Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo krótko bo nie ma co się rozpisywać - czułam potencjał w tej serii i się nie zawiodłam. Zdecydowanie z tomu na tom coraz lepiej!

Bardzo krótko bo nie ma co się rozpisywać - czułam potencjał w tej serii i się nie zawiodłam. Zdecydowanie z tomu na tom coraz lepiej!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie spodziewałam się kontynuacji projektu Riese, jednak się pojawiła. Tak jak zapewne w niedługim czasie pojawi się kolejna część Operacji Mir. Czy potrzebnie? Książki wysłuchałam w formie audiobooka, którego forma "słuchowiska" na początku bardzo mnie irytowała. Irytowała mnie również postać Ołeny (czy w każdej serii Pana Mroza musi być jakaś rzucająca mięsem, pozbawiona kultury "kobieta"?). W operacji Mir za dużo było jak dla mnie kombinacji, dużo wątków było za płaskich, nie do końca rozwiniętych. Nie wciągnęła mnie jakoś. Na plus po raz kolejny osadzenie w powieści problemów i obaw naszych czasów. Z przykrością jednak zaczynam dostrzegać ogromne podobieństwo w postaciach kreowanych przez Pana Remigiusza. Schemat szablonowego "zestawu" bohaterów przewija się w każdej jego serii...

Nie spodziewałam się kontynuacji projektu Riese, jednak się pojawiła. Tak jak zapewne w niedługim czasie pojawi się kolejna część Operacji Mir. Czy potrzebnie? Książki wysłuchałam w formie audiobooka, którego forma "słuchowiska" na początku bardzo mnie irytowała. Irytowała mnie również postać Ołeny (czy w każdej serii Pana Mroza musi być jakaś rzucająca mięsem, pozbawiona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skusila mnie okładka i tematyka słowiańska, ale na pewno nie jest to baśniowa opowieść . Uważam że książka przekombinowana i nad wyraz dramatyczna. Decyzję i ogólne postępowanie Tove niezrozumiałe, miejscami głupie. Szybko zapominamy też o pozostałych siostrach. Zabrakło mi klimatu baśni, słowiańskiej kultury i chociaż lekkich promyków radości i optymizmu. Bohaterowie pojawiają się i znikają. Smutna, miejscami straszna i nie smaczna. Nie tego spodziewałam się po opisie...

Skusila mnie okładka i tematyka słowiańska, ale na pewno nie jest to baśniowa opowieść . Uważam że książka przekombinowana i nad wyraz dramatyczna. Decyzję i ogólne postępowanie Tove niezrozumiałe, miejscami głupie. Szybko zapominamy też o pozostałych siostrach. Zabrakło mi klimatu baśni, słowiańskiej kultury i chociaż lekkich promyków radości i optymizmu. Bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oczekiwałam relaksu i rozrywki a dostałam kiepski wykład o gender. Powieść zaczyna się fajnie, tajemnicza śmierć artysty ciągnie za sobą pasmo wydarzeń, których korzeni należy doszukiwać się w przeszłości, a konkretnie w zabójstwie transseksualnej Loli i jej córki. Cały czas dowiadujemy się że "Lola była cudowna!", "wszyscy kochaliśmy Lole" etc etc. Ta gloryfikacja jest naprawdę ponad wyraz bo brak jest znamion wyjątkowości Loli, która jest transseksualnym mężczyzną pracującym w barze i wychowujacym dziecko. Tego rodzaju wątki w książce powinny być traktowane z niezwykłą delikatnością, tym czasem Pani Camila lukruje nam wszystko tak jak słodkie bułeczki, których w tej części niezwykle mało. Niezawodna samozwańcza detektyw Erica prowadzi oczywiście równocześnie śledztwo, podrzucając swojemu mężowi nowe tropy i zwracając uwagę na detale, które (jak zwykle) pominęła cała ekipa policji kryminalnej. Taka Pani detektyw a nie wpadła na pomysł że jest w ciąży ;) Książkę czyta się szybko, ale panuje w niej chaos - zarys problemów Bertila i Rity, któremu poświęcono sporo na początku książki znika całkowicie w środku, po to by pojawić się na samym końcu jakby ktoś sobie o nim nagle przypomnial "Hej jeszcze był taki wątek!" . Autorka chciała poruszyć chyba każdy z wrażliwych tematów. Lukrowanie tematu kontrowersyjnego, zamienne słowa" miłość to miłość", które padają w kontekście zdrady plus" luźne" rozmyślania o aborcji bo "wyszłam już z pieluch" - to nie dla mnie. Uważam że są to tematy, których nie upycha się w jednej (słabej) książce, ponadto autor powinien mieć na uwadze różne poglądy czytelników. Ocena tylko i wyłącznie za dobry wątek kryminalny.

Oczekiwałam relaksu i rozrywki a dostałam kiepski wykład o gender. Powieść zaczyna się fajnie, tajemnicza śmierć artysty ciągnie za sobą pasmo wydarzeń, których korzeni należy doszukiwać się w przeszłości, a konkretnie w zabójstwie transseksualnej Loli i jej córki. Cały czas dowiadujemy się że "Lola była cudowna!", "wszyscy kochaliśmy Lole" etc etc. Ta gloryfikacja jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria z Sewerynem Zaorskim zwróciła moją uwagę, ponieważ jestem fanką Simona Becketa (ukłon dla autora za nawiązanie). Jednak poziomy nieporównywalne. Postaci są naprawdę "płaskie", pojawiają się i znikają, tworząc blade tło dla nieszczęśliwej pary kochanków jakimi są Seweryn i Kaja. Wiecznie cierpiących z powodu miłości, która jest jedyna, wyjątkowa, nieokiełznana, przyprawiająca o zawrót głowy etc. etc. I ciągnąć się jak flaki z olejem przez kolejne tomy. Fabuła również rozmywa się na tle perypetii Romea i Julii z Żeromic. Ilość nieprawdopodobnych zdarzeń zamkniętych na kartach tej książki przyprawia o zawrót głowy, chociaż naprawdę przyjemny i zachęcający opis Świateł w popiołach tego nie zapowiada. Żeby tylko autor zechciał zejść na ziemię, mniej koncentrować się na wątkach muzycznych i miłosnych, usunąć 75% sensacyjnych i niemożliwych do zaistnienia sytuacji na rzecz dopracowania fabuły i postaci, zdecydowanie milej spędziłabym czas z książką. Tym razem tylko 4/10, za poziom zbliżony do harlequina z gazety.

Seria z Sewerynem Zaorskim zwróciła moją uwagę, ponieważ jestem fanką Simona Becketa (ukłon dla autora za nawiązanie). Jednak poziomy nieporównywalne. Postaci są naprawdę "płaskie", pojawiają się i znikają, tworząc blade tło dla nieszczęśliwej pary kochanków jakimi są Seweryn i Kaja. Wiecznie cierpiących z powodu miłości, która jest jedyna, wyjątkowa, nieokiełznana,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać że tytuł "fabrykantka aniołków" wpadł mi w oko tak samo jak "księżniczka z lodu" kiedy sprawdzałam spis książek w serii. Szkoda tylko że Erica z pierwszego tomu przestała istnieć. Sama historia fabrykantki ciekawa, fajnie przedstawia "dziedzictwo" rodowe Ebby oraz ciężkie losy kobiet z jej linii. Rozwiązanie zagadki zniknięcia rodziny na wyspie Valo jest główną linia książki - ciekawa, dobrze rozpisana, stopniuje fajnie napięcie. I choć do zaskoczenia mnie jej rozwiązaniem trochę brakowało, to tym razem nie domyśliłam się tego, co wydarzyło się na Valo w wielkanocny poranek. Natomiast niezmiernie najsłabsza strona książki są wątki obyczajowe. Nieodpowiedzialna Erica, która emocjonalnie nie poczuwa się do bycia matka. Ilość opisanych wrzasków dzieci w tej książce nawet mnie przyprawia o ból głowy, dlatego ochoczo przytaknęłam teściowej kiedy zwracała uwagę Erice na temat ich wychowania ;). Ciężarna policjantka jadąca na miejsce strzelaniny na wyspie? Nie ma sprawy! Autorka chciała chyba pokazać "silne" kobiety, dla mnie jednak są nieodpowiedzialnym egoistkami. Skapcialy Patrick wiecznie naskakuje nad swoją nieodpowiedzialna żona, którą po raz kolejny "mógł stracić" - tym razem niestety, na jej własne życzenie. Najlepszy "śledczy" na komisariacie a bez żony ani rusz...

Muszę przyznać że tytuł "fabrykantka aniołków" wpadł mi w oko tak samo jak "księżniczka z lodu" kiedy sprawdzałam spis książek w serii. Szkoda tylko że Erica z pierwszego tomu przestała istnieć. Sama historia fabrykantki ciekawa, fajnie przedstawia "dziedzictwo" rodowe Ebby oraz ciężkie losy kobiet z jej linii. Rozwiązanie zagadki zniknięcia rodziny na wyspie Valo jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za mną połowa sagi, dlatego postanowiłam ocenić Syrenke oraz poprzednie części. Kryminał raczej lżejszy, skierowany do kobiet, nawet bardziej pań domu. Dużo wątków osobistych, związanych z dziećmi i "nieidealnoscią", mam wrażenie że inspirowanych życiem autorki. W szóstej części zaczynają już denerwować że względu na kreowanie pewnych wzorców. Historie przedstawione w powieściach są dość przewidywalne ale nie nudzą. Napisane przyjemnym językiem który fajnie się czyta. Lektor w audiobooku trochę przesadza z udawaniem głosów. Moja ocena byłaby napewno wyższa gdyby nieco uszczuplić wątki rodzinne, które chociaż kreowanie na zwyczajne, zaczynają już trochę irytować. Zwłaszcza pantoflarstwem Panów ;)

Za mną połowa sagi, dlatego postanowiłam ocenić Syrenke oraz poprzednie części. Kryminał raczej lżejszy, skierowany do kobiet, nawet bardziej pań domu. Dużo wątków osobistych, związanych z dziećmi i "nieidealnoscią", mam wrażenie że inspirowanych życiem autorki. W szóstej części zaczynają już denerwować że względu na kreowanie pewnych wzorców. Historie przedstawione w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dramat. Niby adwokaci, niby lata studiów a prowadzą rozmowy jak nie do końca inteligentni gimnazjalisci. Ilość idiotycznych i bezmyslnych zachowań tej dwójki osiągnęła level hard, pomimo ciągłych zapewnień autora że teraz powinni być odpowiedzialni. Trudne tematy znowu potraktowane po macoszemu... Pani Mecenas tym razem mówię Pani żegnam.

Dramat. Niby adwokaci, niby lata studiów a prowadzą rozmowy jak nie do końca inteligentni gimnazjalisci. Ilość idiotycznych i bezmyslnych zachowań tej dwójki osiągnęła level hard, pomimo ciągłych zapewnień autora że teraz powinni być odpowiedzialni. Trudne tematy znowu potraktowane po macoszemu... Pani Mecenas tym razem mówię Pani żegnam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Panie Remigiuszu, coś Pan najlepszego uczynił...
Forst i Chyłka? Czekałam z mieszanymi uczuciami, Joanna zawiodła jakiś czas temu ale Komisarzowi mogłam wybaczyć znacznie więcej. Niestety, we dwójkę spadli w dół ciągnięci lawiną pisania w tempie ekspresowym.
Kordian i Chyłka - znośni, chociaż ich teorii nie powstydziłby się Nostradamus.
Forst? Ech... Jego zachowania przeczą całkowicie jego słowom, a podejmowane decyzje i ich konsekwencje świadczą o nadnaturalnej zdolności do szczęścia.
Osica? Promyk uśmiechu, zwłaszcza w kontaktach z Chyłką.
Wielopiętrowe intrygi, nagłe zwroty akcji poddające w wątpliwość sens pisania poprzednich 50 stron, szczeniackie zachowania bohaterów (którzy chyba tak jak koty mają 7 żyć?) i brawurowe pyskówki z mordercami sprawiły że jak w kiepskim horrorze łapiesz się za głowę i z dezaprobatą myślisz "no i po co on tam idzie...?".
Mam nadzieję, że seria o Komisarzu ujrzała po raz drugi widmo Brockenu i nie powróci już do nas więcej...

Panie Remigiuszu, coś Pan najlepszego uczynił...
Forst i Chyłka? Czekałam z mieszanymi uczuciami, Joanna zawiodła jakiś czas temu ale Komisarzowi mogłam wybaczyć znacznie więcej. Niestety, we dwójkę spadli w dół ciągnięci lawiną pisania w tempie ekspresowym.
Kordian i Chyłka - znośni, chociaż ich teorii nie powstydziłby się Nostradamus.
Forst? Ech... Jego zachowania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety bardzo duże rozczarowanie. Po pierwsze w mojej opini jest to literatura młodzieżowa. Przyciągnęła mnie okładka i opis, liczyłam na delikata fantastyke z folklorem dalekiego wschodu, niestety...
Zdecydowanie za dużo zapożyczonych motywów - Mulan, motywy wędrówki rodem z władcy pierścieni.
Główna boheterka- zachowująca się jak nieodpowiedzialna nastolatka, która wszem i wobec demonstruje ze nie interesuje ją małżeństwo ale jej zachowania względem wianuszka mężczyzn już przeczą temu totalnie. Nieodpowiedzialne zachowanie raz za razem prowadzi do irytacji. "Mężczyźni" również swoim zachowaniem prezentuja się raczej jak chłopcy a nie jak wojownicy.
Niezgodność świata przedstawionego- zachowanie, podejście do życia, wierzenia, aranżowane małżeństwa i marginalizacja roli kobiet sugeruje czasy co najmniej bardzo dawne. Nie przeszkadza to jednak głównej bohaterce wkładać pikowanej kurtki czy unikać surowej odpowiedzialności w zamian za trzepotanie rzęsami.
Chaos w fabule, sugerowanie czytelnikowi co wydarzy się z poszczególnymi postaciami ("przeczucie bohaterki" które spełnia się dwie strony dalej), ciągłe "polowanie" na grupę i jednoczesne beztroskie spacery May przeczą same sobie. Podobnie jak utrzymywanie w wielkiej tajemnicy roli May by później okazało się że wszyscy o niej wiedzą. Absurd goni absurd. Dawno się tak nie zawiodłam.

Niestety bardzo duże rozczarowanie. Po pierwsze w mojej opini jest to literatura młodzieżowa. Przyciągnęła mnie okładka i opis, liczyłam na delikata fantastyke z folklorem dalekiego wschodu, niestety...
Zdecydowanie za dużo zapożyczonych motywów - Mulan, motywy wędrówki rodem z władcy pierścieni.
Główna boheterka- zachowująca się jak nieodpowiedzialna nastolatka, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięć lat po "Agonii" trafia w moje ręce "Pogo". W opiece zdrowotnej nic się nie zmieniło, nadal brak wsparcia psychicznego dla tych, których ludzka tragedia dotyka nie raz w życiu ale parę razy na dyżur. "Pogo" to krzyk złapany na kartkach reportażu - pomóż mi. Ta książka jest mocniejsza, bardziej skondensowana w swoim przekazie. Jest też bardzo smutna, momentami chwytająca za gardło. Bo przecież ci "wyuczeni za nasze pieniądze", "opłacani z naszych składek", "pazerni lenie" nie mają serca, nie przejmują się, uczucia ich nie dotyczą, za takie pieniądze nie powinni się skarżyć. A w ramach opieki psychologicznej kolejne zatrzymanie i nieudane rko zbywają głupim żartem.

Pięć lat po "Agonii" trafia w moje ręce "Pogo". W opiece zdrowotnej nic się nie zmieniło, nadal brak wsparcia psychicznego dla tych, których ludzka tragedia dotyka nie raz w życiu ale parę razy na dyżur. "Pogo" to krzyk złapany na kartkach reportażu - pomóż mi. Ta książka jest mocniejsza, bardziej skondensowana w swoim przekazie. Jest też bardzo smutna, momentami chwytająca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekkie pióro Michała Śmielaka sprawia że książkę można "wciągnąć" w jeden wieczór. Ciekawe wątki historyczne, impreza która wymknęła się spod kontroli i ciarki na plecach kiedy balansujemy na granicy zdrowego rozsądku i tego co nie realne. Chociaż w połowie wydawała się mocno przewidywalna, zakończenie zaskoczyło a o to chodzi w dobrym thrillerze. Styl autora może nie trafić do wszystkich, dla mnie był jednak idealnie wyważony, ukazał małostkowość i pospolitość człowieka XXI wieku. Jak niewiele trzeba nam do zabawy, strachu i... morderstwa. Jak szukamy racjonalności w nawet najbardziej absurdalnych sytuacjach. Polecam!

Lekkie pióro Michała Śmielaka sprawia że książkę można "wciągnąć" w jeden wieczór. Ciekawe wątki historyczne, impreza która wymknęła się spod kontroli i ciarki na plecach kiedy balansujemy na granicy zdrowego rozsądku i tego co nie realne. Chociaż w połowie wydawała się mocno przewidywalna, zakończenie zaskoczyło a o to chodzi w dobrym thrillerze. Styl autora może nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogromne rozczarowanie. "Ogień" niestety zgasił żar, który sprawiał że Nadia i Jakub byli dla mnie postaciami fatalnymi. "Śniegi" i "Tropy" pięknie zbudowały świat ojca i córki w trudnej relacji, podszyty naturą i dziką stroną Bieszczad. Czarne, białe i szare odcienie tego co moralne, mnie jako czytelnika, zaskakiwały nie raz. Ocena tylko przez wzgląd na poprzednie tomy.

Ogromne rozczarowanie. "Ogień" niestety zgasił żar, który sprawiał że Nadia i Jakub byli dla mnie postaciami fatalnymi. "Śniegi" i "Tropy" pięknie zbudowały świat ojca i córki w trudnej relacji, podszyty naturą i dziką stroną Bieszczad. Czarne, białe i szare odcienie tego co moralne, mnie jako czytelnika, zaskakiwały nie raz. Ocena tylko przez wzgląd na poprzednie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio zdarza mi się sięgać po debiuty i ten wyjątkowo mnie urzekł. Marcin Silwanow przedstawia nam historie prywatnego detektywa, który oprócz zleconego śledztwa musi odnaleźć się "po drugiej stronie biurka". Mamy dwie niezależnie toczące się historie - zagadkę kryminalną oraz dochodzenie związane z trudnymi czasami wojny i utraconego przez ludność żydowską mienia. Trup nie ściele się gęsto, sam bohater, pomimo że jest detektywem, nie serwuje nam ponadprzeciętnego zestawu umiejętności, nie uczestniczy też w nadnaturalnych zbiegach okoliczności. Książka urzekła mnie prostotą, której ostatnio w polskich kryminałach jest jak na lekarstwo. Czytelnik ma przyjemności zidentyfikować się z detektywem Rajskim, który wydaje się być "człowiekiem z sąsiedztwa". Drugi, ogromny plus za osadzenie historii w moim ukochanym Białymstoku, zdecydowanie dobrze czytało mi się o moim rodzinnym mieście, nawet wtedy, kiedy kryminalne wątki książki toczą się w bloku obok ;) Jestem fanką powieści które sięgają po fakty historyczne oraz osadzone są w moich rodzinnych stronach. Zakończenie...? Cóż mogę powiedzieć, Panie Marcinie - czekam na kontynuację!

Ostatnio zdarza mi się sięgać po debiuty i ten wyjątkowo mnie urzekł. Marcin Silwanow przedstawia nam historie prywatnego detektywa, który oprócz zleconego śledztwa musi odnaleźć się "po drugiej stronie biurka". Mamy dwie niezależnie toczące się historie - zagadkę kryminalną oraz dochodzenie związane z trudnymi czasami wojny i utraconego przez ludność żydowską mienia. Trup...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chociaż pierwszy tom przeżyć Poli mnie nie porwał to postanowiłam przeczytać Mursz. Lubię thrillery z wątkami psychologicznymi jednak tutaj niestety się zawiodłam... Pomysl świetny, jednak i postacie i cała fabuła była nieco za płaska, nie wciągnęła mnie bez reszty, styl autorki chyba nie pozwala mi do końca wczuc się w motywację i "ja" bohaterek. Niestety również mocno przewidywalna, za brakło efektu wow i zaskoczenia. A w thrillerze to podstawa.

Chociaż pierwszy tom przeżyć Poli mnie nie porwał to postanowiłam przeczytać Mursz. Lubię thrillery z wątkami psychologicznymi jednak tutaj niestety się zawiodłam... Pomysl świetny, jednak i postacie i cała fabuła była nieco za płaska, nie wciągnęła mnie bez reszty, styl autorki chyba nie pozwala mi do końca wczuc się w motywację i "ja" bohaterek. Niestety również mocno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Mam dla ciebie książkę" uslyszalam od koleżanki która ma totalnie inny niż ja gust. Zmęczona powtarzalnością kryminałów sięgnęłam po trylogię zimowej nocy i... Jestem zachwycona! Morozko, domownicy i porywająca walka dobra ze złem osadzona w uśpionej zimą starej Rusi. Idealna pozycja na długie jesienno-zimowe wieczory, idealna dla dorosłych, którzy chcą przez chwilę poczuć się znowu dziećmi, idealna by przenieść się w magiczny świat i uciec od rzeczywistości. Autorka fantastycznie i nienachalnie łączy świat nadprzyrodzony i realny, pokazuje rzeczywistość zabobonnych ludzi będących na progu zmiany wierzeń. Sprytnie wplata fakty historyczne. Postacie są wykreowane bardzo starannie, widać ze powieść jest dopracowana w każdym calu, nie ma tu miejsca na przypadek. Jest to jedna z niewielu książek która naprawdę mnie oczarowała. Polecam!

"Mam dla ciebie książkę" uslyszalam od koleżanki która ma totalnie inny niż ja gust. Zmęczona powtarzalnością kryminałów sięgnęłam po trylogię zimowej nocy i... Jestem zachwycona! Morozko, domownicy i porywająca walka dobra ze złem osadzona w uśpionej zimą starej Rusi. Idealna pozycja na długie jesienno-zimowe wieczory, idealna dla dorosłych, którzy chcą przez chwilę poczuć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudne sprawy? Sędzia Anna Maria...? Kryminalni? A nie, przepraszam, to kolejna część perypetii najbardziej znanej pary palestry! Początkowe strony i bełkot mecenas Joanny pierwszy raz doprowadziły do sytuacji że w mojej głowie pojawiła się myśl "nie dam rady, daruje sobie tą książkę". Panie Mróz zachowanie Chyłki nie budzi już podziwu, jest niestety żałosne i wulgarne. Osobiście, mocno razi mnie związek wahajacego się "o chwilę za długo" Kordiana z Chyłką, dla mnie to relacja rodem z pierwszych klas gimnazjum. Z pozytywnych aspektów - fajnie, że Oryński mógł na chwilę odzyskać w książce swoje dawno usunięte przez autora "jaja" i stanąć w zawodowe szranki z Joanną. Aspekt kryminalny również miał bardzo dobry potencjał, niestety bardzo szybko został zdegradowany do bycia niewyraźnym tłem. To samo dotyczy "spraw" kancelarii. Poruszanie ważnych społecznie problemów? Świetnie! Ale absolutnie nie w taki sposób jak w tej powieści i nie parę na raz. Nie sprawia to że ktoś bardziej pochyli się nad tematem tylko bezmyślnie przeczyta jako fikcje literacką. Plus za ostatnie zdania - jeszcze nie jestem w stanie odpowiedzieć czy to pozytywne zaskoczenie. Seria już od jakiegoś czasu jest takim sobie tasiemcem, nie wiem czy wynika to ze "zmęczenia materiału", powolnego opadania klapek zachwytu z oczu czy masowej produkcji autora.

Trudne sprawy? Sędzia Anna Maria...? Kryminalni? A nie, przepraszam, to kolejna część perypetii najbardziej znanej pary palestry! Początkowe strony i bełkot mecenas Joanny pierwszy raz doprowadziły do sytuacji że w mojej głowie pojawiła się myśl "nie dam rady, daruje sobie tą książkę". Panie Mróz zachowanie Chyłki nie budzi już podziwu, jest niestety żałosne i wulgarne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem fanką powieści w których fakty, zwlaszcza historyczne, przeplatają się z fikcją. W późniejszym okresie doczytałam że jest to debiut literacki - za to dla autora naprawdę mocne 6/10. Karkonosze, śnieg, schronisko i przeszłość, która determinuje teraźniejszość. Książka na początku wymagala skupienia - duża ilość obcojęzycznych nazwisk i miejsc może zniechęcić. Zabrakło mi trochę stopniowania napięcia, jak na sensacje przystało, dozy niepewności oraz rozwinięcia niektórych wątków. Podsumowując pomysł świetny, wykonanie również bardzo dobre bo widać pracę włożona w research informacyjny. Książka wymaga szczypty skupienia, ale jest idealna na jesienno zimowe wieczory. Napewno sięgnę po następne pozycje tego obiecującego debiutanta :)

Jestem fanką powieści w których fakty, zwlaszcza historyczne, przeplatają się z fikcją. W późniejszym okresie doczytałam że jest to debiut literacki - za to dla autora naprawdę mocne 6/10. Karkonosze, śnieg, schronisko i przeszłość, która determinuje teraźniejszość. Książka na początku wymagala skupienia - duża ilość obcojęzycznych nazwisk i miejsc może zniechęcić. Zabrakło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mroz chyba znacznie lepiej wypada w solowych pozycjach książkowych niż w seriach. Osiedle RZNiW zaklepałam do przeczytania ze względu na osadzenie akcji w blokowisku i latach kiedy hip hopu (ale nie hiohopolo :)) słuchał każdy młody buntownik. Jest slang, jest wrzuconych parę znanych kawałków, jest historia kryminalana dopasowana do blokowiska i nienachalny wątek romantyczny. Co mi przeszkadzało? Nieco za dużo wulgaryzmów, zbyt brutalne i niepotrzebnie "szokujące" opisy. I bez nich książka byłaby bardzo dobra. Ogromny plus za zakończenie chociaż przyznam że zostało jak dla mnie rozegrane nieco za słabo, tutaj autor mogl bardziej się postarać i wyrwać czytelnika z butów choć nie powiem, napewno mocno zaskoczyło. Podumowujac, pomimo mojej krytyki dla dzieł autorka produkowanych taśmowo, osiedle RZNiW to naprawde przyjemna lektura, która wciągnęłam w jeden wieczór.

Mroz chyba znacznie lepiej wypada w solowych pozycjach książkowych niż w seriach. Osiedle RZNiW zaklepałam do przeczytania ze względu na osadzenie akcji w blokowisku i latach kiedy hip hopu (ale nie hiohopolo :)) słuchał każdy młody buntownik. Jest slang, jest wrzuconych parę znanych kawałków, jest historia kryminalana dopasowana do blokowiska i nienachalny wątek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przegadana. Wyidealizowana. Znacznie słabsza od pierwszej części. A szkoda...

Przegadana. Wyidealizowana. Znacznie słabsza od pierwszej części. A szkoda...

Pokaż mimo to