Jesteśmy społecznością, która kocha książki

°•○♡○•°

○Tego dnia 𝑫𝒓. 𝑬𝒗𝒆𝒓𝒍𝒚 𝑽𝒂𝒖𝒈𝒉𝒏 nie mogła zaliczyć do udanych. A wszystko zaczęło się od przeklętych... czereśni. Jedną ubrudzoną bluzkę i chwilowe upokorzenie w sklepowej przymierzalni później, kobieta wreszcie dotarła na umówioną rozmowę kwalifikacyjną.

○Jednak spotkanie z dyrektorem generalnym Crawford Investments nie poszło tak, jak oczekiwałaby tego Everly. Zwłaszcza, że chwilę wcześniej, ten sam człowiek widział ją w... samym staniku.

○Jakież zatem było zdziwienie Everly, kiedy dostała wiadomość z informacją o jej zatrudnieniu. Jednak zdobycie pracy to jedno, ale przekonanie 𝑴𝒆𝒓𝒓𝒊𝒄𝒌𝒂 𝑪𝒓𝒂𝒘𝒇𝒐𝒓𝒅𝒂 do tego, że spotkania jego pracowników z psychoterapeutą wyjdą im na dobre, to już wyzwanie. Wyzwanie, które Everly zamierzała podjąć - zwłaszcza kiedy Merrick bez skrupułów przynał, że wybrał ją z uwagi na jej małe kompetencje.

💟💌👇🫦

🅟🅡🅞🅙🅔🅚🅣 🅂🅉🄴🄵 to historia z rodzaju tych mocno przewidywalnych. Co mnie zupełnie nie zaskoczyło, bo Vi ma już wypracowane schematy fabularne. Zazwyczaj mi one nie przeszkadzały i świetnie się bawiłam przy jej książkach. Tutaj jednak się wynudziłam, a znużenie w pewnym momencie wzięło górę.

Nic mnie w tej historii nie zaskoczyło. Owszem, chemia między głównymi bohaterami była na bardzo przyzwoitym poziomie, a przezabawna i czerpiąca z życia pełnymi garściami - babcia Merricka, stanowiła świetny drugi plan, to jednak całość książki była odgrzewanym kotletem.

💋Z ręką na sercu pochwalę za to świetną okładkę, która moim zdaniem przebiła nawet oryginalne wydanie, co nie zdarza się często.💋

°•○♡○•°

○Tego dnia 𝑫𝒓. 𝑬𝒗𝒆𝒓𝒍𝒚 𝑽𝒂𝒖𝒈𝒉𝒏 nie mogła zaliczyć do udanych. A wszystko zaczęło się od przeklętych... czereśni. Jedną ubrudzoną bluzkę i chwilowe upokorzenie w sklepowej przymierzalni później, kobieta wreszcie dotarła na umówioną rozmowę kwalifikacyjną.

○Jednak spotkanie z dyrekt...

Rozwiń Zwiń

• macie pozaksiążkowe hobby?

~ bo główna bohaterka 𝙏𝙀𝙅
historii... projektuje nagrobki 🪦

Osiemnastoletnia 𝑬𝒗𝒆𝒓𝒍𝒚𝒏𝒏𝒆 𝑳𝒂𝒘𝒔𝒐𝒏 nie przypuszczała, że wakacyjny pobyt w skąpanej słońcem Hiszpanii, już na zawsze będzie nosił jego imię. 𝑱𝒐𝒆. Przez krótką chwilę myśleli, że odnaleźli w sobie pokrewne dusze. Tak podobne. Tak akceptujące swoje niedoskonałości.

𝑬𝒗𝒆𝒓 𝒊 𝑱𝒐𝒆 potrzebowali chwili, by ich serca zabiły szybciej.
Mocniej. Bardziej.

Ale co, kiedy najlepsza rzecz jaka nas spotyka, staje się jednocześnie przyczyną nieodwracalnej tragedii? Wszystko przestaje mieć znaczenie. Nawet ta miłość.
.

Od sześciu lat Ever żyję na granicy
przytłaczającego do szpiku kości poczucia winy. Goryczy tak wielkiej, że nawet kontakt z bliskimi boli. Kiedy w jej życiu pojawia się pielęgniarz - 𝑫𝒐𝒎𝒊𝒏𝒊𝒄 𝑮𝒓𝒂𝒗𝒆𝒔, Ever powoli zaczyna dostrzegać, jak bardzo zamknęła się na kontakty międzyludzkie. On kochał życie, ona zapomniała jak żyć.

○|Czasem życie daję drugą szansę, ale czasem...

.

Ta historia odbiega od typowej Shen z milionerami i prezesami wielkich firm. 𝘽𝙚𝙖𝙪𝙩𝙞𝙛𝙪𝙡 𝙂𝙧𝙖𝙫𝙚𝙨 bliżej do "Jeśli jakimś cudem..." czy "Igrając z ogniem". Historia ma bardzo dobre tempo akcji, aczkolwiek wyhamowało ono w końcówce, przez co zaczynałam odczuwać znużenie. Myślę też, że spora w tym zasługa głównej bohaterki, która od pewnego momentu stała się mocno irytująca i niezdecydowana.

𝐵𝑒𝑎𝑢𝑡𝑖𝑓𝑢𝑙 𝐺𝑟𝑎𝑣𝑒𝑠 nie jest kryształowa, a jej bohaterom daleko do perfekcji.

•𝒋𝒆𝒅𝒏𝒂𝒌 (💗💓💌💋💔)

Nie sposób odmówić tej historii tego, że jak już zaczęłam czytać, ciężko było mi przestać. Jako czytelnik oczekuje, że książka wywoła emocje. Nie muszą być wyłącznie poztywne. I tutaj je dostałam. Zarówno te dobre, jak i te mocno 𝒂𝒏𝒈𝒔𝒕𝒚.

Ja żyję dla plot-twistów, a tu Shen dobrze je rozegrała. Część moich teorii się sprawdziła, ale był też moment, który mocno mnie zaskoczył.

●współpraca reklamowa @wydawnictwoluna

• macie pozaksiążkowe hobby?

~ bo główna bohaterka 𝙏𝙀𝙅
historii... projektuje nagrobki 🪦

Osiemnastoletnia 𝑬𝒗𝒆𝒓𝒍𝒚𝒏𝒏𝒆 𝑳𝒂𝒘𝒔𝒐𝒏 nie przypuszczała, że wakacyjny pobyt w skąpanej słońcem Hiszpanii, już na zawsze będzie nosił jego imię. 𝑱𝒐𝒆. Przez krótką chwilę myśleli, że odnaleźli w sobie pok...

Rozwiń Zwiń

Dziewiętnastoletnia 𝑨𝒗𝒆𝒓𝒚 𝑴𝒐𝒓𝒈𝒂𝒏𝒔𝒕𝒆𝒏 od pięciu lat żyje z traumą i piętnem wydarzeń pewnej hallowenowej imprezy. Odrzucenie przez przyjaciół i brak emocjonalnego wsparcia rodziców, były głównym powodem decyzji o wyborze college'u w oddalonej od rodzinnego Teksasu, Wirginii Zachodniej.

●Introwertyczna i nieco nieufna Avery, chciała skupić się na nauce, by nie myśleć o bolesnej przeszłości. Dziewczyna pragnęła wtopić się w tłum i niczym nie wyróżniać oraz nie przyciągać niczyjej uwagi, zwłaszcza tej męskiej. Kiedy jednak pędząc na zajęcia wpadła (i to dosłownie) na pewnego niebieskookiego chłopaka, jej życie uczuciowe zaczęło kreślić swój własny scenariusz. Taki przed którym Avery z całych sił zaczynała się bronić.

𝑪𝒂𝒎𝒆𝒓𝒐𝒏 𝑯𝒂𝒎𝒊𝒍𝒕𝒐𝒏 był bardzo lubiany wśród studentów, a jego wygląd zawsze przyciągały płeć piękną. I o ile większość dziewczyn na uczelni rzucała mu powłóczyste spojrzenia, to pewnego dnia Cam wpadł na taką, która wyglądała, jakby ostatnim czego chciała, było męskie towarzyszystwo.

𝙩𝙖 𝙝𝙞𝙨𝙩𝙤𝙧𝙞𝙖 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙙𝙡𝙖 (💋)
~ fanów literatury N/A
~ lubiących klimaty studenckie
~ kochających friends to lovers
~ szukających nowego book-męża
~ doceniających vibe delikatnego romansu

Książki napisane w 𝒏𝒖𝒓𝒄𝒊𝒆 𝑵𝒆𝒘 𝑨𝒅𝒖𝒍𝒕 mają w sobie coś kojącego. Nie przeczę schematyczności ani prostego języka 𝐙𝐚𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚𝐣 𝐧𝐚 𝐦𝐧𝐢𝐞. Warto pamiętać, że została ona wydana dekadę temu, gdy literatura kobieca oraz młodzieżowa, dopiero rozkwitały. Więc nie fair byłoby porównywać ją do aktualnie wydawanych new-adultów.

Ta historia ma niezwykłą lekkość pióra, a Cam został w niej cudownie sportretowany. Mam słabość do protagonistów cechujących się taką troskliwościa i wyrozumiałością, jak ta Cama do Avery. Uczucie pomiędzy nimi rodziło się powoli, stopniowo. Bez nachalności i wielkich fajerwerków, za to z delikatnością typową dla literatury new adult. Czytelnik z nieskrywaną przyjemnością obserwuję jak Cameron i Avery balansują swoją znajomością, która zmienia się w przyjaźń, by móc rozkwitąć w prawdziwe uczucie.

●współpraca reklamowa
@grzeszne_ksiazki @wydawnictwomuza

Dziewiętnastoletnia 𝑨𝒗𝒆𝒓𝒚 𝑴𝒐𝒓𝒈𝒂𝒏𝒔𝒕𝒆𝒏 od pięciu lat żyje z traumą i piętnem wydarzeń pewnej hallowenowej imprezy. Odrzucenie przez przyjaciół i brak emocjonalnego wsparcia rodziców, były głównym powodem decyzji o wyborze college'u w oddalonej od rodzinnego Teksasu, Wirginii Zachodniej.

●I...

Rozwiń Zwiń

●Główną bohaterką historii jest dwudziestosześcioletnia pisarka
𝑨𝒅𝒆𝒍𝒊𝒏𝒆 𝑹𝒆𝒊𝒍𝒍𝒚, która ku niezadowoleniu własnej matki, zamieszkała w ogromnym domu, odziedziczonym po babci. Przesiąknięta historią posiadłość Parsonsów powinna niepokoić, ale kobieta jest nią zafascynowana. Zwłaszcza kiedy w ręce Adeline trafiają pamiętniki z zapiskami babci, które mogą rzucić nowe światło na jej śmierć . Jednak próba rozwikłania rodzinnej tajemnicy to nie jedyne, co ostatnio zaczynało spędzać kobiecie sen z powiek. Adeline nieświadomie stała się obiektem fascynacji człowieka, który swoją obsesją zaczął wykraczać poza granicę tego, co moralne czy społecznie akceptowalne.

●𝒁𝒂𝒅𝒆 𝑴𝒆𝒂𝒅𝒐𝒘𝒔 był bohaterem własnej bajki. Takiej w której potwory za dnia nosiły drogie garnitury, by wieczorem przyodziać maskę niemieszczącego się w ludzkiej wyobraźni zła. Sprawiedliwość wymierzana dzięki stworzonej przez niego organizacji, dawała mu satysfakcję i zapewniała swego rodzaju "rozrywkę". Ostatnio jednak poza pracą, jego myśli zajmowało coś innego, a raczej ktoś inny.

𝗧𝗔 𝗛𝗜𝗦𝗧𝗢𝗥𝗜𝗔 miała mnie obrzydzić, zniesmaczyć i zszokować. Sądziłam, że zostanę pochłonięta przez mrok, ale prawdę mówiąc, zawiodłam się. Relacja głównych bohaterów kompletnie do mnie nie przemówiła, a sceny erotyczne były mechaniczne i sztywne, bez realnej chemii.

Adeline na każdym kroku rozczarowywała mnie niezdecydowaniem i irracjonalnością. Sama sobie zaprzeczała - mówiąc jedno, a robiąc drugie. Na jej tle, Zade został dużo lepiej sportretowany, a autorka zbudowała jego postać na zasadzie pewnej sprzeczności. Teoretycznie walczył ze złem, ale sam daleki był od ideału. Tak naprawdę dużo bardziej zaintrygowana byłam tą "zawodową" stroną Zade'a, aniżeli jego seksualno-obsesyjną relacją z Adeline.

𝓗𝓪𝓾𝓷𝓽𝓲𝓷𝓰 𝓐𝓭𝓮𝓵𝓲𝓷𝓮 stanowi zdecydowanie lekturę ①⑧+ z uwagi na sporą ilość TW, o których wspomina na początku autorka. Oczywiście jest to dark, ale jeśli mam być szczera, to czytałam dużo lepsze - zarówno pod względem fabuły, pióra jak i zbudowanych postaci.

●Główną bohaterką historii jest dwudziestosześcioletnia pisarka
𝑨𝒅𝒆𝒍𝒊𝒏𝒆 𝑹𝒆𝒊𝒍𝒍𝒚, która ku niezadowoleniu własnej matki, zamieszkała w ogromnym domu, odziedziczonym po babci. Przesiąknięta historią posiadłość Parsonsów powinna niepokoić, ale kobieta jest nią zafascynowana. Zwłaszcza kiedy w...

Rozwiń Zwiń

• 𝒂𝒉𝒐𝒋 𝒌𝒂𝒎𝒓𝒂𝒄𝒊, wsiadajcie na pokład, bo załoga Lerate (⚓️) właśnie podnosi swoje czarne, pirackie żagle...

●Napędzany zemstą 𝑴𝒂𝒓𝒄𝒐𝒔 𝑵𝒐𝒊𝒓 pragnął jedego - pomścić ojca, który na jego oczach został stracony z rozkazu markiza Rodrigo. Tamten dzień w Doku Straceń wyrył w jego głowie obraz, jakiego żaden trzynastolatek nie powinien oglądać. Przepełniony nienawiścią, Marcos zyskał w życiu jeden cel.

(⚓️)Mawiają, że zemsta najlepiej smakuje na zimno - skrupulatnie zaplanowana i wymierzona własną ręką. Marcos na swoją czekał cztery długie lata. Podczas abordażu na okręt, którym płynął markiz, mężczyzna wreszcie wypełnił obietnicę daną ojcu.
'𝕬𝖙𝖑𝖆𝖓𝖙𝖞𝖐 𝖘𝖕ł𝖞𝖓𝖆̨ł 𝖐𝖗𝖜𝖎𝖆̨ 𝖗𝖔𝖉𝖟𝖎𝖓𝖞 𝕽𝖔𝖉𝖗𝖎𝖌𝖔' - całą poza jedną osobą. Tą której podobno nie było na okręcie...

●Marcos od razu się zorientował, że jeden z dwóch pozostawionych przy życiu pasażerów okrętu wroga - niemowa o drobnej twarzy, niespracowanych dłoniach i przyobleczony w ubranie okrętowego majtka, NIE BYŁ CHŁOPCEM. Ale kapitan Noir milczał. Milczał i przez kolejne lata obserwował, jak Francisko 'Paco' dorasta i staje się pełnoprawnym członkiem załogi Lerate.

~Czy zemsta nadal mogła smakować, kiedy pirackie serce zaczynało czuć coś, czego nie powinno? Zwłaszcza do kogoś, kto był córką markiza Rodrigo?

🖤🖤🖤

Zachwycająca do tej pory mafijnymi klimatami Paulina, tym razem podjęła rękawicę (a może raczej powinnam napisać podniosła żagle) i wypłyneła swoim piórem na nieznane dotąd wody.

Już sam pomysł osadzenia romansu w świecie piratów, przynosi tak potrzebny na naszym rynku wydawniczym, powiew świeżości. Paulina jak zwykle zachwyca researchem, który w tym przypadku wymagał nie tylko specjalistycznego słownictwa związanego z morzem, ale i typowego pirackiego slangu. Uwierzcie - poczujecie się jakbyście sami płynęli okrętem pod banderą Czarnych Żagli.

Autorka ma niezwykłą intuicję i nosa do tworzenia znakomitych postaci drugoplanowych. Obaj bracia Marcosa - Cruz oraz Severo, którzy skądinąd będą bohaterami kolejnych tomów, stanowili znakomite tło postaciowo-fabularne.

●współpraca reklamowa @paulinajurga_

• 𝒂𝒉𝒐𝒋 𝒌𝒂𝒎𝒓𝒂𝒄𝒊, wsiadajcie na pokład, bo załoga Lerate (⚓️) właśnie podnosi swoje czarne, pirackie żagle...

●Napędzany zemstą 𝑴𝒂𝒓𝒄𝒐𝒔 𝑵𝒐𝒊𝒓 pragnął jedego - pomścić ojca, który na jego oczach został stracony z rozkazu markiza Rodrigo. Tamten dzień w Doku Straceń wyrył w jego głowie obraz, j...

Rozwiń Zwiń

•𝑭𝑶𝑹 𝒀𝑶𝑼 isn't a romance, it's a love story•

~Życie bywa nieprzewidywalne, a co gorsze - potrafi wyrwać ci szczęście w przeciągu krótkiej chwili.

Dwa lata temu, 𝑳𝒐 𝒊 𝑩𝒊𝒍𝒍𝒚 𝑯𝒂𝒓𝒑𝒆𝒓𝒐𝒘𝒊𝒆 powiedzieli sobie 𝐭𝐚𝐤. Zakochani, szczęśliwi, pełni planów na przyszłość, którą mieli wspólnie spędzić. Ich podróż poślubna zmieniła się w koszmar, kiedy tuż przed wylotem, Billy doznał silnego ataku bólu. Ani on, ani Lo nie wiedzieli jeszcze, że ich życie już nigdy nie będzie takie, jak wcześniej. Postawiona przez lekarzy diagnoza była druzgocąca - guz w okolicy kręgosłupa. Zbyt duży, by móc go w całości usunąć. Doraźne leczenie i chemia nie przynosiły efektów, a koszty specjalistycznego leczenia za granicą, były ponad finansowe możliwości Harperów.

Od dwóch lat ona walczy o niego, ale on coraz mniej walczy o siebie. Billy stał się cieniem mężczyzny, jakim był kiedyś, a dla Lo każdy dzień to bezsilność i wylewane w ukryciu łzy. Bo patrzenie, jak ukochana osoba gaśnie w oczach, jest niczym wbijany prosto w serce nóż.

▪︎ Czterdziestodwuletni 𝑳𝒖𝒌𝒆 𝑾𝒊𝒍𝒍𝒊𝒂𝒎𝒔𝒐𝒏 był właścicielem znakomicie prosperującej firmy ds. zabezpieczeń. Miał dorosłą córkę, piękny dom i prowadził życie typowego kawalera. Kiedy pod jego samochód, omal nie wpada kobieta, Luke dostrzega jedno - smutek, taki jakiego w ludzkich oczach jeszcze nigdy nie widział.

𝑭𝑶𝑹 𝒀𝑶𝑼 to opowieść o wyniszczającym poczuciu winy, poświęceniu, nadziei.

●JEM napisała wiele książek, ale ta dotyka czytelnika najmocniej. Pełna bólu, bezsilności, bezwarunkowej miłości. Bohaterowie są ludzcy, a ich historia równie dobrze mogłaby być rzeczywistością, a nie jedynie literacką fikcją. Proszę, nie szufladkujcie tej historii w kategorii romansu z trójkątem miłosnym, bo ona nie zasługuje na tak niesprawiedliwy osąd. Luke nie jest typowym samcem alfa z których słynie literatura kobieca. Cierpliwy, wyrozumiały. To mężczyzna, który niczego nie oczekuje. Ale jest. Bo czasem bycie wystarcza.

|Nigdy nie będę miłością jej życia| ~ 𝐿𝑢𝑘𝑒 𝑊𝑖𝑙𝑙𝑖𝑎𝑚𝑠𝑜𝑛

•𝑭𝑶𝑹 𝒀𝑶𝑼 isn't a romance, it's a love story•

~Życie bywa nieprzewidywalne, a co gorsze - potrafi wyrwać ci szczęście w przeciągu krótkiej chwili.

Dwa lata temu, 𝑳𝒐 𝒊 𝑩𝒊𝒍𝒍𝒚 𝑯𝒂𝒓𝒑𝒆𝒓𝒐𝒘𝒊𝒆 powiedzieli sobie 𝐭𝐚𝐤. Zakochani, szczęśliwi, pełni planów na przyszłość, którą mieli wspólnie spędzić. I...

Rozwiń Zwiń

Pracownik organizacji non-profit Lucien O’Donnell oraz jego chłopak - adwokat Oliver Blackwood od dwóch lat tworzą szczęśliwą, acz niekonwencjonalną parę. Ich zgoła odmienne charaktery bywają powodem nieporozumień i spięć, ale nie ma ludzi idealnych - a nasi bohaterowie nawet nie udają, że tacy są. Tymczasem wszystkie znaki na niebie i ziemii zdają się krzyczeć, że czas na kolejny krok w ich związku. Zwłaszcza, kiedy w bliższym i dalszym otoczeniu pary, ludzie na potegę mówią sobie 𝐭𝐚𝐤. Skoro więc wszyscy formalizują swoje związki, to czy Lucien i Oliver także powinni to zrobić?

Presja otoczenia rośnie, a wraz z nią wątpliwości, które zdają się nie mieć końca.



Alexis Hall kolejny raz bawi typowym brytyjskim humorem, który rozśmiesza i wprawia czytelnika w znakomity nastrój. Ogromna w tym zasługa dobrze wykreowanego drugiego planu, czyli znajomych Luciena, którzy scenami grupowymi całkowicie mnie kupili.

Powiedziałabym nawet, że w którymś momencie (może nieświadomie dla autora) to oni grali główne sprzypce, a para najważniejszych postaci stała się dla nich tłem.

Warto też zwrócić uwagę, że inspiracją do technicznego podziału książki na poszczególne części, była ekranizacja filmu "Cztery wesela i pogrzeb", co uważam za naprawdę udany zabieg.


Natomiast...

~ dość sporo w tej historii ciągłego kwestionowania związku przez samych bohaterów. Szukania pretekstów. I to jedna z rzeczy, która mi przeszkadzała. Często odnosiłam też nieodparte wrażenie, że Lucien i Oliver są tak absurdalnie (aż do bólu) różni od siebie, że... ich związek może naprawdę nie ma sensu.

Pracownik organizacji non-profit Lucien O’Donnell oraz jego chłopak - adwokat Oliver Blackwood od dwóch lat tworzą szczęśliwą, acz niekonwencjonalną parę. Ich zgoła odmienne charaktery bywają powodem nieporozumień i spięć, ale nie ma ludzi idealnych - a nasi bohaterowie nawet nie udają, że...

Rozwiń Zwiń

○•°Minęło sześć lat od tragedii, która wstrząsnęła światem 𝑺𝒂𝒍𝒆𝒎, ale przede wszystkim 𝑻𝒉𝒂𝒚𝒆𝒓𝒂. Ból, otępienie i ciemność pochłonęły naszego bohatera, który nie był w stanie utrzymać związku z ukochaną, pomimo jej starań. Po latach od wyjazdu, Salem powraca w rodzinne strony, by zaopiekować się chorą mamą. Czas, który minął od ostatniego spotkania naszych bohaterów, wiele zmienił - także w życiu naszej bohaterki. Ponownie spotkanie Thayera jest dla Salem tylko kwestią czasu, zwłaszcza że nadal mieszka on po sąsiedzku, obok domu jej mamy.

•Czy czas uleczył rany? I czy nasi bohaterowie będą na tyle silni, by dać sobie drugą szansę? Zwłaszcza, że przez ostatnich sześć lat Salem skrywała tajemnicę, której ujawnienie może naprawdę sporo zmienić.

🪻🪻🪻

𝐎𝐝𝐫𝐨𝐝𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐝𝐳𝐢𝐤𝐢𝐜𝐡 𝐤𝐰𝐢𝐚𝐭𝐨́𝐰 to piękne zakończenie losów naszych bohaterów. Mimo, że moje serce nadal opłakuje najtragiczniejsze z możliwych zakończeń w pierwszym tomie. O ile tamta część zniszczyła mnie emocjonalnie, tak ta dała nadzieję. Odrodziła się ona we mnie wraz z kolejnymi jej stronami.

Pod względem fabuły, ten tom jest zdecydowanie dużo spokojnieszy i mniej emocjonalny. Nie jest idealny. Oczywiście. Wystarczy spojrzeć na pewną decyzję Salem, która wielu - również mnie, wyda się mocno egoistyczna. Jednak pomimo kilku niedociągnięć tego tomu, ta seria ma i będzie miała już na zawsze, bardzo wyjątkowe miejsce w moim sercu.

🫴Poza tym będę pierwsza w kolejce po książkę Caleba - byłego Salem, jeśli tylko Micalea zdecyduje się napisać jego historię. To jedna z tych drugoplanowych postaci, która w jak nikt inny zasługuje na 𝓱𝓪𝓹𝓹𝓲𝓵𝔂 𝓮𝓿𝓮𝓻 𝓪𝓯𝓽𝓮𝓻.

○•°Minęło sześć lat od tragedii, która wstrząsnęła światem 𝑺𝒂𝒍𝒆𝒎, ale przede wszystkim 𝑻𝒉𝒂𝒚𝒆𝒓𝒂. Ból, otępienie i ciemność pochłonęły naszego bohatera, który nie był w stanie utrzymać związku z ukochaną, pomimo jej starań. Po latach od wyjazdu, Salem powraca w rodzinne strony, by zaopiekowa...

Rozwiń Zwiń

♡Dzieciństwo 𝑭𝒆𝒍𝒊𝒄𝒊𝒕𝒚 𝑫𝒖𝒏𝒍𝒆𝒂𝒗𝒚 dalekie było od ideału. Tułając się pomiędzy kolejnymi domami zastępczymi, jako nastolatka trafiła pod opiekę mieszkającej w amerykańskim Rhode Island wdowy - Eloise Angelini. Ta nareszcie zapewniła jej stabilnny, kochający dom oraz finansowe wspracie. To dzięki temu dziewczyna mogła kontynuować naukę w Bostonie. Teraz Felicty postanowiła wrócić do domu, by spędzić kilka letnich miesięcy w towarzystwie swojej przybranej mamy, zanim jesienią ponownie wyjedzie - tym razem na studia prawnicze do Pensylwanii.

Z położonej przy zatoce posiadłości Pani Angelini, rozciągał się piękny widok na okolicę oraz... jedyny dom po drugiej stronie brzegu. I to właśnie "ten widok" pewnego dnia wpędził Felicity w ķłopoty. W końcu nie co dzień można dostrzec nagiego sąsiada korzystającego z zewnętrznego prysznica.

♡Dwudziestoośmioletni brytyjczyk 𝑳𝒆𝒐 𝑪𝒐𝒗𝒊𝒏𝒈𝒕𝒐𝒏 przyjechał do Stanów, by nieco odpocząć od życia, które w Anglii, zostało zaplanowane od dnia jego narodzin. Bo gdy przychodzisz na świat w rodzinie o arystokratycznych korzeniach, masz obowiązki od których nie możesz tak po prostu uciec.

Ani Felicity, ani Leo nie sądzili, że to lato da i jednocześnie odbierze im tak wiele. Ta znajomość od początku miała określoną datę ważności, bo oboje byli świadomi obwarowań i ograniczeń z jakimi wiązała się ich relacja. Ona za kilka miesięcy miała wyjechać na studia, a on wziąć na barki ciążące na nim obowiązki, czekające w Anglii.

● Bywa, że czasem najpierw musimy coś stracić, by przekonać się, że nie potrafimy bez tego żyć.

🫦Pośród wszystkich solowych książek autorki, 𝗔𝗿𝘆𝘀𝘁𝗼𝗸𝗿𝗮𝘁𝗮 wypada naprawdę dobrze. Ujmujący i szczery Leo oraz ambitna Felicty stworzyli duet bohaterów, który bardzo mi się spodobał. Autorka poruszyła tu motyw konwenansów z jakimi muszą się zmagać osoby pochodzące z wyższych sfer. Ponadto Penelope nakreśliła w tej historii cudownego bohatera drugoplanowego w osobie kuzyna Leo - Sigmunda, który kupił mnie swoim sarkastycznym językiem, a pewien wątek z jego udziałem doprowadził mnie do łez.

♡Dzieciństwo 𝑭𝒆𝒍𝒊𝒄𝒊𝒕𝒚 𝑫𝒖𝒏𝒍𝒆𝒂𝒗𝒚 dalekie było od ideału. Tułając się pomiędzy kolejnymi domami zastępczymi, jako nastolatka trafiła pod opiekę mieszkającej w amerykańskim Rhode Island wdowy - Eloise Angelini. Ta nareszcie zapewniła jej stabilnny, kochający dom oraz finansowe wspracie. To dzi...

Rozwiń Zwiń