Nowa sprawa dla Sherlocka Holmesa i Watsona - tym razem problem ma panna Morstan.

Jej ojciec zaginął bez śladu dziesięć lat temu, a ona od sześciu lat co roku, zawsze w ten sam dzień dostaje paczkę, w której jest perła. Panna Morstan otrzymała list, wktórym jest proszona o przybycie w określone miejsce, o określonym czasie.

Sherlock Holmes, panna Morstan i Watson poznają Thaddeusa Sholto, który prowadzi ich do miejsca, w którym prawdopodobnie ukryty jest skarb. Niestety na miejscu okazuje się, że popełniono tam morderstwo.

Kto stoi za zabiciem brata Thaddeusa? Czy detektywom uda się rozwiązać tę zagadkę?

Nowa sprawa dla Sherlocka Holmesa i Watsona - tym razem problem ma panna Morstan.

Jej ojciec zaginął bez śladu dziesięć lat temu, a ona od sześciu lat co roku, zawsze w ten sam dzień dostaje paczkę, w której jest perła. Panna Morstan otrzymała list, wktórym jest proszona o przybycie w określone miejsce, o określonym czasie.

Sherlock Holmes, panna Morstan i Watson poznają...

Bardzo dobra książka.

Bardzo dobra książka.

Szczerze ciężko mi ocenić. Było dobre, ale cała sprawa była mocno zagmatwana. Już drugi raz nie podchodzi mi to, że na koniec oskarżony siada i opowiada caaaaałą historię swojego życia i tej zbrodni, której dokonał. Nie powiem, wynudziło mnie to potwornie. Mimo wszystko kocham przyjaźń Holmesa i Watsona, ich mogłabym słuchać godzinami. No i doceniam ten słodki wątek miłosny <3 Zakochany Watson jest przeuroczy.

Szczerze ciężko mi ocenić. Było dobre, ale cała sprawa była mocno zagmatwana. Już drugi raz nie podchodzi mi to, że na koniec oskarżony siada i opowiada caaaaałą historię swojego życia i tej zbrodni, której dokonał. Nie powiem, wynudziło mnie to potwornie. Mimo wszystko kocham przyjaźń Holmesa i Watsona, ich mogłabym słuchać godzinami. No i doceniam ten słodki wątek miłosny...

Książkę przesłuchałem w audiobooku. Dobra rozrywka, dobrze spędzony czas. Myślę, że w tym przypadku dużą zasługą jest lektor Janusz Zadura.
Zaskoczyło mnie końcówka, a zwłaszcza to co jest tam opowiadane. Nie spodziewałem się tej części opowieści. Może tylko moje odczucie, ale czytając/ słuchając przygód Sherloock Holmesa ale Watson jest nijaki.

Książkę przesłuchałem w audiobooku. Dobra rozrywka, dobrze spędzony czas. Myślę, że w tym przypadku dużą zasługą jest lektor Janusz Zadura.
Zaskoczyło mnie końcówka, a zwłaszcza to co jest tam opowiadane. Nie spodziewałem się tej części opowieści. Może tylko moje odczucie, ale czytając/ słuchając przygód Sherloock Holmesa ale Watson jest nijaki.

Książka została napisana w 1890 roku, a wyprzedza treścią nawet teraźniejsze czasy. Żadnego wyścigu szczurów, zakładania rodzin czy spłacania kredytów. Po prostu dwóch współlokatorów którzy w wolnym czasie grają na instrumentach, używają kokainy i rozwiązują zagadki. Złoto.

Książka została napisana w 1890 roku, a wyprzedza treścią nawet teraźniejsze czasy. Żadnego wyścigu szczurów, zakładania rodzin czy spłacania kredytów. Po prostu dwóch współlokatorów którzy w wolnym czasie grają na instrumentach, używają kokainy i rozwiązują zagadki. Złoto.

To co w Sherlocku chcemy znaleźć - tutaj znajdujemy.

To co w Sherlocku chcemy znaleźć - tutaj znajdujemy.

"Znak Czterech" Arthura Conan Doyle'a to klasyczna mieszanka tajemnicy, przygody i oczywistego geniuszu najbardziej znanego detektywa na świecie - Sherlocka Holmesa w drugim tomie jego przygód.

Tym razem na Baker Street zjawia się klientka, która prosi naszych bohaterów o pomoc w rozwiązaniu, błahej wydawałoby się sprawy.

To z początku proste zlecenie wciąga czytelnika niesamowitym klimatem Londynu z końca XIX wieku i raczy garścią opowieści z czasów kolonialnych Indii. Znajdzie się miejsce na tajemniczy skarb oraz brawurowy pościg za przestępcami łodzią parową po Tamizie. Holmes cały oddaje się śledztwu, a nasz ukochany narrator - doktor Watson - bardziej jest zainteresowany wdziękami klientki, niż rozwikłaniem tej zagadki.

Jeżeli jesteś fanem dobrego kryminału i nie przeszkadza ci lekko archaiczna otoczka, to dasz się porwać tej intrydze, zwłaszcza że jest bardzo krótka, ale wciągająca.

"Znak Czterech" Arthura Conan Doyle'a to klasyczna mieszanka tajemnicy, przygody i oczywistego geniuszu najbardziej znanego detektywa na świecie - Sherlocka Holmesa w drugim tomie jego przygód.

Tym razem na Baker Street zjawia się klientka, która prosi naszych bohaterów o pomoc w rozwiązaniu, błahej wydawałoby się sprawy.

To z początku proste zlecenie wciąga czytelnika...

W drugiej odsłonie przygód Sherlocka Holmesa, detektywa znużonego brakiem zajęć, zaskakuje wizyta młodej kobiety z zagadką, która na początku wydaje się prosta, lecz szybko okazuje się bardziej skomplikowana.

Śledztwo stawia przed Holmesem pewne wyzwania, jednakże jego wyjątkowe umiejętności detektywistyczne, pozwalają mu jak zwykle znajdywać kolejne rozwiązania. W trakcie tego tomu mamy okazję poznać Watsona z zupełnie innej strony, bowiem wpływ wspomnianej damy pozwala mu ujawnić swoją romantyczną naturę. Chociaż rozwiązanie niekoniecznie zachwyca, książkę czyta się z podobnym zainteresowaniem co pierwszy tom. Każda strona wciąż wciąga, a akcja utrzymuje swoje tempo.

W drugiej odsłonie przygód Sherlocka Holmesa, detektywa znużonego brakiem zajęć, zaskakuje wizyta młodej kobiety z zagadką, która na początku wydaje się prosta, lecz szybko okazuje się bardziej skomplikowana.

Śledztwo stawia przed Holmesem pewne wyzwania, jednakże jego wyjątkowe umiejętności detektywistyczne, pozwalają mu jak zwykle znajdywać kolejne rozwiązania. W...

Po raz kolejny spotkanie z zagadką kryminalną w klasycznej odsłonie. Mamy tu wszystko, co charakterystyczne dla dochodzenia prowadzonego przez Sherlocka Holmesa. Interesująca lektura.

Po raz kolejny spotkanie z zagadką kryminalną w klasycznej odsłonie. Mamy tu wszystko, co charakterystyczne dla dochodzenia prowadzonego przez Sherlocka Holmesa. Interesująca lektura.

„Sherlock Holmes – Znak czterech”
🕵️
„Sherlock Holmes zdjął buteleczkę z gzymsu nad kominkiem i wyjął strzykawkę ze schludnie wyglądającego oprawionego w skórę pudełeczka. Długimi nerwowymi palcami zamontował cienką igłę i odwinął mankiet koszuli. Jego oczy patrzyły z zastanowieniem na pokryte siniakami przedramię i nadgarstek, całe w kropkach i szramach po niezliczonych ukłuciach. Wreszcie zdecydował się, wkłuł się ostrym końcem igły, lekko wcisnął malutki tłoczek i zanurzył się głęboko w oparcie fotela z długim westchnieniem zadowolenia.”
🕵️
Czytając pierwsze linijki drugiej części serii o Sherlocku doznałam szoku. Niedowierzanie. Dlaczego? Czy tak tęgie „mózgi” muszą sięgać po takie czyny? Nie radzą sobie ze swoją nadzwyczajnością?! Na szczęście bardzo szybko Panowie dostają kolejne zlecenie, które jak możecie się domyślić kończy się sukcesem. Czy aby na pewno? Jedno jest pewne ta przygoda zakończyła się „happy endem” dla doktora Watsona. Jak mylicie co się wydarzyło?

„Sherlock Holmes – Znak czterech”
🕵️
„Sherlock Holmes zdjął buteleczkę z gzymsu nad kominkiem i wyjął strzykawkę ze schludnie wyglądającego oprawionego w skórę pudełeczka. Długimi nerwowymi palcami zamontował cienką igłę i odwinął mankiet koszuli. Jego oczy patrzyły z zastanowieniem na pokryte siniakami przedramię i nadgarstek, całe w kropkach i szramach po niezliczonych...