-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-09-26
2023-09-24
2023-09-20
"Słodkich snów" to już czwarty tom serii "Wszyscy mamy źle w głowach" i kontynuacja przygód uczniów drugiej klasy krakowskiego liceum.
Co tu się działo?! Ten tom skupia się głównie na Jakubie, Kasi i Róży, ale nie zabraknie także innych wątków pobocznych, które idealnie wplatają się w główną fabułę.
Ja naprawdę bardzo zżyłam się z tymi bohaterami i na równi z nimi wszystko przeżywam. Nie chcę spojlerować i zdradzać, co tam się dzieje, więc napiszę o swoich emocjach towarzyszących mi podczas czytania. Generalnie ten tom pochłonęłam chyba w dwa dni. Nie mogłam się oderwać, czytałam w nocy (zamiast iść spać co nie było zbyt mądre, ale cóż), w drodze z i do pracy. Ba, tak się zaczytałam, że o mały włos ominęłam swój przystanek jadąc do pracy.
Napięcie budowane jest stopniowo, aczkolwiek punkt kulminacyjny jest gdzieś bliżej początku książki. Mimo wszystko to co dzieje się później jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze od wcześniejszych wydarzeń. Akcja z pierwszego kwietnia ma długotrwałe konsekwencje, z którymi muszą się zmierzyć nasi bohaterowie. Skutki nie omijają także niektórych obserwatorów. Czy będzie dobrze? Tego nie zdradzę, ale z pewnością będzie ciekawie, emocjonalnie i wybuchowo.
Choć ten tom kończy się dosyć spokojnie, to czujemy w powietrzu, że coś jeszcze nieoczekiwanego się wydarzy. Tym bardziej, że napięcie i emocje nie znikają.
Niezmiennie kocham całą serię i ten tom (jest wyjątkowo emocjonalny) to także całym sercem ogromnie polecam. Polecam wszystkim miłośnikom młodzieżówek, gdyż ta jest nietypowa, a zarazem nam bliska, realna i prawdziwa.
PS. Tak polubiłam się z bohaterami i ich historiami, ze nie chcę za szybko kończyć tej wspólnej przygody i na 5 dni robię przerwę od czytania (mam też wyjazd, na którym raczej nie będę miała możliwości na spokojną lekturę). Jednak coś czuję w kościach, że tyle nie wytrzymam...
"Słodkich snów" to już czwarty tom serii "Wszyscy mamy źle w głowach" i kontynuacja przygód uczniów drugiej klasy krakowskiego liceum.
Co tu się działo?! Ten tom skupia się głównie na Jakubie, Kasi i Róży, ale nie zabraknie także innych wątków pobocznych, które idealnie wplatają się w główną fabułę.
Ja naprawdę bardzo zżyłam się z tymi bohaterami i na równi z nimi...
2023-09-19
Kolejna część przygód uczniów drugiej klasy liceum od Martyny Pawłowskiej-Dymek.
Niezmiennie historię uwielbiam całym sercem. Tak mnie wciągnęło, że ten tom czytałam w każdej wolnej chwili.
W tej części mamy niesamowity rozwój pewnej postaci, bohaterki, która z szarej i cichej myszki powoli staje się motylem. Mam na myśli oczywiście Alę, którą bardzo polubiłam. Bartek uczy się na błędach i przyznam, że coraz przyjemniej się o nim czyta, do tego zaczynam bardziej go lubić. Ogromnie lubię Zuzę, której życzę jak najlepiej. Ach, Julek to jeden z moich ulubionych bohaterów serii :D A Jakuba przytulam mocno. Cieszę się szczęściem tych, którym zaczyna się lepiej dziać w życiu. Co tu się dzieje z zespołem Szatnia?! O rety, rety. Niczego nie zdradzę, ale napiszę tylko, że jest ciekawie. Róża i jej perypetie sercowe są mi bliskie i wspieram ją całą sobą.
Uwielbiam to jak autorka meandruje między postaciami, jak zgrabnie prowadzi historię, buduje napięcie, wzbudza emocje. Sprawiła, że te dzieciaki stały się żywe, prawdziwe, realne, a ich sprawy ważne.
Niezmiennie polecam całą serię młodzieży i dorosłym, bo to kawał naprawdę dobrej lektury. Zabieram się zatem za kolejny tom!
Kolejna część przygód uczniów drugiej klasy liceum od Martyny Pawłowskiej-Dymek.
Niezmiennie historię uwielbiam całym sercem. Tak mnie wciągnęło, że ten tom czytałam w każdej wolnej chwili.
W tej części mamy niesamowity rozwój pewnej postaci, bohaterki, która z szarej i cichej myszki powoli staje się motylem. Mam na myśli oczywiście Alę, którą bardzo polubiłam. Bartek...
2023-09-14
Nie jestem wielką miłośniczką młodzieżówek. Niestety rzadko kiedy trafiam na takie, gdzie ta młodzież zachowuje się zgodnie ze swoim wiekiem i jeszcze książka jest dobrze napisana.
Jednak właśnie seria Martyny Pawłowskiej-Dymek "Wszyscy mamy źle w głowach" to chlubny wyjątek od reguły. To jest taka młodzieżówka, którą chce się czytać. W drugim tomie, w "Straconym szczęściu" poznajemy dalszą część przygód licealistów z drugiej klasy. Już bardziej zagłębiamy się w perypetie naszych bohaterów, poznajemy ich troski, smutki, chwile szczęścia czy powody do cierpienia. I to, co jest jedną z lepiej skonstruowanych "rzeczy" to właśnie bohaterowie.
Podczas czytania nie raz mam ochotę którąś z postaci przytulić, pocieszyć, przyprowadzić do porządku, wspólnie pomilczeć, czy po prostu przebywać z nią. Bohaterowie serii są mi wyjątkowo bliscy i bardzo cieszę się, że mogę ich poznawać na kartach książki. Miłosne perypetie Julka wprowadzają na mojej twarzy uśmiech, zmiany w Ali cieszą, Zuza i Elsa powodują, że mam ochotę je wspierać (choć ta druga bywa wredna), Bartek mnie irytuje i mam chęć nie raz zrobić mu ostrą reprymendę, szczęście Piotra mnie rozczula, Jakuba mam chęć mocno przytulić. Każdy wzbudza we mnie mnóstwo emocji, to z nimi płaczę, śmieję się, śpiewam. Mogę nawet stwierdzić, że po prostu chciałabym ich spotkać na żywo. Są dla mnie niezwykle prawdziwi i realni.
Kolejnym atutem książki jest fakt, że autorka wprowadza trudne tematy i rozprawia się z nimi z wielką wyrozumiałością, subtelnością i delikatnością. Dzięki "Wszyscy mamy źle w głowach" młodzież może uzyskać zrozumienie i pomoc. Dlatego całym sercem polecam tę serię dziewczynom, chłopakom w wieku nastoletnim, a także dorosłym, by spojrzeli na dzieciaki innym okiem.
Sama z wielką niecierpliwością zabieram się za trzeci tom!
Nie jestem wielką miłośniczką młodzieżówek. Niestety rzadko kiedy trafiam na takie, gdzie ta młodzież zachowuje się zgodnie ze swoim wiekiem i jeszcze książka jest dobrze napisana.
Jednak właśnie seria Martyny Pawłowskiej-Dymek "Wszyscy mamy źle w głowach" to chlubny wyjątek od reguły. To jest taka młodzieżówka, którą chce się czytać. W drugim tomie, w "Straconym...
2023-07-18
"Druga szansa. Profesor" to pozycja idealna na pride month - czyli na czerwiec. Choć sama czytałam książkę trochę później, to zauroczyłam się tą opowieścią.
Historia Silasa i Sebastiana naprawdę mnie wciągnęła, wzruszyła i mocno poruszyła. Do tego napisana jest bardzo przyjemnym, ładnym językiem. Ilość opisów jest wystarczająca, by móc sobie wszystko wyobrazić i obserwować bohaterów. Relacje są tak pięknie i subtelnie ukazane, że nie da się przy lekturze nie uśmiechać.
Podobało mi się także to, że autorka nie stroni od tematów tabu, a porusza je z delikatnością, wyrozumiałością i zrozumieniem. Bardzo czekam na kolejne części i przygody kolejnych bohaterów. :D <3
(PS. W środku są ilustracje, są przepiękne!)
"Druga szansa. Profesor" to pozycja idealna na pride month - czyli na czerwiec. Choć sama czytałam książkę trochę później, to zauroczyłam się tą opowieścią.
Historia Silasa i Sebastiana naprawdę mnie wciągnęła, wzruszyła i mocno poruszyła. Do tego napisana jest bardzo przyjemnym, ładnym językiem. Ilość opisów jest wystarczająca, by móc sobie wszystko wyobrazić i obserwować...
2023-09-05
"Złoty bilet" jest bardzo fajną, ciepłą historią opowiadającą o Shin Minseo i Lim Joonie. Ona jest zwykłą dziewczyną, on idolem nastolatek.
Dla mnie książka ma fajny klimat typowych dram koreańskich dla młodzieży, które są trochę naiwne, mają w sobie jakiś element sensacji i tajemnicy z przeszłości (prawie w każdej k-dramie to występuje) i są dosyć przewidywalne. Czytelnik z łatwością jest w stanie odkryć kto jest antagonistą, bądź co się wydarzyło i jak się tajemnice łączą z bohaterami. Mimo wszystko czytało się przyjemnie i z zaangażowaniem.
Mam za sobą wiele różnych dram, więc ta przewidywalność zupełnie mi nie przeszkadzała, choć niektórym czytelnikom może wydać się naiwne i infantylne. Dla mnie miło było poczuć znowu ten klimat Korei, nastolatek, idoli, jak wygląda świat showbiznesu, co się dzieje, gdy idol stanie się głównym tematem wielkiego skandalu.
Od tej historii nie da się oczekiwać wiele, ale czytało się przyjemnie i miło. Jeśli ktoś lubi młodzieżówki to naprawdę polecam.
Mam tylko trochę zarzutu do korekty, bo nagminne były błędy w postaci "oboje" w odniesieniu do dwóch (sic!) mężczyzn.
"Złoty bilet" jest bardzo fajną, ciepłą historią opowiadającą o Shin Minseo i Lim Joonie. Ona jest zwykłą dziewczyną, on idolem nastolatek.
Dla mnie książka ma fajny klimat typowych dram koreańskich dla młodzieży, które są trochę naiwne, mają w sobie jakiś element sensacji i tajemnicy z przeszłości (prawie w każdej k-dramie to występuje) i są dosyć przewidywalne....
2023-09-01
Czy ja mogę napisać, że się zakochałam? Tak, naprawdę zakochałam się w tej historii!
Klamka czy inaczej Patrycja Klamkowska to moja postać, to moja bohaterka, którą czuję całą sobą i całym sercem. To jest historia, której właśnie w tej chwili bardzo potrzebowałam. Ciepła, dobra, pełna emocji, humoru i poruszająca nie tylko te zwykłe przyziemne tematy nastolatek, przemyca także te trudniejsze.
Co ma jeszcze "Dziewczyna w różowym"? Żużel, dużo żużlu. I jak sama nigdy nie byłam fanką tego sportu, bo się kompletnie nie znam, sama chciałabym teraz zostać kibicem jak Klamka. Cudownie było czytać o tej dyscyplinie i przypominać sobie opowiadania z "Czarnej książki. Zostań mistrzem" tej samej autorki. Kojarzę uniwersum, niektórych bohaterów i fajne to było.
Podczas czytania śmiałam się, płakałam, wzruszałam, emocjonowałam, ba, wręcz wyłam jak bóbr. Napisana jest rewelacyjnie, do tego uważam, że nie jest tylko dla młodzieży, a także dla dorosłych. wszyscy bohaterowie są ciekawi, i drugoplanowi i ci w tle. Każdy ma jakieś zadanie do wypełnienia i czytelnik ich widzi. Trochę żałuję, że jak sama byłam nastolatką nie było takich książek. Może byłoby mi łatwiej odnaleźć się wśród rówieśników. Ważne, że w ogóle takie się pojawiają i będę podpowiadać je swoim dzieciom i innym nastolatkom (tak jak serię "Wszyscy mamy źle w głowach" Martyny Pawłowskiej-Dymek).
I tak zupełnie, całkowicie szczerze ogromnie polecam ją młodszym i starszym. Kocham "Dziewczynę w różowym"!
Opinia powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Mięta. Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Czy ja mogę napisać, że się zakochałam? Tak, naprawdę zakochałam się w tej historii!
Klamka czy inaczej Patrycja Klamkowska to moja postać, to moja bohaterka, którą czuję całą sobą i całym sercem. To jest historia, której właśnie w tej chwili bardzo potrzebowałam. Ciepła, dobra, pełna emocji, humoru i poruszająca nie tylko te zwykłe przyziemne tematy nastolatek, przemyca...
2022-07-28
Bardzo dobra powieść obyczajowa. Nie jest to romans, a opowieść o stracie, cierpieniu i nowej nadziei. Pełno emocji! Naprawdę polecam!
Bardzo dobra powieść obyczajowa. Nie jest to romans, a opowieść o stracie, cierpieniu i nowej nadziei. Pełno emocji! Naprawdę polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-27
Bardzo dobra książka z odrobiną magii, idealna na jeden dzień. Magia i sama czarodziejska piekarnia jest tu tylko dodatkiem. Głównie poruszane są trudne tematy jak samobójstwo, porzucenie, molestowanie itp. Z pewnością nie jest to lektura dla każdego, ale myślę, że warto ją poznać.
Mnie ogromnie się podobała, pokazała problemy dzisiejszego świata, pokazując trochę współczesną Koreę Południową. Wydana jest pięknie i aż chce się na nią patrzeć. Jestem bardzo na tak, choć oczywiście wiem, że nie każdy lubi takie tematy i oczekuje więcej magii.
Od siebie polecam! I za te trudne tematy też :)
Bardzo dobra książka z odrobiną magii, idealna na jeden dzień. Magia i sama czarodziejska piekarnia jest tu tylko dodatkiem. Głównie poruszane są trudne tematy jak samobójstwo, porzucenie, molestowanie itp. Z pewnością nie jest to lektura dla każdego, ale myślę, że warto ją poznać.
Mnie ogromnie się podobała, pokazała problemy dzisiejszego świata, pokazując trochę...
Wspaniała, piękna i niezwykła powieść obyczajowa. Fragment recenzji z bloga:
"Autor w piękny, nostalgiczny i nastrojowy sposób opisał życie człowieka z jednej strony samotnego, zagubionego, a jednocześnie pełnego humoru i witalności. Czas teraźniejszy splata się ze wspomnieniami, które ukazują nam bohatera w pełnej krasie. Jan dosyć szybko odnajduje się w otaczającym go środowisku, zaprzyjaźnia z innymi pacjentami, dom opieki staje się dla niego takim domem. Ma tylko nadzieję, że jego dorosły syn poradzi sobie w życiu i założy swoją rodzinę."
Pełną opinię można znaleźć tutaj: https://www.felicjada.pl/2019/08/recenzja-patronacka-janusz-muzyczyszyn.html
Wspaniała, piękna i niezwykła powieść obyczajowa. Fragment recenzji z bloga:
"Autor w piękny, nostalgiczny i nastrojowy sposób opisał życie człowieka z jednej strony samotnego, zagubionego, a jednocześnie pełnego humoru i witalności. Czas teraźniejszy splata się ze wspomnieniami, które ukazują nam bohatera w pełnej krasie. Jan dosyć szybko odnajduje się w otaczającym go...
2020-06-24
Fragment recenzji:
"Janusz Muzyczyszyn wykreował postacie bardzo charakterne, takie, które można odnaleźć w każdym z nas. To bohaterowie mający swoje problemy, swoją przeszłość, swoje tajemnice. Roman to mężczyzna samotny, zajmuje się synem, pracuje. Można odczuć jak bardzo brakuje mu w domu kobiety i domowego ciepła. Sabina natomiast pomimo życia w pełnej rodzinie nie czuje się szczęśliwa. Nie chodzi tu o kontakty z dziećmi, gdyż te ma bardzo dobre. Widać, że czegoś w jej życiu bardzo brakuje. Sposób w jaki to wszystko jest opisane pozwala nam zobaczyć, zrozumieć bohaterów, ich decyzje, kroki jakich się podejmują, rozterki, które nimi targają. Ponadto nie sposób ich nie polubić. Roman jest człowiekiem o dobrym sercu, Sabina wspaniałą matką, żoną i pielęgniarką. Ich dzieci to nastolatki, takie jak te, które spotykamy na co dzień. Ze swoimi rozterkami, pierwszymi miłościami, itp.
Z kolejnymi kartami książki odkrywamy sytuacje podobne do naszych codziennych. Przedstawione wydarzenia są bliskie czytelnikowi. Czytając nie powiemy: "O rety, to już było. Nudy na pudy!". Nasza reakcja będzie całkowicie odwrotna. Wielokrotnie przemawiałam do powieści mówiąc: "Jak ja was rozumiem. Czuję to wszystko, co się dzieje. Jestem z wami!". Przeżywałam wszystko razem z bohaterami, odczuwałam ich radość, ból, cierpienie.
(...)
"Droga 88" to nie jest książka do jednorazowej lektury i odłożenia na półkę. To książka, do której warto wracać, którą warto czytać wiele razy. I ta treść z Wami zostanie. Tak zrobiła ze mną, została w głowie i w sercu, zagościła tam na dobre. Zatem, nie pozostało mi nic innego jak serdecznie Wam tę powieść polecić. To literatura obyczajowa, może ją czytać praktycznie każdy dorosły. A ja powiem jeszcze tylko jedno. WARTO!!!".
Całość tutaj: https://www.felicjada.pl/2020/03/recenzja-patronacka-pojedzmy-razem.html
Fragment recenzji:
"Janusz Muzyczyszyn wykreował postacie bardzo charakterne, takie, które można odnaleźć w każdym z nas. To bohaterowie mający swoje problemy, swoją przeszłość, swoje tajemnice. Roman to mężczyzna samotny, zajmuje się synem, pracuje. Można odczuć jak bardzo brakuje mu w domu kobiety i domowego ciepła. Sabina natomiast pomimo życia w pełnej rodzinie nie...
2020-12-13
Fragment recenzji:
""Zapomniany pamiętnik" czyta się błyskawicznie. Sama przeczytałam książkę w jeden dzień. Za to treść i historia zostają w czytelniku na długo. Nie da się od nich uwolnić. Co mi się tu bardzo podoba, to sposób stworzenia fabuły. Z bohaterami, i głównymi, i pobocznymi, praktycznie każdy z nas — w większym lub mniejszym stopniu — może się utożsamiać.. Autor zwraca uwagę na fakt, jak bardzo potrzebne w rodzinie są rozmowa, wsparcie i niezacietrzewianie się. Podczas lektury dowiadujemy się, że ludzie mogą się zmieniać i że każdy z nas ma problemy, z którymi się zmaga. Poruszony jest także temat depresji, ale Pan Janusz robi to tak umiejętnie, że nie obciąża nim czytelnika.
Akcja powieści toczy się w większości w Tarnowskich Górach. Trochę w Bytomiu, Warszawie i Krakowie, ale główna oś to to miasto na Śląsku. Tłem opowieści są ważne momenty z czasów Polski (na przykład stan wojenny czy całkowite wyzwolenie kraju z komunizmu), a także ciekawostki historyczne i kulturowe. Nadaje to książce takiego dodatkowego smaku i uatrakcyjnia lekturę. Ja sama pamiętam te czasy ze swojego dzieciństwa i cudownie było przeczytać o nich z perspektywy innych osób.
W "Zapomnianym pamiętniku" pokazane są problemy prawdziwe i zmuszające do refleksji. W trakcie lektury nie da się zatrzymać, ale potem czytelnik nie może przestać myśleć o historii i bohaterach. Jest przez nich zaanektowany. To taka książka, która wchodzi na raz, a potem długo się ją trawi".
Całość tutaj: https://www.felicjada.pl/2020/12/recenzja-patronacka-zapomniany.html
Fragment recenzji:
""Zapomniany pamiętnik" czyta się błyskawicznie. Sama przeczytałam książkę w jeden dzień. Za to treść i historia zostają w czytelniku na długo. Nie da się od nich uwolnić. Co mi się tu bardzo podoba, to sposób stworzenia fabuły. Z bohaterami, i głównymi, i pobocznymi, praktycznie każdy z nas — w większym lub mniejszym stopniu — może się utożsamiać.....
Na razie napiszę tylko, że ta część 5 tomu zrobiła dziurę w moim sercu. To nie znaczy, że jest źle napisana, wręcz odwrotnie. To istna rewelacja!!!
Jednak od emocji moje serce jest pogruchotane, połamane i nie mam siły więcej pisać. Przeczytałam jednym tchem, w jakieś pół dnia, i nadal nie mogę przestać płakać. To, co się tu zadziało tak mnie poruszyło, że aż brak mi słów.
Słowo "kocham tę serię" to zdecydowanie za mało. Ja ją wielbię!!!
Na razie napiszę tylko, że ta część 5 tomu zrobiła dziurę w moim sercu. To nie znaczy, że jest źle napisana, wręcz odwrotnie. To istna rewelacja!!!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJednak od emocji moje serce jest pogruchotane, połamane i nie mam siły więcej pisać. Przeczytałam jednym tchem, w jakieś pół dnia, i nadal nie mogę przestać płakać. To, co się tu zadziało tak mnie poruszyło, że aż brak mi słów....