Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie zdradzając fabuły: początek bardzo ciekawy, z każdym kolejnym rozdziałem nadchodzi jakże ważny punkt kulminacyjny... który bardzo rozczarowuje. Spodziewałem się takiego finału, ale przedstawiony został bardzo szybko i można wręcz powiedzieć - "banalnie".

Nie zdradzając fabuły: początek bardzo ciekawy, z każdym kolejnym rozdziałem nadchodzi jakże ważny punkt kulminacyjny... który bardzo rozczarowuje. Spodziewałem się takiego finału, ale przedstawiony został bardzo szybko i można wręcz powiedzieć - "banalnie".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek troszkę "leniwy". Dopiero tak w połowie książki zacząłem "połykać" kolejne strony. Błyskawiczne i co chwilę zmiany fabuły potęgują tylko ciekawość, a sama fabuła jest nieprzewidywalna jak Zona.
Miłe nawiązania do pierwszego tomu.

Początek troszkę "leniwy". Dopiero tak w połowie książki zacząłem "połykać" kolejne strony. Błyskawiczne i co chwilę zmiany fabuły potęgują tylko ciekawość, a sama fabuła jest nieprzewidywalna jak Zona.
Miłe nawiązania do pierwszego tomu.

Pokaż mimo to

Okładka książki Arkadiusz Onyszko. Fucking Polak. Nowe życie Izabela Koprowiak, Arkadiusz Onyszko
Ocena 6,6
Arkadiusz Onys... Izabela Koprowiak, ...

Na półkach: ,

Szczera i prawdziwa.. Przejrzyście napisana więc łatwo i szybko się czyta.

Szczera i prawdziwa.. Przejrzyście napisana więc łatwo i szybko się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałem przed sobą monografię jednej z najbardziej zbrodniczych dywizji Waffen SS.. Początki tworzenia jednostki, kampanie na Zachodzie, czy początki działań wojennych w Rosji są przedstawione dość szczegółowo i interesująco. Niestety od roku 1943 wszystko legło w gruzach.. Bitwę pod Kurskiem przedstawiono bardzo pobieżnie, starcie pod Wołominem zostało ujęte tylko na jednej stronie, a o ofensywie na Węgrzech tylko wspomniano. Nie wiem czemu autor zdecydował się na streszczenie wspomnianych bitew, skoro Deminański Kocioł przedstawił wręcz rewelacyjnie.
Kolejny "minus" to mapy. Jest ich zaledwie pięć,ale są bardzo ogólne i mało czytelne. I jak na monografie dywizji przystało brakuje mi struktury całej jednostki.

Miałem przed sobą monografię jednej z najbardziej zbrodniczych dywizji Waffen SS.. Początki tworzenia jednostki, kampanie na Zachodzie, czy początki działań wojennych w Rosji są przedstawione dość szczegółowo i interesująco. Niestety od roku 1943 wszystko legło w gruzach.. Bitwę pod Kurskiem przedstawiono bardzo pobieżnie, starcie pod Wołominem zostało ujęte tylko na jednej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiele mamy na rynku książek dotyczących wspomnień z Wielkiej Wojny. Poza nieśmiertelnym "Na zachodzie bez zmian" i "W stalowych burzach", gdzie swoje przeżycia opisują żołnierze niemieccy,tym razem zmierzyłem się ze wspomnieniami Francuza..
Niesiony patriotycznym zapałem autor wstępuje do wojska. Przy pierwszym szturmie zostaje ranny i przez kilka miesięcy przebywa w szpitalu. Po wyleczeniu zostaje łącznikiem przy sztabie batalionu, tzw. "dekownikiem".
Książka po raz pierwszy została wydana w 1930 roku, a wobec groźby wystąpienia nowej wojny została wycofana ze sprzedaży w 1939.
Mimo, że autor przez większą część Wojny spędził poza linią frontu jest doskonałym obserwatorem. Opisuje szaleńcze nawały ogniowe, nieudolność dowódców, własny strach aż w końcu żołnierską obojętność na wojenną rzeczywistość. Dochodzi do nawet do momentu, że francuscy żołnierze marzą o zbombardowaniu Paryża przez "Bosze".
Książka mimo, że została napisana prawie 100 lat temu jest naprawdę brutalna i krwawa. Mamy dokładne opisy "ziemi niczyjej" , samobójcze ataki, czy księżycowy krajobraz..
"Mijamy rozrzucone, stłamszone trupy, ludzi w niebieskich mundurach lezących płasko w nicości na lektykach z krwi i wnętrzności. Jeden z rannych wije się (..) z urwanym ramieniem i rozpłatanym tułowiem. Znamy go wszyscy (..) Pędzimy do przodu, aby nie słyszeć jego błagalnych wrzasków."

Nie wiele mamy na rynku książek dotyczących wspomnień z Wielkiej Wojny. Poza nieśmiertelnym "Na zachodzie bez zmian" i "W stalowych burzach", gdzie swoje przeżycia opisują żołnierze niemieccy,tym razem zmierzyłem się ze wspomnieniami Francuza..
Niesiony patriotycznym zapałem autor wstępuje do wojska. Przy pierwszym szturmie zostaje ranny i przez kilka miesięcy przebywa w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W ubiegłym wieku zostało napisane wiele wspomnień na temat Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Były one wręcz przesiąknięte patriotyzmem, nienawiścią do "Fryców" a uwielbieniem do Partii i Wielkiego Wodza - Józefa Stalina.
Ta pozycja niewiele się różni od swoich poprzedniczek. Nasz bohater jest komunistą, członkiem Partii i rusza do ataku z nieśmiertelnym "Za Rodinu! Za Stalinu!". Jego szlak bojowy jest imponujący. Od Stalingradu poprzez Łuk Kurski, kończy się niestety nad Dnieprem gdzie został ciężko ranny.
Autor jest jednak także człowiekiem z krwi i kości. Współczuje rannym niemieckim żołnierzom w Stalingradzie. Zazdrości swoim kolegom z oddziału, którzy zostali ranni. W końcu marzy o własnej śmierci. Wojnę przedstawia z własnej perspektywy.. Mróz, błoto, wszy, głód, niedostatek amunicji, bezsensowną śmierć.

"Płakałem tak, jak kobiety płaczą nad grobem ukochanego. Wyłem tak, jak wyją małe dzieci, nie mogąc pojąć wielkiej niesprawiedliwości".

W ubiegłym wieku zostało napisane wiele wspomnień na temat Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Były one wręcz przesiąknięte patriotyzmem, nienawiścią do "Fryców" a uwielbieniem do Partii i Wielkiego Wodza - Józefa Stalina.
Ta pozycja niewiele się różni od swoich poprzedniczek. Nasz bohater jest komunistą, członkiem Partii i rusza do ataku z nieśmiertelnym "Za Rodinu! Za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Troszkę niedociągnięć, kilka nielogicznych wątków... Akcja błyskawiczna, ciekawe zwroty akacji.. Ale warto przeczytać.

Troszkę niedociągnięć, kilka nielogicznych wątków... Akcja błyskawiczna, ciekawe zwroty akacji.. Ale warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W tej książce mamy kilka osobistych relacji z Frontu Wschodniego. Jest tutaj opowieść niemieckiego czołgisty, który wraz z towarzyszami broni usiłuje się przebić przez radzieckie okrążenie pod Stalingradem. Walki pancerne na Pomorzu i w samym Stalingradzie. Obrona Berlina i przyczółka odrzańskiego.
Najciekawsza jest relacja niemieckiego dowódcy kompanii podczas walk w Stalingradzie. Swoje tragiczne przeżycia przeplata fragmentami podniosłych komunikatów Wehrmachtu o szybkim zwycięstwie.
Interesująca też jest obrona Odry w styczniu i w lutym. Ale to już moja czysto osobista opinia, gdyż miejscem walk jest moje rodzinne miasto.

W tej książce mamy kilka osobistych relacji z Frontu Wschodniego. Jest tutaj opowieść niemieckiego czołgisty, który wraz z towarzyszami broni usiłuje się przebić przez radzieckie okrążenie pod Stalingradem. Walki pancerne na Pomorzu i w samym Stalingradzie. Obrona Berlina i przyczółka odrzańskiego.
Najciekawsza jest relacja niemieckiego dowódcy kompanii podczas walk w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Monografia 4DP wchodzącej w skład 1 Armii WP. Jest przedstawione formowanie jednostki, potyczki nad Wisłą i ofensywę styczniową. Pościg za wrogiem, walki o przełamanie Wału Pomorskiego i zdobycie Kołobrzegu. Forsowanie Odry i końcowe, kwietniowe walki na terenie Niemiec.
Książkę napisano w latach 70. i czuć tę atmosferę. Autor chwali co chwilę oficerów polityczno-wychowawczych, a żołnierzy hitlerowskich przedstawia jako bandę niezdyscyplinowanych tchórzy. Ani razu nie użył wobec nich słowo "odwrót", tylko "uciekli w popłochu", "porzucili broń i ratowali się ucieczką", trochę to bywa drażliwe ale to jedyny "minus" tej pozycji. Natomiast na przysłowiowy "plus" to ilość zdjęć

Monografia 4DP wchodzącej w skład 1 Armii WP. Jest przedstawione formowanie jednostki, potyczki nad Wisłą i ofensywę styczniową. Pościg za wrogiem, walki o przełamanie Wału Pomorskiego i zdobycie Kołobrzegu. Forsowanie Odry i końcowe, kwietniowe walki na terenie Niemiec.
Książkę napisano w latach 70. i czuć tę atmosferę. Autor chwali co chwilę oficerów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Relacja młodocianego żołnierza w formie pamiętnika. Dzień po dniu autor opisuje swoje doznania i przeżycia: pobieżne szkolenie na linii frontu, kwietniowa ofensywa wojsk radzieckich, odwrót do Berlina, walki o kolejne dzielnice stolicy, aż po ucieczkę z oblężonego miasta. Autor dość szczegółowo opisuje walki w mieście tak, że śmiało z planem miasta możemy prześledzić "szlak bojowy" bohatera. Jedynie czego mi brakuje w tej książce to losy autora w niewoli radzieckiej, no i może kilka fotografii by się przydało - ale za to mamy w formie kilku map plan niemieckiej stolicy i pobliskich okolic.

Relacja młodocianego żołnierza w formie pamiętnika. Dzień po dniu autor opisuje swoje doznania i przeżycia: pobieżne szkolenie na linii frontu, kwietniowa ofensywa wojsk radzieckich, odwrót do Berlina, walki o kolejne dzielnice stolicy, aż po ucieczkę z oblężonego miasta. Autor dość szczegółowo opisuje walki w mieście tak, że śmiało z planem miasta możemy prześledzić "szlak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ostateczna bitwa" zabiera czytelników na ostatnią wielką bitwę drugiej wojny światowej - czyli na Okinawę. Styl Sloana przypomina mi od razu takich pisarzy, jak Antony Beevor i Stephen Ambrose. Autor nie tylko skupia się na działaniach polowych, ale także przedstawia losy pilotów, działania kamikadze czy dramat ludności cywilnej.
Jedyne, czego mi brakuje w tej książce, to pokazanie bitwy z perspektywy żołnierza japońskiego. Dlatego fabuła jest dość jednolita i mało obiektywna. Brakuje także kilku map. Jest jedna, oczywiście (cała wyspa), ale czytając o kolejnych ofensywach i przełamywaniu kolejnych linii japońskich trudno jest ogarnąć całą kampanię w całości.
Każdy etap bitwy czy nawet mały, pojedynczy wątek kampanii ma świadka w postaci żołnierza amerykańskiego, który z czasem buduje chronologiczną i logiczną całość fabuły.
W sumie książka jest warta przeczytania. Narracja jest prosta i dzięki temu dość szybko się ją czyta.

"Ostateczna bitwa" zabiera czytelników na ostatnią wielką bitwę drugiej wojny światowej - czyli na Okinawę. Styl Sloana przypomina mi od razu takich pisarzy, jak Antony Beevor i Stephen Ambrose. Autor nie tylko skupia się na działaniach polowych, ale także przedstawia losy pilotów, działania kamikadze czy dramat ludności cywilnej.
Jedyne, czego mi brakuje w tej książce,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Wspomnienia niemieckiego grenadiera pancernego" - taki podtytuł nosi ta książka. Może to zmylić potencjalnego czytelnika, gdyż historia jest poświęcona całemu niemieckiemu pułkowi pancernemu, a nie jednej osobie. W dodatku napisana mało interesująco.
Bohaterem książki miał być Karol Roth (teść pisarza), który służył w kompanii remontowej niemieckiej dywizji pancernej, a zamiast niego została nim... historia II wojny światowej. Czytając odnosiłem wrażenie, że mam w ręku podręcznik do historii. Autor omawia w skrócie kampanię wrześniową, atak na Francję i kraje Beneluksu oraz przedstawia szeroko temat frontu wschodniego. Takich książek mamy tysiące, a z uwagi na skromną zawartość ta pozycja nie ma żadnej szansy przebicia się.
Słowo "wspomnienia" dobrze odzwierciedla zamysł autora, gdyż tylko on czasami wspomina o tytułowym grenadierze pancernym. Uważam jednak, że jest to błąd tłumacza albo nietrafny pomysł wydawcy, gdyż oryginalny tytuł powinien raczej brzmieć: "Miałem kiedyś Towarzysza. Karl Roth i historia 36 pułku pancernego 1939-45".
Byłem nastawiony na kolejne wspomnienia "złego" żołnierza, a zamiast tego dostałem okrojoną wersję konfliktu zbrojnego. Jedyną zaletą tej książki jest duża liczba, często unikatowych, fotografii.

"Wspomnienia niemieckiego grenadiera pancernego" - taki podtytuł nosi ta książka. Może to zmylić potencjalnego czytelnika, gdyż historia jest poświęcona całemu niemieckiemu pułkowi pancernemu, a nie jednej osobie. W dodatku napisana mało interesująco.
Bohaterem książki miał być Karol Roth (teść pisarza), który służył w kompanii remontowej niemieckiej dywizji pancernej, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

I znowu podtytuł: "Wspomnienia żołnierza...". Trochę ich brakuje w tej książce. Oprócz pobieżnego przedstawienia swego dzieciństwa autor rozwodzi się nad znakomitością niemieckich pojazdów pancernych. Tak jakbym czytał "Młodego Technika"... Autor się skupia na kolejnych modyfikacjach pancerzy i armat. Przedstawia zasady prowadzenia czołgu oraz wyjaśnia, jak się celuje z armaty. Więcej jest u Friesena zagadnień czysto technicznych niż tytułowych "wspomnień". Ze wspomnieniami książka niewiele ma wspólnego, gdyż tym zagadnieniom autor poświęca niecałe pół książki.
Najbardziej zdziwił mnie fragment, w którym opisuje pierwszy bój pancerny. Czołg pisarza zostaje zniszczony - on sam jest ranny, jego towarzysze broni giną na jego oczach - temu zdarzeniu poświęca zaledwie dwie linijki tekstu. Żadnej refleksji, smutku, strachu...
Bitwy pancerne przedstawione są krótko i zwięźle. Jedyna rzecz, która mnie zaciekawiła, to fotografie, ale i tych jest mało...

I znowu podtytuł: "Wspomnienia żołnierza...". Trochę ich brakuje w tej książce. Oprócz pobieżnego przedstawienia swego dzieciństwa autor rozwodzi się nad znakomitością niemieckich pojazdów pancernych. Tak jakbym czytał "Młodego Technika"... Autor się skupia na kolejnych modyfikacjach pancerzy i armat. Przedstawia zasady prowadzenia czołgu oraz wyjaśnia, jak się celuje z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Prosty tytuł i prosta fabuła. Kolejna książka z cyklu "byłem żołnierzem...". Temat podejmowany przez wielu weteranów. Zdarzają się książki ciekawe, nudne, śmieszne, wzruszające... Tę powieść zaliczam do... niepotrzebnych. Nic nie wnosi do tego gatunku. Suche fakty, żadnych emocji, nie ma porywających scen bitew ani akcji...
Autor opisuje początkowe szkolenie, wyprawę do Rosji, kursy oficerskie, jakąś tam bitwę i odwrót przed wojskami radzieckimi. Po przeczytaniu tej książki praktycznie nic nie zapamiętałem z całej fabuły. Nawet nie skłoniła mnie do refleksji.
Najciekawsze fragmenty to (o dziwo) końcowe rozdziały książki. Kiedy bohater leżał ranny w szpitalu w okrążonym Gdańsku i jego pobyt w niewoli. Książkę bardzo ciężko się czyta - męczyłem się prawie dwa tygodnie, ale tłumaczę to brakiem akcji, a nie czasu...

Prosty tytuł i prosta fabuła. Kolejna książka z cyklu "byłem żołnierzem...". Temat podejmowany przez wielu weteranów. Zdarzają się książki ciekawe, nudne, śmieszne, wzruszające... Tę powieść zaliczam do... niepotrzebnych. Nic nie wnosi do tego gatunku. Suche fakty, żadnych emocji, nie ma porywających scen bitew ani akcji...
Autor opisuje początkowe szkolenie, wyprawę do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka ta nie jest poświęcona w całości tytułowemu asowi pancernemu, ale całemu oddziałowi w którym służył bohater. Mamy okazję prześledzić formowanie kompanii Tygrysów, przekształconą później w batalion pancerny.
W książce zawarto dużo wspomnień żołnierzy służących wraz z Wittmanem, przedruków rozkazów dziennych, czy nawet wniosków o przyznanie kolejnych odznaczeń. Można szczegółowo prześledzić szlak bojowy jednostki (większe bitwy jak i drobne potyczki), gdzie po każdej potyczce autor wymienia straty osobowe w poszczególnym czołgu.
Dodatkowo przedstawiona została cała organizacja kompani/batalionu włącznie z poszczególnymi stanowiskami w każdym czołgu.. Całość zamyka ponad 50(!) stron zdjęć.

Książka ta nie jest poświęcona w całości tytułowemu asowi pancernemu, ale całemu oddziałowi w którym służył bohater. Mamy okazję prześledzić formowanie kompanii Tygrysów, przekształconą później w batalion pancerny.
W książce zawarto dużo wspomnień żołnierzy służących wraz z Wittmanem, przedruków rozkazów dziennych, czy nawet wniosków o przyznanie kolejnych odznaczeń....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Za górami, za lasami, za oceanem, w dalekiej Ameryce żył sobie pewien człowiek. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie fakt, że ten człowiek podczas II wojny światowej był snajperem - niemieckim snajperem. I ten właśnie weteran opowiada swojemu wnuczkowi bajkę o swoich przeżyciach w czasie wojny.
Jego szlak bojowy wiedzie przez Polskę, Francję, Kretę, Rosję, Włochy, a kończy się (jakże by inaczej) w Berlinie. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, że bohater zalicza około 100 trafień podczas każdej bitwy, strzela bez pudłowania na blisko kilometr, jednym strzałem potrafi zdetonować skład amunicji. I dokonuje jeszcze wielu innych heroicznych czynów, nie ma jednak większego sensu ich przytaczać...
Generalnie dla osób, które uwielbiają książki sensacyjno-przygodowe (i nie zwracają uwagi na historyczne tło wydarzeń).

Za górami, za lasami, za oceanem, w dalekiej Ameryce żył sobie pewien człowiek. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie fakt, że ten człowiek podczas II wojny światowej był snajperem - niemieckim snajperem. I ten właśnie weteran opowiada swojemu wnuczkowi bajkę o swoich przeżyciach w czasie wojny.
Jego szlak bojowy wiedzie przez Polskę, Francję, Kretę, Rosję, Włochy, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Władcy chaosu - krwawe powstanie satanistycznego metalowego podziemia Michael Moynihan, Didrik Søderlind
Ocena 7,3
Władcy chaosu ... Michael Moynihan, D...

Na półkach: ,

Po obiecującym początku - geneza i narodziny tego metalowego nurtu - autorzy przechodzą na "ciemna stronę mocy" i... zaczynają zanudzać czytelnika. Rozważają, gdzie tkwi przyczyna palenia kościołów. Analizują portret psychologiczny piromanów, informują o reakcji społeczeństwa, cytują wywiady z policją itp. Wspominają sklep, który był kolebką metalowców. Kiedy dochodzi do morderstw, podejście jest podobne: analiza zabójstwa, motywy śledcze policji. Dużo wywiadów z innymi muzykami (choć tych można policzyć na palcach jednej ręki). Do tego dochodzą takie zagadnienia, jak pojęcie satanizmu, mitologia nordycka, pogaństwo, black metal a faszyzm, można także przeczytać o... latających spodkach.
I tu pada moje pytanie: gdzie jest muzyka? Oczywiście, że jest. Ona jest tylko tłem tej książki. Autorzy skupili się tylko na trzech zespołach. Nie ma jednak dyskografii, sesji nagraniowych kolejnych płyt, koncertów czy powoli rozwijającej się kariery w podziemnym świecie. O tych zjawiskach można wyczytać między wierszami. Zamiast tego jest... filozofia black metalu. Co DWAJ wokaliści myślą o tym nurcie, o podpalaniu kościołów, o morderstwach, o satanizmie itd.
Zawiodłem się na tej pozycji, tym bardziej, że słucham tej muzyki od kilkunastu lat. Jeśli ktoś szuka historii swoich ulubionych zespołów albo książki pokroju "Szwedzki Death Metal" Daniela Ekortha, to niestety, trafił w ślepy zaułek. "Władców Chaosu" można przeczytać z czystej ciekawości, ale dla mnie to był czas stracony...

Po obiecującym początku - geneza i narodziny tego metalowego nurtu - autorzy przechodzą na "ciemna stronę mocy" i... zaczynają zanudzać czytelnika. Rozważają, gdzie tkwi przyczyna palenia kościołów. Analizują portret psychologiczny piromanów, informują o reakcji społeczeństwa, cytują wywiady z policją itp. Wspominają sklep, który był kolebką metalowców. Kiedy dochodzi do...

więcej Pokaż mimo to