rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Już zrywając folię z książki, a potem otwierając ją, widząc wewnętrzną okładkę i pierwsze strony - szczerze, dogłębnie się wzruszyłam.

Ta książka jest WAŻNA z wielu aspektów. Jest cenną pamiątką po Mistrzu Tolkienie. Co roku odręcznie pisał listy swoim dzieciom, ilustrując je niepowtarzalnymi już technicznie rysunkami. Poniekąd boli, że tamte czasy już minęły.

Zarazem książka stanowi dowód na to, jak mądrym był człowiekiem i tatą. Pomysł na pisanie dzieciom listów od Mikołaja jest samo w sobie tak unikatowe i niepowtarzalne, że nawet najnowocześniejsza powieść nie jest w stanie temu dorównać.

Cieszę się, że mam tę książkę w domu. Dostałam ją w prezencie i traktuję ją nieco czulej niż inne książki o tematyce świątecznej.

W listach Mikołaj opowiada o wszelkich trudach rozwożenia prezentów. W całej historii nie pomaga mu Niedźwiedź Polarny, który przejął rolę chochlika-psujaki. Z roku na rok czytamy kontynuację przygód Mikołaja i misia, dlatego ja osobiście czuję się bardzo związana z tym konkretnym Mikołajem.

Na dokładnie takie listy czekają dzieci, dlatego śmiało można czytać tę książkę przedszkolakom.

Lektura OBOWIĄZKOWA dla małych marzycieli i dzieci lubiących książki.

Już zrywając folię z książki, a potem otwierając ją, widząc wewnętrzną okładkę i pierwsze strony - szczerze, dogłębnie się wzruszyłam.

Ta książka jest WAŻNA z wielu aspektów. Jest cenną pamiątką po Mistrzu Tolkienie. Co roku odręcznie pisał listy swoim dzieciom, ilustrując je niepowtarzalnymi już technicznie rysunkami. Poniekąd boli, że tamte czasy już minęły.

Zarazem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Recepta na szczęście Małgorzata Korbiel, Martyna Nejman
Ocena 8,4
Recepta na szc... Małgorzata Korbiel,...

Na półkach: , ,

Tę książkę kupiłam moim dzieciom do celów terapeutycznych. Potrzebowałam lektury, która pozwoli mi na rozpoczęcie rozmowy z dziećmi na trudne tematy. Zdała egzamin w stu procentach. Małgorzata Korbiel napisała terapeutyczne arcydzieło! "Recepta na szczęście" to wzorcowy przykład książki terapeutycznej dla dzieci!

Na podstawie historii doktora borsuka (który leczy uczucia innych) jesteśmy w stanie wytłumaczyć dzieciom, czym są trudne emocje, skąd bierze się w nas smutek, złość, albo niechęć, a także dać nadzieję na to, że wszystko da się wypracować. Takie lektury są nieziemsko ważne w dobie wszechobecnej depresji dziecięcej - a ten tytuł powinien jak najszybciej trafić w ręce terapeutów, nauczycieli szkół przedszkoli i podstawowych (z klas 1-3). Samo przeczytanie książki nie wystarczy - uważam, że dzieciom należą się wyjaśnienia, skąd to wszystko się w nas bierze, dlaczego tak jest i jak sobie z tym radzić.

Wychowywanie dzieci z zaburzeniami, niepełnosprawnościami lub problemami emocjonalnymi jest piekielnie trudne, dlatego zawsze będę powtarzać, że książki czynią cuda, a biblioterapia to jedna z najlepszych rzeczy, jaką możemy dać naszym dzieciom. Ten tytuł jest po prostu ważny i polecam go serdecznie wszystkim.
Pozdrawiam
Mama
Nauczyciel przedszkola

Tę książkę kupiłam moim dzieciom do celów terapeutycznych. Potrzebowałam lektury, która pozwoli mi na rozpoczęcie rozmowy z dziećmi na trudne tematy. Zdała egzamin w stu procentach. Małgorzata Korbiel napisała terapeutyczne arcydzieło! "Recepta na szczęście" to wzorcowy przykład książki terapeutycznej dla dzieci!

Na podstawie historii doktora borsuka (który leczy uczucia...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mitologia słowiańska Jakub Bobrowski, Mateusz Wrona
Ocena 7,2
Mitologia słow... Jakub Bobrowski, Ma...

Na półkach:

Na początku powiem, że mam wrażenie, że ta książka nie jest dla wszystkich :) Trafi ona przede wszystkim do ludzi, którzy naprawdę interesują się mitologią słowiańską. Ci, którzy chcą liznąć temat, mogą uznać tę pozycję za "trudną" lub "dla wtajemniczonych. Nie wiem skąd to wrażenie.

Ja, jako osoba posiadająca już podstawową wiedzę o strzygach, wiedźmach i Leszym, odnalazłam w tej pozycji informacje, których brakowało mi do "połączenia" faktów. Bobrowski i Wrona wykonali kawał dobrej roboty, bo książka przygotowana jest po prostu smacznie.

Warta zauważenia i docenienia jest polszczyzna użyta w tej pozycji - lubię taką mowę i czytałam tę książkę z ogromną przyjemnością. Więc krótko - polecam :)

Na początku powiem, że mam wrażenie, że ta książka nie jest dla wszystkich :) Trafi ona przede wszystkim do ludzi, którzy naprawdę interesują się mitologią słowiańską. Ci, którzy chcą liznąć temat, mogą uznać tę pozycję za "trudną" lub "dla wtajemniczonych. Nie wiem skąd to wrażenie.

Ja, jako osoba posiadająca już podstawową wiedzę o strzygach, wiedźmach i Leszym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, o której napisano wszystko. Tytuł, który po prostu - TRZEBA ZNAĆ.
Miałam zaszczyt poznać świat Wiedźmina na długo zanim stał się popularny dzięki Netflixowi. Jako młoda wtedy osoba chłonęłam historię całą sobą i mam do tego tytułu ogromny sentyment. Z różnych powodów dopiero rozpoczynam kolekcjonowanie sagi, ale jest to historia, którą w całości MUSZĘ mieć na półce obok Tolkiena. Dziękuję Panie Sapkowski za wspomnienia i niezapomniane przeżycia!

Książka, o której napisano wszystko. Tytuł, który po prostu - TRZEBA ZNAĆ.
Miałam zaszczyt poznać świat Wiedźmina na długo zanim stał się popularny dzięki Netflixowi. Jako młoda wtedy osoba chłonęłam historię całą sobą i mam do tego tytułu ogromny sentyment. Z różnych powodów dopiero rozpoczynam kolekcjonowanie sagi, ale jest to historia, którą w całości MUSZĘ mieć na półce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dałam się namówić do "wyjścia z bezpiecznej literackiej strefy". Jakimś cudem ten tytuł znalazł się w moich rękach - o zgrozo. Nie lubię książek z serii Harlequin.
Po przeczytaniu tej książki czuję się zmęczona. Przez mniej więcej 3/4 książki czytamy jeden schemat - nienawidzą się, po czym lgną do siebie, i tak w kółko.
Być może w tej serii są tytuły, które można uznać za interesujące, jednak "Intryga.." jest napisana słabo, ma błędy gramatyczne i ortograficzne, czyta się to po prostu ciężko.
Ja - nie polecam. Szkoda czasu i pieniędzy.

Dałam się namówić do "wyjścia z bezpiecznej literackiej strefy". Jakimś cudem ten tytuł znalazł się w moich rękach - o zgrozo. Nie lubię książek z serii Harlequin.
Po przeczytaniu tej książki czuję się zmęczona. Przez mniej więcej 3/4 książki czytamy jeden schemat - nienawidzą się, po czym lgną do siebie, i tak w kółko.
Być może w tej serii są tytuły, które można uznać za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie będę pisać o wartości literackiej tego tytułu - książka ponadczasowa, klasyk, lektura naszego dzieciństwa.

Skupię się na samym wydaniu. Mi się podoba, choć przestraszyła mnie grubość tego wydania. Jest większa od swoich koleżanek z innych wydawnictw, ale rysunki zostały zachowane, tekst również. No trzeba mieć ten tytuł w domu, a to wydanie polecam :-)

Nie będę pisać o wartości literackiej tego tytułu - książka ponadczasowa, klasyk, lektura naszego dzieciństwa.

Skupię się na samym wydaniu. Mi się podoba, choć przestraszyła mnie grubość tego wydania. Jest większa od swoich koleżanek z innych wydawnictw, ale rysunki zostały zachowane, tekst również. No trzeba mieć ten tytuł w domu, a to wydanie polecam :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Seria książek Masterchefa jest dobrą propozycją dla dzieci interesujących się gotowaniem, a ta część przypadła moim dzieciom szczególnie do gustu. Jest świetnym wstępem do rozpoczęcia hobby, jakim jest kuchnia. Ładnie zilustrowana, zachęca do analizy przepisów.
Jeśli chodzi o same przepisy - ogólnie część z nich jest nie do przygotowania samodzielnie przez dzieci, ale stanowią inspirację do (przynajmniej) spróbowania swoich sił z różnymi produktami. My póki co skorzystaliśmy z jednego przepisu i okazał się on udany, a był to przepis na muffiny.
Jeśli macie dzieci, które są zainteresowane procesem gotowania - tą pozycję śmiało możecie kupić do domowej biblioteczki.

Seria książek Masterchefa jest dobrą propozycją dla dzieci interesujących się gotowaniem, a ta część przypadła moim dzieciom szczególnie do gustu. Jest świetnym wstępem do rozpoczęcia hobby, jakim jest kuchnia. Ładnie zilustrowana, zachęca do analizy przepisów.
Jeśli chodzi o same przepisy - ogólnie część z nich jest nie do przygotowania samodzielnie przez dzieci, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli jesteś studentem pedagogiki, to warto zaopatrzyć się w tę książkę, ponieważ zawiera treści przydatne DO PRACY W PRZEDSZKOLU. Jest tu nie tylko teoria, ale praktyczne wskazówki (z których sama skorzystałam), np. co mówić, a czego nie w czasie adaptacji dziecka w pierwszych dniach w przedszkolu, a nawet przykładowe scenariusze. Z wielu wskazówek korzystam do dziś w swojej pracy, dlatego polecam wszystkim zainteresowanym tematem.

Jeśli jesteś studentem pedagogiki, to warto zaopatrzyć się w tę książkę, ponieważ zawiera treści przydatne DO PRACY W PRZEDSZKOLU. Jest tu nie tylko teoria, ale praktyczne wskazówki (z których sama skorzystałam), np. co mówić, a czego nie w czasie adaptacji dziecka w pierwszych dniach w przedszkolu, a nawet przykładowe scenariusze. Z wielu wskazówek korzystam do dziś w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Historia Polski w komiksie Paweł Kołodziejski, Bogusław Michalec
Ocena 8,5
Historia Polsk... Paweł Kołodziejski,...

Na półkach: ,

Tomiszcze, o którym jest zdecydowanie zbyt cicho! Idealna książka dla maturzystów zdających historię, może dla młodzieży z ostatnich klas szkoły podstawowej. Sam komiks jakby wyjęty z lat 70-tych, albo 80-tych, co jest jego ogromną zaletą, bo pozwala wczuć się w "dawne czasy".
"Historia Polski w komiksie" trafiła do mnie z biblioteki całkiem przypadkiem. Choć jest dużą księgą to nie rzuca się w oczy, natomiast zainteresowało mnie przedstawienie historii w tej formie, dlatego wzięłam do domu tachając ją przez pół miasta.
Słuchajcie, warto!
Znajdują się tu wszystkie najważniejsze wydarzenia historyczne. Wspaniale i symbolicznie zostały rozrysowane np. rozbiory. Autorzy w przemiły sposób włączyli w wydarzenia postaci historyczne - od Mieszka po Adama Małysza, bo przecież będą zapamiętani zawsze. Lubię poczucie humoru autorów, gdy narysowali "rozkminki" niektórych postaci (np. Zygmunt się zastanawia, czy jest podobny do gościa na kolumnie, ubawiłam się przy tym konkretnie). Ale niektórych postaci nie lubisz na pierwszy rzut oka, np. caryca Katarzyna to zwykła *****.

Ostatnie strony komiksu są niezwykle ważne, dlatego warto mieć tę książkę w domu..

Tomiszcze, o którym jest zdecydowanie zbyt cicho! Idealna książka dla maturzystów zdających historię, może dla młodzieży z ostatnich klas szkoły podstawowej. Sam komiks jakby wyjęty z lat 70-tych, albo 80-tych, co jest jego ogromną zaletą, bo pozwala wczuć się w "dawne czasy".
"Historia Polski w komiksie" trafiła do mnie z biblioteki całkiem przypadkiem. Choć jest dużą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uczta dla duszy i oczu. Wzruszająca (tylko mi poleciała łezka?) i sentymentalna podróż w czas dzieciństwa. Niestety nasze dzieci tego nie zrozumieją: surowości czasów PRL i bajkowy świat ilustracji, będących pożywką dla wyobraźni i odskocznią od rzeczywistości.
Wielu z nas się zastanawiało, kto projektuje te wszystkie okładki. W książce Barbary Gawryluk (która wykonała ogrom cennej pracy!) poznajemy sylwetki wszystkich najważniejszych polskich ilustratorów, których kultowe okładki, kartki i książki oglądamy do dziś. Moja osobista Mistrzyni - Hanna Czajkowska, została tak pięknie opisana, że poczułam się tak, jakbym czytała o członku rodziny. Wspaniałym zabiegiem było dodanie do każdej sylwetki przegląd najbardziej popularnych okładek. To tu złapałam się parę razy nad własnym wzruszeniem.
Dzięki tej książce poczułam motywację do odwiedzenia Muzeum Książki Dziecięcej, zrobię to przy pierwszej wizycie w Warszawie! Jedyne co mogę powiedzieć autorce, to "dziękuję i gratulacje". Cenna pozycja w domowej biblioteczce.

Uczta dla duszy i oczu. Wzruszająca (tylko mi poleciała łezka?) i sentymentalna podróż w czas dzieciństwa. Niestety nasze dzieci tego nie zrozumieją: surowości czasów PRL i bajkowy świat ilustracji, będących pożywką dla wyobraźni i odskocznią od rzeczywistości.
Wielu z nas się zastanawiało, kto projektuje te wszystkie okładki. W książce Barbary Gawryluk (która wykonała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każda książka, która oderwie wzrok dziecka od ekranu, jest na wagę złota.
Ten album jest wyjątkowo ciekawy za sprawą otwieranych okienek. Dziecko, które lubi Peppę będzie traktować tę książkę wyjątkowo.
Super pomysłem wydawnictwa był podział stron na główną tematykę poruszaną w Peppie: "Zabawy z przyjaciółmi", "W ogrodzie", a nawet "W zamku" (choć sama nie kojarzę takiego odcinka, to córka ogląda z zachwytem) i jeszcze kilka innych. Książka nadaje się na prezent dla przedszkolaka.

Każda książka, która oderwie wzrok dziecka od ekranu, jest na wagę złota.
Ten album jest wyjątkowo ciekawy za sprawą otwieranych okienek. Dziecko, które lubi Peppę będzie traktować tę książkę wyjątkowo.
Super pomysłem wydawnictwa był podział stron na główną tematykę poruszaną w Peppie: "Zabawy z przyjaciółmi", "W ogrodzie", a nawet "W zamku" (choć sama nie kojarzę takiego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych) Justyna Bednarek, Daniel de Latour
Ocena 7,9
Niesamowite pr... Justyna Bednarek, D...

Na półkach: ,

Jeśli mam wskazać nowoczesną lekturę szkolną, która jest wartościowa dla dzieci w szkole - to na pewno będzie to książka pt. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek". Prosta historia o skarpetkach, które wyruszyły w poszukiwaniu przygody, albo szczęścia w wielkim świecie, zachęca dzieci do myślenia o własnej przyszłości, swoim miejscu w świecie i odwadze w realizowaniu marzeń. Takich książek powinno być w szkole jak najwięcej!

Walorów w pracy z tą lekturą jest więcej - na podstawie tej historii dzieci uczą się wyobraźni, bo każdy z nas miał w dzieciństwie myśli, typu "gdzie są zgubione skarpetki z pralki", "dokąd odlatują bociany", albo "skąd pochodzą pieniądze w bankomacie". Przynajmniej ja wyobrażałam sobie niestworzone historie na takie tematy - a Justyna Bednarek miała odwagę o tym napisać :)

Skarpetki i ich przygody pokazują nam, że warto dążyć do realizacji swoich marzeń. A bardzo często na nasze życie wpływają przypadki i wypadki (jedną z moich ulubionych historii, jest czerwona skarpetka pomylona z różą). Nie jest niczym złym wyróżniać się, ani iść za swoimi marzeniami - choć innym wydają się nieciekawe lub dziwne.

Dlatego jeśli nie macie tej książki w kanonie lektur w swojej szkole - przeczytajcie tę książkę po prostu, ot tak, przed snem.

Jeśli mam wskazać nowoczesną lekturę szkolną, która jest wartościowa dla dzieci w szkole - to na pewno będzie to książka pt. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek". Prosta historia o skarpetkach, które wyruszyły w poszukiwaniu przygody, albo szczęścia w wielkim świecie, zachęca dzieci do myślenia o własnej przyszłości, swoim miejscu w świecie i odwadze w realizowaniu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Piaskowy Wilk Kristina Digman, Åsa Lind
Ocena 7,9
Piaskowy Wilk Kristina Digman, Ås...

Na półkach: ,

Książka wybitna, wyróżniająca się. Nie tylko rozwija wyobraźnię, ale pozwala dzieciom "myśleć poza szablon".
Tytułowy Piaskowy Wilk jest przewodnikiem, który wyjaśnia otaczający świat i zarazem zachęca do zadumy. Jest to tytuł idealny dla tych dzieci, które lubią rozmowy o życiu i różnych jego aspektach.
Jednym z moich ulubionych rozdziałów książki jest ten o rozmowie zo siniakach, które główna bohaterka (Karusia) nabiła sobie na nogach. Piaskowy Wilk stwierdził, że to medale za odwagę - rozmowa po przeczytaniu tego rozdziału ciągnęła się do późnej nocy, bo tak właśnie działa efekt tej książki na dzieci. Niby nic, prawda? A jednak po przeczytaniu książki stwierdzam, że w tym tkwi jej geniusz.

Książka wybitna, wyróżniająca się. Nie tylko rozwija wyobraźnię, ale pozwala dzieciom "myśleć poza szablon".
Tytułowy Piaskowy Wilk jest przewodnikiem, który wyjaśnia otaczający świat i zarazem zachęca do zadumy. Jest to tytuł idealny dla tych dzieci, które lubią rozmowy o życiu i różnych jego aspektach.
Jednym z moich ulubionych rozdziałów książki jest ten o rozmowie zo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pedagogika. T. 1. Podręcznik akademicki Agnieszka Gromkowska-Melosik, Teresa Hejnicka-Bezwińska, Ryszard Kucha, Zbigniew Kwieciński, Zbyszko Melosik, Bogusław Milerski, Marian Nowak, Krzysztof Rubacha, Bogusław Śliwerski, Tomasz Szkudlarek, Sławomir Sztobryn, Janusz Tarnowski, Stefan Wołoszyn, Hanna Zielińska-Kostyło
Ocena 6,2
Pedagogika. T.... Agnieszka Gromkowsk...

Na półkach:

Ważny podręcznik dla studentów pedagogiki. To nie jest powieść i nie czyta się lekko, ale mówienie, że "nudy", albo "słaby" świadczy o tym, że czytelnicy chyba nie do końca wiedzą co mają w ręce ;)
Mi podręcznik bardzo się przydał. Lubiłam z nim pisać swoją pracę dyplomową. Uczyłam się z niego współczesnych prądów i kierunków, więc nie mogę narzekać. Polecam, jak ktoś zaczyna studia i chce wiedzieć nieco więcej.

Ważny podręcznik dla studentów pedagogiki. To nie jest powieść i nie czyta się lekko, ale mówienie, że "nudy", albo "słaby" świadczy o tym, że czytelnicy chyba nie do końca wiedzą co mają w ręce ;)
Mi podręcznik bardzo się przydał. Lubiłam z nim pisać swoją pracę dyplomową. Uczyłam się z niego współczesnych prądów i kierunków, więc nie mogę narzekać. Polecam, jak ktoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, którą po prostu trzeba pokazać dzieciom. Jest wielowymiarowa, dlatego po jej przeczytaniu możemy porozmawiać zarówno o byciu grzecznym/niegrzecznym, o przyjaźni, o roli domów opieki dla sierot, o historii itd. Komiksowa forma podoba się także chłopcom, dlatego warto poświęcić jeden wieczór na lekturę i rozmowę. Polecam zarówno jako matka 7-latka, jak i pedagog. Wartościowy tytuł.

Książka, którą po prostu trzeba pokazać dzieciom. Jest wielowymiarowa, dlatego po jej przeczytaniu możemy porozmawiać zarówno o byciu grzecznym/niegrzecznym, o przyjaźni, o roli domów opieki dla sierot, o historii itd. Komiksowa forma podoba się także chłopcom, dlatego warto poświęcić jeden wieczór na lekturę i rozmowę. Polecam zarówno jako matka 7-latka, jak i pedagog....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Stara bajka, którą wszyscy dobrze znamy. Tu w wersji z wierszykami, które przeplatają się z prozą - lubię takie zabiegi, bo najzwyczajniej w świecie urozmaicają lekturę.

Punkty ujemne za to, że warunkiem zdobycia złotej piłki było m.in. zmuszenie królewny do tego, żeby żaba z nią spała - no sorry, nie w dzisiejszych czasach. Ale poza tym dobra baja na dobranoc.

Stara bajka, którą wszyscy dobrze znamy. Tu w wersji z wierszykami, które przeplatają się z prozą - lubię takie zabiegi, bo najzwyczajniej w świecie urozmaicają lekturę.

Punkty ujemne za to, że warunkiem zdobycia złotej piłki było m.in. zmuszenie królewny do tego, żeby żaba z nią spała - no sorry, nie w dzisiejszych czasach. Ale poza tym dobra baja na dobranoc.

Pokaż mimo to

Okładka książki Układ Słoneczny. Nasze miejsce w kosmosie Jon Chad, Rosemary Mosco
Ocena 8,4
Układ Słoneczn... Jon Chad, Rosemary ...

Na półkach: ,

Przeogromnie żałuję, że nie było takich książek/komiksów, gdy ja byłam dzieckiem. Bardzo wpłynęłyby na mnie i być może dziś byłabym kimś innym..

Komiks przygotowany w 100% przemyślany i profesjonalny. Mamy tu ciekawą historię zwierzątek, które zapoznają dzieci z podstawowymi zagadnieniami (śmiało można to powiedzieć) astrofizyki. Niby tylko lecą przez Układ Słoneczny i tłumaczą wszystko dookoła. A jednak czegoś takiego jeszcze na rynku wydawniczym nie było i jest to strzał w 10. Nasza Księgarnia wydała komiks w odpowiednim momencie - gdy zainteresowanie Układem Słonecznym i lotami w komos są największe od wielu dekad. Można powiedzieć, że komiks zasługuje na miano "Książka XXI wieku".

Warto kupić ten komiks swojemu dziecku, ponieważ obserwując to, co dzieje się obecnie na świecie (loty na księżyc, na Wenus, teleskop Webba, Starlinki...), dostanie tutaj porcję rzetelnej wiedzy, która pomoże mu zrozumieć - co tam na górze się dzieje. W komiksie zawarte jest wszystko, co o słońcu i planetach naszego układu trzeba wiedzieć. Myślę, że na jego podstawie dzieci będą pisać prace domowe ;) A być może w przyszłości astrofizyka stanie się ich pasją...

Nasza Księgarnio - gratulacje, bardzo dobry kierunek wydawania książek i komiksów!

Przeogromnie żałuję, że nie było takich książek/komiksów, gdy ja byłam dzieckiem. Bardzo wpłynęłyby na mnie i być może dziś byłabym kimś innym..

Komiks przygotowany w 100% przemyślany i profesjonalny. Mamy tu ciekawą historię zwierzątek, które zapoznają dzieci z podstawowymi zagadnieniami (śmiało można to powiedzieć) astrofizyki. Niby tylko lecą przez Układ Słoneczny i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak zdrowo jeść i nie zwariować Magdalena Kucharska, Piotr Kucharski
Ocena 5,3
Jak zdrowo jeś... Magdalena Kucharska...

Na półkach: ,

Nie jest to książka, którą kupiłabym w księgarni. Taka cena jest poza moją możliwością. Prawdopodobnie nigdy bym też do niej nie zajrzała - nawet, jeśli byłaby dodatkiem do jakiejś gazety. Dostałam tę książkę jako wygrana w konkursie, ale nie cieszę się z niej najmocniej. Najnormalniej na świecie nazwisko "Kucharscy" jest mi obce i poprzednie książki autora są mi nieznane.

Książka jak wiele innych. Jedna strona - wielkie zdjęcie potrawy w nowoczesnym wydaniu (w sensie nietypowym naczyniu i na nieskazitelnym tle). Druga strona - przepis, czasem zajmujący pół strony. Lekkie marnowanie papieru... Przepisy zawierają produkty, których nigdy nie znajdziecie w Biedronce - musicie je sami uprawiać, albo kupować od rolników.

Niemniej książka idealnie sprawdzi się w nowoczesnych domostwach. Jeśli lubicie nowe smaki, nieszablonowe dania i uciekacie od tradycyjnej kuchni polskiej, to ta pozycja powinna zjawić się na waszych półkach.

Szczerze mówiąc, może sprawdzę kilka przepisów, ale nigdy nie będzie to mój ulubiony tytuł.

Nie jest to książka, którą kupiłabym w księgarni. Taka cena jest poza moją możliwością. Prawdopodobnie nigdy bym też do niej nie zajrzała - nawet, jeśli byłaby dodatkiem do jakiejś gazety. Dostałam tę książkę jako wygrana w konkursie, ale nie cieszę się z niej najmocniej. Najnormalniej na świecie nazwisko "Kucharscy" jest mi obce i poprzednie książki autora są mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Tata w sieci" to krótka książka, nie zawierająca dużo tekstu, opierająca się głównie na ilustracjach - a jednak po jej zamknięciu siadasz i myślisz, jakim człowiekiem się stałeś. Z przymrużeniem oka, ale tak jest.

Historia jest prosta, opowiada o tacie pingwinie, który przekłada laptopa i internet ponad życie rodzinne. Dziecko pingwinek bardzo to odczuwa, zwłaszcza, że dostrzega niezadowolenie pingwiniej mamy. Zachowanie taty zmienia się z czasem, gdy traci zasięg i nie ma internetu. Tata zachowuje się wtedy... dziwnie.

Z opresji ratuje tatę misiek polarny, który z internetu nie korzysta wcale. W ten sposób mamy puentę - możesz mieć ponad 500 znajomych w internecie, ale najważniejsze jest mieć jednego najlepszego w prawdziwym życiu!

Historia dla dzieci, a jednak jakby pstryczek w nos dorosłym. Mi historia bardzo się podobała, i po przeczytaniu tej książki rzeczywiście odłożyłam telefon na bok. Na chwilę. Ale odłożyłam!

Polecam gorąco zarówno do pogadanki z dziećmi, ale także dla dorosłych. Ku refleksji.

"Tata w sieci" to krótka książka, nie zawierająca dużo tekstu, opierająca się głównie na ilustracjach - a jednak po jej zamknięciu siadasz i myślisz, jakim człowiekiem się stałeś. Z przymrużeniem oka, ale tak jest.

Historia jest prosta, opowiada o tacie pingwinie, który przekłada laptopa i internet ponad życie rodzinne. Dziecko pingwinek bardzo to odczuwa, zwłaszcza, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wszystko, co polecają mi bibliotekarze, jest dobre. Ta książka była jedną wielką męczarnią i nie jestem w stanie doczytać jej do końca. Nazywanie jej wybitną jest dużo na wyrost.

Dla mnie książka jest najzwyczajniej nudna. Być może powinnam po nią sięgnąć w okolicach "studiów". Jako dorosła osoba szukam ukojenia w innych historiach. Daję 2, bo mimo wszystko ma dużo pozytywnych ocen, więc w czyjeś gusta trafia. Ja nie mogę czytać dalej... Po prostu nie mogę...

Nie wszystko, co polecają mi bibliotekarze, jest dobre. Ta książka była jedną wielką męczarnią i nie jestem w stanie doczytać jej do końca. Nazywanie jej wybitną jest dużo na wyrost.

Dla mnie książka jest najzwyczajniej nudna. Być może powinnam po nią sięgnąć w okolicach "studiów". Jako dorosła osoba szukam ukojenia w innych historiach. Daję 2, bo mimo wszystko ma dużo...

więcej Pokaż mimo to