Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rewelacyjny przewodnik. Dużo w nim historycznych faktów, krakowskich mitów i legend. Z tą książką zwiedziłem najciekawsze zakątki Krakowa i to nie ruszając się z wygodnego fotela. Daję tylko 9*, bo brakuje legendy o złotej ciżemce.

Rewelacyjny przewodnik. Dużo w nim historycznych faktów, krakowskich mitów i legend. Z tą książką zwiedziłem najciekawsze zakątki Krakowa i to nie ruszając się z wygodnego fotela. Daję tylko 9*, bo brakuje legendy o złotej ciżemce.

Sięgnąłem po książkę, bo miałem nietuzinkowy problem do rozwiązania w pracy. Chociaż nie ma tu wszystkich zagadnień z SQL-a, to i tak się nie zawiodłem. Ta pozycja to porządna dawka wiedzy z języka bazodanowego. Jeżeli nie zawiera konkretnego rozwiązania, to przyczyni się do podpowiedzi, jak ruszyć dany temat. Tak też było w moim przypadku.

Sięgnąłem po książkę, bo miałem nietuzinkowy problem do rozwiązania w pracy. Chociaż nie ma tu wszystkich zagadnień z SQL-a, to i tak się nie zawiodłem. Ta pozycja to porządna dawka wiedzy z języka bazodanowego. Jeżeli nie zawiera konkretnego rozwiązania, to przyczyni się do podpowiedzi, jak ruszyć dany temat. Tak też było w moim przypadku.

Poirot! Poirot! Gdzie się ten Belg podziewa? A! Tu jesteś! Podnoś swój szanowny tyłek z tego hotelowego leżaka i ruszaj za mną. O co pytasz? Że gdzie idziemy? Ratować młodą damę.

Poirot! Poirot! Gdzie się ten Belg podziewa? A! Tu jesteś! Podnoś swój szanowny tyłek z tego hotelowego leżaka i ruszaj za mną. O co pytasz? Że gdzie idziemy? Ratować młodą damę.

Określę to jednym słowem.
R E W E L A C J A !

Określę to jednym słowem.
R E W E L A C J A !

Alicjo! Dlaczego gonisz tego kota? I co ty masz w ręce? Słucham. Że co? Nie jesteś żadną Czerwoną Królową, a to nie jest Kot z Cheshire. Temu biedactwu po odcięciu łeb nie odrośnie. I proszę pozbierać wszystkie rozrzucone karty i figury szachowe. Kto to zrobił? Marcowy Zając z Szalonym Kapelusznikiem? Czy ty się dobrze czujesz? Czekaj, sprawdzę, czy nie masz gorączki. Nie uciekaj. Uważaj! Lustro! No i super. Walnęła, że aż zadźwięczało. Leży teraz w odłamkach szkła i majaczy. Co robić? Wzywać lekarza czy czekać? Hmmm. Wiem. Szalony Kapeluszniku, gdzie jesteś? Alicja przywaliła łbem w lustro. Co mówisz? Zostawić ją tak? Ok. Nara. Idę do domu.

Alicjo! Dlaczego gonisz tego kota? I co ty masz w ręce? Słucham. Że co? Nie jesteś żadną Czerwoną Królową, a to nie jest Kot z Cheshire. Temu biedactwu po odcięciu łeb nie odrośnie. I proszę pozbierać wszystkie rozrzucone karty i figury szachowe. Kto to zrobił? Marcowy Zając z Szalonym Kapelusznikiem? Czy ty się dobrze czujesz? Czekaj, sprawdzę, czy nie masz gorączki. Nie...

Rewelacja.
Dotykam otwartą dłonią czoła i chylę je przed Wielkim Mistrzem.

Rewelacja.
Dotykam otwartą dłonią czoła i chylę je przed Wielkim Mistrzem.

Żałuję, że tej bajki nie znałem wcześniej. Kiedy byłem dzieckiem, nawet o niej nie słyszałem. Dopiero jako dorosły czytelnik sięgnąłem po książkę i zachwyciłem się opowiedzianą historią. Wspaniała opowieść w klimacie Bożego Narodzenia. Nic, tylko usiąść na bujanym krześle obok choinki i zagłębić się w lekturze.

Żałuję, że tej bajki nie znałem wcześniej. Kiedy byłem dzieckiem, nawet o niej nie słyszałem. Dopiero jako dorosły czytelnik sięgnąłem po książkę i zachwyciłem się opowiedzianą historią. Wspaniała opowieść w klimacie Bożego Narodzenia. Nic, tylko usiąść na bujanym krześle obok choinki i zagłębić się w lekturze.

Pani Inglethorp! Proszę wstawać! Śniadanie przyniosłem! Halo! Pobudka! Dlaczego ma pani zimne ręce? Och! Nie! Zabito starszą panią! Poirot! Poirot! Gdzie jest Herkules Poirot?!

Pani Inglethorp! Proszę wstawać! Śniadanie przyniosłem! Halo! Pobudka! Dlaczego ma pani zimne ręce? Och! Nie! Zabito starszą panią! Poirot! Poirot! Gdzie jest Herkules Poirot?!

Im starszy King, tym lepszy. Chylę czoła przed Wielkim Mistrzem, a fabuła książki jest niczym dobre stare wino. Wystarczy wygodnie usiąść i powoli sączyć.

Im starszy King, tym lepszy. Chylę czoła przed Wielkim Mistrzem, a fabuła książki jest niczym dobre stare wino. Wystarczy wygodnie usiąść i powoli sączyć.

Dzięki tej książce zrobiłem wielki krok naprzód w karierze programisty oraz otrzymałem nową ofertę pracy.
Wykorzystałem wiedzę w niej zawartą, aby stworzyć własny szablon, na którym tworzyłem nowoczesne strony.
Zalety książki:
- uczy obiektowości w PHP,
- wyjaśnia jak w nowoczesny sposób korzystać w kodzie z bazy danych,
- zawiera mnóstwo praktycznych przykładów.

P.S. Posiadam książkę drukowaną z 2010 r.

Dzięki tej książce zrobiłem wielki krok naprzód w karierze programisty oraz otrzymałem nową ofertę pracy.
Wykorzystałem wiedzę w niej zawartą, aby stworzyć własny szablon, na którym tworzyłem nowoczesne strony.
Zalety książki:
- uczy obiektowości w PHP,
- wyjaśnia jak w nowoczesny sposób korzystać w kodzie z bazy danych,
- zawiera mnóstwo praktycznych przykładów.

P.S....

Wow. Ależ to była uczta dla wyobraźni. I love you Gaiman. Więcej takich książek.

Wow. Ależ to była uczta dla wyobraźni. I love you Gaiman. Więcej takich książek.

Kochani rodzice!

Wystawcie swe pociechy przed domy i pozwólcie, że się nimi zaopiekuję. Dostaną słodycze, lody, gorącą czekoladę oraz inne smakołyki. Zawiozę je do Gwiazdkowej Krainy na wieczne Święta Bożego Narodzenia. A jeżeli ktoś z was będzie mi chciał w tym przeszkodzić, spotka się z moim kumplem w Masce Przeciwgazowej. Zapamiętajcie to sobie.

Wasz zawsze oddany
Charles Talent II Manx

P.S. Wyglądajcie samochodu z rejestracją NOS4A2. I jeszcze jedna prośba. Nie mówcie o mnie nic tej wariatce Victorii McQueen. A tym bardziej że wróciłem.

Jingle bells, Jingle bells, Jingle all the way...

Kochani rodzice!

Wystawcie swe pociechy przed domy i pozwólcie, że się nimi zaopiekuję. Dostaną słodycze, lody, gorącą czekoladę oraz inne smakołyki. Zawiozę je do Gwiazdkowej Krainy na wieczne Święta Bożego Narodzenia. A jeżeli ktoś z was będzie mi chciał w tym przeszkodzić, spotka się z moim kumplem w Masce Przeciwgazowej. Zapamiętajcie to sobie.

Wasz zawsze...

Posterunek policji, słucham. Mhm. Chwileczkę. Już mam kartkę i długopis. Można dyktować. MotoGliny 2200 są na ulicy Topolowej w Ohio. Strzelają prawdziwą amunicją i to ciężkiego kalibru. Domy wyglądają jak z dzikiego zachodu. A w małym chłopcu zamieszkał Tak. Tak, rozumiem. A teraz najważniejsze pytanie. Dzwoniła pani do psychiatry? No i patrz, nazwała mnie niedowiarkiem i się rozłączyła. A wiesz co, wsiądź do radiowozu i sprawdź co się tam dzieje. Pewnie zastaniesz niezłą sąsiedzką libację alkoholową.

Posterunek policji, słucham. Mhm. Chwileczkę. Już mam kartkę i długopis. Można dyktować. MotoGliny 2200 są na ulicy Topolowej w Ohio. Strzelają prawdziwą amunicją i to ciężkiego kalibru. Domy wyglądają jak z dzikiego zachodu. A w małym chłopcu zamieszkał Tak. Tak, rozumiem. A teraz najważniejsze pytanie. Dzwoniła pani do psychiatry? No i patrz, nazwała mnie niedowiarkiem i...

Witam wszystkich i zapraszam do mojego biura podróży "Tak an lah".
W tym sezonie modna jest Desperacja. Żadne tam Egipty, czy Turcje. Zapomnijcie też o Dubaju. Tylko Desperacja.
Najważniejsze cechy: 5* hotel (0* posterunek policji), wygodne pokoje (niewygodne cele), all inclusive (kojoty, ścierwniki, pająki, węże, orły i pumy), przemiły recepcjonista (niezrównoważony psychicznie policjant Entragian) i wiele innych atrakcji (kino, zwiedzanie Chińskiej Sztolni).
O co pani pyta? O animacje dla dzieci? Są i to różnorakie (zrzucanie ze schodów na złamanie karku, wieszanie na hakach).
Tak? O co chodzi? Jak długi pobyt? Jeden dzień wam wystarczy. Uwierzcie mi. A zwrotów gotówki za nieudany pobyt nie przewidujemy, więc musicie być w 100% pewni wyjazdu.
Zaczynam zbierać podpisy. Kto chętny, ręka do góry. Śmiało. Liczba miejsc nieograniczona.

Witam wszystkich i zapraszam do mojego biura podróży "Tak an lah".
W tym sezonie modna jest Desperacja. Żadne tam Egipty, czy Turcje. Zapomnijcie też o Dubaju. Tylko Desperacja.
Najważniejsze cechy: 5* hotel (0* posterunek policji), wygodne pokoje (niewygodne cele), all inclusive (kojoty, ścierwniki, pająki, węże, orły i pumy), przemiły recepcjonista (niezrównoważony...

Książka opisuje jedynie podstawy tworzenia gier. Tym razem wzięto na warsztat OpenGL. Mimo szczegółowego opisu różnych zagadnień w treści stanowi to jedynie ułamek wiedzy potrzebnej do stworzenia przyzwoitej gry komputerowej. Książka się jednak przydała, bo podczas tworzenia na zlecenie edytora do budowy z klocków podobnych do LEGO bardzo często z niej korzystałem. Na dodatkowy plus zasługuje fakt, że wszystko opisane jest pod kątem języka C++.

Książka opisuje jedynie podstawy tworzenia gier. Tym razem wzięto na warsztat OpenGL. Mimo szczegółowego opisu różnych zagadnień w treści stanowi to jedynie ułamek wiedzy potrzebnej do stworzenia przyzwoitej gry komputerowej. Książka się jednak przydała, bo podczas tworzenia na zlecenie edytora do budowy z klocków podobnych do LEGO bardzo często z niej korzystałem. Na...

Jedna z lepszych powieści Kinga. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Poproszę więcej takich historii w wydaniu Wielkiego Mistrza. Padam do nóg, lecz wybacz, stóp nie ucałuję, bo jakoś dziwnie pachną i wyglądają.

Jedna z lepszych powieści Kinga. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Poproszę więcej takich historii w wydaniu Wielkiego Mistrza. Padam do nóg, lecz wybacz, stóp nie ucałuję, bo jakoś dziwnie pachną i wyglądają.

Książka wciąga jak dobre stare bagno. Im głębiej w historię, tym ciężej się od niej oderwać. Każda próba ucieczki kończy się jeszcze głębszym wciągnięciem w świat Billy'ego Summersa. Aby się wydostać z tej misternie utkanej bagiennej sieci, musicie dotrwać do końca fabuły. Jeżeli jednak wolicie drogę na skróty i lubicie streszczenia, wtedy czeka na was pierdolona Marge. Zostaliście ostrzeżeni, więc uważajcie. A na sam koniec. Brawo! Brawo! I jeszcze raz brawo! Panie King! Słyszy pan te brawa? Więc radzę siadać i zabierać się za nową, równie wciągającą powieść. Bo jeśli usłyszę odmowę, to zawołam pierdoloną Marge.

Książka wciąga jak dobre stare bagno. Im głębiej w historię, tym ciężej się od niej oderwać. Każda próba ucieczki kończy się jeszcze głębszym wciągnięciem w świat Billy'ego Summersa. Aby się wydostać z tej misternie utkanej bagiennej sieci, musicie dotrwać do końca fabuły. Jeżeli jednak wolicie drogę na skróty i lubicie streszczenia, wtedy czeka na was pierdolona Marge....

Ludzie! Ludzie! Scrooge oszalał! Wczoraj jeszcze był markotnym zrzędą i dusigroszem, a dzisiaj jest wesołym człowiekiem i rozdaje napotkanym osobom pieniądze. Jak spotkam Scrooge'a, zapytam go otwarcie o zmianę nastroju. A tymczasem sięgajcie po książkę i czytajcie. Naprawdę warto.

Ludzie! Ludzie! Scrooge oszalał! Wczoraj jeszcze był markotnym zrzędą i dusigroszem, a dzisiaj jest wesołym człowiekiem i rozdaje napotkanym osobom pieniądze. Jak spotkam Scrooge'a, zapytam go otwarcie o zmianę nastroju. A tymczasem sięgajcie po książkę i czytajcie. Naprawdę warto.

W drugim tomie (wydanie dwutomowe z Kolekcji Mistrza Grozy) zaczyna się dziać. Szalony Kurtz nikomu nie odpuszcza. Chce mieć władzę absolutną nad operacją, a zakończenie kariery wyobraża sobie tylko jedno. Odchodzi w chwale i w zwycięstwie. Ktoś jednak mu w tym przeszkadza, a mianowicie, Owen Underhill. Nie dość, że przekracza linię Kurtza, to jeszcze uczestniczy w sabotażu i uwalnia jednego więźnia. Jednego z dwójki żyjących przyjaciół. Od tej chwili trup ściele się często i gęsto. Underhill wraz z uwolnionym uciekają i wyruszają w pościg za drugim żyjącym przyjacielem (było ich czterech, zostało dwóch). Po drodze wstępują po Dudditsa. W jakim celu? Sami przeczytajcie. A tymczasem Pan Szary zakochuje się w bekonie i w morderstwie. I ma plan do wykonania. Jaki? I czy go zrealizuje? Nie powiem, od tego jest książka.

W drugim tomie (wydanie dwutomowe z Kolekcji Mistrza Grozy) zaczyna się dziać. Szalony Kurtz nikomu nie odpuszcza. Chce mieć władzę absolutną nad operacją, a zakończenie kariery wyobraża sobie tylko jedno. Odchodzi w chwale i w zwycięstwie. Ktoś jednak mu w tym przeszkadza, a mianowicie, Owen Underhill. Nie dość, że przekracza linię Kurtza, to jeszcze uczestniczy w sabotażu...

Pierwszy tom (wydanie dwutomowe z Kolekcji Mistrza Grozy) wcisnął mnie w fotel. Natomiast drugi przytrzymał na miejscu i jeszcze mocniej docisnął. Puścił dopiero po ostatniej stronie powieści.
Wow! Cóż to była za uczta dla zmysłów. Genialne dzieło. Inaczej nie mogę się wyrazić. Jestem wielkim fanem Kinga, ale również "Piratów z Karaibów". A Edgar spotka niejednego takiego stwora, który śmiało mógłby zasilić szeregi demonicznej załogi Czarnej Perły.
Na koniec chylę czoła przed Mistrzem i całuję jego ręce.

Pierwszy tom (wydanie dwutomowe z Kolekcji Mistrza Grozy) wcisnął mnie w fotel. Natomiast drugi przytrzymał na miejscu i jeszcze mocniej docisnął. Puścił dopiero po ostatniej stronie powieści.
Wow! Cóż to była za uczta dla zmysłów. Genialne dzieło. Inaczej nie mogę się wyrazić. Jestem wielkim fanem Kinga, ale również "Piratów z Karaibów". A Edgar spotka niejednego takiego...