Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wooow!
Jak ja lubię takie historie! Powoli, po cichu wciągają w swoje zakamarki, potem nabierają tempa rozrzucając wątki dookoła by na koniec zrzucić na czytelnika coś w rodzaju bomby, którą ten próbował tak skrzętnie rozbroić.
To moja druga książka tej autorki i przyznaję, że mocno trzyma wysoki poziom.
Co w niej znajdziecie? Portrety wielu kobiet, które popełniają błędy, próbują z nimi żyć i sprostać oczekiwaniom, jakie są im stawiane przez otoczenie. To także tematyka macierzyństwa z podkreśleniem, że miewa ono swoje złe i mroczne strony.
Wątek zaginionego dziecka stanowi tylko iskrę, która rozpala ogromne ognisko ludzkich krzywd, zawodów, leków, niedomówień i cierpień. Po raz kolejny okazuje się jak ważna jest szczera rozmowa, wsparcie i zwykłe "bycie" przy potrzebującym człowieku.
Osoby, które lubią tego typu książki (określiłabym je jako thrillery obyczajowe), mogą odgadnąć pewne mechanizmy występujące w tej historii. Co nie oznacza, że nie wywrze to na Was wrażenia i nie da do myślenia, że oto mam przed sobą coś zaskakująco pokrętnego i po prostu dobrego! Te szczególiki, które wpadają na koniec na swoje miejsce, są jak prawdziwa uczta dla głodującego ;)
Bardzo dobrze skonstruowana fabuła, porusza wiele społecznych problemów, podając nam przykłady jak różni ludzie mogą nas otaczać. Oczywiście mający swoje ciemne tajemnice.
Podsumowanie jest oczywiste: warto poświęcić czas i tę książkę przeczytać, jeśli lubicie trudne historie z ludzkimi dramatami w tle i z bohaterami, których można nie lubić i jednocześnie im kibicować.

Wooow!
Jak ja lubię takie historie! Powoli, po cichu wciągają w swoje zakamarki, potem nabierają tempa rozrzucając wątki dookoła by na koniec zrzucić na czytelnika coś w rodzaju bomby, którą ten próbował tak skrzętnie rozbroić.
To moja druga książka tej autorki i przyznaję, że mocno trzyma wysoki poziom.
Co w niej znajdziecie? Portrety wielu kobiet, które popełniają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hmm… Gdzieś pomiędzy zaskoczeniem a rozczarowaniem po przekręceniu ostatniej kartki stwierdziłam, że to kolejna słaba propozycja Autora. Wysoko zawieszona poprzeczka może być przekleństwem, wszystko inne co zostanie wydane, będzie mocno porównywane do "Wroć przed zmrokiem", które tak silnie zaznaczyło swoją obecność na na wydawniczym rynku. Z drugiej strony skoro raz pokazało się taki talent, dlaczego nie zrobić tego znowu – tylko jeszcze lepiej? Dodam, że "Ocalałe" z 2017 roku także pozostały w mojej pamięci, więc potencjał jest spory!

Długa, dość prosta historia, momentami bywała nudna i przewidywalna. Nie działo się za wiele dookoła głównej bohaterki, za to ona sama mogłaby być niesamowitym przypadkiem dla terapeuty od uzależnień. Sądziłam, że nałóg alkoholowy będzie miał większy wpływ na finał, który swoim nagłym zwrotem wprawi mnie w osłupienie. Tymczasem sprawa zagadkowego zaginięcia sąsiadki Casey zostaje wyjaśniona w tak dziwaczny sposób, że jeśli miało być to straszne i przerażające, to Autor gdzieś się e tym wszystkim pogubił. Daleko mu do pełnych mroku opowiadań J. Kariki, które mroziły krew w moich żyłach. Tutaj wyszło koślawo, mało przekonująco i po prostu słabo. Momentami śmiesznie żenująco.

Lubię mokradła i jeziora jako tło dla intrygujących historii, gdzie bohaterowie gubią się w gąszczu swoich intryg i niezrozumiałych decyzji. Tutaj działo się tak mało, że na koniec było mi aż szkoda tego pomysłu. Bohaterowie drugoplanowi mieli nikłe znaczenie dla całości, a ich spłaszczone charaktery porażały. Dla mnie za banalnie i mało intrygująco jak na Autora książki, po której nie mogłam spać.

Hmm… Gdzieś pomiędzy zaskoczeniem a rozczarowaniem po przekręceniu ostatniej kartki stwierdziłam, że to kolejna słaba propozycja Autora. Wysoko zawieszona poprzeczka może być przekleństwem, wszystko inne co zostanie wydane, będzie mocno porównywane do "Wroć przed zmrokiem", które tak silnie zaznaczyło swoją obecność na na wydawniczym rynku. Z drugiej strony skoro raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie przejdźcie obojętnie obok tego tytułu, jeśli szukacie podnoszącej na duchu historii, której daleko do wyidealizowanej oraz przesłodzonej wizji rodzącej się relacji między kobietą i mężczyzną.

Ta książka jest przesycona realizem. Kiedy wypadki wywołują damaty, bohaterowie naprawdę się z nimi zmagają. Ból nagle nie znika, bo oto pojawia się miłość. Oparzenia dalej wywołują strach i lęk, a brak utraconej nogi w wypadku jest nadal okrutnie dotkliwy. 

W całym tym potoku ludzkich łez na pierwszy plan wyłania się przyjaźń, zrodzona na zaufaniu, wzajemnym szacunku i trosce o dobro drugiego człowieka. Rozmowy, które są jak terapia, dają nadzieję, że za wysokim i ponurym murem mroku znajdziemy pola radości i ukojenia. 

Myślę, że to dobra propozycja dla Osób, które chcą otulić się wzruszającą i mądrą historią, w której nie brakuje trudnych wątków, z którymi trzeba się mierzyć w normalnym życiu. Po przeczytaniu najzwyczajniej w świecie się uśmiechnęłam, bo to był dobrze spędzony czas, który znowu uświadomił mi, że liczy się tu i teraz. Oraz, że trzeba doceniać to, co się ma.
Nawet jeśli nie ma tego wiele.

Nie przejdźcie obojętnie obok tego tytułu, jeśli szukacie podnoszącej na duchu historii, której daleko do wyidealizowanej oraz przesłodzonej wizji rodzącej się relacji między kobietą i mężczyzną.

Ta książka jest przesycona realizem. Kiedy wypadki wywołują damaty, bohaterowie naprawdę się z nimi zmagają. Ból nagle nie znika, bo oto pojawia się miłość. Oparzenia dalej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Słyszysz? Tak ze strachu bije moje serce! Niczym dzwonki pociągane przez nikczemne siły, obwieszczające nadchodzące zło. Rezydencja, w której stoimy jest niezwykła i pełna mroku. Ona ma swoją tajemnicę i zdradzi ją nam dopiero wtedy, gdy zajrzymy w jej ciemnw kąty, pełne duchów przeszłości.

Podobno każdy dom pamięta co się w nim wydarzyło, jest jak naznaczony. Jeśli się dobrze przyjrzysz, zobaczysz przemykające po ścianie cienie, poczujesz przenikający do szpiku kości chłód i usłyszysz melodię starej piosenki odgrywanej na gramofonie: "Masz lat szesnaście, prawie siedemnaście (...) Lepiej się strzeż..."

Możesz się bać, ten duszny klimat doskwiera i mnie. Czuję przerażenie, kiedy co noc o 4.54 słyszę ten sam dźwięk, wiesz jaki... Mówisz, że to przecież niemożliwe, ktoś tu przesadził z pomysłem. Ale sam powiedz, czy nie czujesz tej akcji? Wątki skaczą po nas z diabolicznym śmiechem i nic nie możemy z tym zrobić, tylko czekać na dalszy rozwój wypadków. Gdzieś w oddali czai się ciemna postać, też ją widzisz? Czy to tylko złudzenie?

Tak, ja też czuję się jak bohater książki, gdzie fabuła to totalne, zwariowane mistrzostwo. Błądzę w niej jak w tych starych komnatach, rozglądając się niepewnie, bo czuję się nieswojo. Palcem sunę po zakurzonej komodzie, zostawiam ślad. Zapamiętam to miejsce na długo. Już zdążyło wyryć w mojej głowie znak w kolorze Indygo.

Heej! Jesteś tu jeszcze? Dziwne, zimno się zrobiło... Słyszę kroki, czy to Pan Cień  po mnie idzie?

Słyszysz? Tak ze strachu bije moje serce! Niczym dzwonki pociągane przez nikczemne siły, obwieszczające nadchodzące zło. Rezydencja, w której stoimy jest niezwykła i pełna mroku. Ona ma swoją tajemnicę i zdradzi ją nam dopiero wtedy, gdy zajrzymy w jej ciemnw kąty, pełne duchów przeszłości.

Podobno każdy dom pamięta co się w nim wydarzyło, jest jak naznaczony. Jeśli się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki. Przeczytałam ją z trudem, wielokrotnie odkładając na półkę by ochłonąć, ponieważ jej kaliber mnie przygniatał. I choć porusza ona ważny i nierozerwalny z człowiekiem temat, to jednak ostatnią kartkę przekręciłam z poczuciem ulgi.

Podział na 3 części (umieranie, śmierć i żałoba) wprowadza pewien porządek w rozważaniach. Autor próbuje wyjaśnić czym jest i jak wygląda umieranie, a potem co następuje po całym tym złożonym procesie. Rozmowy z lekarzami, psychologami, duchowymi i patologami przynoszą odpowiedzi na wiele ważnych i trudnych pytań zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej.

Język jest konkretny i jasny, bez zbędnego przeciągania wyjaśnia tę ciężką tematykę. Ale... Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie sposób zwracania się do czytelnika jak do osoby, która właśnie umiera. Moim zdaniem bardzo niefortunny zabieg, wywołujący ogromny dyskomfort i przygnębienie, co znacznie rzutowało na moje chęci do dalszego czytania.

Ciężko mi jasno ocenić tę książkę, bo na swój sposób jest ciekawa, porusza wątki do tej pory nieznane. Oswaja człowieka z naturalnym elementem życia, jakim jest śmierć. Jednak sposób narracji mocno mnie zniechęcił i wywołał negatywne odczucia.

Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki. Przeczytałam ją z trudem, wielokrotnie odkładając na półkę by ochłonąć, ponieważ jej kaliber mnie przygniatał. I choć porusza ona ważny i nierozerwalny z człowiekiem temat, to jednak ostatnią kartkę przekręciłam z poczuciem ulgi.

Podział na 3 części (umieranie, śmierć i żałoba) wprowadza pewien porządek w rozważaniach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła "Małych sekretów" jest odzwierciedleniem jednego z moich największych lęków, jakim jest zaginięcie dziecka. Na szczęście nie zaserwowano tutaj tylko tego tematu, co moim zdaniem zadziałało na korzyść ogólnemu odbiorowi.

Labirynt kłamstw i sekretów wije się w głowach głównych bohaterów, tworząc mozaikę idealną dla fanów zagadnień psychologicznych. Zaginięcie dziecka i trauma z tym związana, romans, depresja, tajemnice, nieszczęśliwa miłość, przyjaźń między mężczyzną i kobietą czy zlecenie zabójstwa to tylko niektóre wątki, na które możecie liczyć w książce Jennifer Hillier.

Podobał mi się sposób pokazania jak zazdrosne kobiety widzą siebie nawzajem i jak te wizje są totalnie różne. Albo jak wygląda spotkanie grup wsparcia dla rodzin, których dzieci zaginęły. Ich postawy i przemyślenia nakreśliły jeden dramat, który ma jednak różne odsłony.
Za duży plus uważam lekkie pióro autorki, które wykreowało charakterne postacie (poza Derekiem), gęsty klimat i wielowątkową fabułę, w której wszystkie rozrzucone elementy tworzą spójną układankę.

Nie ma tu galopującej akcji, rozlewu krwi i brutalności. Ale i tak książka jest mocna, wywołuje poczucie dyskomfortu i mnie, jako matce, nieprzyjemne emocje związane z utratą dziecka.

Fabuła "Małych sekretów" jest odzwierciedleniem jednego z moich największych lęków, jakim jest zaginięcie dziecka. Na szczęście nie zaserwowano tutaj tylko tego tematu, co moim zdaniem zadziałało na korzyść ogólnemu odbiorowi.

Labirynt kłamstw i sekretów wije się w głowach głównych bohaterów, tworząc mozaikę idealną dla fanów zagadnień psychologicznych. Zaginięcie dziecka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Leżąc na kocyku w kratkę, wśród szumu delikatnych fal mazurskiego jeziora, podczytywałam historię Dominiki i myślałam sobie, że wybrałam odpowiednią książkę na urlop.

Przede wszystkim jest to mocny ukłon ku wszystkim kobietom, które najzwyczajniej w świecie NIE CHCĄ ślubu, męża, dzieci. Otoczone odwiecznymi pytaniami o plany na życie, muszą tłumaczyć dlaczego mają swoje marzenia, w których główną osią są one same. Ciągłe przepychanki z rodziną i ich wizją budowania idealnej przyszłości nie są czymś, o czym myśli wiele milionów kobiet. Podobał mi się sposób, w jaki Autorka podkreślała indywidualność oraz charakter bohaterki i jej kuzynki. Do końca walczyły o swoje racje, trwały przy swoim zdaniu mimo nacisków ze strony bliskich. Wiedziały czego chcą i choć to trudne, potrafiły postawić granicę choćby swoim rodzicom. Silne, zdecydowane, świadome swojej wartości. Przy tym sympatyczne, z dość specyficznym poczuciem humoru.

Cała historia jest lekka, raczej przewidywalna, finał przyjemny, wnoszący poczucie, że po burzy wychodzi słońce.

Całość oceniam pozytywnie, choć brakowało mi mocnego, miłosnego akcentu, który podkreśliłby te pozostałe, ważne kwestie społeczne. Nie przekonał mnie sam Artur i zbyt powierzchowne rozwiązanie wątku jego i Dominiki.
Natomiast fajnie byłoby poczytać o dalszych zmaganiach Pauliny, w tej dziewczynie drzemie wielki potencjał!

Leżąc na kocyku w kratkę, wśród szumu delikatnych fal mazurskiego jeziora, podczytywałam historię Dominiki i myślałam sobie, że wybrałam odpowiednią książkę na urlop.

Przede wszystkim jest to mocny ukłon ku wszystkim kobietom, które najzwyczajniej w świecie NIE CHCĄ ślubu, męża, dzieci. Otoczone odwiecznymi pytaniami o plany na życie, muszą tłumaczyć dlaczego mają swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W Toporzycach, nad jeziorem w którym kiedyś topiono wiedźmy, w spowitym złowieszczymi ciemnościami lasu stoi domek. Pomiędzy zasłonami widać krzątającą się kobietę. Jest w ciąży. Wystraszona przystaje, w dłoni trzyma parujący kubek malinowej herbaty. Niepewnie rozgląda się, by w końcu dojrzeć Ciebie. Przerażona podbiega do oka i zasłania je szczelnie. 

Co to jest za książka! Pełna mrocznych tajemnic, niepewności, niewygodnego poczucia dyskomfortu i niepewności. Swoim ponurym klimatem zapyziałej wioski poddusza czytelnika, wciąga go w swoje grobowe czeluście, woła brudnym palcem zakończonym pazurem, pod którym zalega cmentarna ziemia. Tam wszystko oblepia przerażająca mgła niedomówień, nikomu nie można ufać.

Świetnie wykreowani bohaterowie (może jedynie Marek mógłby pokazać trochę więcej), wątki budowane jak misterna wieża. Niezwykle realistycznie opisane miejsca, w których dzieje się akcja. Czytelnik czuje zapach mokrej ziemi, słyszy rechot żab wylegujących się w pobliskich szuwarach.

Główny wątek i finał do przewidzenia od pewnego momentu, ale to w ogóle nie odbiera przyjemności z zatracania się w tej odurzającej historii. Jest w niej wszystko, co nie pozwala nawet na chwilę się od niej oderwać.

Bardzo mocno polecam fanom dobrze skonstruowanych i napisanych thrillerów, w których dominuje ponury i posępny klimat, napiętrzone domysły doprowadzają do obłędu, a otaczające zło przenika nawet przez zaciągnięte zasłony.

W Toporzycach, nad jeziorem w którym kiedyś topiono wiedźmy, w spowitym złowieszczymi ciemnościami lasu stoi domek. Pomiędzy zasłonami widać krzątającą się kobietę. Jest w ciąży. Wystraszona przystaje, w dłoni trzyma parujący kubek malinowej herbaty. Niepewnie rozgląda się, by w końcu dojrzeć Ciebie. Przerażona podbiega do oka i zasłania je szczelnie. 

Co to jest za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Widziałam tak wiele negatywnych słów o tej książce, a tymczasem mnie... się podobała!

To, co zapamiętałam z niej najmocniej, to niezwykle złożona postać Fran - głównej bohaterki. Wiem, że nie jest raczej lubiana, ale we mnie wzbudziła spore zainteresowanie. Jest niezwykle dziwna, ekscentryczna, skryta, z wieloma tajemnicami. Francesca jest naznaczona przez dość ciężki los, który ją ukształtował. Były momenty, kiedy mnie irytowała, ale przeważnie byłam jej zachowaniem zaciekawiona. Ta książka to jej historia, jej cierpienie, niespełniona miłość, różnego rodzaju zaburzenia wywołane przez niskie poczucie wartości. Psychologicznie bardzo ciekawie wykreowana bohaterka, pełna sprzeczności i zagadek.

Ogółem uważam ten tytuł za dobrą propozycję dla fanów przemyślanych thrillerów, gdzie dominuje wolny, ale przyspieszający z rozdziału na rozdział rozwój akcji. Finał bardzo dobry, delikatnie do przewidzenia, ale plot twist daje satysfakcję. Świetny styl Autorki, ja jestem bardzo na tak! Spędziłam z tą książką bardzo miłe godziny, wręcz chłonęłam jej klimat i fabułę.

Widziałam tak wiele negatywnych słów o tej książce, a tymczasem mnie... się podobała!

To, co zapamiętałam z niej najmocniej, to niezwykle złożona postać Fran - głównej bohaterki. Wiem, że nie jest raczej lubiana, ale we mnie wzbudziła spore zainteresowanie. Jest niezwykle dziwna, ekscentryczna, skryta, z wieloma tajemnicami. Francesca jest naznaczona przez dość ciężki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alex nie ma łatwego życia, spadają na niego najgorsze, życiowe dramaty. Los go nie oszczędza, wręcz okrutnie się nad nim pastwi. Miałam wrażenie, że nie odpuści, dopóki nie poleje się krew...

W całym tym ogromie nieszczęść, które mogą chwytać za serce i poruszać, zabrakło mi pewnego rodzaju głębi. Wiemy, że główny bohater cierpi, przeżywa dramat, ale ja tego do końca nie czułam. Dostałam informację, że jest załamany, ale nie dotknęło mnie to jakoś szczególnie. Owszem, byłam ciekawa jak dalej potoczą się jego losy, którą drogę wybierze, ale z tyłu głowy miałam myśli, że jest to trochę "za płaskie", nie wciąga mnie w swoją smutną i mroczną otchłań o jakiej jest mowa.

Sam pomysł na fabułę uważam za ciekawy, trafia on w mój czytelniczy gust, bo odnosi się do realnych, życiowych kwestii. Jednak wiele wątków pozostało bez rozwinięcia, były i nagle się urwały. W mojej ocenie zabrakło szerszego opisania niektórych sytuacji, spojrzenia na dany moment czy decyzję z dalszej perspektywy, mocniejszego podkreślenia dlaczego tak właśnie się stało.

Czy kibicowałam Alexowi w tych trudnych zmaganiach? Tak, rozbudził we mnie sympatię, choć miło by było poznać go jeszcze bliżej. Podobnie jak otaczających go ludzi, których charaktery zostały tylko zarysowane, a ja chciałabym poczuć łączące ich relacje oraz towarzyszące temu emocje.

Z chęcią sięgnęłam po książkę Bartka, byłam jej ciekawa. I zupełnie szczerze liczę na trochę więcej w drugiej części, bo widać potencjał w tworzeniu ciekawych historii.

Alex nie ma łatwego życia, spadają na niego najgorsze, życiowe dramaty. Los go nie oszczędza, wręcz okrutnie się nad nim pastwi. Miałam wrażenie, że nie odpuści, dopóki nie poleje się krew...

W całym tym ogromie nieszczęść, które mogą chwytać za serce i poruszać, zabrakło mi pewnego rodzaju głębi. Wiemy, że główny bohater cierpi, przeżywa dramat, ale ja tego do końca nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Za najpotworniejszymi zbrodniami stoi wielka rozpacz".

Sporo emocji mną teraz targa, bo dość mocno przeżyłam całą historię. Nie tylko kwestia zamachu na całą szkołę wbiła mnie w fotel. To przede wszystkim dramat młodego człowieka, który cierpi samotnie w głębi samego siebie. Niesprawiedliwość losu roztacza nad nim swój czarny płaszcz i powoli okrywa go, aż do całkowitej ciemności.

Mnogość problematycznych, społecznych tematów zmusza do refleksji w jakim to teraz miejscu jesteśmy jako ludzkość. Prześladowania osób honoseksulanych, brak akceptacji dla członków LGBT czy piętnowanie kobiet i odbieranie im praw. Do tego kwestie odrzucenia i znęcania się przez rówieśników oraz rodziców, depresja, brak wsparcia, izolacja i uzależnienia od wirtualnego świata. Prawdziwa mieszanka, która wybucha. Osobiście jestem przerażona, bo zdaję sobie sprawę, że Autor nie przesadził, takie rzeczy się dzieją na naszych oczach! Realizm aż zatrważa.
Spędziłam z tą książką cenne godziny, przeżywałam szokujące wydarzenia i momentami było mi cholernie żal głównego bohatera, tak mocno pogubionego między światem online a offline. To świadczy także o niezwykłej umiejętności budowania charakteru postaci.

Kolejny raz przekonuję się, że polscy pisarze naprawdę potrafią tworzyć niezapomniane książki, pełne autentyczności, klimatu, dobrych pomysłów na fabuły czy skomplikowanych postaci. Po zakończeniu złapiecie się na wpatrywaniu w sufit z niedowierzaniem...

"Za najpotworniejszymi zbrodniami stoi wielka rozpacz".

Sporo emocji mną teraz targa, bo dość mocno przeżyłam całą historię. Nie tylko kwestia zamachu na całą szkołę wbiła mnie w fotel. To przede wszystkim dramat młodego człowieka, który cierpi samotnie w głębi samego siebie. Niesprawiedliwość losu roztacza nad nim swój czarny płaszcz i powoli okrywa go, aż do całkowitej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ekhm... Doprawdy nie wiem na co liczyłam, włączając tego audiobooka. W końcu tytuł i okładka mogły zasugerować na co się porywam. Chciałam małej odskoczni od kryminałów i thrillerów, więc to dostałam w słodko-pierdzącej, mdłej historii o przystojnym, niedostępnym lekarzu i krnąbnrej pani doktor, która próbuje go okiełznać. Ilość scen seksu powala, opisy wprawiają w konsternację i zażenowanie, bowiem nie miałam pojęcia, że kształt litery V, który układa się w dolnych partiach męskiego ciała prowadzi do "Ziemi Świętej". Albo że kobieta może smakować jak Boże Narodzenie... Czyli, że co? Choinką? Albo papierem do pakowania prezentów?

W tle majaczy bezsensowny i naprawdę słaby do bólu wątek kryminalny, który skończył się równie beznadziejnie, co zaczął. Spłycony do granic możliwości miał tylko służyć jako pretekst, by pokazać słabość kobiety i siłę faceta.

Główna bohaterka choć kreowana na postać z charakterem tak naprawdę go nie ma. Jej przemyślenia to zlepek glutów z nosa, nie ma nic wspólnego z charyzmą, którą podkreślają pozostałe postacie z książki. Nie zabrakło zagryzania ust, bzykania po 10 razy w nocy, karania za uparte mówienia "nie" kiedy on chciał usłyszeć "tak". Tutaj nikt nie ma przyziemnych problemów takich jak: "skąd wezmę na czynsz", "trzeba ugotwać obiad", "mam pryszcza na twarzy", "nie mam sił wstać z łóżka" czy "Boże! Jak on mnie denerwuje!". Za to znajdziecie tutaj happy end, życie na wypasie, płytkie dialogi i gościa, który myśli tylko o tym w jakich konfiguracjach dopaść swoją ofiarę i pokazać jej jak wygląda "Ziemia Święta". Historia do bólu przewidywalna i infantylna.
Poszukiwanie dobrego romansu trwa dalej...

Ekhm... Doprawdy nie wiem na co liczyłam, włączając tego audiobooka. W końcu tytuł i okładka mogły zasugerować na co się porywam. Chciałam małej odskoczni od kryminałów i thrillerów, więc to dostałam w słodko-pierdzącej, mdłej historii o przystojnym, niedostępnym lekarzu i krnąbnrej pani doktor, która próbuje go okiełznać. Ilość scen seksu powala, opisy wprawiają w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skorzystałam z polecenia 2 osób i przeczytałam "Mężczyznę..." w ekspresowym tempie. Szybko poszło, bo cała historia napisana jest przyjemnym i lekkim językiem. Jest sporo psychologicznych refleksji, dogłębnych analiz ludzkiego zachowania, przemyśleń odnoszących się do konsekwencji dokonywanych wyborów.

Podobali mi się bohaterowie, byli tacy "prawdziwi", bez zbędnego koloryzowania i idealizowania. Miałam jeden moment wzruszenia, kiedy Autorka opisywała powrót Jakuba do domu rodzinnego - poczułam ten urok polskiej wsi w czasie ciepłych miesięcy, a potem bolesne zderzenie z trudną przeszłością zgotowaną przez ojca. I choć to nie był główny wątek, to on jakoś dotknął mnie najmocniej.


Jednego mi jednak zabrakło... Całość kręci się wokół związku dwojga ludzi, którym los zwyczajnie nie sprzyja i konsekwentnie stawia na ich drodze przeszkody. Chcą być ze sobą, ciągłe czytałam jak mocno Kuba kochał Hanię, ale ... dlaczego? Dlaczego tak zależało mu na tej kobiecie? Wiem, że łączyła ich przyszłość i strata trudna do przepracowania, ale nie doszukałam się w tym głębi, czegoś w rodzaju podstawy tych uczuć. Nie wiem jaka była Hania do końca, jedno spotkanie z przyjaciółmi to za mało, żeby czytelnik wyrobił sobie jakieś zdanie na jej temat. Podobnie sytuacja miała się z Jakubem - czemu miało służyć powierzchowne wykreowanie go na bad boya? Chciałam uwierzyć w tę ich miłość, ale dostałam za mało by tak się stało.

Skorzystałam z polecenia 2 osób i przeczytałam "Mężczyznę..." w ekspresowym tempie. Szybko poszło, bo cała historia napisana jest przyjemnym i lekkim językiem. Jest sporo psychologicznych refleksji, dogłębnych analiz ludzkiego zachowania, przemyśleń odnoszących się do konsekwencji dokonywanych wyborów.

Podobali mi się bohaterowie, byli tacy "prawdziwi", bez zbędnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na temat najnowszej książki Ewy Przydrygi powiedziano już wiele dobrego. Zresztą całkowicie to popieram, Autorka dzięki swojemu wyjątkowemu stylowi znajduje się w ścisłym Top 3 moich ulubionych polskich pisarzy.

"Topieliska" szturmem wdarły się na bookstagram, wywołując fale przeróżnych emocji. Fabuła tego wciągającego dramatu zawiera w sobie wszystkie przerażające obawy, z jakimi zmagam się w swoim życiu. Strata dziecka i partnera, samotność, śmierć w wodzie. To było trudne, a mroczny i ciężki klimat tylko wszystko potęgował. Szybko tocząca się akcja oraz opisy snów także wzmagają niepokój.
W całej historii aż roi się od tajemnic, kłamstw, niedomówień i kwestii dotyczących ludzkiej psychiki. Można poczuć coś w rodzaju zdezorientowania, kiedy pojawiają się niezrozumiałe wątki, ale szokujący finał zbiera wszystko w zgrabną całość. W niektórych momentach domyślałam się pewnych kwestii, ale to nie odbierało mi przyjemności dalszego czytania.

Jedyne, na co położyłabym wielki nacisk, to przedstawienie Maruszki w szerszej perspektywie, dokładniej, z większym zaangażowaniem. Jest w niej bowiem ogromny potencjał i myślę, że zasługuje na osobną historię w kolejnej książce 😊

Podsumowując, oczywiście polecam fanom dobrej i trudnej literatury, w której nie zabraknie problemów o naprawdę ciężkim kalibrze.

Na temat najnowszej książki Ewy Przydrygi powiedziano już wiele dobrego. Zresztą całkowicie to popieram, Autorka dzięki swojemu wyjątkowemu stylowi znajduje się w ścisłym Top 3 moich ulubionych polskich pisarzy.

"Topieliska" szturmem wdarły się na bookstagram, wywołując fale przeróżnych emocji. Fabuła tego wciągającego dramatu zawiera w sobie wszystkie przerażające obawy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka przedstawiająca kobietę, która ma idealne życie, kochającego męża i dziecko w drodze. Jak to zwykle bywa, żyje w dostatku wśród innych pięknych ludzi o podobnym statucie materialnym. Wszyscy są przyjaciółmi dopóki coś nie walnie znienacka.

W ostatnim czasie to chyba czwarta historia o tak schematycznej fabule. Może taka teraz zapanowała moda? Nie wiem, ale jedno jest pewne - znowu mamy obyczajówkę, która w żaden sposób nie powinna być skategoryzwana pod thriller.
Przede wszystkim fani tego gatunku oczekują napięcia, mocnej akcji, dreszczyka emocji, jakiejś trudnej do rozgryzienia tajemnicy, której cień kładzie się na wszystkich bohaterów nie pozwalając im swobodnie oddychać. A tymczasem dostajemy historię, która jest nudnawa, przez pierwszych 150-200 stron niewiele się dzieje. Główna bohaterka jest irytująca, mało asertywna i totalnie naiwna, co tylko podkreśla kolejny schemat, w którym płeć piękna ukazana jest jako durna i mało charakterna. Dla kontrastu mamy kolejną kobietę, która swych nachalnym, irracjonalnym i siłującym się na oryginalność zachowaniem balansuje na drugim krańcu przesady.

To, co dobrego kryje ta książka, to dość interesujący finał (dla większości do przewidzenia), przystępny język i styl, który pozwala przemknąć przez całość szybko i sprawnie. Na brawa zasługuje dobra promocja, która wzbudziła wiele ciekawości wśród czytelników. Ale to i tak za mało, by ocenić tę propozycję wyżej. Nie wywali Was w kosmos, nie pozostawi po sobie refleksji, nie zapamiętacie jej na długo. Kolejny średniak pełen wątków oraz motywów, które już znacie.

Kolejna książka przedstawiająca kobietę, która ma idealne życie, kochającego męża i dziecko w drodze. Jak to zwykle bywa, żyje w dostatku wśród innych pięknych ludzi o podobnym statucie materialnym. Wszyscy są przyjaciółmi dopóki coś nie walnie znienacka.

W ostatnim czasie to chyba czwarta historia o tak schematycznej fabule. Może taka teraz zapanowała moda? Nie wiem, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwaga! Nadaję ogłoszenie! 📣

41 krótkich zagadek szuka rozwiązań! Ścieżki, które do nich wiodą, są długie i kręte, potrzebne jest więc dziecko, które zdoła pokonać szalone smoki, dzierżąc smukłą szczoteczkę w dłoni, lubiącą mokrą wodę 💦 Pomocy szukają też książki bez okładki, samotny talerz czy kolor żółty, który szuka przyjaciela! ❤

Ale! Sprawa do łatwych nie należy! 🤫
Bowiem nic tu nie jest oczywiste! Trzeba mieć głowę, która nie boi się marzyć, wymyślać i łączyć to, co z definicji połączone być nie może.
Zainteresowane dziecko musi lubić wierszyki. Przyda się też dobry wzrok i spostrzegawczość, bo literki rosną, kiedy chcą pomóc. Ale! Potrafią też przeszkodzić! 😯

W bonusie przeglądanie wyjątkowych ilustracji, które rozpieszczą najbardziej wymagających estetów! Na czystych kartkach można ćwiczyć swoją kreskę, bo po książce pisać nie zalecamy 🙈
Jeśli jesteś zainteresowana/y i szukasz dobrej zabawy, nie zwlekaj! Zagadki lubią robić psikusy! Trzeba je szybko rozwiązać! Wynagrodzenie wypłacamy w uśmiechach i dobrej zabawie! 🥰😁
To jak? Które z dzieci chce być detektywem gdy dorośnie?🧐

Uwaga! Nadaję ogłoszenie! 📣

41 krótkich zagadek szuka rozwiązań! Ścieżki, które do nich wiodą, są długie i kręte, potrzebne jest więc dziecko, które zdoła pokonać szalone smoki, dzierżąc smukłą szczoteczkę w dłoni, lubiącą mokrą wodę 💦 Pomocy szukają też książki bez okładki, samotny talerz czy kolor żółty, który szuka przyjaciela! ❤

Ale! Sprawa do łatwych nie należy!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jamie widzi zmarłych i może z nimi rozmawiać. Ciągle podkreśla jaki to horror, ale dla mnie... To było tylko dość ciekawe opowiadanie do poduszki.
Pomysł na fabułę jest raczej znany, "Szósty zmysł" przetarł szlak, ale wierzyłam iż King wyciśnie jeszcze z niego głęboko skrywane soki.

Niestety nie było to aż tak dobre, jak się spodziewałam. Historia nie trzyma w napięciu, jest płaska i nie do końca angażująca. Brakuje klimatu, tajemnicy i niepokoju. Główny bohater daje się lubić, jego lekkie podejście do wielu życiowych kwestii dodaje mu zadziornego uroku, ale to nadal trochę za mało. Zabrakło mi również wielowątkowości, jaką cenię w twórczości Autora.

Książkę czyta się bardzo szybko, styl jest przyjemny i momentami można dać się porwać w mroczniejsze opisy. Niestety jest ich mało i to jednak nie ten poziom, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.
Jak narazie to najsłabsza propozycja od Króla, jaką dane mi było przeczytać.

Jamie widzi zmarłych i może z nimi rozmawiać. Ciągle podkreśla jaki to horror, ale dla mnie... To było tylko dość ciekawe opowiadanie do poduszki.
Pomysł na fabułę jest raczej znany, "Szósty zmysł" przetarł szlak, ale wierzyłam iż King wyciśnie jeszcze z niego głęboko skrywane soki.

Niestety nie było to aż tak dobre, jak się spodziewałam. Historia nie trzyma w napięciu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szukacie thrillera psychologicznego, który okaże się "nieodkładalnym"? A może macie ochotę na mały dreszczyk emocji?

Jeśli tak, to "Zabójcza przyjaźń" zapewni Wam przyjemną przejażdżkę po mrocznych i tajemniczych wątkach, gdzie naprawdę nic nie jest oczywiste i możecie zostać wyprowadzeni w pole.
Autorka, którą charakteryzuje bardzo lekkie pióro, kieruje się jednym: tu nie ma żadnych zasad! Odpowiedzi jest więcej niż pytań, a wodzenie czytelnika za nos jest tak nagminne, że można poczuć całą paletę emocji.

W moim odczuciu pomysł na historię to pewnego rodzaju gra, pełna nieoczywistości, napięcia, zwrotów akcji i tajemnic. Tutaj rządzi zawiść, zazdrość, ból i poczucie, że tylko zemsta może przynieść spokój. Mnie samej było także przykro, kiedy ogromna krzywda ludzka wydzierała się z kolejnych stron.

Oceniam ją całkiem dobrze, bo wciągnęła mnie w swój klimat. Z każdym rozdziałem miałam coraz poważniejsze przypuszczenia co do mordercy i choć trafiłam (czytanie kryminałów i thrillerów hartuje), to były elementy, które mnie jednak zaskoczyły. Dlatego też uważam ten tytuł za ciekawą propozycję na zbliżające się, ciepłe wieczory.

Szukacie thrillera psychologicznego, który okaże się "nieodkładalnym"? A może macie ochotę na mały dreszczyk emocji?

Jeśli tak, to "Zabójcza przyjaźń" zapewni Wam przyjemną przejażdżkę po mrocznych i tajemniczych wątkach, gdzie naprawdę nic nie jest oczywiste i możecie zostać wyprowadzeni w pole.
Autorka, którą charakteryzuje bardzo lekkie pióro, kieruje się jednym: tu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po takiej lekturze na pewno zwątpicie w przyjaźń 🙈 Jeśli jest coś, co tutaj może być pewne, to kłamstwo, które toczy się jak śniegowa kula. Rośnie w kolejne warstwy, niszcząc wszystko, co stanie na drodze. Paradoksalnie to ciekawe, jak jeden nierozważny czyn może zmienić życie wielu osób. A jeszcze ciekawsze jest to, że ludzie nie uczą się na błędach i dalej brną w relacje, które sieją spustoszenie.

Niestety, poza wątkami psychologicznymi, niewiele aspektów z tej książki wzbudziło we mnie pozytywne odczucia (może jeszcze finał, który jest delikatnie wstrząsający). Poszczególne wątki fabuły nie były trudne do odgadnięcia. Kolejne rozdziały uchylały kawałki tajemnic, które nie były ani mroczne ani poruszające. Łatwo można się domyślić na czym polegały. Główne bohaterki są irytujące, nie wzbudzają zaufania, nie próbują zdobyć sympatii czytelnika. Żadna z tych 3 dziewczyn nie zdołała poruszyć strun empatii mimo tragedii, jakie je spotykały.

Dziwna jes to książka, ponieważ wzbudza ogromnie mieszane uczucia. Temat kłamstwa i tajemnicy od zawsze jest chodliwym tematem w thrillerach i kryminałach, ale tutaj zabrakło otoczki by nabrał kolorów, by zapłonęła iskra. Winne się 3 zakłamane przyjaciółki, tak mało ciekawe i wręcz sztuczne. W ogóle nie uwierzyłam w ich relację. Odkładam, nie ubolewam, że to koniec.

Po takiej lekturze na pewno zwątpicie w przyjaźń 🙈 Jeśli jest coś, co tutaj może być pewne, to kłamstwo, które toczy się jak śniegowa kula. Rośnie w kolejne warstwy, niszcząc wszystko, co stanie na drodze. Paradoksalnie to ciekawe, jak jeden nierozważny czyn może zmienić życie wielu osób. A jeszcze ciekawsze jest to, że ludzie nie uczą się na błędach i dalej brną w relacje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem tuż po i czuję jak ten koszmar z książki przesiąka moją głowę.
I nie chcę się go pozbywać, muszę to wszystko w sobie przetrawić, ułożyć i zrozumieć, bo zadziało się tam tak wiele!

Przyznaję, że różne miałam chwile w trakcie lektury, bo Kinga (główna bohaterka) rozbrajała mnie swoimi bezmyślnymi decyzjami, które doprowadziły ją do miejsca pełnego mroku. Próbowałam zrozumieć dlaczego kobiety dają się poniżać w imię czegoś, co z biegiem czasu okazuje się ułudą. Ponadto Autorka tak dobitnie pokazała jak brak samoakceptacji, poczucia własnej wartości, bezwarunkowego wsparcia i zwyczajnej miłości może doszczętnie zniszczyć człowieka. Łapałam się za głowę słuchając jak mogą wyglądać relacje między ludźmi (także w rodzinie) i powoli docierało do mnie ze zgrozą, że one naprawdę mają miejsce w wielu domach.

Czytałam ebooka i słuchałam audiobooka, nie licząc na spektakularny koniec. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazał się jednym z najlepszych, jakie dane mi było poznać! Koszmarnie tragiczny, wstrząsający i piekielnie inteligentny! W moim odczuciu mistrzowski, podkreślający grubą linią wszystkie ważne wątki, które poruszono wcześniej, a którym dopiero teraz dano szansę wybrzmieć. Wszystkie decyzje mają swoje konsekwencje, żadne słowo rzucone na wiatr nie pozostanie bez echa.
Czytajcie, przeżywajcie i rozmyślajcie o tym jak okrutny może być los oraz ludzie, którzy miewają na niego wpływ.

Jestem tuż po i czuję jak ten koszmar z książki przesiąka moją głowę.
I nie chcę się go pozbywać, muszę to wszystko w sobie przetrawić, ułożyć i zrozumieć, bo zadziało się tam tak wiele!

Przyznaję, że różne miałam chwile w trakcie lektury, bo Kinga (główna bohaterka) rozbrajała mnie swoimi bezmyślnymi decyzjami, które doprowadziły ją do miejsca pełnego mroku. Próbowałam...

więcej Pokaż mimo to