Opinie użytkownika
W jednym z komentarzy do książki, autor powiedział, że tak napisał książkę, aby móc ją czytać nie znając pozostałych. I z tym totalnie się nie zgadzam. Nie wiem w sumie czemu nie sięgnęłam po wcześniejsze pozycje z cyklu gliwickiego (może tytuły trochę mnie zraziły), ale sięgnęłam po tą, bo głodnam. No i bez sensu. O ile Child, Beckett czy nawet Galbright potrafią tak...
więcej Pokaż mimo toNie pamiętam kiedy ostatnio czytając książkę śmiałam się na głos! Jak totalna wariatka! Pani Zofia rozwala system!
Pokaż mimo toZa dużo... nawet nie zła, ale dysfunkcyjnych, przerysowanych postaci. Trochę ciężko to się czyta, bo wszystko staje się takie przewidywalne, każdy jest zły, ohydny i obrzydliwy... Rozczarowujące.
Pokaż mimo toTo pierwsza książka o Reacherze, która mi się dłuuuuużyła na maxa. Trochę się namęczyłam czytając.
Pokaż mimo to
Sięgnęłam po nią po super rekomendacjach (np. Marcina Mellera) i niestety nie powaliła mnie, nie porwała.
To, co od początku zaczęło drażnić to zaczynanie zdań imionami bohaterów, takie to proste, nie wyszukane, banalne wręcz. Sama stylistyka też taka sobie. Bohaterowie trochę przerysowani. A fabuła? Momentami autor za bardzo skupiał się na informatycznej stronie (kody...
Generalnie brakuje mi kategorii: 'Zaczęłam czytać i odłożyłam' zamiast 'Przeczytane'. Bardzo rzadko mi się zdarza nie kończyć rozpoczętej książki, ale nie mogłam po prostu... Ta książka to zbitek średnio ciekawych historii nawet nie o samym autorze, ale o innych znanych postaciach (co do samej 'autobiografii' ma się nijak). Nierówne opowieści, niepołączone ze sobą, no bez...
więcej Pokaż mimo toLubię jej język, to jak się wypowiada, ale książka jest taką, mam wrażenie, wersją demo tego, co mogłaby naprawdę napisać. Te teksty, przypominające felietony z 'Filipinki' są za krótkie i za proste dla wymagających czytelników.
Pokaż mimo to
Żałuję, że nie przeczytałam książki przed obejrzeniem filmu.
Książka piękna.
Bardzo wzruszyłam się na koniec i najzwyczajniej w świecie się poryczałam. :)
To ostatnia książka pana Mroza, którą przeczytałam, więcej już nie będę.
To pisanie na chybcika chyba jednak nie służy. Czytając wcześniejsze pozycje z serii z Chyłką miałam wrażenie, że autor próbuje edukować czytelnika i poszerzać jego zasób słów o nowe, nietuzinkowe, czasem zaciągnięte z Wikipedii terminy. Ale w tym tomie to już jest 'przegięcie'. Te dialogi... NIKT TAK...