Opinie użytkownika
Książka która zrobiła mi "zombi" sieczkę z mózgu. Absurdalna i przegięta. Miała bardzo błyskotliwe momenty. Niestety całości czegoś zabrakło, autor za dużej łopaty użył, żeby coś czytelnikowi do głowy włożyć. Więcej subtelności i mniej agitacji a było by świetnie.
Pokaż mimo to
Zanim wystygnie kawa to zbiór kameralnych opowiadań, okraszonych realizmem magicznym.Najbardziej podobało mi się pierwsze, to najmniej dramatyczne i najprostsze. Później było już trochę gorzej, ale jednak cały zbiór mogę z czystym sercem polecić.
Unikatowa lektura.
Spodziewałam się więcej. Więcej ciekawych przypadków i wglądu w meandry terapii. Tymczasem książka była ciekawa w odbiorze, ale to raczej autobiografia/ memuar autorki.
Mimo wszystko polecam bo czyta się szybko mimo gabarytów i może dać do myślenia
Zawiodłam się. Niestety książka zwyczajnie nudna. Jak któryś z tematów zaczynał mnie interesować, to zostawał nagle urwany.
Pokaż mimo to
Fabuła:
Magdalena i Kurt. Magdalena i ból. Magdalena i śmierć. Magdalena i wolność. Magdalena i Ben. Magdalena i niemożność. Magdalena i zdrada. Magdalena i nowe życie. Magdalena i walka.
Nie ma miłości w tym świecie mimo że są anioły (przynajmniej jeden). Nie ma satysfakcji nie ma happy endu. Jest gorzko i brutalnie.
Anioł śpiewa : I choćbym szedł ciemną doliną, to zła...
"Mechaniczny anioł" to dobra książka, i jestem tą wiedzą totalne zaskoczona, bo nie spodziewałam się po niej za wiele.
Całe szczęście, że przed sięgnięciem po tę pozycję nie przeczytałam jej opisu, bo gdyby moje oczy dojrzały na jej okładce to zdanie : "Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej" na pewno nie dałabym jej szansy.
Tymczasem jest to ciekawe...
Chyba jestem masochistką!
Nie wystarczył mi "Alchemik" nie wystarczyło mi "Być jak płynąca rzeka", nie dałam za wygraną po "11 minutach" (choć to od Coelho odstraszyło mnie na kilka lat). Coś mnie podkusiło - a dokładnie intrygujący tytuł, i stwierdziłam a może? może będzie lepiej? Może "Weronika postanawia umrzeć" to książka lepsza i bardziej wartościowa niż te przeze mnie...
Lepsza niż część pierwsza, mniej przegadana, mniej nasiąknięta taką nachalną uczuciowością. Jednak co męska perspektywa to męska perspektywa.
Podoba mi się, że w tej książce nie ma prostych rozwiązań i magicznego uzdrowienia wszystkiego co było nie tak. W końcu są takie zdarzenia których nie da się zapomnieć, wymazać i żyć dalej tak jakby nic się nie stało.
Z pewnością...
Lekki zawód. Zbiór opowiadań który raczej na długo w mojej pamięci nie zostanie. Ani straszno ani śmieszno ani specjalnie ciekawie. Czy daję do myślenia? Nie bardzo (może, mało).
Pierwsze opowiadanie tomu oparte na ciekawym pomyśle alternatywnej rzeczywistości, ale dla mnie potencjał niewykorzystany, akcja kończy się tak jakby autor nie bardzo wiedział do czego ta historia...
Książka jest niesamowicie oryginalna - pierwszy raz spotkałam się z takim typem narracji pierwszoosobowej (z perspektywy chłopca z zespołem Aspergera). Czyta się bardzo szybko, wprost nie można się oderwać od tego dziwnego świata. Parę razy w trakcie lektury miałam ochotę krzyknąć do głównego bohatera (geniusza matematycznego) -"przecież to jest oczywiste!"kiedy on...
więcej Pokaż mimo to
W pogoni za Białym Królikiem
Jestem kolekcjonerką ciekawych tytułów książek, i właśnie dlatego mój wzrok zatrzymał się na „Niezbędniku obserwatorów gwiazd” Matthew Qicka. Zaintrygowana sięgnęłam po tę lekturę. Nie spodziewałam się fajerwerków, myślałam, że to będzie typowa historia dla nastolatków.
Na szczęście myliłam się, książka ta ukradła cztery godziny mojego życia...
Długo nosiłam się z zamiarem przeczytania tej książki, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. W końcu mogę powiedzieć, że mam jej lekturę za sobą.
Zachęcona pozytywnymi opiniami spodziewałam się arcydzieła. Zawiodłam się, książka jest dobra, ale na najwyższej półce bym jej nie umieściła.
Co mi się podobało w powieści: przede wszystkim ogrom przemyśleń dotyczących życia...
Przynajmniej od połowy do samego końca książki, czytając ją miałam gigantyczną gulę w gardle i łzy w oczach. "Moje drzewko pomarańczowe" w porównaniu z nią to opowieść prawie optymistyczna.
Książka traktuje o samotności, dojrzewaniu, o zagubieniu w świecie gdzie nie widzisz dla siebie miejsca.
Wszystko to jest dojmująco smutne, i mimo że głównemu bohaterowi żadna krzywda...
Początek to historia dwóch chłopców. Jeden jest bogaty, drugi to syn służącego. Chłopcy traktują się jak bracia, oczywiście do czasu. Potem następuje akt brutalności który w konsekwencji kończy ich przyjaźń (a może nie?).
Książka jest wstrząsająca i przytłaczająca. Zagnieżdża się w myślach i nie chcę już stamtąd pójść. Działa na emocje - naprawdę w pewnej chwili szczerze...
Współcześnie tę książkę czyta się trochę jak science-fiction (inne czasy, odległa galaktyka). Główna bohaterka jest do bólu egzaltowana (czytając o jej rozterkach brwi podjeżdżały mi automatycznie do góry, a po ustach błąkał się uśmieszek). Mimo to lektura była dla mnie przyjemna i dała do myślenia.
Nawet zapamiętałam jeden cytat : "(...)kobiety upadają jedynie pod naporem...
To nie jest książka którą się czyta jednym tchem. Ciągnęła mi się i skończyć nie mogła. Nie polubiłam ani Artura ani Georga więc ciężko było mi się przejąć ich problemami. Dobrze że ostatecznie zatriumfowała sprawiedliwość i prawda wyszła na jaw, choć nie powiem, żebym się jakoś emocjonalnie zaangażowała w cały proces.
Myślę, że ta pozycja to niezła gratka dla fanów pana...
Wybaczcie, ale dla mnie ta książka to bełkot. Jedna z najgorszych jakie czytałam. Naprawdę nie rozumiem jej fenomenu (no bo dlaczego??? nic w tej książce nie ma, nic). Pełna pseudo-filozoficznych przemyśleń, których głębie da się opisać za pomocą łyżki wody. Dialogi drętwe, postacie mało realne. Przedstawiona miłość ani ziębi ani grzeje.
Może nie jestem do końca obiektywna...
Jedna z moich ulubionych książek. Zdecydowanie zasługuje na miano klasyki literatury. Wszystko co o niej napiszę i tak będzie nie wystarczające.
W książce tej można znaleźć wszystko: dylematy moralne, bezinteresowną miłość, głębie każdej postaci, wspaniały rys historyczny (Wielka Rewolucja Francuska), opis struktury społecznej i genezę rewolucji. Nic tu nie jest proste, a...
Książkę czyta się jednym tchem. Jest dobra, ale nie rewelacyjna. Przemyślenia autora nie są odkrywcze (przynajmniej dla mnie), ale zebrane wszystkie razem, stanowią spójny zbiór zasad o których warto od czasu do czasu sobie przypomnieć. Autor podkreśla coś co nie dla każdego jest takie oczywiste - że na szczęście trzeba sobie pozwolić. Pozwolić samemu sobie od czasu do...
więcej Pokaż mimo toW kręgach "moli książkowych" Murakamiego wypada znać i podziwiać. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat książek tego autora, czytałam mnóstwo entuzjastycznych recenzji. Postanowiłam nie być dłużej obojętna i sama zapoznać się z którąś z jego książek. Trafiło właśnie na "Kafkę nad morzem". Wybór padł bardzo przypadkowo - była to jedna z dwóch książek tego autora w...
więcej Pokaż mimo to