zacznę od samej głównej bohaterki, która za bardzo przypomina mi Bellę czy też inne bohaterki związane z wampirami. Dla mnie samego jest to jeden z największych minusów tej książki. Nie cierpię jak to główna bohaterka jest zbyt delikatna i zbyt wrażliwa na wszytko co ją otacza. Dla mnie jest to zwykły schemat, który powiela już prawie każdy autor o takiej tematyce. Claire jest typem dziewczyny, która płacze w prawie każdym momencie a po chwili udaje, że jest twarda i da sobie radę ze wszystkim - dobijające. Co do tego jak autorka opisała miasteczko jak dla mnie na plus tak samo wydarzenia. Opisy i narracja działa na wyobraźnie co dla mnie jest najważniejsze.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Wolny zimowy wieczór starczy gdyż książka wciąga chociaż można nienawidzić główną bohaterkę ale reszta na prawdę sprzyja i powoduje, że człowiek ma chęć na więcej. Gdy pozbędę się książek, które mam do przeczytania z chęcią sięgnę po kolejne tomy aby zaspokoić swoją ciekawość.

"Przeklęty dom" jest pierwszym tomem serii "Wampiry z Morganvill". Książka opowiada historię nie jakiej Claire, która po kilku niezbyt miłych przygodach ze swoimi koleżankami z akademika przeprowadza się do wynajętego pokoju jednym z wielu domów w Morganvill. Jak się okazuje jej nowi współlokatorzy mają swoje mroczne sekrety a dziewczyna z każdą stroną poznaje je.

Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Weronikę poznajemy w dzień, w którym postanawia popełnić samobójstwo. Bohaterka stwierdza, że jest to jedyne wyjście aby się uwolnić. Jednak Weronika zostaje odratowana i trafia do szpitala gdzie ludzie są leczeni z depresji i innych tego typu chorób. Tam właśnie zaczyna się cała przygoda dziewczyny, która dowiaduje się, że jej próba samobójcza uszkodziła jej serce co sprawia, że zostało jej mało czasu. Właśnie wtedy dziewczyna pragnie żyć.

Po książkę sięgnąłem, ponieważ potrzebowałem jej do pracy maturalnej jak jednak się później okazało stała się jedną z moich ulubionych powieści. Często jesteśmy nastawieni do książek negatywnie, ponieważ ktoś niezbyt fajnie przestawił nam autora czy też inną jego książkę. Jednak przyznaje, że może być to błędne założenie. Dla mnie samego "Weronika postanawia umrzeć" jest książką obowiązkową dla każdego kto chciałby zrozumieć prawdziwą wartość życia.

Pochylmy się nad samą główną bohaterką, która dopiero chce żyć gdy dowiaduje się, że tak na prawdę umiera - mały bełkot. Weronika zapragnęła żyć z kilku powodów jeden z nich to miłość, której dopiero zasmakowała w szpitalu. Co do samej narracji jakoś dla mnie samego nie wpływa na jakość książki. Co do opisów są ciekawe ale jak dla mnie ważniejsze były tu emocje bohaterów oraz to co działo się z nimi przez całą powieść.

Po przeczytaniu książki jedyne pytanie, które nasunęło mi się od razu na myśl było "Czy warto kłamać dla dobra drugiego człowieka?". Po dłuższym namyśle stwierdziłem, że kłamstwo może być dobre ale tylko wtedy kiedy jest na prawdę potrzebne - nie ma to jak bełkotać. Sam autor książki pokazał nam jakie znaczenie ma kłamstwo dla dobra innych.

Książka bez zarzutów. Gorąco polecam.

Weronikę poznajemy w dzień, w którym postanawia popełnić samobójstwo. Bohaterka stwierdza, że jest to jedyne wyjście aby się uwolnić. Jednak Weronika zostaje odratowana i trafia do szpitala gdzie ludzie są leczeni z depresji i innych tego typu chorób. Tam właśnie zaczyna się cała przygoda dziewczyny, która dowiaduje się, że jej próba samobójcza uszkodziła jej serce co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to chyba pierwsza autobiografia, którą miałem okazję przeczytać, i która nie znudziła mnie na samym początku. Główną bohaterką jest Valeria Tasso, która opowiada o swoim życiu seksualnym. Na samym początku wiemy dokładnie kiedy i jak straciła dziewictwo co dla niektórych może być kontrowersyjne. Zagłębiając się dalej w książkę dowiadujemy się, że sex dla kobiety jest sensem życia. Porusza temat tabu co dla mnie samego jest sporym plusem gdyż jeszcze nie spotkałem się z książką, która otwarcie mówi o nimfomanii.

Przyglądając się samej Valerii dowiadujemy się, że ma pochodzenie francuskie do tego jest osobą wykształconą a obecnie mieszka w Hiszpanii. Swoją historię zaczyna opisywać od roku 1984, w którym to jak sama napisała straciła dziewictwo a kończy w 2000 roku. Tasso dokładnie opisuje to czego doświadczyła przez ten okres czasu. Opowiada o swojej pracy w burdelu czy też innych przygodach z mężczyznami. Kobieta porusza wiele tematów, które są do dnia dzisiejszego tzw. tabu w niektórych domach.

Sam sięgnąłem po książkę w wieku czternastu lat co sprawiło, że zacząłem szukać informacji o samej nimfomanii. Teraz co jakiś czas wracam do tej książki i zastanawiam się dlaczego ludzie nie potrafią otwarcie mówić o swoich "problemach".

Co do mojej oceny jest taka z tego powodu, że zawiodłem się w niektórych momentach na autorce. Powinno być więcej opisów - chodzi mi tu o dokładność. Do tego występuje narracja pierwszoosobowa, za którą nie przepadam i jakby mnie "przeraża" - żarcik. Co do wersji pamiętnikowej nie mam zarzutów przecież to autobiografia więc nie wyobrażam sobie innej wersji.

Książka jak dla mnie daje do myślenia i pokazuje, że ludzie mogą mówić o tym co przeżyli i nie powinni się tego wstydzić.

Jest to chyba pierwsza autobiografia, którą miałem okazję przeczytać, i która nie znudziła mnie na samym początku. Główną bohaterką jest Valeria Tasso, która opowiada o swoim życiu seksualnym. Na samym początku wiemy dokładnie kiedy i jak straciła dziewictwo co dla niektórych może być kontrowersyjne. Zagłębiając się dalej w książkę dowiadujemy się, że sex dla kobiety jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pamiętniki ..." są zbiorem jedenastu najpopularniejszych opowiadań dotyczących niejakiego Sherlocka Holmesa - detektywa wszech czasów. Znajdziemy tu opowiadania takie jak "Grecki tłumacz", "Rytuał Musgrave'ów" i wiele innych. Każde z nich przestawia nam Holmesa jako detektywa, który dzięki dokładnym obserwacją i logice potrafi rozszyfrować każdą z zagadek.

Osobiście spodobało mi się to jak autor oddał szczegóły zbrodni czy też krajobraz, który otaczał głównego bohatera. Oprócz świetnego detektywa poznajemy jego najlepszego przyjaciela doktora Watsona, którego ja sam przyrównuję to autora owej książki. Zastanawiacie się pewnie dlaczego? Odpowiedź jest prosta - wystarczy zagłębić się troszeczkę w biografię A.C. Doyle, z której można dowiedzieć się, że pisarz sam był lekarzem a wolnym czasie pisał - podobnie jest z Watsonem, który to rozdziela czas między pacjentów a swoją pasje.

Co do głównego bohatera jakoś za nim nie przepadam. Powodów jest wiele ale takim jednym z ważniejszych jest to, że Sherlock jest zbyt idealny. Mężczyzna jak dla mnie potrafi zbyt wiele na raz wiem, że jest to tylko książka ale nie trawie jakoś idealnych postaci. Jedyne co w tej książce mnie urzekło to przygody, które Holmes i jego wierny przyjaciel doktor Watson przeżywają. Dzięki temu, że cała akcja dzieje się w wielu miejscach człowiek się nie nudzi a z chęcią zagłębia się w przygody mężczyzn.

Książkę polecam tym, którzy kochają przygody Holmesa oraz twórczość A.C. Doyle.

"Pamiętniki ..." są zbiorem jedenastu najpopularniejszych opowiadań dotyczących niejakiego Sherlocka Holmesa - detektywa wszech czasów. Znajdziemy tu opowiadania takie jak "Grecki tłumacz", "Rytuał Musgrave'ów" i wiele innych. Każde z nich przestawia nam Holmesa jako detektywa, który dzięki dokładnym obserwacją i logice potrafi rozszyfrować każdą z zagadek.

Osobiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Osobiście uwielbiam czytać książki, które są oparte na faktach i chyba dlatego sięgnąłem po "Dziecko". Tak na prawdę nie wiedziałem czego mam się po tej książce spodziewać ale z jednej strony zawiodłem się ale z drugiej strony była to jedna z lepszych książek tego typu.

Głównymi bohaterkami powieście jest sama autorka oraz jej sześcioletnia uczennica. Sheila została porzucona przez matkę co sprawiło iż została z ojcem, który ją bił. Sześciolatka staje się agresywna oraz odgradza się od całego społeczeństwa. Po akcie przemocy zostaje umieszczona w klasie dla dzieci, których tak na prawdę nikt nie chce i każdy twierdzi, że nie ma dla nich nadziei. No i właśnie tu pojawia się nasza autorka, która jest wychowawczynią owej klasy. Stara się aby każde z dzieci funkcjonowało normalnie do tego tylko ona widzi nadzieję dla Sheili.

Muszę przyznać, że spodziewałem się normalnego dramatu gdzie tak na prawdę wszystko się sypie a główna bohaterka nie ma żadnego wyjścia i się poddaje. A tu mała niespodzianka T.L. Hayden pokazuje nam jak na prawdę ciężko współpracuję się z dziećmi z różnymi zaburzeniami, pokazuje nam jak ciężko zbliżyć się do dziecka, które boi się wszystkiego. Również autorka pokazuje nam, że warto dla jednego uśmiechu poświęcić się i starać się aby dzieci mogły żyć normalnie.

Polecam osobą, które kochają dramaty. A co mi się nie podobało oczywiście narracja i jakoś tak mi się wydaje, że opisy mogłyby być o wiele lepiej rozbudowane. Do tego książkę nie zbyt łatwo się czyta. Trzeba bardzo się skupić aby wczuć się w emocje bohaterów.

Osobiście uwielbiam czytać książki, które są oparte na faktach i chyba dlatego sięgnąłem po "Dziecko". Tak na prawdę nie wiedziałem czego mam się po tej książce spodziewać ale z jednej strony zawiodłem się ale z drugiej strony była to jedna z lepszych książek tego typu.

Głównymi bohaterkami powieście jest sama autorka oraz jej sześcioletnia uczennica. Sheila została...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Naznaczona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,4
Naznaczona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

"Naznaczona" jest to pierwszy tom z serii "Dom nocy". Książka opowiada historię nie jakiej Zoey, która wiedzieć normalne życie dopóki nie zostaje naznaczona. Właśnie wtedy dziewczyna wkracza do świata wampirów. Zoey trafia do niejakiego Domu Nocy gdzie będzie mogła przejść przemianę w dorosłego wampira.

Jak się okazuje nasza bohaterka jest wyjątkowa gdyż odczuwa każdy z żywiołów co jest bardzo rzadkim zjawiskiem.

Książka w pewnym sensie jest mocno podobna do serii "Zmierzch" z czym osobiście się zgadzam. W jakimś stopniu nawet to mnie wkurzało, że książka, którą bardzo miło się czyta jest strasznie podobna do tej, za którą tak bardzo nie przepadam. Wystarczy spojrzeć na zachowanie wampirów, które nie świecą ale mogą chodzić po słońcu przez jakiś okres.

Co do samej bohaterki może na początku nie radzi sobie z tym wszystkim ale właśnie to mi się podoba. To właśnie w jakimś stopniu rozróżnia tą historię od historii, która jest zawarta w "Zmierzchu". Książka doskonała na chwilę oderwania się od rzeczywistości.

Co do samej narracji oczywiście jest w pierwszej osobie co nie pozwala mi na rozwinięcie wyobraźni - wiem jestem dziwny. Co do opisów nie jestem zawiedziony ale zawsze mogłoby być lepiej chociaż przyznaję autorki poprawiają się w kolejnych częściach.

"Naznaczona" jest to pierwszy tom z serii "Dom nocy". Książka opowiada historię nie jakiej Zoey, która wiedzieć normalne życie dopóki nie zostaje naznaczona. Właśnie wtedy dziewczyna wkracza do świata wampirów. Zoey trafia do niejakiego Domu Nocy gdzie będzie mogła przejść przemianę w dorosłego wampira.

Jak się okazuje nasza bohaterka jest wyjątkowa gdyż odczuwa każdy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachęcony niską ceną zakupiłem egzemplarz owej powieści z nadzieją iż będzie to jeden z lepszych kryminałów jakie kiedykolwiek czytałem. Muszę przyznać iż pierwszy raz czytałem coś autorstwa M. Connelly i sam nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Ale jak zawsze wygrała ciekawość, tytuł oraz cena.

Muszę przyznać iż cała powieść jest na prawdę stworzona w fajnym klimacie, który wciąga człowieka od pierwszej strony.

Jeśli byśmy chcieli dokładnie skupić się na głównym bohaterze dowiemy się iż jest to pięćdziesięciokilkuletni detektyw, który musi rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa. Harry Bosch jest lekko ekscentryczny ale przykuwa uwagę czytelnika i nie jak prawie każdy detektyw w takich książkach jest super.

Sama narracja jest trzecioosobowa co pozwala czytelnikowi na większe wczucie się w rolę detektywa czy też innego bohatera. Książka jest krótka co sprawia iż autor nie miał zbyt wiele miejsca na długie opisy oraz spore dialogi. Muszę przyznać iż brakuje mi tego, uwielbiam wyobrażać sobie miejsce zbrodni a tu moja wyobraźnia nie działała tak jak bym chciał. Kolejnym minusem jest fabuła. Autor cały czas prowadzi jeden wątek co powoduje iż w pewnym momencie miałem tego dosyć.

Książka napisana prostym językiem, schludnie i nadaje się na krótką chwilę kiedy to masz chęć oderwać się od szarej rzeczywistości...

Zachęcony niską ceną zakupiłem egzemplarz owej powieści z nadzieją iż będzie to jeden z lepszych kryminałów jakie kiedykolwiek czytałem. Muszę przyznać iż pierwszy raz czytałem coś autorstwa M. Connelly i sam nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Ale jak zawsze wygrała ciekawość, tytuł oraz cena.

Muszę przyznać iż cała powieść jest na prawdę stworzona w fajnym klimacie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść psychologiczno-kryminalna, która na prawdę zaciekawiła mnie od samego początku. Leonie jest główną bohaterką, którą poznajemy na pogrzebie jej przyjaciółki Róży. Jak się okazuję kobieta zyskuje spory majątek za to, że zaopiekuje się trójką kotów.

Książka pod wieloma względami spodobała mi się ale również stawiam na to, że mogło być zawsze lepiej.

Pierwszy raz jestem zaskoczony i to miło do całej fabuły takiego kryminału gdzie tak na prawdę cała ta tajemnica zostaje zepchnięta na drugi plan a głównym celem książki stała się psychika bohaterki. Autor książki pokazał nam jak łatwo przejmujemy rolę w społeczeństwie. Hart pokazał na jak wiele czynników w naszym życiu wpływa na to kim się stajemy w oczach innych ludzi oraz we własnych.

Przyczepiłem się do opisu, który jest ubogi. Czasami zbyt szybko autor naprowadzał nas na jakieś ślady a czasami robił to zbyt wolno - wiecie o co mi chodzi. Co do samych postaci są na prawdę świeże i ciekawe. Każda z postaci czy to pierwszo- czy to drugoplanowa stawia historię na wysokim poziomie.

Okładka nie przyciąga jakoś i nie zachęca czytelnika. Co do samej książki nawet ciekawa.

Powieść psychologiczno-kryminalna, która na prawdę zaciekawiła mnie od samego początku. Leonie jest główną bohaterką, którą poznajemy na pogrzebie jej przyjaciółki Róży. Jak się okazuję kobieta zyskuje spory majątek za to, że zaopiekuje się trójką kotów.

Książka pod wieloma względami spodobała mi się ale również stawiam na to, że mogło być zawsze lepiej.

Pierwszy raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy polski horror z mojej strony. Jestem przyzwyczajony do książek Kinga, które trzymają w napięciu i mocno działają na wyobraźnie czytelnika. Bez bicia przyznaje się do tego iż liczyłem na to, że książka J. Małeckiego jest podobna i właśnie tu się przeliczyłem. Przyznaję książka ciekawa, sporo interesujących opisów ale nadal mam niedosyt. Nadal to nie jest horror, który działa na moją wyobraźnie tak jak bym sam chciał.

Głównymi bohaterami owej książki jest sprzątaczka, którą zadręcza matka oraz sfrustrowany bankowiec. To wokół nich dzieje się cała akcja powieści, w której Małecki elegancko wplątał ciekawą klątwę, która sięga czasów średniowiecza. Do tego intrygujący mężczyzna bez imienia dodaje jakiegoś smaczku owej opowieści.

Przyznaję iż wiele czynników w tej książce mi się spodobało ale jak dla mnie akcja zbyt szybko się rozkręcała a niektóre sprawy były zbyt tajemnicze. Po owej książce czuję niedosyt może to wina iż jestem przyzwyczajony do pióra Kinga chociaż sam nie wiem. Okładka również mi się spodobała no wiecie działa na człowieka co ostatnio mi się nie zdarza.

Wracając do postaci miałem ochotę trzasnąć tą główną bohaterkę za to, że jest taka biedna i pokrzywdzona przez los. Nienawidzę takich postaci bo od razu widzę przed oczami Belle - moja biedna psychika.

Co do narracji mogło by być zawsze lepiej. Akcja zbyt szybko się toczy a czytelnik po kilku stronach już wie kto zabija. Więc tu mnie najbardziej boli. Wiem kto zabija i to nie ma sensu...

Pierwszy polski horror z mojej strony. Jestem przyzwyczajony do książek Kinga, które trzymają w napięciu i mocno działają na wyobraźnie czytelnika. Bez bicia przyznaje się do tego iż liczyłem na to, że książka J. Małeckiego jest podobna i właśnie tu się przeliczyłem. Przyznaję książka ciekawa, sporo interesujących opisów ale nadal mam niedosyt. Nadal to nie jest horror,...

więcej Pokaż mimo to