Jesteśmy społecznością, która kocha książki

instagram.com/reasons_toread/

Po 12 latach wzięłam się ponownie za moją miłość gimnazjalną. I wiecie co? Wciąż kocham “Zwiadowców”!
Will to 15-letni osierocony chłopiec, którego marzeniem jest zostanie rycerzem jak jego ojciec. Został jednak odrzucony w przedbiegach z powodu jego wątłej postury. Jednak idealnie pasował do zawodu zwiadowcy, którym nie chciał zostać. Głównie z powodu Halta, który był owiany tajemnicą, przez co wielu się go obawiało.
Cudownie było patrzeć na rozwijającą się między nimi więź ojciec - syn.
Will z biegiem czasu stał się bardziej pewny siebie i poznał swoją wartość. Przestał się przejmować rówieśnikami, którzy go bulligowali, a nawet się im postawił.
Historia jest niezmiernie ciekawa. Poznajemy historię Halta i królestwa. Lekcje Willa w ogóle nie nudziły, a przecież zajmowały prawie połowę książki. I najważniejsze - co się stało w Ruinach Gorlanu?

instagram.com/reasons_toread/

Po 12 latach wzięłam się ponownie za moją miłość gimnazjalną. I wiecie co? Wciąż kocham “Zwiadowców”!
Will to 15-letni osierocony chłopiec, którego marzeniem jest zostanie rycerzem jak jego ojciec. Został jednak odrzucony w przedbiegach z powodu jego wątłej postury. Jednak idealnie pasował do zawodu zwiadowcy, którym nie chciał zostać. Głównie...

Instagram: reasons_toread

Jeśli chodzi o “Świst umarłych” to może zacznę od plusów, bo jest ich najmniej, a konkretnie dwa.
Tytułowy wątek w zamierzeniu wydawał się ogromnie ciekawy. Poznawaliśmy ofiary jeszcze za życia oraz sam proces ich morderstwa. Dzięki temu nie widzieliśmy tylko bezosobowej ofiary na cmentarzu, a prawdziwego człowieka, który był kochany przez swoją rodzinę i przyjaciół.
Sposób uśmiercania bohaterów (który był dokładnie opisany) był prawdziwym horrorem. Barbarzyński i nieludzki, głównie dzięki doborze narzędzia zbrodni.
Jednak oczekiwałam czegoś mocniejszego, jeśli chodzi o opisy zwłok i miejsca zbrodni. Niby była krew, posoka i “mózg na ścianie”, ale to możemy znaleźć w każdym soft kryminale.
Fabuła była przekombinowana. Jak mam się wczuć w historię, skoro czytałam o 5 różnych wątkach i każdy możnaby uznać za ten główny. Gdyby były one chociaż interesujące albo potrzebne do rozwiązania zagadki to może przymknęłabym oko.
Główna bohaterka była drewniana i nudna. Trudno było mi się z nią utożsamić i postawić w jej sytuacji. Równie dobrze w jej rolę mogłabym postawić manekina. W pewnym momencie zażartowała, że będzie uważać, by nie wpaść pod autobus i naprawdę miałam nadzieję, że były to prorocze słowa…
Powiem tak, gdyby to był mój pierwszy thriller, to już więcej nie sięgnęłabym po ten gatunek.

Instagram: reasons_toread

Jeśli chodzi o “Świst umarłych” to może zacznę od plusów, bo jest ich najmniej, a konkretnie dwa.
Tytułowy wątek w zamierzeniu wydawał się ogromnie ciekawy. Poznawaliśmy ofiary jeszcze za życia oraz sam proces ich morderstwa. Dzięki temu nie widzieliśmy tylko bezosobowej ofiary na cmentarzu, a prawdziwego człowieka, który był kochany przez swoją...

Instagram: reasons_to read

Początkowo miałam ochotę zabić głównego bohatera Richarda. Po prostu dupek nad dupkami! Już od początku wiedziałam, że czeka go długa droga do przemiany wewnętrznej (na szczęście w końcu mu się udało),
Dopóki nie dowiedzieliśmy się, dlaczego Kathy była wobec wszystkiego taka bierna, miałam ją za największą idiotkę na świecie. Początkowo odczuwałam taką frustrację, że aż miałam ochotę rzucić książką o ścianę.
Kathy została zmanipulowana i wmanewrowana w udawane narzeczeństwo, ale w końcu karty zostały odkryte i poznaliśmy jej motywy i jak wyglądało jej dotychczasowe życie.
Para miała się do siebie odzywać i spędzać ze sobą czas, tylko i wyłącznie pośród znajomych, jednak jak to w książkach bywa, plan z każdym dniem szedł w odstawkę.
Autorka bardzo dobrze przedstawiła rodzące się uczucie między Richardem, a Kathy. Naprawdę byłam w stanie uwierzyć, dlaczego ich nastawienie wobec siebie się zmieniło. W końcu ich wzajemna nienawiść nawet mnie przerażała...

Instagram: reasons_to read

Początkowo miałam ochotę zabić głównego bohatera Richarda. Po prostu dupek nad dupkami! Już od początku wiedziałam, że czeka go długa droga do przemiany wewnętrznej (na szczęście w końcu mu się udało),
Dopóki nie dowiedzieliśmy się, dlaczego Kathy była wobec wszystkiego taka bierna, miałam ją za największą idiotkę na świecie. Początkowo...