-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-04-08
2024-04-07
2024-03-31
2023-12-29
2021-04-22
2021-04-20
2021-04-18
2021-04-22
2014-08-11
2016-10-15
2016
2018-04
Jako że uwielbiam twórczość Dardy nie mogłam nie zabrać się z zapałem za jego debiutancką powieść. A tak właśnie się zdarzyło, że moją pierwszym zetknięciem z tym autorem była inna powieść, mianowicie Słoneczna Dolina z serii Czarny Wygon. Uważam się za osobę strachliwą, a mimo to coś wtedy kazało mi sięgnąć po powieść grozy i nie żałuję do dziś. Po Czarnym Wygonie przyszła zatem pora na Dom na Wyrębach.
Atmosfera starego domu na odludziu, tajemniczy sąsiad i dziwne nocne incydenty, jakie zaczęły się przydarzać głównemu bohaterowi książki szybko wciągnęły mnie w jego perypetie. Zapuszczałam się z nim w nocne eskapady po z pozoru spokojnej okolicy, czując jednocześnie, że jestem obserwowana, a za każdym krzakiem czy drzewem czai się coś złego. Niesamowite jest uczucie przeniesienia się tak bardzo w świat książki, że niemal namacalnie przeżywamy to, co główny bohater. Do tego od tekstów autora Domu na Wyrębach bije zawsze taka swojskość realiów, zarówno za sprawą lokalizacji fabuły jak i inspiracji rodzimymi legendami. Dla mnie osobiście coś wspaniałego.
Podsumowując: Darda nie zawiódł mnie i tym razem, choć jak wspomniałam de facto nie zabrałam się za jego twórczość chronologicznie, a Dom na Wyrębach jest jego debiutem. Książka jest tak dobra, że nie odczułam jakoby była słaba czy odstawała jakością od późniejszych. Dla mnie jest kolejnym dowodem na to, że Darda potrafił od początku świetnie pisać. Sposób w jaki buduje on atmosferę dreszczyku, biegnącego co chwila wzdłuż kręgosłupa jest naprawdę dużym atutem i sprawia, że taka strachliwa osoba jak ja polubiła się bać.
Polecam całym sercem Dom na Wyrębach, jak i całą twórczość pana Dardy.
Jako że uwielbiam twórczość Dardy nie mogłam nie zabrać się z zapałem za jego debiutancką powieść. A tak właśnie się zdarzyło, że moją pierwszym zetknięciem z tym autorem była inna powieść, mianowicie Słoneczna Dolina z serii Czarny Wygon. Uważam się za osobę strachliwą, a mimo to coś wtedy kazało mi sięgnąć po powieść grozy i nie żałuję do dziś. Po Czarnym Wygonie przyszła...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-08
2020-01-19
Nareszcie udało mi się wziąć za trzeci tom Wyrębów i jestem bardzo zadowolona, bo ta lektura przyniosła mi niemal tyle samo przyjemności co tom pierwszy, czyli "Dom na Wyrębach".
Po słabszym drugim tomie miałam pewne obawy, czy panu Dardzie uda się umiejętnie wybrnąć z tej opowieści, skoro już zdecydował się pisać dalszy ciąg "Domu na Wyrębach" (który jest jedną z moich ulubionych książek), ale muszę przyznać, że autor nie zawiódł mnie tym zwieńczeniem trylogii. Podczas lektury zostałam na nowo wciągnięta w wir wydarzeń i skończyłam czytać w ciągu kilku godzin. Piszę to zwłaszcza w odniesieniu do tomu drugiego, który po niesamowitym pierwszym, wlókł się i nie oferował zbytnich wypieków na twarzy, choć nadal był okej.
Jak już wspomniałam, "Nowy dom na Wyrębach II" przywrócił przyjemne odczucia towarzyszące mi zwykle przy lekturze książek pana Dardy. Kreuje on specyficzną atmosfery grozy o odpowiednim dla mnie natężeniu, rzekłabym że jest ona w sam raz. Uwielbiam umiejscowienie przez autora swoich opowieści w tych niepokojących zakątkach na uboczu małych miejscowości, ukrytych wśród lasów i łąk. Oferują one na pierwszy rzut oka piękno krajobrazu i wytchnienie od miasta, a zarazem kryją w sobie mroczne ślady przeszłości i okazy stworzeń wyciągnięte prosto z demonologii słowiańskiej. Tego wszystkiego tu oczywiście i tym razem nie zabrakło. Wątki, zarówno te z pierwszego tomu, a rozwinięte w drugim, jak i te nowsze, zostały umiejętnie splecione w całość. Choć autor jak zwykle pozostawia niedosyt, nie wyjaśniając wszystkiego dokładnie. Na tym polega zresztą też urok jego opowieści. Po lekturze czytelnik zostaje z tym poczuciem majaczącego na granicy świadomości niepokoju, niczym bohaterowie tego cyklu, gdy budzą się z niespokojnych snów.
Dodatkowym plusem "Domu na Wyrębach II" jest niewielkie wplecenie w treść tej historii wątku z cyklu Czarny Wygon, co stanowi swoiste mrugnięcie autora w stronę fanów jego książek.
Wszystkim, którzy jeszcze nie zapoznali się z zakończeniem Wyrębów serdecznie polecam tę książkę, jak i cały cykl.
Nareszcie udało mi się wziąć za trzeci tom Wyrębów i jestem bardzo zadowolona, bo ta lektura przyniosła mi niemal tyle samo przyjemności co tom pierwszy, czyli "Dom na Wyrębach".
Po słabszym drugim tomie miałam pewne obawy, czy panu Dardzie uda się umiejętnie wybrnąć z tej opowieści, skoro już zdecydował się pisać dalszy ciąg "Domu na Wyrębach" (który jest jedną z moich...
2019-04
2019-03-10
2019-11-02
Sama nie wiem co napisać, jak ubrać w słowa moje odczucia będąc świeżo po lekturze książki. Jak dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie, ale może to z powodu moich osobistych preferencji. Na ogół omijam horrory jako filmy i powieści grozy jako książki, gdyż moja wyobraźnia skutecznie nie pozwala mi się długo po takowych uspokoić (ani spokojnie spać). Tym razem będąc w bibliotece po prostu przypadkiem wpadła mi w ręce i pomyślałam: Co mi szkodzi? Czuję się nijako, może odrobina dreszczyku wybudzi mnie z letargu emocjonalnego. Okazało się ku mojemu zdziwieniu, że rzeczywiście ta książka była mi potrzebna. Autor tak dobrze wdraża czytelnika w swoją opowieść, że człowiek sam błądzi po ciemnym lesie w okolicach Czarnego Wygonu z odczuciem strachu kłującym w kark. Fabuła, postacie a przede wszystkim klimat zapadłej wsi zapomnianej od 50 lat sprawił, że zanim się obejrzałam byłam w połowie. Kompletnie wsiąknęłam i nie mogłam się oderwać dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. A teraz skoro już mi się to udało muszę jak najszybciej dostać w swoje ręce następną część z cyklu. Szczerze polecam tę książkę.
Sama nie wiem co napisać, jak ubrać w słowa moje odczucia będąc świeżo po lekturze książki. Jak dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie, ale może to z powodu moich osobistych preferencji. Na ogół omijam horrory jako filmy i powieści grozy jako książki, gdyż moja wyobraźnia skutecznie nie pozwala mi się długo po takowych uspokoić (ani spokojnie spać). Tym razem będąc w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to