rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pierwsze sto stron i ostatnie kilkadziesiąt o autorze, wszystkim i niczym. Reszta o fizyce, autorze, wszystkim i niczym. Mam sympatię do pana Dragana przez pryzmat jego wystąpień publicznych, ale to nie jest dobra książka popularnonaukowa.

Pierwsze sto stron i ostatnie kilkadziesiąt o autorze, wszystkim i niczym. Reszta o fizyce, autorze, wszystkim i niczym. Mam sympatię do pana Dragana przez pryzmat jego wystąpień publicznych, ale to nie jest dobra książka popularnonaukowa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony zachwyca erudycją i nieszablonowymi skojarzeniami, z drugiej odpycha - zdaje się charakterystycznymi dla autora - szowinizmem i egzaltacją. Mimo wszystko polecam, dla przymiotów, które wymieniłem w pierwszej kolejności, a które przeważają, warto ją znać.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony zachwyca erudycją i nieszablonowymi skojarzeniami, z drugiej odpycha - zdaje się charakterystycznymi dla autora - szowinizmem i egzaltacją. Mimo wszystko polecam, dla przymiotów, które wymieniłem w pierwszej kolejności, a które przeważają, warto ją znać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka zaledwie sygnalizuje pewne problemy, stawia pytania, nie odpowiadając na nie szerzej - z czego oczywiście autor zdaje sobie sprawę - i to można uznać za jej wadę. Ale to bardziej kwestia moich nietrafionych oczekiwań. Przy czym to bez wątpienia książka ważna(szczególnie dla nieznających wcześniej poglądów pana Budzisza), i wybijający się głos w dyskusji pt. co dalej z tym krajem i jego otoczeniem w obecnej jakże niespokojnej sytuacji międzynarodowej. Co najważniejsze autor wzywa do samodzielnej aktywności w zakresie kształtowania wskazanego otoczenia, do czego ostatnie 30 lecie nie przyzwyczaiło nas i co jest ryzykiem, które zechcemy podjąć lub nie.

Ta książka zaledwie sygnalizuje pewne problemy, stawia pytania, nie odpowiadając na nie szerzej - z czego oczywiście autor zdaje sobie sprawę - i to można uznać za jej wadę. Ale to bardziej kwestia moich nietrafionych oczekiwań. Przy czym to bez wątpienia książka ważna(szczególnie dla nieznających wcześniej poglądów pana Budzisza), i wybijający się głos w dyskusji pt. co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Temat ważny, ale potraktowany pobieżnie, ledwo zasygnalizowany.

Temat ważny, ale potraktowany pobieżnie, ledwo zasygnalizowany.

Pokaż mimo to

Okładka książki Upadek olbrzymów. Historia wspinaczek himalajskich od epoki imperiów do epoki skrajności Maurice Isserman, Stewart Weaver
Ocena 7,8
Upadek olbrzym... Maurice Isserman, S...

Na półkach: ,

Jeśli książkę tę potraktować jako historię idei stojących za himalaizmem i historię postrzegania himalaizmu, to broni się. Jeśli historię w klasycznym rozumieniu, czyli historie następujących po sobie faktów, to zawodzi, gdyż w miarę szczegółowo opisuje fakty do tzw. złotej epoki, by później traktować je wybiórczo i skrótowo, niemal anegdotycznie. Uznaję, że taki był zamysł autorów i nie zabrakło tu rzetelności czy dociekliwości, choć proporcje liczby słów traktujących o poszczególnych "epokach" nie utwierdzają w tym przekonaniu. Podejrzewam, ze rynek wydawniczy też pewną koncepcję na autorach wymusił. O wydarzeniach z lat siedemdziesiątych XX wieku i późniejszych chciałoby się dużo więcej.

Jeśli książkę tę potraktować jako historię idei stojących za himalaizmem i historię postrzegania himalaizmu, to broni się. Jeśli historię w klasycznym rozumieniu, czyli historie następujących po sobie faktów, to zawodzi, gdyż w miarę szczegółowo opisuje fakty do tzw. złotej epoki, by później traktować je wybiórczo i skrótowo, niemal anegdotycznie. Uznaję, że taki był zamysł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest jak beczka miodu w której nadmiernie wyeksponowany wątek nadnaturalny w postaci potwora z lodu jest łyżką dziegciu. Mógłby tu znaleźć swoje miejsce, to nawet nieuniknione ze względu na mitologię, która spina w całość tę opowieść, ale jest tu go za dużo, jest tu o nim zbyt dosłownie. Mniej grozy nadprzyrodzonej, więcej grozy żmudnego przedzierania się przez pustkowie i ciemność, tak bym to widział. Ale już się nie czepiam, to koniec końców świetna powieść.

Ta książka jest jak beczka miodu w której nadmiernie wyeksponowany wątek nadnaturalny w postaci potwora z lodu jest łyżką dziegciu. Mógłby tu znaleźć swoje miejsce, to nawet nieuniknione ze względu na mitologię, która spina w całość tę opowieść, ale jest tu go za dużo, jest tu o nim zbyt dosłownie. Mniej grozy nadprzyrodzonej, więcej grozy żmudnego przedzierania się przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jakkolwiek przesadnie by to nie brzmiało, to książka o tym jak blisko jest trwoga z ekstazą, jak biologiczny huragan neuroprzekaźników wyzwalający się w sytuacjach skrajnych powoduje coś co zwykliśmy określać mianem wspomnianych stanów. Euforia walki, dominacji, przemocy, zwielokrotnione przez efekty nowoczesnych narzędzi wojny a tuż obok zwierzęcy strach przed śmiercią. To wszystko zdefiniowało życie autora książki i innych uczestników tych wydarzen, korespondentów, awanturników, żołnierzy. Dla jasności, nie zabrakło tu humanizmu i, juz bardziej jednowymiarowej, tragedii zwykłych ludzi, ale to tylko tło i stylistyczna przeciwwaga. Ogółem - wspaniała, niepokojąca, ekscytująca relacja.

Jakkolwiek przesadnie by to nie brzmiało, to książka o tym jak blisko jest trwoga z ekstazą, jak biologiczny huragan neuroprzekaźników wyzwalający się w sytuacjach skrajnych powoduje coś co zwykliśmy określać mianem wspomnianych stanów. Euforia walki, dominacji, przemocy, zwielokrotnione przez efekty nowoczesnych narzędzi wojny a tuż obok zwierzęcy strach przed śmiercią....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Człowiek postulowany przez Nietzschego i człowiek którym był Nietzsche, z tej książki dowiemy się nieco o tym pierwszym i całkiem sporo o tym drugim. Nic wielkiego, ale może się przydać w uporządkowaniu myśli.

Człowiek postulowany przez Nietzschego i człowiek którym był Nietzsche, z tej książki dowiemy się nieco o tym pierwszym i całkiem sporo o tym drugim. Nic wielkiego, ale może się przydać w uporządkowaniu myśli.

Pokaż mimo to

Okładka książki Olivier Messiaen we wspomnieniach i refleksji badawczej Ryszard Daniel Golianek, Marta Szoka
Ocena 7,0
Olivier Messia... Ryszard Daniel Goli...

Na półkach: ,

Bardzo cenna pozycja zważywszy na ilość materiałów dostępnych na ten temat po polsku. Oczywiście nie jest to żadne kompendium czy biografia, ale zainteresowani tematem znajdą tu trochę ciekawych faktów o życiu i twórczości kompozytora, czasem wyjaśniających, czasem nawet demitologizujących, choćby w kontekście "Kwartetu na koniec czasu".

Bardzo cenna pozycja zważywszy na ilość materiałów dostępnych na ten temat po polsku. Oczywiście nie jest to żadne kompendium czy biografia, ale zainteresowani tematem znajdą tu trochę ciekawych faktów o życiu i twórczości kompozytora, czasem wyjaśniających, czasem nawet demitologizujących, choćby w kontekście "Kwartetu na koniec czasu".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Biografie i autobiografie, nawet najlepsze, zawsze mniej lub bardziej zawężają perspektywę do spojrzenia ich autora. A zastosowana tutaj forma ustnych relacji pozwala naświetlić historię zespołu i jego wokalisty(celowo nie piszę lidera) z wielu stron. I nawet jeśli wybór wypowiedzi, składających się na ten w dużej mierze chronologiczny opis zjawisk i wydarzeń, jest autorski i subiektywny, to wierzę, że zbliża nas do "prawdy" o Joy Division jak tylko się da. Dla miłośników zespołu, czy gatunku do którego został przypisany, mus. Dla niedzielnych słuchaczy, to też będzie dobra, dramatyczna, stety-niestety prawdziwa historia artystycznych i życiowych zmagan. Na dodatek ładnie wydana.

Biografie i autobiografie, nawet najlepsze, zawsze mniej lub bardziej zawężają perspektywę do spojrzenia ich autora. A zastosowana tutaj forma ustnych relacji pozwala naświetlić historię zespołu i jego wokalisty(celowo nie piszę lidera) z wielu stron. I nawet jeśli wybór wypowiedzi, składających się na ten w dużej mierze chronologiczny opis zjawisk i wydarzeń, jest autorski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W czasach kiedy materializm może być osadzony na solidnych fundamentach w postaci nowoczesnej nauki argumentacja Feuerbacha może się wydawać niewystarczająca. Ale jego intuicje i odwaga w ich głoszeniu są imponujące. Optymizm co do natury ludzkiej nieco razi, ale po pierwsze, udział w tym mogą miec moje uprzedzenia, po drugie pewne poglądy na ludzi i ludzkie społeczności byly w czasach Feuerbacha nie wystarczajaco wypróbowane. Ogółem, ważna lektura, z kulturą wypowiedzi, której trudno szukać u dzisiejszych "jeźdźców apokalipsy", mimo, iż mają oni nieporównywalnie więcej argumentów(co może być częściowym powodem tonu ich wypowiedzi).

W czasach kiedy materializm może być osadzony na solidnych fundamentach w postaci nowoczesnej nauki argumentacja Feuerbacha może się wydawać niewystarczająca. Ale jego intuicje i odwaga w ich głoszeniu są imponujące. Optymizm co do natury ludzkiej nieco razi, ale po pierwsze, udział w tym mogą miec moje uprzedzenia, po drugie pewne poglądy na ludzi i ludzkie społeczności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wywód stosunkowo przekonujący, szczególnie jak na czas w którym powstal. Tylko razi sympatia autora do pewnej teorii okołoreligijnej czy też pseudonaukowej. Ale "wschodnie" fascynacje Schopenhauera są znane...

Wywód stosunkowo przekonujący, szczególnie jak na czas w którym powstal. Tylko razi sympatia autora do pewnej teorii okołoreligijnej czy też pseudonaukowej. Ale "wschodnie" fascynacje Schopenhauera są znane...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sedno.

Sedno.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Porywająca historia, opowiedziana więcej niż sprawnie. Ma poważną wadę, związaną zresztą ze swoją objętością, pozostawia spory niedosyt. Swoją drogą, to zadziwiające - co zauważa również autor książki - że dzieje Justyniana, Teodory, Belizariusza, Antoniny, Narsesa i kilku innych bohaterów tej opowieści nie stały się kanwą żadnego epickiego filmu. Może i lepiej.

Porywająca historia, opowiedziana więcej niż sprawnie. Ma poważną wadę, związaną zresztą ze swoją objętością, pozostawia spory niedosyt. Swoją drogą, to zadziwiające - co zauważa również autor książki - że dzieje Justyniana, Teodory, Belizariusza, Antoniny, Narsesa i kilku innych bohaterów tej opowieści nie stały się kanwą żadnego epickiego filmu. Może i lepiej.

Pokaż mimo to

Okładka książki Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood Tom O’Neill, Dan Piepenbring
Ocena 6,9
Manson. CIA, n... Tom O’Neill, Dan Pi...

Na półkach: ,

Trudno nie docenić wysiłków autora nad dostarczeniem nam tych wszystkich informacji, składających się na około 600 stronicową książkę... informacji które niestety nie prowadzą do żadnej konkluzji. Ale, szczęśliwie, budują rozległa panoramę epoki i osadzają zbrodnie Rodziny w szerokim kontekście.

Trudno nie docenić wysiłków autora nad dostarczeniem nam tych wszystkich informacji, składających się na około 600 stronicową książkę... informacji które niestety nie prowadzą do żadnej konkluzji. Ale, szczęśliwie, budują rozległa panoramę epoki i osadzają zbrodnie Rodziny w szerokim kontekście.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miejscami pretensjonalna(nie wiem na ile tłumaczenie ma na to wpływ), ale na polskim rynku unikatowa i dla laika bogata w informacje.

Miejscami pretensjonalna(nie wiem na ile tłumaczenie ma na to wpływ), ale na polskim rynku unikatowa i dla laika bogata w informacje.

Pokaż mimo to

Okładka książki Edycja genów. Władza nad ewolucją Jennifer A. Doudna, Samuel H. Sternberg
Ocena 7,5
Edycja genów. ... Jennifer A. Doudna,...

Na półkach: ,

Temat szalenie ciekawy, jednak ujęcie zbyt pobieżne, nawet biorąc pod uwagę popularnonaukową specyfikę tej książki. Nie jest to najlepsza pozycja z tej serii, mimo, co muszę jeszcze raz podkreślić, bardzo inspirującego i aktualnego tematu.

Temat szalenie ciekawy, jednak ujęcie zbyt pobieżne, nawet biorąc pod uwagę popularnonaukową specyfikę tej książki. Nie jest to najlepsza pozycja z tej serii, mimo, co muszę jeszcze raz podkreślić, bardzo inspirującego i aktualnego tematu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tezy autora, nawet jeśli w ogólnym rozrachunku słuszne, mogą być jednak zbyt radykalne biorąc pod uwagę skąpość potwierdzających je źródeł. Ale ta książka to również potrzebne nawoływanie do racjonalności. I tu dostrzegam pewien zgrzytliwy detal, autor zdaje się sympatyzować z niektórymi teoriami freudowskimi... No ale to tylko detal na który jestem uczulony.

Tezy autora, nawet jeśli w ogólnym rozrachunku słuszne, mogą być jednak zbyt radykalne biorąc pod uwagę skąpość potwierdzających je źródeł. Ale ta książka to również potrzebne nawoływanie do racjonalności. I tu dostrzegam pewien zgrzytliwy detal, autor zdaje się sympatyzować z niektórymi teoriami freudowskimi... No ale to tylko detal na który jestem uczulony.

Pokaż mimo to

Okładka książki Please kill me. Punkowa historia punka. Gillian McCain, Legs McNeil
Ocena 8,0
Please kill me... Gillian McCain, Leg...

Na półkach: , ,

Świetna forma dla tego typu opowieści, taki sposób jej przedstawienia, nawet jeśli nie idealny(jak wszystko), to wiarygodny i zbliża nas do obiektywizmu w postrzeganiu danego zjawiska. A po lekturze można przejść niemal płynnie do "Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz" i przy okazji, mając nieco podzielności uwagi...słuchać, słuchać, słuchać, delikatnie masować uszy i słuchać dalej:)

Świetna forma dla tego typu opowieści, taki sposób jej przedstawienia, nawet jeśli nie idealny(jak wszystko), to wiarygodny i zbliża nas do obiektywizmu w postrzeganiu danego zjawiska. A po lekturze można przejść niemal płynnie do "Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz" i przy okazji, mając nieco podzielności uwagi...słuchać, słuchać, słuchać, delikatnie masować uszy i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wypada żałować, że ta książka nie została wydana w pierwotnej objętości 1200 stron. Chciałoby się więcej, szczególnie na temat 2 połowy ubiegłego stulecia. Tak czy inaczej, moim zdaniem, to obowiązkowa pozycja dla tych co chcą zrozumieć kulturę XX wieku, nawet jeśli przepracowali ten temat samodzielnie zapewne znajdą tu coś nowego.

Wypada żałować, że ta książka nie została wydana w pierwotnej objętości 1200 stron. Chciałoby się więcej, szczególnie na temat 2 połowy ubiegłego stulecia. Tak czy inaczej, moim zdaniem, to obowiązkowa pozycja dla tych co chcą zrozumieć kulturę XX wieku, nawet jeśli przepracowali ten temat samodzielnie zapewne znajdą tu coś nowego.

Pokaż mimo to