rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo lekko i przyjemnie napisana --> szybko się czyta. Czasem męczy nadmierny konsumpcjonizm, ale biorę pod uwagę, że książka była pisana w 2015 roku, a 5 lat to przepaść jeśli chodzi o konsumpcjonizm dzisiejszy. Polecam jako podstawę do rozpoczęcia świadomej pielęgnacji skóry twarzy.

Bardzo lekko i przyjemnie napisana --> szybko się czyta. Czasem męczy nadmierny konsumpcjonizm, ale biorę pod uwagę, że książka była pisana w 2015 roku, a 5 lat to przepaść jeśli chodzi o konsumpcjonizm dzisiejszy. Polecam jako podstawę do rozpoczęcia świadomej pielęgnacji skóry twarzy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podstawy wiedzy o modzie, ale brak wskazówek, jak szukać własnego stylu. Porady troszkę nie na czasie.

Podstawy wiedzy o modzie, ale brak wskazówek, jak szukać własnego stylu. Porady troszkę nie na czasie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo przyjemna i zarażająca optymizmem/nadzieją książka, krótka i treściwa, do tego zawiera przepiękne zdjęcia. Najbardziej podobał mi się rozdział o zaadoptowaniu swojego wewnętrznego dziecka.

Bardzo przyjemna i zarażająca optymizmem/nadzieją książka, krótka i treściwa, do tego zawiera przepiękne zdjęcia. Najbardziej podobał mi się rozdział o zaadoptowaniu swojego wewnętrznego dziecka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się dobrej sagi fantasy, a dostałam harlequina, po prostu dziejącego się w świecie fantasy. Doczytałabym do końca, ale język tej "powieści" był tak żenujący, że aż mi samej było wstyd za siebie, że to czytam:)

Spodziewałam się dobrej sagi fantasy, a dostałam harlequina, po prostu dziejącego się w świecie fantasy. Doczytałabym do końca, ale język tej "powieści" był tak żenujący, że aż mi samej było wstyd za siebie, że to czytam:)

Pokaż mimo to

Okładka książki Pionek Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński
Ocena 7,6
Pionek Małgorzata Fugiel-K...

Na półkach: , , ,

Kuźmińscy i Miłoszewski to według mnie najlepsi autorzy kryminałów. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę!
Bardzo podoba mi się połączenie zbrodni z historią z przeszłości oraz elemety etnologii wplecione w dyskusję na temat wydarzeń.

Kuźmińscy i Miłoszewski to według mnie najlepsi autorzy kryminałów. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę!
Bardzo podoba mi się połączenie zbrodni z historią z przeszłości oraz elemety etnologii wplecione w dyskusję na temat wydarzeń.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czego innego spodziewałam się po tej książce i może stąd tak niska ocena ("Oczekiwania są źródłem rozczarowań"). To, co nie podobało mi się już przy innej, wcześniej czytanej książce autora ("Zero"), tutaj było jeszcze większym problemem. O co chodzi? O użycie fabuły tylko jako pretekstu do poruszenia poważnego i ciekawego tematu. Mam wrażenie, że autor lepiej sprawdziłby się w tworzeniu tekstów popularnonaukowych (ewentualnie KRÓTKICH opowiadań) zamiast na siłę tworzyć powieść z papierowymi bohaterami.
Bohaterowie są tutaj nieważni, liczy się temat, po co więc rozwlekać całą akcję na ponad 500 stron?
Po przeczytaniu pierwszych stu stron liczyłam, że nareszcie COŚ się wydarzy. Po przeczytaniu kolejnych stu, wiedziałam już, że czytanie książki będzie stratą czasu. Nie interesowały mnie opisy funkcjonowania elektrowni, czy przepisy prawa mówiące o tym, jak radzić sobie w kryzysowych sytuacjach. Chciałam dowiedzieć się, jak brak prądu wpłynie na życie bohaterów i ogólnie, wszystkich ludzi.
Może nie powinnam oceniać, bo nie doczytałam do końca, ale jestem po prostu zdziwiona, że ta książka jest tak wysoko oceniana i zastanawiam się, czy tylko ja nie umiem tutaj dojrzeć czegoś "więcej"? A może powinnam była przebrnąć przez opisy funkcjonowania elektrowni, by wreszcie, na stronie 480 (moje wydanie liczyło trochę ponad 500 stron) poczuć odrobinę napięcia?
Niestety, uważam, że życie jest za krótkie na przeczytanie wszystkich książek, więc wolę przeczytać jak najwięcej tych, które mnie porywają i sprawiają przyjemność.

Czego innego spodziewałam się po tej książce i może stąd tak niska ocena ("Oczekiwania są źródłem rozczarowań"). To, co nie podobało mi się już przy innej, wcześniej czytanej książce autora ("Zero"), tutaj było jeszcze większym problemem. O co chodzi? O użycie fabuły tylko jako pretekstu do poruszenia poważnego i ciekawego tematu. Mam wrażenie, że autor lepiej sprawdziłby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydaje mi się, że historia bohaterów była tylko pretekstem do poruszenia tematu inwigilacji. Ciekawy temat, nieciekawa (sztuczna) fabuła.

Wydaje mi się, że historia bohaterów była tylko pretekstem do poruszenia tematu inwigilacji. Ciekawy temat, nieciekawa (sztuczna) fabuła.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świetna książka, moim zdaniem każda kobieta (a nie tylko taka "z wieloma problemami"), powinna ją przeczytać. Dużo wiedziałam już o zdrowiu psychicznym, ale ta książka jako jedna z niewielu ostatnio, moją wiedzę pogłębiła. Podoba mi się też bardzo szczerość autorki i jej brak nachalności w szerzeniu swoich opinii.

Świetna książka, moim zdaniem każda kobieta (a nie tylko taka "z wieloma problemami"), powinna ją przeczytać. Dużo wiedziałam już o zdrowiu psychicznym, ale ta książka jako jedna z niewielu ostatnio, moją wiedzę pogłębiła. Podoba mi się też bardzo szczerość autorki i jej brak nachalności w szerzeniu swoich opinii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miło popatrzeć na "nie-taki-idealny" świat amerykańskich nastolatków, w którym królują najlepsze markowe ubrania i czerwone plastikowe kubki na imprezach, ale jednak króluje uczucie, że trochę to wszystko puste i przekoloryzowane. Czy naprawdę amerykańskie "high school" to tylko mean girls, ugly girls, z których te pierwsze się wyśmiewają oraz przystojni nastoletni zawodnicy lacrosse'a, do których wzdychają zarówno te pierwsze, jak i te drugie? Czy tam nie ma ZWYKŁYCH, normalnych osób? A może to cecha wieku nastoletniego, że się tworzy klany i chce się należeć do tych najbardziej popularnych?
Niemniej jednak, Sara Shepard pisze takim językiem, że czyta się przyjemnie. Najciekawiej zrobiło się na końcu. Wcześniej parę razy chciałam odłożyć lekturę.

Miło popatrzeć na "nie-taki-idealny" świat amerykańskich nastolatków, w którym królują najlepsze markowe ubrania i czerwone plastikowe kubki na imprezach, ale jednak króluje uczucie, że trochę to wszystko puste i przekoloryzowane. Czy naprawdę amerykańskie "high school" to tylko mean girls, ugly girls, z których te pierwsze się wyśmiewają oraz przystojni nastoletni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam problem z tą książką. Według mnie ma tyle samo plusów, co minusów. Najważniejszym plusem jest realistyczne przedstawienie życia, które nie jest piękną bajką, w której zawsze dzieje się ciekawa akcja i dobro wygrywa, jak czasem chcą pokazać autorzy książek dla młodzieży. Główny bohater nie jest GŁÓWNYM bohaterem, co nie oznacza, że jako jedyny posiada nadzwyczajne zdolności i przewyższa innych swoją odwagą. Nie, jest normalnym człowiekiem, do tego nieco pogrążonym w depresji, który na dodatek odkrywa, że to, co miałoby mu zapewnić szczęście wcale nie jest takie wspaniałe. Szkoda tylko, że Quentin nie nauczył się w końcu tego, że warto skupić się na dostrzeganiu plusów w życiu codziennym, a nie ciągle myśleć, jak dobrze byłoby gdzie indziej.
Tu właśnie pojawia się duży minus - zblazowane towarzystwo, które do niczego nie dąży, dla którego jedyną rozrywką jest picie alkoholu i uprawianie seksu oraz siedzenie całymi dniami z kieliszkiem w ręku i myślenie, jakie to życie jest nudne i okropne. Brakowało mi jakiejś przemiany bohaterów, jakiegoś poczucia, że może warto wstać i próbować zbudować coś wartościowego.
Książka jest moim zdaniem za długa, zwłaszcza, że większą jej część pokrywają właśnie opisy narzekania nad litrami alkoholu. Rzeczywiście dobre jest to, że pokazane jest prawdziwe życie, w którym rzeczywiście z zza każdego rogu nie wyskakuje dzika bestia, natomiast można byłoby to skrócić albo chociaż "podkręcić" wprowadzeniem już od początku jakichś śladów przeciwnika, z którymi na końcu czarodzieje będą musieli się uporać.

Momentami byłam trochę zażenowana podobieństwami do "Opowieści z Narni", które moim zdaniem nie były już tylko inspirowaniem się, ale ocierały się o plagiat. Niemniej jednak można stwierdzić, że o ile Narnia to była jednak piękna bajka, o tyle tutaj mamy do czynienia z tym, jak historia przenoszenia się do innych światów (Narnia, Fillory) i nauka magii (Hogwart, Brakebills) oraz ogólnie życie wyglądają naprawdę - a nie jest to właśnie piękna czarno-biała historyjka, którą można by opowiedzieć nastolatkom na dobranoc.

Mam problem z tą książką. Według mnie ma tyle samo plusów, co minusów. Najważniejszym plusem jest realistyczne przedstawienie życia, które nie jest piękną bajką, w której zawsze dzieje się ciekawa akcja i dobro wygrywa, jak czasem chcą pokazać autorzy książek dla młodzieży. Główny bohater nie jest GŁÓWNYM bohaterem, co nie oznacza, że jako jedyny posiada nadzwyczajne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Niektóre rozdziały bardzo fajnie napisane, a niektóre nieco tendencyjne. No i te "wegetariańskie kiełbasy", do których namawia autorka...

Niektóre rozdziały bardzo fajnie napisane, a niektóre nieco tendencyjne. No i te "wegetariańskie kiełbasy", do których namawia autorka...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Suchy kryminał, bez portretów psychologicznych - dlatego tylko "dobra". Zakończenie takie sobie, ale książka trzyma w napięciu.

Suchy kryminał, bez portretów psychologicznych - dlatego tylko "dobra". Zakończenie takie sobie, ale książka trzyma w napięciu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo ciekawe pomieszanie przeszłości (różnych okresów) z teraźniejszością, natomiast rozwiązanie intrygi nasuwało mi tylko jedno słowo: "bzdura" i zupełnie nie pasowało do klimatu, który został stworzony na poprzednich kilkuset stronach.
Dodatkowo, po co w ogóle to wplecenie wątku Łukasza Polaka? Wyłącznie po to, by nasza Sasza miała pretekst, by pojechać do Hajnówki. I po cholerę ona tam tyle siedziała? Wyłącznie po to, żeby książka mogła należeć do cyklu "Cztery żywioły S.Z.".
Mimo wszystko "Okularnik" jest zdecydowanie lepszy niż "Pochłaniacz", czytałam go bez tego zażenowania, jakie towarzyszyło mi przy okazji czytania tomu I.

Bardzo ciekawe pomieszanie przeszłości (różnych okresów) z teraźniejszością, natomiast rozwiązanie intrygi nasuwało mi tylko jedno słowo: "bzdura" i zupełnie nie pasowało do klimatu, który został stworzony na poprzednich kilkuset stronach.
Dodatkowo, po co w ogóle to wplecenie wątku Łukasza Polaka? Wyłącznie po to, by nasza Sasza miała pretekst, by pojechać do Hajnówki. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Ciężko mi wystawić ocenę. Z jednej strony książka bardzo piękna, niektóre opisy czy wyrażenia bardzo poetyckie, bez ocierania się, moim zdaniem, o grafomanię (na pewno duża w tym także zasługa tłumaczenia).
Jednak sama historia, o charakterze przypowieści, jest stanowczo za długa i przez to nużącą. Poetycka baśń przemienia się z czasem w baśniowy tasiemiec, który wydaje się nie mieć końca.

Ciężko mi wystawić ocenę. Z jednej strony książka bardzo piękna, niektóre opisy czy wyrażenia bardzo poetyckie, bez ocierania się, moim zdaniem, o grafomanię (na pewno duża w tym także zasługa tłumaczenia).
Jednak sama historia, o charakterze przypowieści, jest stanowczo za długa i przez to nużącą. Poetycka baśń przemienia się z czasem w baśniowy tasiemiec, który wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pinokio. Historia pajacyka Carlo Collodi, Roberto Innocenti
Ocena 6,3
Pinokio. Histo... Carlo Collodi, Robe...

Na półkach: , ,

Drastyczna i przerażająca. Bardziej bym widziała tę książkę jako przypowieść dla dorosłych próbujących zerwać ze niszczącymi nałogami.

Drastyczna i przerażająca. Bardziej bym widziała tę książkę jako przypowieść dla dorosłych próbujących zerwać ze niszczącymi nałogami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Język może już nieco przestarzały, ale lektura wciąż pouczająca i warta omawiania.

Język może już nieco przestarzały, ale lektura wciąż pouczająca i warta omawiania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Najciekawiej i najbardziej zachęcająco napisana książka o zdrowiu i dbaniu o siebie. Polecam!

Najciekawiej i najbardziej zachęcająco napisana książka o zdrowiu i dbaniu o siebie. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejny raz się nie zawiodłam. Słysząc opinie osób, które powtarzają "Pawlikowska ciągle pisze to samo", odpowiadam: "niektóre rzeczy trzeba powtarzać do znudzenia, aż w końcu je zapamiętamy!!". Czytanie książek Pawlikowskiej nastraja mnie pozytywnie w ciągu dnia. Polecam!

Kolejny raz się nie zawiodłam. Słysząc opinie osób, które powtarzają "Pawlikowska ciągle pisze to samo", odpowiadam: "niektóre rzeczy trzeba powtarzać do znudzenia, aż w końcu je zapamiętamy!!". Czytanie książek Pawlikowskiej nastraja mnie pozytywnie w ciągu dnia. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powoli się rozwija, pojawia się dużo nowych wątków, które wydają się niepotrzebne. A jednak na końcu łączą się w sensowną intrygę. Kojarzy mi się ze szwedzkimi serialami kryminalnymi, gdzie akcja toczy się bardzo powoli, ale - jak mi się wydaje - bardziej realistycznie niż w thrillerach amerykańskich i im podobnych.

Powoli się rozwija, pojawia się dużo nowych wątków, które wydają się niepotrzebne. A jednak na końcu łączą się w sensowną intrygę. Kojarzy mi się ze szwedzkimi serialami kryminalnymi, gdzie akcja toczy się bardzo powoli, ale - jak mi się wydaje - bardziej realistycznie niż w thrillerach amerykańskich i im podobnych.

Pokaż mimo to

Okładka książki Masa o kobietach polskiej mafii Artur Górski, Jarosław Sokołowski
Ocena 5,8
Masa o kobieta... Artur Górski, Jaros...

Na półkach: ,

Szybko i dobrze się czyta, ciekawa jako literatura opisująca historię najnowszą, czyli realia polski lat 90.

Szybko i dobrze się czyta, ciekawa jako literatura opisująca historię najnowszą, czyli realia polski lat 90.

Pokaż mimo to