Opinie użytkownika
Kojarzymy ją raczej z kultowej adaptacji Kubricka ze świetną kreacją Malcolma McDowella. Jak jednak wiadomo, film książce nierówny i w tym zestawieniu któreś medium niemal zawsze wypada gorzej. W przypadku Mechanicznej pomarańczy ustalić kolejność jest jednak wyjątkowo trudno, a powodów ku temu jest co najmniej kilka.
(jeśli chcesz ten sam tekst przeczytać w ładniejszej...
Gdybym miała kiedykolwiek napisać coś o Bieszczadach, bardzo bym chciała, żeby moje pisanie było choć odrobinę podobne do tego, jak pisze Robiński. Bo to niełatwa sprawa - nie wpaść w sidła zastawione legendą, nie pisać o tych okolicach jak o rodzimym Dzikim Zachodzie, a jednocześnie nie zgubić uważności i wrażliwości na piękno przyrody, pisać o tym pięknie obszernie i nie...
więcej Pokaż mimo toPłaska Ziemia, pamięć wody, homeopatia, antyszczepionkowcy... Ekstremalna audiofilia? Hipnotyczne powiększanie piersi? Spis treści książki Lamży to spacer po gabinecie osobliwości i przyznam, że mimo bycia koneserką tego typu ciekawostek, natknęłam się w nim na parę zdumiewających okazów. Dziwa dziwami, czego jednak mogą nauczyć nas przykłady teorii spiskowych i pseudonauk?...
więcej Pokaż mimo toŻe źle napisane, to jedno, ale ten cud kreatywności literackiej jest wysoce szkodliwy społecznie.
Pokaż mimo toTrzeba być troszkę nienormalnym, żeby skoro tylko słońce zaczyna przygrzewać choć trochę bardziej, brać do ręki książkę, która na okładce ma bombkę. Taką bomkę bożonarodzeniową, z całą jej świątecznością i grudniowatością. Jeśli jednak nie razi Cię taki rozdźwięk klimatyczny, zaszyj się w cieniu i wybierz się ze mną do starego młyna w dolinie Morvandeau. Ze mną i z...
więcej Pokaż mimo toNakręciłam się na tę książkę niesamowicie - w czasach (smutno przyznać, ale jednak) z wolna zdychającej eseistyki, cały jej pękaty tom poświęcony na domiar dobrego tematowi tak barwnemu i szerokiemu, jak kultura popularna - nic, tylko brać i czytać! Zwłaszcza, że na wstępie autor obiecuje swego rodzaju przeglądowość, określając tomiszcze mianem "stanu gry na rok 2017"....
więcej Pokaż mimo toOkładka jest... Podejrzana. No bo, jeśli się jest kimś (mną) kogo nie bawią biografie sportowców, to ten agresywnie wyglądający pan z rękawicami na równie agresywnym tle raczej nie wróży dobrze. Ale ale, nie skreślajmy od razu, zajrzyjmy na tę stronę okładki, która zazwyczaj więcej mówi o książce, a tam: Jakby skrzyżowanie Doroty Masłowskiej z Eduardem Mendozą przenieść na...
więcej Pokaż mimo toZakopane było jednym z najważniejszych punktów na mapie młodopolskiego artysty - swoboda tworzenia, jakiej dostarczało podhalańskie środowisko, idealistyczny patriotyzm i fantastyczny tatrzański folklor - to wszystko sprawiło, że akurat tam ściągali tłumnie najwięksi tych czasów. Sienkiewicz, Witkacy, Żeromski - wszyscy oni przyjeżdżali do Zakopanego tworzyć, dyskutować i...
więcej Pokaż mimo toZrobić z jakiejś zadupiatej wsi polskiej drugie Macondo (a prawda jest taka, że po Stu latach samotności się już zawsze tego drugiego Macondo trochę szuka) - ot sztuka! A nawet - Sztuka, a o Dygocie można spokojnie pisać, że to Dzieło, bo rzadko kiedy coś się tak wybitnie udaje. Przy zachowaniu jeszcze tej przaśnej swojskości, tego czegoś, dzięki czemu wiemy, że nie można...
więcej Pokaż mimo toWciąż nie wiem do końca, jak to działa, dlatego też nie umiem zapobiegać, ale fakty są następujące: kiedy widzę w księgarni pozycję dotyczącą kotów, kociarstwa bądź kociarzy należącą do szeroko rozumianej beletrystyki, bądź, nie daj borze, poezji, mój portfel otwiera się na oścież i niemal wyskakuje z kieszeni. W kierunku kasy. I kończy się zawsze tak samo - on zrzuca...
więcej Pokaż mimo toMiło czasami zgarnąć z antykwariatu jakąś książkę zupełnie nieznaną, kierując się tylko tytułem, okładką czy nawet ogólnym przeczuciem i taką rzecz sobie przeczytać, bez bagażu oczekiwań, ocen i opinii innych ludzi, znajomości innych dzieł autora. Ot - jako coś, co może okazać się, ale wcale nie musi. Na tej samej zasadzie miło, gdy się człowiek staje ofiarą takiej akcji...
więcej Pokaż mimo toCzęsto zdarza mi się, że po zakończeniu lektury czuję irytację. Na niedokończone wątki, na niedopowiedziane zakończenie, na niespełnione oczekiwania. Rzadziej, ale też wcale nie tak rzadko zdarza się, że czuję niedosyt i natłok myśli napierających na głowę. Wszystkie te, negatywne przecież odczucia, bledną jednak w zestawieniu z tym, co czułam zakończywszy lekturę nowej...
więcej Pokaż mimo toPowieść Lauren Groff. O hippisach. Szczerze wątpię, czy jest coś, co opróżniłoby mój portfel równie szybko. Bo muszę się Wam do czegoś przyznać, najlepiej już na wstępie - zakochałam się w stylu autorki Fatum i furii nieprzytomnie, do tego stopnia, że brałabym w ciemno czegokolwiek by nie napisała, a Arkadia tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że słusznie czynię. Więc...
więcej Pokaż mimo toJest jeden zasadniczy problem z promowaniem książki jako wyjątkowej, zaskakującej, niesamowitej, ponadczasowej i tak dalej - podbija się w ten sposób oczekiwania. I może to zadziałać w dwie strony; albo przeczytawszy książkę uznamy ją z automatu za arcydzieło, bo na to właśnie byliśmy przygotowani, albo będziemy czuli się z lekka oszukani bo dostaniemy coś, co nie jest złe,...
więcej Pokaż mimo toWesoło przeglądałam sobie zawartość stoiska Dowodów na Istnienie na krakowskich Targach Książki, gdy zobaczyłam JĄ. Nie, nie Hannę Krall niestety, ale prawie - na czarnej okładce wielkimi literami koloru, który można opisać chyba tylko jako amarantowy - KRALL. Reszta była już tylko formalnością; gawędząc sobie z obsługującym kasę panem dokonałam zakupu, gdy padło pytanie z...
więcej Pokaż mimo toPrzyznać trzeba, że nakręciłam się na tego Beksińskiego niesamowicie. No bo w końcu - okazuje się, że Zdzisław, ten Zdzisław od przepięknych, niepokojących obrazów nie tylko te obrazy robił, zdarzyło mu się też nabazgrać, wprawdzie do szuflady, ale ktoś tę szufladę w końcu otworzył, zamknął w ładne okładki i... No i co właśnie? No i (tu wstawić coś z obszernego słownika...
więcej Pokaż mimo toJest taki projekt, w ramach którego tłumaczone i promowane są perełki literatury europejskiej z jakiegoś powodu leżące na dnie mrocznego oceanu zapomnienia. Takie cuda, które, choć cudami są niewątpliwie, jakoś nie odcisnęły się w publicznej świadomości. Pierwszym ruchem tego projektu miało być przetłumaczenie na niderlandzki „Lalki” Prusa. Piszę - miało być - bo niestety...
więcej Pokaż mimo toLeżała tam taka... Niepozorna. Mała, cienka, szarusieńka, z nic niemówiącym nazwiskiem na okładce. Sprzedawca wyciągnął ją i powiedział: „Jeśli szuka Pani czegoś mocnego, to po tych opowiadaniach będzie Pani miała ochotę pociąć się suchą bułką.”. Spojrzałaś na nią raz jeszcze, uważniej. Nic nie zapowiadało tak intensywnych doznań, ale sprzedawca wyglądał, jakby wiedział co...
więcej Pokaż mimo toCzytamy literaturę europejską, czytamy amerykańską. Zdarza się nie tak znowu rzadko i australijska, czasem coś z Azji... A Afryka to nasza - Polaków i Europejczyków w ogóle - terra incognita. Nie wierzysz? To wymień z pamięci, nie sięgając do internetowej wiedzy jednego afrykańskiego pisarza, który nie nazywa się Nelson Mandela. Słabo? A przecież w Afryce mieszka jedna...
więcej Pokaż mimo toGdy myślimy o "Wielkim Gatsbym", twarz pewnego szczęśliwca-oscarowca sama pojawia się przed oczami. Po premierze ekranizacji (nie pierwszej zresztą) w 2013 to przez jej pryzmat spoglądamy na książkę Fitzgeralda, dotąd może nieco zapomnianą. Co z tego wynika dla niej samej? Podobno wzrósł nakład, na księgarnianych półkach możemy znaleźć wydanie filmowe no i, rzecz jasna,...
więcej Pokaż mimo to