-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06-04
2024-06-01
„W mroku podziemi” to druga gra paragrafowa od Wydawnictwa Muduko, w którą miałam przyjemność przeczytać – właściwie to pograć :).
W porównaniu z jej poprzedniczką „W mroku podziemi” wydała mi się bardzo krótka (ma zaledwie 104 strony), ale to takie, jakby złudzenie optycznie, bo bawiłam się tak samo dobrze jak przy poprzedniej grze paragrafowej od Muduko.
Czytelnik wcięła się w rolę jednego z 4 bohaterów i wyrusza na niebezpieczną, mroczną przygodę, podejmując decyzje, które bezpośrednio wpływają na rozwój fabuły, zbierając różne artefakty. Dodatkowo możemy stworzyć swoją własną postać i wcielić się w nią podczas rozgrywki!
Do gry potrzebujemy jedynie kartki, ołówka i wygodnego miejsca do czytania:). Zasady są bardzo proste i uważam, że to jest idealna książka na pierwszą przygodę z grami paragrafowymi.
„W mroku podziemi” to druga gra paragrafowa od Wydawnictwa Muduko, w którą miałam przyjemność przeczytać – właściwie to pograć :).
W porównaniu z jej poprzedniczką „W mroku podziemi” wydała mi się bardzo krótka (ma zaledwie 104 strony), ale to takie, jakby złudzenie optycznie, bo bawiłam się tak samo dobrze jak przy poprzedniej grze paragrafowej od Muduko.
Czytelnik...
2024-05-31
Wyobraźcie sobie, że budzicie się w świecie, w którym kamienie szlachetne są źródłem mocy oraz światła. Używacie ich do zaklinania przedmiotów oraz magii – wszystko z rozsądkiem, bo takie kamienie nie są na zawsze i ich moc się wyczerpuje.
Taki świat przedstawia w swoim debiucie „Cieniobójcy. Księga I. Ziarno” Mateusz Żuchowski, ale to dopiero początek!
Tytułowi Cieniobójcy to oddział walczący z cieniami mrocznymi demonami, które nie mają żadnych zahamowań, a jedynym ich celem jest unicestwienie, natomiast Cieniobójcy zapewniają ludzkości bezpieczeństwo.
Klimat książki jest mroczny i pełen krwawych scen, a wojna między państwami wisi w powietrzu, ale muszę przyznać, że czyta się niesamowicie szybko!
Wątek romantyczny, który się tutaj znajduje jest bardzo dobrze napisany i nie jest na pierwszym planie tej historii wręcz dostarcza czytelnikowi emocji, nie przysłaniając fabuły.
Najbardziej polubiłam postać Ren dziewczyny, która ma duży potencjał na zostanie magiem. Trafia do gildii, gdzie uczy się używać kamieni, odkrywając, że jeszcze większą siłą w niej drzemie.
Cienie, magia kamieni, wojna, demony, gildie, magowie, piromani, wojownicy, tajemnice, intrygi >>>
>>>Kocham i polecam 🤭❤️.
Wyobraźcie sobie, że budzicie się w świecie, w którym kamienie szlachetne są źródłem mocy oraz światła. Używacie ich do zaklinania przedmiotów oraz magii – wszystko z rozsądkiem, bo takie kamienie nie są na zawsze i ich moc się wyczerpuje.
Taki świat przedstawia w swoim debiucie „Cieniobójcy. Księga I. Ziarno” Mateusz Żuchowski, ale to dopiero początek!
Tytułowi...
2024-05-30
Wyobrażam sobie letnie poranek, wokół mnie cisza, a ja czekam na pierwszy poranny pociąg nad morze z książką od Shannon Chakraborty „Przygody Aminy Al-Sirafi” – to byłby idealny klimat dla tej książki! Już Wam mówię dlaczego.
Jest to opowieść o tytułowej Aminie, która ma za sobą karierę piratki (gdy ją poznajemy mieszka spokojnie na uboczu z dala od ludzi) na emeryturze.
Dostaje kuszącą ofertę pracy i postanawia zmienić plany. Po raz ostatni chce przeżyć niesamowitą i niebezpieczną przygodę ze swoją załogą oraz dostać wielką fortunę za zlecenie, dzięki której ona i jej rodzina będzie wiodła dostatnie życie już do końca swoich dni.
Dla mnie Amina to damska wersja Sindbada żeglarza z pazurem!Ta babka to niezłe ziółko 🤭.
Shannon Chakraborty, w niesamowity sposób wciągnęła mnie do swojej fikcji historycznej. Również wielkim plusem dla tej historii jest fakt, że Amina jest kobietą po 40stce i nawet w takim wieku z bohatera można wykreować postać nieustraszonej kobiety, która była kiedyś i jest obecnie postrachem mórz :)-uwielbiam śledzić losy takich postaci ❤️.
Książka to fantastyka kręcąca się wokół krajów arabskich, magia również się tu znajduje na początku było jej odrobinę, a potem uderzyła z tak potężną siłą, że już nie mogło jej nigdzie zabraknąć.
Okładka jest cudowna, a jej malowane brzegi dopełniają całość. Jedyne miałam problem z małą czcionką – bez okularów byłoby mi ciężko złożyć literki.
Wczułam się w atmosferę i przeżyłam piracką przygodą na wzburzonych falach Oceanu Indyjskiego i cudownie byłoby mieć tę książkę, siedząc nad morzem i rozkoszując się szumem fal uderzających o brzeg!
Serdecznie polecam Wam „Przygody Aminy Al-Sirafi”, wypatrując następnego tomu 🌊❤️.
Wyobrażam sobie letnie poranek, wokół mnie cisza, a ja czekam na pierwszy poranny pociąg nad morze z książką od Shannon Chakraborty „Przygody Aminy Al-Sirafi” – to byłby idealny klimat dla tej książki! Już Wam mówię dlaczego.
Jest to opowieść o tytułowej Aminie, która ma za sobą karierę piratki (gdy ją poznajemy mieszka spokojnie na uboczu z dala od ludzi) na...
2024-05-25
Drugi tom od Sabaa Tahir muszę przyznać, że podobał mi się trochę mniej niż część pierwsza ze względu na motyw drogi, który w pewnych momentach bardzo mi się dłużył.
Dużym plusem jest to, że autorka mimo mojego znużenia potrafiła wyrwać mnie z tego stanu i zaskoczyć pewnymi rzeczami.
Akcja zaczęła się dokładnie w miejscu, w którym skończył się pierwszy tom. Śledzimy przeprawę Lai i Eliasa do więzienia, które jest mega trudne, w momencie gdy poszukują ich przez wojska Imperium. Natomiast Kruk Krwi i Helen są tuż za nimi.
W mojej głowie jest w tej chwili tysiąc myśli – książka trzyma poziom poprzednika, ale pierwsza część miała w sobie powiew świeżości, którego tutaj nie poczułam.
Nie wciągnęła mnie jak pierwsza część, ale mimo wszystko bardzo dobry kawałek fantastyki. Czegoś po prostu mi w niej zabrakło.
Drugi tom od Sabaa Tahir muszę przyznać, że podobał mi się trochę mniej niż część pierwsza ze względu na motyw drogi, który w pewnych momentach bardzo mi się dłużył.
Dużym plusem jest to, że autorka mimo mojego znużenia potrafiła wyrwać mnie z tego stanu i zaskoczyć pewnymi rzeczami.
Akcja zaczęła się dokładnie w miejscu, w którym skończył się pierwszy tom. Śledzimy...
2024-04-21
Książka "Polowanie na fortunę Rosewoodów" Mackenzie Reed to debiut, który serwuje lekką i wciągającą historię pełną łamigłówek oraz zagadek, które nie pozwalają nudzić się bohaterom, a tym bardziej czytelikowi.
Czwórka nastolatków, których losy splatają się ze sobą,zaczyna poszukiwać tajemnicy pozostawionej przez prezeskę Iris Rosewood, muszą podążać za wskazówkami, które są ukryte we fragmentach układanki.
Majątek może przynieść korzyści dla każdego z nich, ale jak wiadomo z pieniędzmi bywa różnie i mogą również tak samo podzielić rodzinne, jak i przyjaciół.
Mamy tutaj zaskakujące zwroty akcji, romans, tajemnice z intrygami w tle, które zafundowała nam sama prezes ogromnej fortuny po śmierci, a główna bohaterka Lily musi to wszystko poukładać w jedną całość. Kibicowałam jej i bardzo polubiłam i zaciekawieniem śledziłam każdy jej krok.
Świetnie się bawiłam, śledząc losy bohaterów i jestem w stu procentach usatysfakcjonowana zakończeniem, polecam Wam tę książkę na długi majowy weekend ❤️.
Książka "Polowanie na fortunę Rosewoodów" Mackenzie Reed to debiut, który serwuje lekką i wciągającą historię pełną łamigłówek oraz zagadek, które nie pozwalają nudzić się bohaterom, a tym bardziej czytelikowi.
Czwórka nastolatków, których losy splatają się ze sobą,zaczyna poszukiwać tajemnicy pozostawionej przez prezeskę Iris Rosewood, muszą podążać za wskazówkami, które...
2024-04-12
Książka ,która nie tylko ma angażującą fabułę, ale także wchodzi w głąb relacji rodzinnych, pokazując, jak bardzo mogą mieć wpływ na przyszłość i w tym przypadku życie głównych bohaterów Serenę i Liana.
Serenę, dowiadując się o choroby matki, musi przejąć rodzinny biznes i stanąć przeciw trudnościom dorosłego życia. Relacja matki z córką jest bardzo zżyta.
Lian, natomiast nie może odnaleźć się w nowym miejscu zamieszkania i bardzo czuję się odosobniony, do tego dochodzi wymagająca mama, która za wszelką cenę chce, aby jej syn obrał kierunek nauki taki, jaki mu wybrała, mimo tego, że chłopak ma inne marzenia na przyszłość.
Kelly Yang porusza wątek, jak kolor skóry ma wpływ na życie, życie zawodowe, jak również świetnie potrafi opisać uczucia więzów rodzinnych oraz emocjonalne konflikty.
Książka chwyta za serducho momentami jest urocza, ale potrafi też być słodko gorzką historią-końcowy rozdział od autorki i podziękowania dopełnia całą historię i to jeszcze bardziej chwyta za serce.
„Projekt miłość” mimo swojej niewinnej okładki jest to lektura 14+ bardziej przeznaczona dla nastolatków, jednak jako starszy czytelnik uważam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie nie ważne, ile ma lat.
Książka ,która nie tylko ma angażującą fabułę, ale także wchodzi w głąb relacji rodzinnych, pokazując, jak bardzo mogą mieć wpływ na przyszłość i w tym przypadku życie głównych bohaterów Serenę i Liana.
Serenę, dowiadując się o choroby matki, musi przejąć rodzinny biznes i stanąć przeciw trudnościom dorosłego życia. Relacja matki z córką jest bardzo zżyta.
Lian, natomiast...
2024-03-31
„Hegemona Apopi-Córa lasu” jest to fantastyka, którą napisała J.K Komuda. Od razu zaintrygował mnie tytuł i zaproszenie do poznania świata Elfów, dodam jeszcze, że to debiut autorki.
Główna bohaterka Apopi jest normalną nastolatką, która pracuje w barze, żeby zapłacić za mieszkanie i studia. Jednak pewnego dnia w barze pojawiała się mężczyzna, którego zachowanie się bardzo dziwnie… Nie przychodzi do lokalu, żeby posłuchać muzyki, czy napić się dobrego trunku tylko lustruję dziewczynę, co sprawia, że kobieta zaczyna się go obawiać … i ma bardzo dobre przeczucie, gdyż już niedługo ten sam mężczyzna wbija w jej serce sztylet i…. Kobieta wkracza do magicznej krainy elfów ŻYWA.
Elfy u J.K. Komudy to wyniosłe, rozpustne, niestroniące od używek istoty, które traktują ludzi gorzej niż zwierzęta i nagle pojawia się Apopi, która otrzymuje tytuł hegemona, a on należy się jedynie elfom. Każdy hegemon ma swojego zabójcę i Apopi również go dostaje.
Mamy tutaj wątek enemies to lovers i szczerze w tej chwili nie wiem, komu kibicuje, gdyż na drodze Apopi stanęło dwóch kandydatów do jej serca,a ta dziewczyna ma swój charakterek i ciężko mi wyczuć w którą stronę pójdzie.
Podsumowując świat, który stworzyła autorka bardzo mnie zaangażował, jestem ciekawa, kogo wybierze Apopi, czy elfy zmieniają swoje przekonania co do ludzi? Mam wiele pytań, na które chce znać odpowiedź!
Bawiłam się świetnie i polecam, zwłaszcza gdy lubicie fantastykę w towarzystwie magicznej krainy z elfami.
„Hegemona Apopi-Córa lasu” jest to fantastyka, którą napisała J.K Komuda. Od razu zaintrygował mnie tytuł i zaproszenie do poznania świata Elfów, dodam jeszcze, że to debiut autorki.
Główna bohaterka Apopi jest normalną nastolatką, która pracuje w barze, żeby zapłacić za mieszkanie i studia. Jednak pewnego dnia w barze pojawiała się mężczyzna, którego zachowanie się bardzo...
2024-03-23
„Iron Flame.Żelazny Połomień” od Rebbeca Yaros to była pozycja, na którą bardzo czekałam i tak samo bardzo obawiałam się, że zawiedzie moje oczekiwania.
Płomień wkradł się w moje życie i przez prawie trzy tygodnie czytałam tę książkę, śledząc losy Violet.
Podczas czytania księgi pierwszej bardzo, ale to bardzo przeżywałam losy głównej bohaterki do tego stopnia, że potrafiłam, ze łzami w oczach wkurzać się na autorkę, gdyż Violet cały czas była na celowniku złych i okrutnych wydarzeń oraz tortur, nie mając chwili na szczęście … wiecie, dlaczego to tak bardzo przeżyłam? Z tego względu, że Jeźdźczyni była w tym cierpieniu strasznie ludzka i nie próbowała stawić czoła tym wydarzeniom w nierealny sposób, pomagając sobie „supermocami”.
Jeśli chodzi o historię w tym tomie kadeci na drugim roku mają przerąbane … aż boję się myśleć, co będzie w tomie trzecim…
Mamy tutaj dużo nawiązań do działań politycznych oraz autorka bardzo często przeskakuje z jednego wątku na drugi co czasami sprawiało, że gubiłam się o co chodzi, a większość wzianek o politycznych działaniach zamieniłabym na rozdziały o smokach, których nigdy dla mnie nie będzie za dużo.
Podobało mi się rozwinięcie relacji Violet ze swoimi smokami, Tairn ma bardzo cięte riposty i niejednokrotnie wywołała uśmiech na mojej twarzy.
Wątek enemies to lovers między Violet a Xadenem na początku był dla mnie wspaniały jednak przez 700 stron cały czas kłócili się o to samo i trochę jestem nieusatysfakcjonowana ,jednak mają jeszcze dwa tomy (z tego, co się orientuję), żeby budować swój związek – mam taką szczerą nadzieję.
Podsumowując drugi tom zdecydowanie jest doroślejszy, bardziej krwawy oraz mroczniejszy. Książka nie jest bez wad, ale przez prawie trzy tygodnie byłam razem z bohaterami i przeżywałam z nimi każdą wolną chwilę.
Nie miałam dużych oczekiwań, a dostałam miłość, dużo smoków oraz rollercoaster emocji i to sprawia, że czekam na kolejny tom i mając nadzieje, że również sprosta moim oczekiwaniom.
„Iron Flame.Żelazny Połomień” od Rebbeca Yaros to była pozycja, na którą bardzo czekałam i tak samo bardzo obawiałam się, że zawiedzie moje oczekiwania.
Płomień wkradł się w moje życie i przez prawie trzy tygodnie czytałam tę książkę, śledząc losy Violet.
Podczas czytania księgi pierwszej bardzo, ale to bardzo przeżywałam losy głównej bohaterki do tego stopnia, że...
2024-03-17
Jestem pod wrażeniem, że mamy teraz taki wysyp książek o smokach, z czego jestem naprawdę zadowolona!
Kocham te stworzenia i najchętniej przygarnęłabym jednego z nich, gdyby tylko to było możliwe :).
Skoro nie mogę mieć własnego, to z wielką przyjemnością czytam książki, gdzie występują te legendarne stworzenia i właśnie przychodzę z jedną z nich : „Miasta smoków. Płomień i cień” od Beaty Park to pozycja, w której widzę potencjał.
Fabuła toczy w Polsce i w odrębnym świecie fantastyki wykreowanym przez autorkę, a konkretnie wyspach.
Intrygujące zwroty akcji i smoki to zdecydowanie podobało mi się najbardziej w tej historii. Autorka nie przekazuje nam wielu informacji za jednym zamachem jak działa świat tylko te wątki są rozłożone w fajny, przyjemny do zrozumienia sposób.
Anna główna bohaterka to dziewczyna, która jest wykreowana na silną postać kobiecą, dla której przede wszystkim rodzina jest na pierwszym miejscu. Polubiłam ją.
Nie mogło zabraknąć w tej historii wątku enemies to lovers, który według mnie ma potencjał jednak w tej części zdecydowanie nie jest jeszcze rozwinięty na tyle, żebym mogła na sto procent w niego uwierzyć.
Fajna, wciągająca fabuła, akcja którą rozgrywa się w Polsce, dużo smoków:) to coś, co chce czytać!
To był dobrze spędzony czas i moim zdaniem jest to udany debiut autorki, do którego chce wrócić, gdy na horyzoncie pojawi się kolejna część ❤️.
Jestem pod wrażeniem, że mamy teraz taki wysyp książek o smokach, z czego jestem naprawdę zadowolona!
Kocham te stworzenia i najchętniej przygarnęłabym jednego z nich, gdyby tylko to było możliwe :).
Skoro nie mogę mieć własnego, to z wielką przyjemnością czytam książki, gdzie występują te legendarne stworzenia i właśnie przychodzę z jedną z nich : „Miasta smoków. Płomień...
2024-02-25
Gra książkowa przez cały weekend zawładnęła moim życiem i nie tylko ze względu na hrabiego Draculę, który tutaj nieźle miesza, ale na mroczny klimat, który książka nam oferuje-autor inspirował się powieścią, powieścią Brama Stokera, i to czuję się od samego początku rozgrywki!
Gra książkowa „Dracula. Klątwa Wampira” daje nam możliwość wyborów dzięki podejmowaniu decyzji, które w kolejnych paragrafach mają wpływ na przebieg fabuły całej książki.
Do zaczęcia rozgrywki potrzebujemy :ołówek, gumkę ,kostkę do gry i zakładkę , (żeby się nie zagubić) oraz ewentualnie talia kart.
Do wyboru mamy postacie :Jonathan, Mina (super, że pojawia się postać kobieca), doktor John oraz możemy grać samym Draculą! – co sprawiło mi ogromną przyjemność.
Przenosimy się w mgliste Karpaty, gdzie ukrywa się krwiożercze zło (albo dobro, kto, co lubi :)), wyobraźnię dodatkowo pobudzają piękne i ilustracje autorstwa niemieckiego grafika. Narracja jest tutaj pierwszoosobowa i super tym podbija klimat.
Gra zawiera prawie 30 różnych zakończeń, więc mamy pełne pole do popisu, aby nasz bohater się nie nudził! Dodatkowo fajnym zabiegiem jest to, że w trakcie możemy świadomie zmienić postać, którą gramy na innego bohatera i kontynuować grę.
Gra wciąga i gwarantuje, że nie będziecie się nudzić przez długie godziny! Super się bawiłam w tak doborowym towarzystwie hrabiego Draculi i polecam Wam tę grę książkową pod kocykiem i w obstawie czosnku pod poduszką 🧄.
Gra książkowa przez cały weekend zawładnęła moim życiem i nie tylko ze względu na hrabiego Draculę, który tutaj nieźle miesza, ale na mroczny klimat, który książka nam oferuje-autor inspirował się powieścią, powieścią Brama Stokera, i to czuję się od samego początku rozgrywki!
Gra książkowa „Dracula. Klątwa Wampira” daje nam możliwość wyborów dzięki podejmowaniu decyzji,...
2024-02-18
Dzięki uprzejmości wydawnictwu mogłam przeczytać ją jeszcze przez premierą, która będzie już 28 lutego.
Gdy zobaczyłam, że wydawnictwo @flow_books ogłosiło wydanie ostatniego tomu trylogii „Bratwa Kruków” jedyne, o czym myślałam to :„The Finish Line”.
Poprzedni tom zostawił u mnie dużo pytań bez odpowiedzi i potrzebowałam tego rozwiązania na wczoraj!
W tej książce mam wrażenie, że główna bohaterka jest zrzucona na drugi plan, jednak ma to sens, gdyż dostajemy rozdziały z perspektywy teraźniejszośći, które są połączone ze wzmiankami przyszłości, zwłaszcza oczami Tobiasa. Dzięki temu autorka wyjaśnia nam wszystkie niedopowiedziane sprawy – dla mnie ogromny plus, bo moja ciekawość została zaspokojona i mogłam ponownie czytać o ulubionej postaci tej trylogii, czyli Dominicu.
Tobias… od początku, gdy go poznałam muszę powiedzieć, że totalnie nie budził we mnie żadnej sympatii tutaj poznajemy go zupełnie z innej strony i muszę przyznać, że zmieniłam do niego stosunek.
Relacja Tobiasa i Cecelii ma dużo wzlotów i upadków, i nie jest łatwo, bo na ich drodze do szczęścia jest rzucanych dużo kłód pod nogi.
Książka to niezły grubasek, ale powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi na ilość kartek, bo płynęłam przez historię błyskawicznie i Bractwo Kruków utkwiło mi w pamięci.
Jest mi bardzo przykro, że to koniec, ale na szczęście książki w każdej chwili mam pod ręką, aby zrobić reread.
Bawiłam się świetnie i polecam Wam tę trylogię,sprawdźcie sami jak zakończy się ta historia !
Dzięki uprzejmości wydawnictwu mogłam przeczytać ją jeszcze przez premierą, która będzie już 28 lutego.
Gdy zobaczyłam, że wydawnictwo @flow_books ogłosiło wydanie ostatniego tomu trylogii „Bratwa Kruków” jedyne, o czym myślałam to :„The Finish Line”.
Poprzedni tom zostawił u mnie dużo pytań bez odpowiedzi i potrzebowałam tego rozwiązania na wczoraj!
W tej książce mam...
2024-02-11
Zacznę od tego, że są tu smoki, a ja jestem łasa na te stworzenia! Więc od samego początku już się wkręciłam.
Zaraz po smokach poznajemy drugie królestwo i jego władcę Cyrusa, który skrywa tajemnicę, a porwanie Alizeh wiąże się z pewnym rodzaju układem…
W tym tomie Mafii buduje stopniowo napięcie czytelnika i miałam wrażenie, że dogłębnie wchodzimy w emocje bohaterów. Wydaje mi się, że jest, to jest zamierzony zabieg autorki.
Dla mnie jest to duży plus, a wątek zakazanego romansu jest poprowadzony ze smakiem i w dalszym ciągu mamy magię i ten niesamowity klimat perskiej mitologii.
Niestety ten tom pozostawił jeszcze więcej pytań i moje serducho krwawi, bo znowu końcówka … czuję niedosyt to sprawia, że drugi tom pozostaje u mnie na równi z pierwszym i oczekuje na kolejny.
Zacznę od tego, że są tu smoki, a ja jestem łasa na te stworzenia! Więc od samego początku już się wkręciłam.
Zaraz po smokach poznajemy drugie królestwo i jego władcę Cyrusa, który skrywa tajemnicę, a porwanie Alizeh wiąże się z pewnym rodzaju układem…
W tym tomie Mafii buduje stopniowo napięcie czytelnika i miałam wrażenie, że dogłębnie wchodzimy w emocje bohaterów....
2024-02-10
„Królestwo Różanego Krzyża” wciągnęło mnie w dalsze zagłębienie się w 1633 rok.
Katarzyna już wie więcej, potrafi takie rzeczy, że niejeden poświęcił by wszystko, aby zamienić się z nią miejscami…
Kobieta próbuje odzyskać swój rodzinny majątek i na jej drodze pojawiają się przeciwności oraz inne postacie, które nieźle namieszają …
Bardzo podoba mi się fakt, że autor świetnie łączy fikcję literacką z fantastyką, dzięki temu historia wciąga, ciekawi, i to po prostu jest przyjemne – szkoda, że w mojej szkole nie było takich technik!
Tom drugi to mój faworyt i już nie mogę doczekać się kontynuacji, czuję, że tam dopiero będą działy się rzeczy!
„Królestwo Różanego Krzyża” wciągnęło mnie w dalsze zagłębienie się w 1633 rok.
Katarzyna już wie więcej, potrafi takie rzeczy, że niejeden poświęcił by wszystko, aby zamienić się z nią miejscami…
Kobieta próbuje odzyskać swój rodzinny majątek i na jej drodze pojawiają się przeciwności oraz inne postacie, które nieźle namieszają …
Bardzo podoba mi się fakt, że autor...
2024-02-01
Na początku mojej przygody z lekturą „Psy Pana” był chaos i nie będę tego ukrywać, akcja była dość powolna , ale dzięki temu zabiegowi autor daje czas na zapoznanie się z historią, poznanie bohaterów oraz poukładanie sobie w głowie, o co w ogóle tutaj chodzi, a głównym motywem przewodnim jest tutaj motyw drogi.
I nagle pojawia się ona-Katarzyna i ja już nie mogłam oderwać się od lektury, Kaśka jest osobą, która na początku jest dość spokojna i niewinna postacią jednak to tylko pozory, bo kobieta zrobiła pewną rzecz, która przyprawia o dreszcze dodam, że jest również bardzo inteligenta i ma dar, aczkolwiek nie wiadomo, czy jest on od Boga, czy od samego diabła…
Mamy również postać Dominikanina członka Świętego Oficjum, który wypełnia tajną misję dla Ojca Świętego i możemy się domyślać, że losy tej dwójki się zetkną.
Świetnie się bawiłam!
Na początku mojej przygody z lekturą „Psy Pana” był chaos i nie będę tego ukrywać, akcja była dość powolna , ale dzięki temu zabiegowi autor daje czas na zapoznanie się z historią, poznanie bohaterów oraz poukładanie sobie w głowie, o co w ogóle tutaj chodzi, a głównym motywem przewodnim jest tutaj motyw drogi.
I nagle pojawia się ona-Katarzyna i ja już nie mogłam oderwać...
2023-11-08
"Pieśń o płomieniach i mroku", jest kontynuacją "Legendy o popiołach i wrzasku".
Czy dopadła go klątwa drugiego tomu?
-"𝒞𝓏𝒶𝓈 𝒿𝑒𝓈𝓉 𝒹𝓇𝑜𝑔ą, 𝓅𝑜 𝓀𝓉ó𝓇𝑒𝒿 𝓃𝒶𝓁𝑒ż𝓎 𝓊𝓂𝒾𝑒ć 𝓈𝒾ę 𝓅𝑜𝓇𝓊𝓈𝓏𝒶ć."-
Na wstępie muszę Wam powiedzieć,że akcja rozgrywa się dość wolno jednak wątki są bardzo treściwe w wydarzenia, które są rozpoczęte w pierwszej części .To mi się bardzo podobało ,gdyż dziewczyny nie zapomniały o wydarzeniach z początku historii i konsekwentnie prowadzą ją dalej .
Tym razem zdecydowanie jestem w themie Antoinette i zimnej północy.Jej postać cały czas się rozwija i magia Kruczych Wiedźm nie daje o sobie zapomnieć, wręcz niejednokrotnie kobieta ma przez nią problemy …Myślałam,że będę czekać na same rozdziały Fiyonna - zimnego jak cała północ faceta ,który był moim crushem w poprzednim tomie !Jednak bardziej fascynowała mnie postać Antosi,i sama jestem zaskoczona tym faktem.
Na południu Raina boryka się z żałobą po stracie siostry,jednak to nie jest jej jedyny problem, bo musi poskładać biedne-dosłownie biedne -królestwo w całość i stara się być Królową, która połączy zwykłych ludzi z osobami,które posiadające magiczne zdolności,aby już nie musieli się ukrywać i byli bezpieczni - oni oraz smoki.
Do tego głowiłam się co z jej siostrą Rose??;)(jeśli czytaliście poprzedni tom wiecie o co mi chodzi ).
Wydaje mi się,że wieki czekałam na kontynuacje i warto było być cierpliwą,mam ogromny sentyment do tej sagi i bawiłam się świetnie pomijać kolejnego zakończenia,które emocjonalnie zmiotło mnie z planszy i ponownie muszę czekać,żeby dowiedzieć się co będzie dalej…
Pewnie się zastanawiacie czy wykryłam jakieś błędy w korekcie więc nic nie znalazłam,uważam że wydawnictwo bardzo się przyłożyło do idealnego wydania , a piękna okładka to potwierdza.
Jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po sagę fantasy od Anny i Marty serdecznie ją Wam polecam!
"Pieśń o płomieniach i mroku", jest kontynuacją "Legendy o popiołach i wrzasku".
Czy dopadła go klątwa drugiego tomu?
-"𝒞𝓏𝒶𝓈 𝒿𝑒𝓈𝓉 𝒹𝓇𝑜𝑔ą, 𝓅𝑜 𝓀𝓉ó𝓇𝑒𝒿 𝓃𝒶𝓁𝑒ż𝓎 𝓊𝓂𝒾𝑒ć 𝓈𝒾ę 𝓅𝑜𝓇𝓊𝓈𝓏𝒶ć."-
Na wstępie muszę Wam powiedzieć,że akcja rozgrywa się dość wolno jednak wątki są bardzo treściwe w wydarzenia, które są rozpoczęte w pierwszej części .To mi się bardzo podobało ,gdyż dziewczyny nie...
2023-11-01
Dzięki uprzejmości wydawnictwu miałam przyjemność przeczytać pozycje od Tiffany D.Jackson "Biały Dym" przed premierą.
Główna bohaterka Marigold Anderson wraz z rodzina przeprowadza się z Kalifornii do Cedarville,dziwnej miejscowości pośrodku niczego ...
"Zmiana jest dobra. Zmiana jest konieczna."
Tak mówi do siebie w myślach nasza Marigold,która panicznie boi się pluskiew i ma na tym punkcie mega obsesję (aż w pewnym momencie sama zaczęłam przeglądać swój pokój w ich poszukiwaniu…)
W nowo odnowionym domu rodzina na początku nie przejmuje się tym, że ulica jest prawie pusta oraz pod żadnym pozorem nie wolno im chodzić do piwnicy,budowlańcy wraz z wybiciem konkretnej godziny zakończenia pracy uciekają w popłochu ,a jej młodsza siostra Piper zaczyna się bardzo dziwne zachowywać …
Jeśli chodzi o horror autorka wprowadza tutaj świetny klimat idealny dla fanów "Paranormal Activity"oraz mamy również nawiązanie do zdrowia psychicznego jak i uzależnień.
Czytało się ją bardzo szybko i fabuła wciągnęła mnie od pierwszych stron mimo tego , że historia nie wywołała dreszczyku strachu na moim karku mogę polecić tę pozycje dla fanów horroru oraz osób , które lubią się bać i nie potrzebują do tego dokładnych opisów egzorcyzmów :).
Dzięki uprzejmości wydawnictwu miałam przyjemność przeczytać pozycje od Tiffany D.Jackson "Biały Dym" przed premierą.
Główna bohaterka Marigold Anderson wraz z rodzina przeprowadza się z Kalifornii do Cedarville,dziwnej miejscowości pośrodku niczego ...
"Zmiana jest dobra. Zmiana jest konieczna."
Tak mówi do siebie w myślach nasza Marigold,która panicznie boi się...
2023-10-04
Na Cadence rozprzestrzenia się zaraza. Drzewa krwawią fioletem i złotem powoli przechodząc na miejscową ludność.
Jack po wyjeździe Adairy nie potrafi już grać dla żywiołów, jednak sytuacja zmusza go, aby odnalazł harfę i znowu oddał się muzyce mimo niechęci do niej.
Nie jest to jedyny problem barda, gdyż duch ognia przekazał mu ważne informację i mężczyzna musi zjednoczyć oba klany, aby zapobiec zarazie.
Torin i jego żona Sidra również nie mogą narzekać na nudę i duchy żywiołów także nie są dla nich łaskawe.
Adaira zmaga się ze zwyczajami obcego klanu i próbuje odnaleźć się w nowej, ciężkiej sytuacji.
Czy Jackowi uda się zjednoczyć klany i zatrzymać zarazę? Sami musicie się przekonać!
Czytając kontynuacje w dalszym ciągu autorka urzeka pięknymi opisami przyrody, klimatem inspirowanym celtycką mitologią, ludzi bez dostępu technologii-uwielbiam to.
Magia żywiołów jest tutaj w dalszym ciągu według mnie najmocniejszym punktem tej historii.
Tom drugi jest równie dobrą lekturą co „Rzeka Zaklęta” i śmiało polecam Wam sięgnąć po tą niezwykle klimatyczną historię ze szkocką muzyką w tle.
Na Cadence rozprzestrzenia się zaraza. Drzewa krwawią fioletem i złotem powoli przechodząc na miejscową ludność.
Jack po wyjeździe Adairy nie potrafi już grać dla żywiołów, jednak sytuacja zmusza go, aby odnalazł harfę i znowu oddał się muzyce mimo niechęci do niej.
Nie jest to jedyny problem barda, gdyż duch ognia przekazał mu ważne informację i mężczyzna musi...
2023-09-22
Książki, do której czułam przez dłuższy czas totalną nienawiść, a potem zrodziło to się w miłość.
Główna bohaterka Tamsin wraz z bratem Ca bellem dostają zlecenia na znajdywanie artefaktów w magicznym świecie. Jedna z legend mówi, że istnieje przedmiot w postaci pierścienia, którym można pozbyć się klątw i dzięki niej może sprawić, że jej brat już nigdy nie zamieni się w bolesny sposób w stworzenie które nie posiada ludzkich uczuć, a jedynie czuje rządzę mordowania.
Jeśli szukacie w tej powieści Króla Artura jeżdżącego na swoim wiernym rumaku, machając przy tym Ekskaliburem to tego tutaj nie dostaniecie jednak za to mamy motyw Arturiańskich legend w zupełnie innej mrocznej odsłonie.
Dla przykładu Avalon – piękna i magiczna kraina jest tutaj ciemnym miejscem, które przyprawi czytelnika o dreszcze.
Druid Merlin po przeczytaniu tej pozycji już nigdy nie spojrzycie na niego z tej samej perspektywy, gdyż tutaj jest przestawiony w niesamowicie zaskakujący sposób.
Ta lektura to duży grubasek, który wymaga skupienia, ale gdy już poznacie o co chodzi z magią i wczujecie się w pióro Aleksandry Bracken przepadnięcie w tej historii tak samo jak ja.
Książki, do której czułam przez dłuższy czas totalną nienawiść, a potem zrodziło to się w miłość.
Główna bohaterka Tamsin wraz z bratem Ca bellem dostają zlecenia na znajdywanie artefaktów w magicznym świecie. Jedna z legend mówi, że istnieje przedmiot w postaci pierścienia, którym można pozbyć się klątw i dzięki niej może sprawić, że jej brat już nigdy nie zamieni się w...
2023-09-10
Jeśli przeczytaliście „Flock” wiecie, że główna bohaterka Cecilia poznała miłości swojego życia, natomiast w „Exsodus” pojawił się ktoś jeszcze i bardzo nie spodobała mi się ta relacja….
Cecelii Horner przez połowę książki ma cały czas pod górkę i nadszedł moment, w którym akcja wróciła na tory, o których chciałam czytać od samego początku! Jednak… autorka poprowadziła akcje w kierunku który był bardzo bolesny i nie sądziłam, że aż tak bardzo zrobi mi się przy tym smutno i uwierzcie na słowo historia potoczyła się tak, że plułam sobie w brodę przez moje życzenie … gdyż bohaterka miała jeszcze bardziej przerąbane niż na samym początku …
„Eksodus” jest bardzo dobrym tomem, gdyż zawiera w sobie bolesny koniec tego, co pokochałam jako czytelnik i właśnie to wywołam we mnie lawinę emocji, rozbijając moje serce na kawałki.
Czytałam w dzień i w nocy, mimo że moje wewnętrzne ja wiedziało, w którą stronę potoczy się to wszystko oraz jak autorka poprowadzi scenę, do której wydawnictwo dodało chusteczki.
Niby człowiek był przygotowany, a jednak nie…
Historia zasługuje na rozgłos mimo mroku (dodam, że tylko i wyłączenie dla osób 18+) który ogarnia czytelnika i jest to świetna książka w kategorii dark romance, o której nie da się zapomnieć.
Jeśli przeczytaliście „Flock” wiecie, że główna bohaterka Cecilia poznała miłości swojego życia, natomiast w „Exsodus” pojawił się ktoś jeszcze i bardzo nie spodobała mi się ta relacja….
Cecelii Horner przez połowę książki ma cały czas pod górkę i nadszedł moment, w którym akcja wróciła na tory, o których chciałam czytać od samego początku! Jednak… autorka poprowadziła...
Jakiś czas temu dostałam maila od wydawnictwa z propozycją recenzji w którym były zawarte słowa ,że :
"Będę chciała wtulić się w tę książkę!"
I wiecie co… już na wstępie muszę powiedzieć ,że „Tilly w technikolorze” napisana przez
Mazey Eddings to urocza historia,która urzekła moje serducho.
Tytułowa bohatera ma ADHD a chaos,który jest w niej w jest trudny do opanowania,drugim bohaterem historii jest Oliver chłopak w spektrum autyzmu.Jego życie wypełnia paleta barw,kolory są wielką częścią jego życia /bez kolorów nie ma jego.
Bohaterowie poznają się w samolocie i tak właśnie zaczyna się ich historia.
Słuchajcie nigdy nie czytałam tak pięknej książki o rzeczach,które są ważne zwłaszcza dla osób chorych na któraś z przedstawionych neurotypowośći.
Czytajac w pewnych chwilach zastanawiałam się czy być może nie mam jednej z nich,gdyż w historii są zawarte życiowe sceny nawet z mojego dnia codziennego i to dało mi do myślenia ,bo większość czasu również bywam chaosem tak samo jak Tilly natomiast jeśli chodzi o paletę barw Olivera również zdarza mi się operować pewnymi słowami /porównaniami które w większości przypadków tylko ja rozumiem 😅.
Książka pokazuje ,że mimo naszych „niedoskonałości” każdy ma prawo do szczęścia i daje nadzieję ,że za rogiem ktoś na nas czeka z otwartymi ramionami do przytulania i szczęścia.
Bardzo mądra ,przyjemna pozycja która jest idealnym comfort readem i gwarantuje Wam,że otuli Was miękkim kocykiem podczas lektury ❤️.
Jakiś czas temu dostałam maila od wydawnictwa z propozycją recenzji w którym były zawarte słowa ,że :
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Będę chciała wtulić się w tę książkę!"
I wiecie co… już na wstępie muszę powiedzieć ,że „Tilly w technikolorze” napisana przez
Mazey Eddings to urocza historia,która urzekła moje serducho.
Tytułowa bohatera ma ADHD a chaos,który jest w niej w jest trudny do...