Cytaty
Myślałem o samobójstwie. Powstrzymywało mnie tylko to, że nikt, absolutnie nikt nie wzruszy się moją śmiercią, że w śmierci będę jeszcze bardziej samotny niż w życiu.
Chciałbym zrozumieć człowieka, który skacze z szesnastego piętra i w locie krzyczy: - Nie ma śmierci! Chciałbym zrozumieć drzewo, które w samym środku lata próchnieje. Chciałbym zrozumieć mordercę, który klęczy nad swoją ofiarą i płacze. Chciałbym zrozumieć Einsteina, który na łożu śmierci mówi: - Umieram i nie wiem, co to wiatr. Chciałbym zrozumieć mężczyznę, który stoi na...
RozwińJak mocno trzeba tęsknić za kimś kogo sie nigdy nie znało? Tęsknić tak mocno, ze tchu braknie w piersiach? Nie wiedzieć, daremnie czekać na wieści, ukrywać ból, zżerajacy od środka - oto największa gorycz, jakiej może doznać człowiek.
Jestem sam, przepełnia mnie straszliwa pustka, tęsknota i lęk. Cały pokój wypełniają moje myśli. Nic poza mną i moimi myślami, moimi lękami. Mógłbym wyobrazić sobie najbardziej niestworzone historie, mógłbym tańczyć, pluć, stroić miny, przeklinać, zawodzić - nikt by się o tym nie dowiedział, nikt nie usłyszałby tego. Myśl o takiej absolutnej prywatności mogłaby mnie doprowadzić...
RozwińZgubiłem się w mroku, a Ty mnie znalazłaś. Płonąłem, tak bardzo, a Ty dałaś mi lód.
Kiedy stanę przed obliczem Boga, powiem tylko jedno, co jest przeciwwagą dla całej reszty. Panie Boże, dałeś mi niezwykłą kobietę. I kochałem ją ponad życie!
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem. Czasami tylko przychodzi taka myśl, żeby sobie pożeglować bez powrotu. Na tamtą stronę tęczy. A tu szaro i smutno. Mam na lewym przedramieniu wypalone piętno. Piętno śmierci.
Nie potrzebujesz moich rzeczy by o mnie pamiętać, nie potrzebujesz ich trzymać jako dowód, że istniałem, czy też wciąż istnieję w twoich myślach. Nie musisz nosić mojego swetra, by czuć moją obecność; ja i tak tu jestem... zawsze cię obejmując.
Może i jestem pozbawionym treści, jałowym człowiekiem, myślał. Ale może właśnie dlatego niektórzy, choć na krótki czas, znaleźli sobie we mnie przystań. Tak samo jak ptaki aktywne nocą znajdują sobie na jakimś opuszczonym strychu bezpieczne miejsce na odpoczynek w ciągu dnia. Prawdopodobnie spodobała się im ta pusta, mroczna i cicha przestrzeń. A skoro tak, być może powinienem ...
RozwińNie odezwała się ani razu. Nie znam przyczyny. Być może oboje boimy się odezwać. Być może żadne z nas nie chce usłyszeć, że druga osoba nie chce rozmawiać. A może każde z nas jest zbyt dumne i nie chce wyjść na tego, który desperacko szuka kontaktu. Może po prostu jej nie zależy? Tak to już bywa. Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że gł...
RozwińDiano, Wybacz, że cię raniłem. Bo wiem, że tak było. Teraz prawdopodobnie już nie żyję, a jeśli istnieje jakaś sprawiedliwość na tym świecie, pewnie smażę się w piekle. Tak czy inaczej, chcę, byś wiedziała, że nadal cię kocham. I zawsze kochałem. Twój Caine". Czytała ten list niezliczoną ilość razy. I za każdym razem płakała. Za każdym razem się śmiała.
Dotknij mnie. Łagodne oczy. Łagodna, łagodna, łagodna dłoń. Samotny tu jestem. O, dotknij mnie zaraz, teraz. Jakie jest to słowo znane wszystkim ludziom? Jestem cichy, samotny tu. Dotknij mnie, dotknij.
Jeszcze nie umarłam - powiedziała. Od kilku dni po każdym przebudzeniu witała go tymi słowami. Z początku uważał je za ironiczne lub drwiące, ale teraz już wiedział, że wymawia je z rozczarowaniem. Tęskniła za śmiercią, nie dlatego,że nie kochała życia, ale dlatego, bowiem śmierć była nieunikniona. Czego nie można odepchnąć, trzeba przyjąć z otwartymi ramionami.
Chyba wiążemy zbyt wielkie nadzieje związane z orgazmem, oczekując, że zrekompensuje on pustkę panującą w innych dziedzinach życia.