Cytaty
Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
Bagaż zacisnął wieko w wyrazie posępnej determinacji. Zwykle niewiele chciał od świata – jedynie całkowitego wymarcia wszelkich innych form życia.
Jeśli możesz pozwolić sobie na to, by nie liczyć uderzeń fali i upływających chwil, jeśli upływ czasu nie wywołuje paniki w twoim umyśle – jesteś naprawdę szczęśliwy.
Czas to życie. (...) Skoro zaś oba te pojęcia — czas i życie — sprzężone są tak nierozerwalnie, że w skali jednego ludzkiego bytu oznaczają wręcz to samo, wynika stąd, iż „wolny czas” oznacza „wolne życie
Łańcuch mawiał, że życie sprowadza się do stania w kolejce i czekania, aż gówno spadnie ci na głowę. Każdy ma swoje miejsce w kolejce, nie można z niej wyjść, a kiedy zaczynasz sobie gratulować, że przeżyłaś swoją dawkę gówna, stwierdzasz nagle, że kolejka jest zapętlona.
Nieśmiali ludzie mogą uważać towarzystwo innych za niesmaczne lekarstwo, ale go potrzebują i cierpią na tysiące schorzeń, fizycznych i psychicznych, jeśli go nie mają.
Czuł, że jego ciało dzieli się na gorąco i chłód, miękkość i twardość, drżenie i spokój, dwie połówki trące jedna o drugą.
Dobrzy pisarze często chwytają życie. Średni przesuwają po nim szybko ręką. Źli gwałcą je i zostawiają padlinę.
Zawsze sprawiał wrażenie, jakby wyprzedzał wszystkie wydarzenia, ale zauważyłam, że przygląda się ludziom z pewną rezerwą, a odpowiada odwzorowując ich uprzejmość, jak gdyby nauczył się subtelnego tańca bycia człowiekiem, poznał wszystkie właściwe kroki, ale prywatnie, w mroku swojej kwatery, skąd według pilota - który teraz już nie żył - dochodziły krzyki, był kimś zupełnie in...
RozwińSpojrzała w lewo. Czarnoksiężnik leżał na ziemi owinięty płaszczem, z ramieniem pod głową. Spał mocno. Jego twarz we śnie była surowa, niemal gniewna; lewa dłoń spoczywała na ziemi obok małego ostu, wciąż przybranego w podartą opończę szarego puszku, wciąż jeżącego swą żałosną osłonę kolców i cierni. Człowiek i maleńki pustynny oset; oset i śpiący człowiek...
Kunicki dostrzega dom, w którym mieszkali, a nawet okna kuchni i kwiat agawy rozpaczliwie strzelający w niebo niczym skamieniały fajerwerk, tryumfalna ejakulacji.