Opinie użytkownika
Chociaż uwielbiam gościa, to chyba jestem nieco rozczarowany. Ubrany w jakąś strukturę, ale jednak zbiór luźnych przemyśleń mieszających newage'owe wynurzenia o Źródle, z którego możemy czerpać, filozoficzne sentencje, drobne anegdoty i konkretne praktyki doświadczonego kolegi artysty. Mimo wszystko, jedno jest pewne - oto człowiek, który wie jak wygląda proces twórczy i...
więcej Pokaż mimo to
Kiedyś przeczytałem o pewnej książce, że to "męska literatura". Starałem się zrozumieć co to znaczy. Jeśli wtedy zrozumiałem autora recenzji, to polecam mu przeczytać jak "męską literaturę" stworzyła ta pani.
Brzydka, cierpka i bolesna z wierzchu, delikatna, poetycka i piękna pod spodem. Zaczyna się siarczystym policzkiem, by potem dokopać się do ukrytej pod powierzchnią...
Zbyt nietęgą głowę mam wobec próby stworzenia własnego spójnego systemu filozoficznego przez ten szalony genialny umysł. Nie umiem ocenić czy się udało. Wyłowiłem coś ciekawego dla siebie, zmęczyłem się okropnie i popłynąłem dalej.
Pokaż mimo to
Spodziewałem się stoickiej powściągliwości, szczęścia w niebyciu, ale zaskoczyły mnie wolnorynkowe rady dla władcy i wolnomularski podział na tych, co wiedzą i pilnują by inni byli szczęśliwi nie wiedząc.
Nie jestem przekonany do tłumaczenia, w którym czytałem. Może ktoś poleci najlepszy polski przekład?
Niewątpliwie ciekawe życie wiódł ten geniusz-manipulator-mistyk-narcyz. Fascynującą drogę przebył i zajmująco opisał.
Pokaż mimo to
Serce i Rozum prowadzą swoje pocieszne dysputy już setki lat. Zaskoczyło mnie jak nowoczesne poglądy głosi mądry wariat i że mimo kilku wieków jest całkiem śmieszny, a nie jednoznacznie cringowy.
Póki umysł roić będzie fantazje, przezwyciężać strach, czuwać nocą, żywić się marzeniami i poganiać leniwe ciało, które z kolei sprowadzać go będzie na ziemię, drżeć jak osika,...
Ciekawe jak niepokojąca dla dorosłego jest ta bajka dla dzieci. Dużo mądrości w historii stworków, które w obliczu nieuchronnej katastrofy próbują w miarę swoich możliwości zapobiec zagładzie, nie zapominając przy tym ani przez chwilę o sobie nawzajem i swoich nietracących znaczenia drobnych sprawach, uciechach, pasjach.
Pokaż mimo toMniejsza radość niż przy "Niebezpieczeństwach onanizmu", ale dobrze jest wiedzieć jak rozpoznać hultaja po fizjonomii. Czasem wydaje się, że niektóre ówczesne spostrzeżenia były trafne, jednak wniosek zupełnie mylny.
Pokaż mimo toTo małe cudo przyniosło więcej radości niż niejedna komedia. Śmiech przemieszany z momentami przerażenia, gdy nagle uświadamiasz sobie, że szanowany pan doktor całkiem serio zalecał picie kawy z opiłkami żelaza sześciokrotnie w ciągu dnia i bujanie się na huśtawce, aby przeciwdziałać postępującym skutkom haniebnego rękodzieła.
Pokaż mimo toJest egzystencjalna rozkminka, psychoanalityczny rys głównego bohatera oglądanego pod różnymi kątami, hippisowski odjazd na kwasie i fascynacja duchowością dalekiego wschodu na długo przed tym, zanim to było modne.
Pokaż mimo toCiekawe światło rzucone z innej strony. Trochę pomaga zrozumieć, trochę sobie radzić, trochę nawet docenić. Pamiętając, że to czyjaś teoria, ale trzymająca się kupy.
Pokaż mimo toAutor przemówił ludzkim językiem, by wytłumaczyć nagiej małpie o co cho z tym wszystkim wokół. Oczywiście to troszeczkę, które zostało poznane. Wystarczy, by nie dowierzać, fascynować się i frustrować (alejaktotak?!)
Pokaż mimo toFantastyczny wykład o kreacji w ogóle. Zupełnie logiczna i jasna synteza sztuk (oczywiście z naciskiem na malarstwo) opisana poetycko i zrozumiale. Myślę, że obowiązkowo dla każdego, kto tworzy.
Pokaż mimo toGdy palący ból po stracie wlejemy w chłodny analityczny umysł autorki, otrzymamy wnikliwą autorefleksję i studium żałoby, w której współczułem, ale i bezstronnie obserwowałem.
Pokaż mimo toW moim odczuciu wymagająca drobnego oszlifowania, ale przeniosłem się w lata 90', przeżyłem turbulencje, zachwyty i tragedie bohaterów ówczesnych wydarzeń. Jakbym słuchał kogoś znajomego opowiadającego z pasją i nagle spostrzegł, że już ranek.
Pokaż mimo toRuminacje obserwowane na otwartym mózgu. Obsesyjno-kompulsywni analizatorzy świata zewnętrznego i wewnętrznego, możemy na moment połączyć się w bólu z geniuszem literatury.
Pokaż mimo toCiekawe, dla mnie nowe, ujęcie tematu, które przynosi już nie tylko zrozumienie, ale tym razem też nadzieję. Napisana lekko, choć rzeczowo i z empatią.
Pokaż mimo toOesu jak to jest pysznie napisane! Czysta ambiwalencja. Książka, która jednocześnie odpycha, ale i kusi. Treść powoduje dyskomfort, forma przynosi rozkosz.
Pokaż mimo to