Opinie użytkownika
zdecydowanie najlepsza część z dotychczasowo przeze mnie przeczytanych. intrygi zaczynają się zawijać między sobą, świat przedstawiony być wiarygodnym, a zwierzęta mieć racjonalizacje uczłowieczonych zwierząt. tak jak sobie zawsze wyobrażałem koty żyjące wyłącznie w mieszkaniach i co musi się kłębić w ich okrojonych z naturalnego otoczenia i instynktów futrzanych...
więcej Pokaż mimo to
tl;dr wyszli, jak weszli. rozmówcy nie zmienili swoich zdań względem punktu wyjścia, a moje się tylko wykrystalizowało, bo żaden z panów mnie nie przekonał do swojej. jeśli już przeczytać, to do może 200. strony, a potem porzucić. dalej nic ciekawego nie ma.
ta książka dzieli się na dwie części - ciekawą trwającą do 2/3 długości i sprawdzająca moją wiarę w niepalenie...
zadziwiająco dobrze czytało się tą książkę jak na pracę historiograficzną, które, przynajmniej w moim doświadczeniu, są dość nudne. jednakże nie ma tutaj ani trochę przekoloryzowania, a niektóre informacje się powtarzają co rozdział, a jednak to nie odejmuje niczego dynamice opowieści procesu Dreyfusa. czy to zasługa państwa Budzanowskiej i Pietrzykowskiego, nie jestem w...
więcej Pokaż mimo toprzyjemne. nie mam jeszcze dużo do powiedzenia, ale zapowiada się ciekawie. na pewno ja o sobie się dowiedziałem, że nie rozróżniam zwierząt, a szczególnie w bieli i czerni. gdyby nie mieli oni tak charakterystycznych twarzy, to po ubarwieniu bym ich w życiu nie był w stanie rozpoznać. to, że mam z tym tylko umiarkowane problemy, świadczy o kunszcie rysowniczym pani...
więcej Pokaż mimo to
zarówno Doyle jak i pani tłumacz rozwijają w tej odsłonie swój warsztat, choć oba jeszcze nie zachwycają. zagadka jest dość nijaka, acz ciekawa, a sama historia sprawcy, która została wyjawiona na końcu powieści, o wiele ciekawsza od tej w "Studium w szkarłacie". oby nadal był utrzymywany trend wzrostowy.
muszę się do jednej rzeczy przyczepić, bo nie byłbym sobą....
tl;dr przyjemna, szybko czytająca się pierwsza część serii, ale z paroma mankamentami w samej jej strukturze, które ujmują jej w moich oczach trochę efektu. za to praca tłumaczki, p. Łozińskiej-Małkiewicz, jest za to prawie nie do przyjęcia ze względu na bardzo niski poziom słownictwa i kalkowanie angielskich frazeologizmów.
chociaż to pierwsza powieść w serii o Szerloku...
pierwsze spotkanie z twórczością p. Bondy zdecydowanie mnie zadowoliło. liczność wątków i postaci pojawiających się w książce, choć zdecydowanie miejscami dezorientująca, była niezbijalnym dowodem na zręczność autorki w operowaniu nimi, jako że każdy i każda z nich została wykorzystana w głównej fabule.
jednak, przeczytawszy postscriptum na końcu książki, nie jestem...
bardzo w samej formie widać dramaturgiczną przeszłość pana Rudiša, ale napisanie nim jednak prozy się broni, bo bez tej powtarzalności nie tak samo łatwo byłoby wyłapać przekaz(y) dzieła. jednym z nich jest właśnie schylenie się nad monotonią i bezsensownością życia, które bez ładu i składu przelewa się nam wszystkim pomiędzy palcami jak i palcami bohaterów. wszystko tu...
więcej Pokaż mimo tointensywnie krwawe i wulgarne opisy na praktycznie każdej stronie książki oddają unikatową atmosferę świata przedstawionego. jednak tyle jest tu nawrzucanych pobocznych wątków i wtrąconych przemyśleń samego autora, że aż trudno stwierdzić, które z nich były wartościowe. również przez to łatwo usłyszeć echa fabuły w prawdziwej polityce, ale to trochę jak z Nostradamusem -...
więcej Pokaż mimo to
tl;dr nijaki dramat i kiepska (o)powieść. w połowie książki jakość pisania pikuje i nigdy już nie wzlatuje na już i tak średni poziom pierwszej części. końcówkę czyta się dosłownie jak nowelizację kiepskiego anime, ale z różdżkami ("haha, ale ja mam lepszy plan niż twój plan, a poza tym najsilniejszym zaklęciem jest przyjaźń" i takie tam). podróże w czasie też zepsute.
do...
nie wiem, na ile moja ocena tej pozycji zależy od moich przemyśleń, a ile od faktycznej jej treści, ale to na pewno bardzo przyjemnie i ciekawie napisana książka z zadziwiająco dobrze wykorzystaną narracją prowadzoną w pierwszej osobie.
ciut inaczej napisałbym zakończenie, może bardziej niejednoznacznie/tajemniczo, co chyba bardziej pasowałoby do reszty książki. za to...
tl;dr jestem rozczarowany, że pani Golus zajmuje się tematem, bo jest bardzo ważny i jest jasne, że chce dobrze, ale ewidentnie nie wie, dlaczego to ważne i dlaczego chce dobrze. poziom analizy zadziwiająco niski, a większy wkład w treść książki miała pani Zawadzka (Superniania) niż sama autorka.
dawno nie nudziłem się tak bardzo podczas czytania czegokolwiek, a dla zabawy...
dość nijaki utwór. ani to śmieszne specjalnie, ani trzymające w napięciu. czytałem lepsze mangi. kreska jest nawet okej i pozwala każdej postaci być karykaturalną, a jednak potencjalnie wiarygodną wizualnie w świecie mangi. nie wiem, czego się spodziewałem, ale na pewno czegoś więcej
Pokaż mimo tonajzwyklejszy shonen, tylko troszkę ponad średnią, ale nie jestem pewien czy ze względu na scenariusz, tłumaczenie czy kreskę. o tym zdecyduje jednak następna część
Pokaż mimo to
tl;dr książka połowicznie dobra, połowicznie przemyślana i połowicznie oceniona. dość ciekawe dzieło, ale bardzo niespójne - zarówno pod względem struktury jak i fabuły. autorce ewidentnie zabrakło w niektórych miejscach empatii, a przez to wyszła karykatura.
cały czas miałem wrażenie, że początek i koniec został napisany jako pierwszy, a środek uzupełniony dopiero później...
tl;dr średnio pomocna książka wypełniona magicznym myśleniem i myśleniem życzeniowym, przez co wymaga dość konkretnego profilu psychologicznego, by mogła przynieść jakąkolwiek korzyść. (za to ładna kreska pani Uramoto)
nawet jeśli wielu osobom metoda pani Kondo pomogła poukładać mieszkanie i życie, to, szczerze powiedziawszy, nie jestem zachwycony podejściem pani Kondo do...
o dziwo (jak na kupioną za 12 zł w biedronce książkę) bardzo przyjemnie się czyta. dosłownie żadna inna książka mnie tak nie wciągnęła, że aż musiałem patrzeć na zegarek, żeby nie zapomnieć o innych sprawach. jednocześnie bardzo widocznie archaiczne słownictwo dostarcza dodatkowego smaczku. na pewno sięgnę po następne części serii
Pokaż mimo toczasami naprawdę najłatwiej najpierw zauważyć, co robi się źle w swoim życiu, żeby móc potem widzieć, co i jak naprawić. ta książka jest idealna do właśnie takiego podejścia. co prawda, wartość, jaką wyciągnie się z niej bardzo zależy od tego, czy akurat czyta się o swoim mankamencie, ale o nieswoich też można w końcu poczytać choćby z ciekawości i ku przestrodze. na pewno...
więcej Pokaż mimo tonie jest to na pewno odkrycie Ameryki. bardzo miło, że pan Nanasaki mógł podzielić się swoją historią w formie mangi, co nie zmienia jednak faktu, że bardzo chętnie poczytałbym o momentach pomiędzy zdarzeniami opisanymi w mandze. bez tego treść to trochę wyrywki z życia i tylko powierzchownie widać, jak przez nie zmienia się życie bohatera. gdyby nie kreska pani Tsukizuki...
więcej Pokaż mimo tonie powiem, całkiem przyjemna lektura. ewidentnie widać eksperymenty Orwella, które potem doprowadziły go do napisania "Roku 1984", ale tutaj ich potencjał wg mnie jeszcze nie został w pełni wykorzystany, a ponadto nawiązania do historii ZSRR są troszeczkę zbyt jednoznaczne jak na mój gust. nie dała mi jakoś specjalnie nowych wątków do przemyślenia, ale i tak, jak już...
więcej Pokaż mimo to