-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-12-03
2020-08-30
Gdyby wyciąć z tego ponad czterystustronicowego tomu wszystkie powtórzenia i sztuczne zapychacze tekstu, a zostawić nową, oryginalną treść, starczyłoby jej objętościowo tak gdzieś na jedno opowiadanie w "Nowej Fantastyce".
Autor wciąż mieli i mieli te same fakty, doskonale znane z poprzednich tomów. Trevor Gray ma pseudonim "Piachu", którego dorobił się w konkretnej akcji, podczas której użył piasku? Powtórzmy tę informację za /każdym/ razem, gdy bohater pojawia się w narracji, zawsze z /dokładnym/ opisem co, kiedy, jak i dlaczego. Chiński kapitan dokonał bezprecedensowego aktu ludobójstwa za pomocą asteroidy, co doprowadziło do zalania dużych połaci lądu plus ostracyzmu wobec Chińczyków na arenie międzynarodowej? Bycie Prymem lub Biała Konwencja niosą za sobą określone konsekwencje społeczne? Sh'daar dąży do zablokowania rozwoju technologii GRIN? Itepe, itede? Sytuacja jak wyżej: powtarzamy! Za. Każdym. Kolejnym. Razem. Kiedy ma to jakikolwiek związek z fabułą, a także wtedy, kiedy nie ma, bo przecież objętość tomu sama się nie nabije.
Wiem, że w poprzednich tomach – ocenionych przeze mnie 7/10 jako porządne czytadła – problem też występował, ale jednak na znacznie mniejszą skalę, a może po prostu rozwój fabuły wydawał się na tyle ciekawy i znaczący, by można było przymknąć oko na powtórzenia. Tu niestety się nie da. Fabule nie wyszły na dobre: przeskok o dwadzieścia lat naprzód (i wałkowanie starych relacji politycznych z poprzednich tomów, zamiast próba porządnego opisania bieżących), brak jakichkolwiek nowych informacji na temat zagrożenia, z jakim mierzą się ludzie, bezbarwny nowy bohater w roli pilota myśliwca, podejście "dzielni i szlachetni Jankesi kontra zgniła i bezmyślna Unia Europejska z Angelą Merkel na czele".
Da się toto czytać. Ale jednak nie warto. Miałam ambicję przerobić cały cykl, a teraz żałuję, że nie poprzestałam na trzecim tomie.
Gdyby wyciąć z tego ponad czterystustronicowego tomu wszystkie powtórzenia i sztuczne zapychacze tekstu, a zostawić nową, oryginalną treść, starczyłoby jej objętościowo tak gdzieś na jedno opowiadanie w "Nowej Fantastyce".
Autor wciąż mieli i mieli te same fakty, doskonale znane z poprzednich tomów. Trevor Gray ma pseudonim "Piachu", którego dorobił się w konkretnej akcji,...
2022-07-25
2020-02-08
2019-09-26
2017-12-19
2017-09-18
2017-09-18
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-17
2017-09-18
2016-12-11
Ta książka wywarła na mnie piorunujące wrażenie, kiedy czytałam ją jakieś ćwierć wieku temu, jeszcze jako nastolatka. Teraz sięgnęłam po nią ponownie - i nie zawiodłam się. Pierwsza część trzyma w napięciu, a druga kreśli ciekawą wizję społeczeństwa pozaziemskich istot. Dopiero końcówka, w moim odczuciu, traci poziom, bo przedstawiona w niej wizja księżycowego społeczeństwa w dzisiejszych czasach trąci nieco myszką, plus zakończenie to "typowy Asimov": nagły szach-mat i po krzyku. Nadal jest to jednak absolutna klasyka science-fiction, której nie wypada nie znać.
Ta książka wywarła na mnie piorunujące wrażenie, kiedy czytałam ją jakieś ćwierć wieku temu, jeszcze jako nastolatka. Teraz sięgnęłam po nią ponownie - i nie zawiodłam się. Pierwsza część trzyma w napięciu, a druga kreśli ciekawą wizję społeczeństwa pozaziemskich istot. Dopiero końcówka, w moim odczuciu, traci poziom, bo przedstawiona w niej wizja księżycowego społeczeństwa...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to