Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moja koleżanka z pracy podsunęła mi ostatnio książkę Jolanty Guse "Nie zawrócę". Nie znałam tej pisarki... A to już jej trzecia powieść...
Spakowałam książkę do torebki i odłożyłam w domu na półeczkę. Po kilku dniach uśmiechnięta kobieta z okładki skusiła mnie i...
... chwyciłam książkę do ręki. Pochłonęłam ją.

Laura - kobieta półwieczna - zostaje porzucona przez swojego ukochanego męża. Powodem "likwidacji" żony jest młodsza kochanka, która niebawem urodzi dziecko. Po wielu latach życia w Hiszpanii Laura postanawia wrócić do Polski. Sama, bez męża, przyjaciół i pieniędzy rusza odważnie w poszukiwaniu szczęścia, spokoju, miłości... Powoli odzyskuje wiarę w siebie, poznaje nowych mężczyzn, odświeża stare znajomości i przyjaźnie. Próbuje swoich sił jako manager w knajpce, nauczycielka hiszpańskiego w przedszkolu, przewodnik turystyczny i opiekunka starszej pani (ten wątek podobał mi się najbardziej!). Staje się kobietą szczęśliwą i pewną swojej wartości.

"Nie zawrócę" jest książką wprost na wakacyjne wieczory. Czyta się ją szybko i z uśmiechem na twarzy. Jest to literatura kobieca typu: poczytajka. Przewracając stronice miałam wrażenie, że wsłuchuję się w opowieść ulubionej cioteczki, która postanowiła przy butelce wina podzielić się historią swojego barwnego życia.

To nie tylko książka dla zranionych kobiet, żon i kochanek. To recepta o treści: "Nie zawracaj, kiedy Twoje życie-bajka kończy się za szybko. Idź i szukaj nowej drogi, bo życie wciąż trwa, choć przez chwilę nie jest bajką".

Moja koleżanka z pracy podsunęła mi ostatnio książkę Jolanty Guse "Nie zawrócę". Nie znałam tej pisarki... A to już jej trzecia powieść...
Spakowałam książkę do torebki i odłożyłam w domu na półeczkę. Po kilku dniach uśmiechnięta kobieta z okładki skusiła mnie i...
... chwyciłam książkę do ręki. Pochłonęłam ją.

Laura - kobieta półwieczna - zostaje porzucona przez swojego...