-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2016-09-01
2016-05-05
No i nie wiem.
To nadal jest Chuck, nadal mamy mocny przekaz o konsumpcji i jej zgubnym wpływie, nadal szokuje, nadal.
I może zbyt wiele tych "nadali".
No i nie wiem.
To nadal jest Chuck, nadal mamy mocny przekaz o konsumpcji i jej zgubnym wpływie, nadal szokuje, nadal.
I może zbyt wiele tych "nadali".
Strona 256 i tu kończy się dla mnie genialna książka mojego mistrza, króla, cesarza, papieża literatury. Znów.
Przegenialna opowieść o mordercy - bibliofilu i młodym chłopcu zostaje brutalnie przerwana przez kolejny naiwny i słaby do bólu wątek detektywistyczny.
"-powiedziałaś, że któregoś dnia weszłaś do pokoju brata i zobaczyłaś u niego jakiś notes(...)
-zgadza się
(...)
-to był jego szkolny notes?
-nie. Był czarny i CHYBA DROGI. Miał taką elastyczną gumkę.
-Jerome ma takie notesy - wtrąca Barbara - to moleskiny."
Tak, do cholery, cały kraj, każda jedna osoba wie co to są moleskiny i jest w stanie rozpoznać kiedy notes jest drogi, a kiedy nie. Szczególnie mając na to ułamki sekund - jak wiemy z książki, chłopak natychmiast po wejściu siostry do pokoju ukrył moleskina. Poza tym, jak wiadomo, w Ameryce sprzedaje się tylko jeden rodzaj czarnych notesów z gumką. BŁAGAM, litości.
Do tego 13 i 14 latki zachowujące się jak dorosłe kobiety, stosunek Barbary do detektywa - przytulanie na dzień dobry?
Boże, mój, dobry Boże, gdyby wykroić ten wątek i pozostawić opowiadanie o Jimmim Goldzie samemu sobie nawet bez zakonczenia - byłoby najsłodsze.
Nie przerwę w połowie, skończę ten tom z wielką nadzieją, że kermitzaba19 zaniknie gdzieś w trakcie, choć to on tu jest głównym bohaterem.
Strona 256 i tu kończy się dla mnie genialna książka mojego mistrza, króla, cesarza, papieża literatury. Znów.
Przegenialna opowieść o mordercy - bibliofilu i młodym chłopcu zostaje brutalnie przerwana przez kolejny naiwny i słaby do bólu wątek detektywistyczny.
"-powiedziałaś, że któregoś dnia weszłaś do pokoju brata i zobaczyłaś u niego jakiś notes(...)
-zgadza...
2016-02-03
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie zgadzam się na to, co przeczytałam.
Być może spodziewałam się czegoś, co trzyma poziom horrorów, opowiadań i fantastyki Króla, być może to sprawa słabego tłumaczenia książki, ale nie był to tom, którego się spodziewałam.
Brady zarysowany wspaniale, kermitżaba19 - również cudownie zarysowana postać byłego detektywa. I nagle Jerome i stara maleńka Holly pomagają rozwikłać szczęśliwie kończącą się sprawę. Takie rzeczy czytałam w podstawówce w Klubie Młodych Detektywów. Tak naiwne Parasole Debby, tak łatwe pozyskiwanie informacji od ludzi, tak niedorzeczna sytuacja na koncercie 'Round Here - "może nie jesteśmy prawdziwymi glinami, ale jesteśmy waszą jedyną nadzieję" - SERIO? Obcy ludzie zdemaskowani jako fałszywe gliny na koncercie w 4 tysięcznym tłumie mogą maszerować sobie po zapleczu i robić co im się podoba?
Mam nadzieję, że druga część okaże się ostatnią, ale dam jej szansę. Kochany i najdroższy memu sercu Stephenie Kingu - wróć do opowiadań, wróć do horrorów, pisz dalej thrillery, ale zostaw detektywistyczne powieści. Proszę.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie zgadzam się na to, co przeczytałam.
Być może spodziewałam się czegoś, co trzyma poziom horrorów, opowiadań i fantastyki Króla, być może to sprawa słabego tłumaczenia książki, ale nie był to tom, którego się spodziewałam.
Brady zarysowany wspaniale, kermitżaba19 - również cudownie zarysowana postać byłego detektywa. I nagle Jerome i stara...
2015-10-18
Chuck, jak mogłeś?!
Spodziewałam się naprawienia drobnych błędów z "Potępionych" i kolejnego gwałtu mózgu, a dostałam niespójną paćkę z wymyślonym na siłę nielogicznym plot twistem. A najgorsze jest słowo "koniec?" wieńczące to wątpliwe dzieło.
Proszę, przestań i rób dalej to, co robiłeś wcześniej. Proszę.
Chuck, jak mogłeś?!
Spodziewałam się naprawienia drobnych błędów z "Potępionych" i kolejnego gwałtu mózgu, a dostałam niespójną paćkę z wymyślonym na siłę nielogicznym plot twistem. A najgorsze jest słowo "koniec?" wieńczące to wątpliwe dzieło.
Proszę, przestań i rób dalej to, co robiłeś wcześniej. Proszę.
2013-08-16
Książka jest tak fantastyczna, że postanowiłam wysmarować opinię.
Jako, że od kilku miesięcy jestem pogrążona w książkach Kinga, (które z resztą czytam od lat), zagłębiam się w coraz to starsze i mniej popularne dzieła. Na "Uciekiniera" trafiłam przypadkiem, nigdy nie słyszałam, nie widziałam filmu, ale opis na okładce wchłonął mnie w całości. Mimo tego, po przyjściu z biblioteki odłożyłam dzieło na stolik i zapomniałam o nim na kilka dni. Czytać zaczęłam 3 dni temu. Absolutnie nie żałuję, bo każda literka, każde zdanie było rozkoszą. Uwielbiam literaturę tego typu. Czuć tu było Orwella, "Rok 1984", jak i Kinga, w końcu to jego książka. Cały tom trzyma w napięciu, czyta się REWELACYJNIE, ciężko się oderwać. Każda z pożółkłych stron zapewniła mi to, czego chciałam, a nawet więcej.
Książka wysuwa się u mnie na czoło, jeśli chodzi o moje ulubione książki Króla. "Dallas", "Blaze" i cykl o Mrocznej Wieży są dla mnie, wraz z "Uciekinierem" kamieniami w koronie Króla Horrorów.
Książka jest tak fantastyczna, że postanowiłam wysmarować opinię.
Jako, że od kilku miesięcy jestem pogrążona w książkach Kinga, (które z resztą czytam od lat), zagłębiam się w coraz to starsze i mniej popularne dzieła. Na "Uciekiniera" trafiłam przypadkiem, nigdy nie słyszałam, nie widziałam filmu, ale opis na okładce wchłonął mnie w całości. Mimo tego, po przyjściu z...
2014-01-01
"Dupy nie urywa, ale co Wiedźmin to Wiedźmin."
czyli warto, dla samego Geralta.
"Dupy nie urywa, ale co Wiedźmin to Wiedźmin."
czyli warto, dla samego Geralta.
2013-08-26
Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę - pomknęłam z nią do kasy, mimo astronomicznej ceny. Opis zapowiadał kolejną ucztę wydaną przez Króla. "Dopełnienie "Desperacji" - cudownie!" myślałam. Przez pierwsze rozdziały szło mi dobrze. "Jeszcze się rozkręci" - myślałam. Puls podniosłą mi postać Colliego Entragiana i Taka. Uwielbiam powiązania między książkami Kinga - zawsze przez to mam dreszcze. Czytam, czytam - dużo postaci każe mi wracać do mapki. Wszystko mi się miesza, dzieje się za szybko. Kilka rozdziałów - połowa postaci nie żyje, w sumie, to mógłby być już koniec. Jestem w połowie od kilku miesięcy - dalej nie mogę. Przerwałam na kilka dni, wróciłam. Nie udało się z powodu ilości postaci.
Czy polecam? Nie kupujcie. Wypożyczcie. Przeczytajcie pół i oddajcie.
Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę - pomknęłam z nią do kasy, mimo astronomicznej ceny. Opis zapowiadał kolejną ucztę wydaną przez Króla. "Dopełnienie "Desperacji" - cudownie!" myślałam. Przez pierwsze rozdziały szło mi dobrze. "Jeszcze się rozkręci" - myślałam. Puls podniosłą mi postać Colliego Entragiana i Taka. Uwielbiam powiązania między książkami Kinga - zawsze przez to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2007-01-01
2013-07-23
I kolejna Saga, która wciągnęła mnie całą.
Szkoda, że w domu mam tylko I tom, na resztę muszę polować w bibliotece.
I kolejna Saga, która wciągnęła mnie całą.
Szkoda, że w domu mam tylko I tom, na resztę muszę polować w bibliotece.
2013-07-15
Warto, warto, warto.
Udało mi się nie przewidzieć akcji, jestem zadowolona z tej książki.
Uśmiałam się do łez przy przerobionych na porno tytułach filmów, nie zawiodłam się na treści, polecam.
Oraz, wielki + za okładkę polskiego wydania, która, jak zwykle, świetnie obrazuje treść książki.
Warto, warto, warto.
Udało mi się nie przewidzieć akcji, jestem zadowolona z tej książki.
Uśmiałam się do łez przy przerobionych na porno tytułach filmów, nie zawiodłam się na treści, polecam.
Oraz, wielki + za okładkę polskiego wydania, która, jak zwykle, świetnie obrazuje treść książki.
2013-06-18
Książka jest fantastyczna, składa się ze zbioru kilkunastu krótkich opowiadań z różnych regionów świata. Czyta się szybko i lekko, w sam raz na przerwę między lekturami :)
Książka jest fantastyczna, składa się ze zbioru kilkunastu krótkich opowiadań z różnych regionów świata. Czyta się szybko i lekko, w sam raz na przerwę między lekturami :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-04-15
2013-03-11
Szkoda, że ta książka została tak późno przetłumaczona... po "Rancie" ciężko mnie zachwycić.
Szkoda, że ta książka została tak późno przetłumaczona... po "Rancie" ciężko mnie zachwycić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-09-01
Jak tylko otworzyłam książkę, moje oczy ujrzały zdanie "Czy chwilami żałujesz, że się urodziłeś?". W tym momencie wiedziałam, że szykuje się kolejna uczta, którą zaserwuje mi Palachniuk. Przeczytałam 1/4 książki jednym tchem - zaraz zabieram się za ciąg dalszy. Kupcie, nie pożałujecie!
***
Książkę skończyłam. I jestem zachwycona, Palahniuk znów pokazał, że potrafi stworzyć wspaniałą książkę. Jest w niej to "coś", szokujące odkrycia, których sami dokonujemy oraz mnóstwo ciekawostek na tematy różne. Wciąż polecam!
Jak tylko otworzyłam książkę, moje oczy ujrzały zdanie "Czy chwilami żałujesz, że się urodziłeś?". W tym momencie wiedziałam, że szykuje się kolejna uczta, którą zaserwuje mi Palachniuk. Przeczytałam 1/4 książki jednym tchem - zaraz zabieram się za ciąg dalszy. Kupcie, nie pożałujecie!
***
Książkę skończyłam. I jestem zachwycona, Palahniuk znów pokazał, że potrafi stworzyć...
"PRzeczytane" to za dużo powiedziane. Już jako mała dziewczynka sięgałam po horrory z wysokiej półki w pokoju mamy. Czytałam książki Króla, czytałam Mastertona... Niestety (lub stety?)"Odraza" odrzuciła mnie od książek Smitha raz na zawsze. Jedyne co pamiętam z kilku kartek tej książki to robale zjadające ludzi, seks prawiczka z prostytutką (których następnie pożerają kleszcze-mutanty) i masturbującego się w ubraniach siostry chłopaka (którego następnie zjadają robale - mutanty). Nie polecam nawet oglądania okładki.
"PRzeczytane" to za dużo powiedziane. Już jako mała dziewczynka sięgałam po horrory z wysokiej półki w pokoju mamy. Czytałam książki Króla, czytałam Mastertona... Niestety (lub stety?)"Odraza" odrzuciła mnie od książek Smitha raz na zawsze. Jedyne co pamiętam z kilku kartek tej książki to robale zjadające ludzi, seks prawiczka z prostytutką (których następnie pożerają...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo todzieciństwo... pamiętam, jak czytałam te komiksy jeden za drugim, dziesiątki razy :)
dzieciństwo... pamiętam, jak czytałam te komiksy jeden za drugim, dziesiątki razy :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tak plułam jadem, a tom trzeci Ci wyszedł Królu. Wyszedł wspaniale, do tego stopnia, że kermitzaba dał się polubić. Szkoda, że tak późno.
Tak plułam jadem, a tom trzeci Ci wyszedł Królu. Wyszedł wspaniale, do tego stopnia, że kermitzaba dał się polubić. Szkoda, że tak późno.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to