Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę skończyłam czytać w jeden wieczór (w zasadzie trzeba powiedzieć, że w jedną noc); chciałam przerwać lekturę ze względu na późną godzinę, ale bałam się, że następnego dnia nie będę mogła zmusić się do ponownego wejścia w świat wykreowany przez Ketchuma. A może bałam się, że jeśli przerwę czytanie i następnego dnia jednak sięgnę po książkę, będzie to świadczyło o pewnej formie dewiacji? Nie wiem... i nie chcę wiedzieć. Po skończonej lekturze musiałam wyjść na zewnątrz, żeby się wykrzyczeć i zagłuszyć papierosem własne myśli, które tłukły się w mojej głowie i krzyczały, że świat nie może być aż tak niesprawiedliwy...

... po prostu nie może.

Książkę skończyłam czytać w jeden wieczór (w zasadzie trzeba powiedzieć, że w jedną noc); chciałam przerwać lekturę ze względu na późną godzinę, ale bałam się, że następnego dnia nie będę mogła zmusić się do ponownego wejścia w świat wykreowany przez Ketchuma. A może bałam się, że jeśli przerwę czytanie i następnego dnia jednak sięgnę po książkę, będzie to świadczyło o...