-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2019-02
2018-09-10
"Nie! Na Boga! Co postanowiłem, tego dokonam!"
Tej książki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Niespełniona miłość, nienawiść, konwenanse, zemsta. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Przejdźmy do rzeczy.
"Wichrowe Wzgórza" to powieść niewątpliwie bardzo klimatyczna. I bardzo mroczna... Fabuła interesująca, obfitująca w nieprzyjemne, niekiedy trochę straszne zdarzenia. Tajemnicza i niepokojąca atmosfera, piękna sceneria. Podoba mi się szkatułkowa budowa utworu.
Co do bohaterów. Większość z nich trudno było polubić, niekiedy motywy ich postępowania pozostawały dla mnie zagadką. Katarzyna Earnshaw (podaję panieńskie nazwisko dla rozróżnienia) często mnie irytowała, była samolubna, butna i zuchwała. Jej córka (również Katarzyna) bardzo ją przypominała.
Z kolei Heathcliff... Nie mogę oprzeć się wrażeniu, ze ten człowiek po prostu "przesadzał". W pewnej mierze sam zasłużył sobie na upokorzenie, którego doznał (mam na myśli zachowanie bohatera przed śmiercią ojca Katarzyny i Hindleya). Owszem, spotkała go krzywda, ale odpłacił to otoczeniu z nawiązką. Jego zemsta jest - moim zdaniem - za daleko posunięta, nie ma tutaj równowagi, rządzi zło i nienawiść. Interesują mnie demoniczne postaci, ale Heathcliff jest za bardzo zły, jakkolwiek to brzmi. Przez to jego kreacja traci na prawdopodobieństwie.
Dalej: Izabela - głupia i naiwna, Linton - udusiłabym go gołymi rękoma! Na tym lepiej poprzestańmy. Zresztą - gorzej już nie będzie.
Zastanawiam się, czy Heathcliff naprawdę kochał Katarzynę. A nawet jeśli, to nienawiść do wszystkich była chyba silniejsza. No cóż...
Przyznam, że lektura tej książki była dla mnie chwilami psychiczną męką. Mimo to oceniam ją wysoko i zachęcam do jej przeczytania.
Jak myślicie - czy bohaterowie w końcu zaznają spokoju?
"Nie! Na Boga! Co postanowiłem, tego dokonam!"
Tej książki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Niespełniona miłość, nienawiść, konwenanse, zemsta. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Przejdźmy do rzeczy.
"Wichrowe Wzgórza" to powieść niewątpliwie bardzo klimatyczna. I bardzo mroczna... Fabuła interesująca, obfitująca w nieprzyjemne, niekiedy trochę straszne zdarzenia....
2018-08-23
"Dopóki trwa życie, dopóty trwa nadzieja"
Tessa Durbeyfield żyje wraz ze swą ubogą rodziną na angielskiej prowincji. Jej ojciec, John, przypadkowo dowiaduje się od pastora, że jest potomkiem - w prostej linii - niegdyś potężnego, dziś podupadłego rodu d'Urberville'ów. Wiadomość odmienia życie rodziny, a szczególnie Tessy.
Książka Hardy'ego wywołała we mnie wiele emocji. Tego właśnie oczekuję od literatury, więc jestem usatysfakcjonowana. A nawet więcej - poruszona. "Tessa" nieźle mną wstrząsnęła. Pewnie między innymi dlatego, że jej autor odważył się poruszyć problem podwójnej moralności pokutującej w XIX-wiecznej Anglii. Gdy czytałam o kolejnych rozczarowaniach i krzywdach doznawanych - niesłusznie - przez tytułową bohaterką, czułam silne wzburzenie i nie mogłam powstrzymać się od wypowiedzenia kilku niecenzuralnych słów.
Fabuła jest interesująca, ale wcale nie najważniejsza - górują raczej uczucia, przemyślenia, rozterki bohaterów, a przedstawione wydarzenia mają stać się okazją do refleksji nt. moralności i "sprawiedliwości".
Bohaterowie wykreowani przez Hardy'ego są wyraziści i przyciągający uwagę. Najistotniejsza jest oczywiście Tessa, bo jej losy składają się na fabułę powieści. Ale autor dba również o inne postacie, o ich psychologiczne prawdopodobieństwo. Podoba mi się to, że wielu z nich wydaje się być niejednoznacznymi, skomplikowanymi. Jest tak w przypadku Tessy, Angela, Aleca... To według mnie jedna z zalet tego utworu.
Język! Książkę czytało mi się świetnie, pewnie dużą rolę odegrało tłumaczenie (p. Róża Czekańska-Heymanowa). Pojawiają się liryczne opisy przyrody, ale Hardy przypatruje się również detalom i czyni to w sposób zachwycający.
Kolejną - wg mnie - zaletą utworu są pojawiające się w nim przesądy, legendy i znaki. Taniec dziewcząt należących do klubu, kogut, karoca d'Urberville'ów, "krzyż", portrety... Pewne wydarzenia i przedmioty otrzymują znaczenie symboliczne, wpływając na przebieg wydarzeń. Dzięki nim czytelnik ma możność przeczucia nadciągającej katastrofy, a atmosfera staje się tajemnicza i niepokojąca.
Uważam, że "Tessa" to świetna książka, która wciąga i skłania do refleksji na ponadczasowe tematy. Na pewno nikogo nie pozostawi obojętnym. We mnie powstał emocjonalny kociołek. Dawno tego nie czułam.
Najserdeczniej polecam!
"Dopóki trwa życie, dopóty trwa nadzieja"
Tessa Durbeyfield żyje wraz ze swą ubogą rodziną na angielskiej prowincji. Jej ojciec, John, przypadkowo dowiaduje się od pastora, że jest potomkiem - w prostej linii - niegdyś potężnego, dziś podupadłego rodu d'Urberville'ów. Wiadomość odmienia życie rodziny, a szczególnie Tessy.
Książka Hardy'ego wywołała we mnie wiele emocji....
2018-07-16
"Plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi"
Tragiczne dzieje rodu Buendiów, na którym ciąży piętno kazirodztwa. Wszystko zaczyna się, gdy Urszula Iguarán poślubia swego kuzyna, Joségo Arcadia Buendíę. Młodzi nie zważają na ostrzeżenia dotyczące klątwy, wg której potomstwo zrodzone z kazirodczego związku urodzi się ze świńskim ogonem.
W powieści Marqueza czas ma charakter cykliczny. Pewne wydarzenia i zachowania powtarzają się w kolejnych pokoleniach - część potomków przeżywa zakazaną erotyczną fascynację, kierowaną ku członkowi rodziny; inni udzielają się jako buntownicy, w powstaniach i protestach; jeszcze inni zajmują się nauką i próbują wprowadzić w życie swe szalone pomysły.
W powieści dużo się dzieje, a koligacje rodzinne są niezwykle skomplikowane. Sprawę utrudnia nadawanie kolejnym potomkom tych samych imion (Amaranta, José Arcadio, Aureliano). Namiętności, trójkąt miłosny, tajemnice, morderstwa. Do tego przeobrażające się Macondo (osada założona przez Joségo Arcadia Buendíę po kilkunastomiesięcznej wyprawie przez góry). Jak by tego było mało - wielka polityka, wojny domowe, pakty i ugody; przybycie cudzoziemców i założenie Kompanii Bananowej - nie ma tu miejsca na nudę, ale trzeba się skupić, by nie pogubić się w gąszczu postaci i zdarzeń.
Jako że powieść należy do nurtu realizmu magicznego, w powieści pojawiają się zdarzenia niesamowite. Niektóry bohaterowie żyją ponad sto lat, po domu Buendiów nocami krążą zmarli, następuje plaga bezsenności i utraty tożsamości, a także czteroletni deszcz - potop. Mamy też do czynienia z absurdem. Jedno jest pewne - świat przedstawiony jest niepowtarzalny.
Powieść ma swój urok i cudowny klimat. Kreuje świat, jakiego nigdzie indziej nie znajdziemy. Porusza rozległą problematykę (moralną, społeczną, polityczną), jest wielowątkowa i świetnie napisana (co prawda nie czytałam w oryginale, ale tłumaczenie nie bierze się znikąd). Marquez przygotowuje nas na nadchodząca katastrofę. Odsłania smutną prawdę, że "plemiona skazane na sto lat samotności nie maja już drugiej szansy na ziemi".
Ja jestem urzeczona. Gorąco polecam.
"Plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi"
Tragiczne dzieje rodu Buendiów, na którym ciąży piętno kazirodztwa. Wszystko zaczyna się, gdy Urszula Iguarán poślubia swego kuzyna, Joségo Arcadia Buendíę. Młodzi nie zważają na ostrzeżenia dotyczące klątwy, wg której potomstwo zrodzone z kazirodczego związku urodzi się ze świńskim ogonem.
W...
2017-04
"Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych"
"Folwark zwierzęcy" jest jednym z tych utworów, które pomimo niewielkiej objętości przemycają mnóstwo istotnych treści. To opowieść o totalitaryzmie, władzy, ambicji i niesprawiedliwości, ukryta pod płaszczykiem historyjki o zwierzętach, które postanowiły przejąć rządy w folwarku i zawalczyć o lepszy los.
Miała być równość, własność wspólna itd. Były ideały, przykazania, hymn, wiece. Fajnie? No tak, tylko że... Tylko że to na dłuższą metę było niewykonalne, ponieważ pomimo pozornej równości zawsze znajdzie się ktoś, kto uzna, że jemu należy się coś więcej. I więcej. I więcej... W tym sęk.
Wizja Orwella jest przerażająca, ale zadziwiająco trafna i ponadczasowa, gdyż wiele jej elementów można odnieść do współczesnego świata.
"Folwark zwierzęcy" wstrząsa, porusza i pobudza do refleksji. Ta niewielka książeczka ma potężną siłę oddziaływania na czytelnika. Warto się temu poddać.
Nie będę się rozpisywać. Dodam tylko, że godna uwagi jest przedmowa autora, która zawiera wiele informacji na temat polityki czy trudności w wydaniu utworu.
Serdecznie polecam!
"Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych"
"Folwark zwierzęcy" jest jednym z tych utworów, które pomimo niewielkiej objętości przemycają mnóstwo istotnych treści. To opowieść o totalitaryzmie, władzy, ambicji i niesprawiedliwości, ukryta pod płaszczykiem historyjki o zwierzętach, które postanowiły przejąć rządy w folwarku i zawalczyć o...
2018-02-15
"Czyż nie wie pani, że istnieją dusze wiecznie udręczone? Potrzebują kolejno marzeń i czynów, najczystszych uczuć i najdzikszych namiętności i tak popełniają wszelkiego rodzaju wybryki i szaleństwa"
Pani Bovary. Kto nie słyszał o Emmie, jej marzeniach, rozczarowaniach, o poszukiwaniu przez nią szczęścia? To jedna z najważniejszych postaci kobiecych w literaturze. A zatem - do rzeczy.
Czym skorupka za młodu...
Nasza bohaterka w młodości chętnie czytywała romanse. Z lektur tego typu wyniosła wyidealizowany obraz miłości, miłości, którą także chciała przeżyć. Tylko czy to będzie jej dane? Czy odnajdzie spełnienie w roli żony wiejskiego lekarza, Karola, oraz matki małej Berty? Chociaż odpowiedź wydaje się znana i nie budząca wątpliwości, warto jednak samemu bliżej zapoznać się z historią Emmy. Nie zawiedziecie się!
Pewnie wiele osób postrzega tytułową bohaterkę jako kobietę rozkapryszoną, egoistyczną, zdolną do zadawania cierpienia innym. Jest w tym wiele prawdy. Dla mnie jednak Emma pozostanie przede wszystkim kobietą, która poszukiwała szczęścia, która desperacko chwytała się iluzji, bo wierzyła, że jej marzenia kiedyś się spełnią. Może i była naiwna, ale co z tego? Aby snuć marzenia, potrzeba choć garstki zbawiennej naiwności. Wszyscy poszukujemy szczęścia, niektórym to się udaje, innym nie. Emma należała do tej drugiej grupy. W swych poszukiwaniach popełniała błędy, ale czy to powód, by ją jednoznacznie ocenić? Chyba nie. Zresztą - każdy ma prawo do własnej opinii.
A co z pozostałymi bohaterami? Karol - uczciwy, skromny, na zabój zakochany w żonie, gotowy jej nieba przychylić. Postać nieskazitelna po prostu. Przyznam się jednak, że niekiedy spoglądałam na niego oczyma Emmy i postrzegałam go jako osobę, która podcinała kobiecie skrzydła. Oto, do czego prowadzi utożsamianie się z bohaterami ;)
Kto jeszcze? Arogancki Rudolf, biedny Hipolit, ambitny Homais, cyniczny Lheureux i inni. Wszyscy wyraziści, interesujący, idealnie wpasowani w misterną układankę.
I choć na pierwszy plan wysuwają się rozterki Emmy, nie zabraknie innych wątków: historia Hipolita, relacje Karola z matką, wątek chorego żebraka i inne. Rozszerzają one znacznie problematykę powieści - nie zabraknie tu miejsca na problem nierówności społecznej, na kwestię problemów finansowych, na problem ambicji, na dyskusje na tematy religijne czy filozoficzne itd. I do tego plastyczny obraz Yonville oraz Rouen, miejsc tętniących życiem, z ich mieszkańcami, sensacjami, problemami życia codziennego. Dzięki temu wszystko staje się żywe, prawdopodobne, zajmujące. Nie zabraknie też miejsca na piękne opisy przyrody, która wiernie towarzyszy bohaterom i ich rozterkom.
Przeczytajcie koniecznie, poznajcie Emmę i jej tragiczne dzieje. Być może, jeśli jesteście marzycielami i idealistami, odnajdziecie w tej historii cząstkę siebie.
Polecam!
"Czyż nie wie pani, że istnieją dusze wiecznie udręczone? Potrzebują kolejno marzeń i czynów, najczystszych uczuć i najdzikszych namiętności i tak popełniają wszelkiego rodzaju wybryki i szaleństwa"
Pani Bovary. Kto nie słyszał o Emmie, jej marzeniach, rozczarowaniach, o poszukiwaniu przez nią szczęścia? To jedna z najważniejszych postaci kobiecych w literaturze. A zatem -...
2015-08
Stany Zjednoczone w latach 20-tych XX w. Są to czasy prohibicji, nielegalnych interesów oraz zmian w obyczajowości.
Tytułowy Gatsby to niezwykle bogaty człowiek, który w swej posiadłości regularnie organizuje cieszące się ogromną popularnością przyjęcia. Ich bywalcom z reguły nie zależy na poznaniu gospodarza. Gatsby zresztą też do tego nie dąży i zadowala się obserwowaniem gości. Jego jedynym pragnieniem jest odzyskanie dawnej ukochanej - Daisy. Kobieta jest jednak mężatką. Czy związek jej i Gatsby'ego jest więc możliwy? Czy można wrócić do przeszłości?
Fitzgerald doskonale ukazał społeczeństwo, którym rządzi pieniądz, społeczeństwo pozbawione zasad moralnych. Bohaterowie żyją w świecie pozorów, a ich relacje nie są oparte na miłości czy przyjaźni, tylko podyktowane statusem materialnym i społecznym.
Postaci są interesujące. Najbardziej intryguje Jay Gatsby - początkowo nie wiadomo nic o jego pochodzeniu ani o tym, w jaki sposób zdobył ogromną fortunę. Wzbudza skrajne emocje - z jednej strony współczucie, a z drugiej irytację. Z kolei jego ukochana raczej nie może liczyć na sympatię ze strony czytelnika - jest materialistką, dodatkowo pozbawioną własnej woli (doskonale pasuje do środowiska, w którym żyje). Jedynym "porządnym" bohaterem wydaje się być Nick, sąsiad Gatsby'ego.
Zaintrygował mnie pewien szczegół w utworze: wielki baner przedstawiający oczy doktora T. J .Eckleburga. Czy ma on jakieś znaczenie, czy jest zupełnie nieistotny? Może to aluzja do Boga, który wie wszystko i widzi wszystko? Nie wiem. Każdy może zinterpretować to inaczej.
Powieść Fitzgeralda opowiada o wielkiej miłości, nadziei, marzeniach, samotności. Ukazuje świat, który odszedł w zapomnienie, ale którego cechy można zaobserwować również współcześnie.
Ważne miejsce w utworze zajmują rozważania na temat czasu. Autor uważa, że "nie można przeżyć na nowo czasu, który się już raz przeżyło". Pewnie ma rację. Z drugiej strony zauważa fakt pewnego "zakotwiczenia" człowieka w przeszłości: "Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość". Jak to pogodzić? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi.
Jakie są pozostałe zalety utworu? Niezwykły klimat bijący z kart powieści, niespiesznie rozwijająca się akcja (zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to raczej wada), ukazanie uniwersalnych wartości i postaw, ważne przesłanie (pieniądze szczęścia nie dają). Niewątpliwym atutem jest tytułowy bohater - wyobcowany marzyciel, który nie przystaje do otaczającej go rzeczywistości. Wielu z nas może się z nim utożsamiać.
Pomimo faktu, iż fabuła "Wielkiego Gatsby'ego" nie jest porywająca (wielu uzna ją za banalną), to wynikają z niej ważne treści. Dlatego warto dać tej powieści szansę.
Polecam!
Stany Zjednoczone w latach 20-tych XX w. Są to czasy prohibicji, nielegalnych interesów oraz zmian w obyczajowości.
Tytułowy Gatsby to niezwykle bogaty człowiek, który w swej posiadłości regularnie organizuje cieszące się ogromną popularnością przyjęcia. Ich bywalcom z reguły nie zależy na poznaniu gospodarza. Gatsby zresztą też do tego nie dąży i zadowala się...
2015-07
" (...) więcej jest na niebie
I ziemi dziwów, niżeli się naszym
Śni filozofom"
Co nowego można napisać o dziele, które zostało poddane tak licznym interpretacjom, iż wydaje się prześwietlone na wylot? Chyba nic. Nie będę się więc siliła na głębokie przemyślenia, które i tak mogą wydać się wtórne.
Każdy słyszał o historii duńskiego księcia, który udawał obłęd i próbował pomścić śmierć ojca, choć brakowało mu odwagi od czynu. Każdy kojarzy scenę wielkiego monologu (uwaga! Hamlet nie trzyma wówczas w dłoni czaszki; gdy widzę takie interpretacje, to krew mnie zalewa). Wszyscy znają Ofelię, bo to bodaj jedna z najciekawszych bohaterek kobiecych w literaturze. Wszystko to świadczy o nieśmiertelności "Hamleta", jednego z najważniejszych dramatów wszech czasów.
Utwór Szekspira obfituje w liczne rozważania religijne i filozoficzne. Nie brak w nim przemyśleń na temat czasu, przemijania, ludzkiego losu, świata, natury człowieka. "Hamlet" to historia człowieka słabego, niezdolnego do czynu, człowieka myślącego inaczej, wrażliwego, widzącego więcej niż inni. To problem władzy, ambicji, sumienia, miłości, przyjaźni. To wreszcie wiele intryg i niespodziewanych zwrotów akcji. No i polski akcent. Wprawdzie to tylko fikcja, ale jednak.
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Niezdecydowany i wrażliwy Hamlet, zbrodniczy Klaudiusz, nieszczęśliwa Ofelia, niewierna Gertruda - to tylko niektórzy z nich. Psychologizm postaci stoi na wysokim poziomie i skłania badaczy do kolejnych analiz. Kto wie, może nigdy nie dowiemy się o bohaterach wszystkiego?
Chyba nie muszę pisać, że "Hamlet" to utwór słusznie uznany za arcydzieło. Jego uniwersalność, wielowątkowość, głębia, piękny język (ja czytałam w tłumaczeniu Iwaszkiewicza) niewątpliwie zachęcają do lektury. Poza tym ta najsłynniejsza tragedia Szekspira to istna kopalnia cytatów. Uwierzcie mi, wypisałam ich baaardzo dużo. Ale to wszystko tylko słowa, słowa, słowa... Musicie przeczytać sami, polecam!
Reszta jest milczeniem.
" (...) więcej jest na niebie
I ziemi dziwów, niżeli się naszym
Śni filozofom"
Co nowego można napisać o dziele, które zostało poddane tak licznym interpretacjom, iż wydaje się prześwietlone na wylot? Chyba nic. Nie będę się więc siliła na głębokie przemyślenia, które i tak mogą wydać się wtórne.
Każdy słyszał o historii duńskiego księcia, który udawał obłęd i...
2015-11
W telegraficznym skrócie: "Zbrodnia i kara" to powieść o zbrodni i karze za zbrodnię. Zgadza się? Niby tak, ale takie rozumienie odwraca uwagę od innych istotnych treści i problemów. A tych w utworze jest całkiem sporo.
"Zbrodnia i kara" to to przede wszystkim powieść o człowieku. Bo człowiek błądzi, czyni zło, nie jest idealny. Ale czy to powód, by go potępiać?
W utworze Dostojewskiego główny bohater, Rodion Raskolnikow, dopuszcza się podwójnego morderstwa. Czy to oznacza, że jest zły? Nie. Paradoks? Niekoniecznie. Rodion, tak jak inni ludzie, jest słaby, popełnia błędy. Jest wrażliwy i skłonny do filozofowania i drobiazgowej analizy. Właśnie to czyni go podatnym na działanie sił zła. "Kto nie idzie do przodu, ten się cofa". Raskolnikow wymyka się jednoznacznej ocenie. Nie tylko on. Mamy jeszcze Sonię, która ze względu na swą profesję mogłaby zostać potępiona, a tak naprawdę stanowi symbol czystości i szlachetności. Warto jeszcze zwrócić uwagę na postać Swidrygajłowa, rozpustnika i kłamcy. Bohater uczynił wiele zła, ale jego podświadomość nie pozwala mu o tym zapomnieć. I to jest jego kara. A Marmieładow? Pierwsze skojarzenie: pijak. To prawda. Ale nie zagląda do kieliszka bez powodu: "Piję, albowiem pragnę dotkliwiej cierpieć!". Dostojewski uczy, aby nie oceniać człowieka pochopnie.
Rosyjski pisarz wiele uwagi poświęca zagadnieniom sumienia, kłamstwa, cierpienia, władzy, sprawiedliwości, wiary. Stara się sięgnąć do źródeł zła, dogłębnie analizuje ludzką psychikę (pomaga w tym polifoniczna forma powieści). Stara się dowiedzieć, co wpływa na to, kim człowiek jest ("Wszystko zależy od tego, w jakim otoczeniu i środowisku człowiek żyje. Środowisko to wszystko, sam człowiek jest niczym"). Zastanawia się, czy można bez konsekwencji przekroczyć granice moralne. Ukazuje ludzi, którzy nie mają łatwego życia, którzy chorują, żyją w nędzy... Zauważa jednak, że wola życia jest zbyt silna, by człowiek mógł się tak po prostu poddać: "Byle żyć, żyć i żyć! Jakkolwiek, byle żyć! Jakież to prawdziwe! Człowiek jest podły! I podły jest ten, kto go za to zwie podłym". Pisarz zajmuje się także upadkiem moralnym człowieka i jego duchowym odrodzeniem.
Dlaczego, oprócz wielu poruszonych problemów, warto przeczytać ten utwór? M.in. z powodu świetnie zarysowanych postaci (wszyscy bohaterowie, nawet ci drugoplanowi, są godni uwagi), wciągającej fabuły, psychologizacji (dużo miejsca poświęcono analizie ludzkiej psychiki, zamieszczono również sny bohaterów), zagęszczonej atmosfery (widać to szczególnie w opisie Petersburga i rozmowach Rodiona z Porfirym Pietrowiczem). Powieść może być także ciekawą lekturą dla miłośników filozofii (nawiązanie do makiawelizmu i teorii Nietzschego o nadludziach i podludziach). Co jeszcze? Przesłanie: każdy człowiek ma szansę na odkupienie. I powinien z tej szansy skorzystać.
Powieść Dostojewskiego jest ponadczasowa i porusza uniwersalne problemy, a jej lektura to czysta przyjemność.
Serdecznie polecam!
W telegraficznym skrócie: "Zbrodnia i kara" to powieść o zbrodni i karze za zbrodnię. Zgadza się? Niby tak, ale takie rozumienie odwraca uwagę od innych istotnych treści i problemów. A tych w utworze jest całkiem sporo.
"Zbrodnia i kara" to to przede wszystkim powieść o człowieku. Bo człowiek błądzi, czyni zło, nie jest idealny. Ale czy to powód, by go potępiać?
W utworze...
2016-08
Stany Zjednoczone w czasach Wielkiego Kryzysu. Zadłużeni rolnicy tracą swoje ziemie, przejmowane na własność przez banki. Udają się do Kalifornii, wierząc, że czeka ich tam lepsze życie. Stłoczeni w ciężarówkach, podążają Drogą 66. Tych ciężarówek są tysiące...
Steinbeck opisuje tragedię ludzi, którzy utracili wszystko. Głównymi bohaterami są członkowie rodziny Joadów. Pochodzą z Oklahomy i, podobnie jak wielu innych, udają się na Zachód. Po drodze zatrzymują się w prowizorycznych obozach. Podróż jest długa i wyczerpująca. Nie wszyscy będą w stanie ją przetrwać.
Autor "Gron gniewu" porusza w tym utworze ważny problem. Nie ma dla niego tematów tabu: opisuje choroby, nędzę, śmierć, rozpad więzi rodzinnych. Zajmuje się walką o godność w nieludzkich czasach, kwestią przemocy i niesprawiedliwości. Domeną zainteresowania autora jest również zagadnienie grzechu i człowieczeństwa. To wszystko sprawia, że jego powieść może być cały czas aktualna.
Steinbeck - zgodnie z założeniami behawioryzmu - ukazuje bohaterów w działaniu, jednakże ważne miejsce w utworze zajmują refleksje na temat mechanizmów ich działań. Pisarz przedstawił, w jaki sposób w ludziach rodzi się gniew i do czego może on doprowadzić.
Bohaterowie powieści żyją w trudnych czasach i muszą zmierzyć się z wieloma trudnościami. Utwór daje jednak nadzieję na to, iż człowiek jest w stanie wiele przetrwać. Ponadto wg Steinbecka ludzie błądzą, ale po zrobieniu kroku naprzód mogą cofnąć się tylko o pół kroku, nigdy o cały - "tyle można powiedzieć o człowieku i tyle można o nim wiedzieć".
Jedyną rzeczą, która w tej książce mi się nie podobała, była naiwność bohaterów i ich nie do końca uzasadniony upór. Skłaniał on ich do kontynuowania podróży pomimo świadomości, iż w Kalifornii brakuje już pracy, a pracodawcy wykorzystują robotników.
Uważam, że utwór jest wart przeczytania. Decydują o tym m.in. zaangażowanie autora w poruszany temat i aktualność ukazanych w powieści wartości.
Stany Zjednoczone w czasach Wielkiego Kryzysu. Zadłużeni rolnicy tracą swoje ziemie, przejmowane na własność przez banki. Udają się do Kalifornii, wierząc, że czeka ich tam lepsze życie. Stłoczeni w ciężarówkach, podążają Drogą 66. Tych ciężarówek są tysiące...
Steinbeck opisuje tragedię ludzi, którzy utracili wszystko. Głównymi bohaterami są członkowie rodziny Joadów....
2014-03
"Czas jest tym, co powstrzymuje historię przed tym, by wydarzyła się od razu cała, w jednej chwili; czas jest tempem, w którym znika przeszłość"
"Atlas Chmur" to niezwykła podróż w czasie i przestrzeni, to sześć fascynujących, odrębnych z pozoru historii, które jednak są ze sobą ściśle powiązane.
Każda z przedstawionych historii to okazja do ukazania innej problematyki. Mamy tu np. idealizm, przyjaźń, zdradę, zazdrość, walkę o wolność, marzenia, talent i ambicję, miłość. Bohaterów jest wielu, ich przygody potrafią zaciekawić czytelnika.
W tej powieści jest wszystko: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Język w każdej z ukazanych z historii jest odmienny i przystosowany do czasów, w których się ona rozgrywa. W utworze zastosowano ciekawy zabieg: historie urywają się w pewnych momentach, by zrobić miejsce na przygody innych bohaterów, w innych czasach.
"Atlas Chmur" wywarł na mnie ogromne wrażenie. Książkę pożyczyła mi Koleżanka, która poddała się po pierwszej stronie (archaiczny język). Uwaga - nie warto tego robić!
Jeśli chodzi o ekranizację - jest pełna rozmachu i dosyć dobra, ale lepiej nie rezygnować na jej rzecz z lektury książki, tylko traktować ją jako uzupełnienie literackiego pierwowzoru. To będzie uczta dla oczu; książka natomiast to pożywka dla duszy:)
Polecam!
"Czas jest tym, co powstrzymuje historię przed tym, by wydarzyła się od razu cała, w jednej chwili; czas jest tempem, w którym znika przeszłość"
"Atlas Chmur" to niezwykła podróż w czasie i przestrzeni, to sześć fascynujących, odrębnych z pozoru historii, które jednak są ze sobą ściśle powiązane.
Każda z przedstawionych historii to okazja do ukazania innej problematyki....
2017-01
WIELKI BRAT PATRZY
Dwójmyślenie, myślozbrodnia, Dwie Minuty Nienawiści, prole, teleekrany, nowomowa, dżin zwycięstwa - czyli rzeczywistość Oceanii...
Jest rok 1984 r. Świat podzielono na trzy kontynenty: Wschódazję, Eurazję i Oceanię. Wydarzenia rozgrywają się w Londynie, w Pasie Startowym Jeden - jednej z prowincji Oceanii. Panuje tu angsoc. Społeczeństwo jest zhierarchizowane, a najważniejszą rolę odgrywają Wielki Brat i Partia. Cztery ministerstwa o przewrotnych nazwach (Ministerstwo Miłości, Obfitości, Pokoju i Prawdy) mają dać wrażenie poszanowania praw obywateli. Opozycja nie istnieje, a propaganda jest tak skuteczna, że dzieci donoszą na rodziców. Wszystko wskazuje na to, że system jest niezwyciężony. Czy jest sens przeciwstawienia się Partii?
Orwell doskonale scharakteryzował system totalitarny. Informacje wyłaniające się z opisu angsocu i te zawarte w Księdze Goldsteina są niezwykle fascynujące i wskazują mechanizmy rządzące państwami totalitarnymi.
Jednak "Rok 1984" to nie tylko przerażająca wizja funkcjonowania niedemokratycznego państwa, ale również przykład walki jednostki z potężnym systemem. Winston Smith, everyman, buntuje się poprzez utrzymywanie zakazanych (uczuciowych i fizycznych) relacji z Julią i chęć wstąpienia w szeregi legendarnego Braterstwa. Czy w świecie, w którym każdy krok i działanie obywatela znajdują się na celowniku, jest miejsce na uczucie i indywidualność?
Powieść ma charakter uniwersalny i dydaktyczny i skłania do wielu refleksji. Jest również ponadczasowa. Sformułowane przez Orwella zasady angsocu można z powodzeniem odnieść do czasów obecnych, gdyż nawet teraz nie brak państw o ustroju totalitarnym bądź autorytarnym. Nie sposób nie zadać sobie podczas lektury pytania: A co, jeśli?... Jeśli systemy niedemokratyczne opanują cały świat, a ludzie staną się marionetkami w rękach wielkich polityków? Jeśli żaden człowiek nie będzie mógł sam o sobie decydować ani ufać innym, a pojęcia wolności i sprawiedliwości staną się mrzonką? Miejmy nadzieję, że będą to rozważania czysto teoretyczne. W przeciwnym razie, gdy wizja Orwella okaże się profetyczna, hasła: "WOJNA TO POKÓJ / WOLNOŚĆ TO NIEWOLA / IGNORANCJA TO SIŁA" będą towarzyszyć nam na każdym kroku.
Polecam!
WIELKI BRAT PATRZY
Dwójmyślenie, myślozbrodnia, Dwie Minuty Nienawiści, prole, teleekrany, nowomowa, dżin zwycięstwa - czyli rzeczywistość Oceanii...
Jest rok 1984 r. Świat podzielono na trzy kontynenty: Wschódazję, Eurazję i Oceanię. Wydarzenia rozgrywają się w Londynie, w Pasie Startowym Jeden - jednej z prowincji Oceanii. Panuje tu angsoc. Społeczeństwo jest...
2013-04
"Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym"
"Mały Książę" to książeczka niepozorna, cieniutka, określana jako książka dla dzieci. A to nie do końca prawda, bo przeczytać ją może każdy. I każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Tytułowy Mały Książę opuszcza swoją planetę i Różę i wyrusza w podróż. Spotyka na swej drodze Króla, Pyszałka, Pijaka, Bankiera, Latarnika, Geografa. Wszystkie postaci są odzwierciedleniem pewnych ludzkich wad. Ich postawy są ponadczasowe i uniwersalne; autor opisał je w sposób niezwykle celny.
Mały Książę trafia również na Ziemię, gdzie poznaje Lisa, Zwrotniczego, Sprzedawcę i Żmiję.
Podróż tytułowego bohatera to nie tylko przemieszczanie się w przestrzeni, ale również okazja do poznania siebie i praw rządzących światem. Utwór Antoine'a de Saint-Exupéry'ego ma drugie dno i jest okraszony symboliką (róża, lis, żmija, studnia, baobaby i mieszkańcy planet odwiedzanych przez Małego Księcia). Ponadto zawiera wiele myśli o charakterze sentencjonalnym, które na stałe weszły już do użycia. Warto też zwrócić uwagę na kontrast pomiędzy światem dorosłych a światem dzieci w książce.
Z czystym sumieniem mogę polecić ten utwór każdemu, bez względu na wiek. "Mały Książę" obfituje w ważne treści i skłania do wielu przemyśleń. To nie tylko utwór o przyjaźni, miłości, odpowiedzialności, ale także o duchowej przemianie. Dzięki temu można interpretować go na wielu płaszczyznach.
Serdecznie polecam!
"Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym"
"Mały Książę" to książeczka niepozorna, cieniutka, określana jako książka dla dzieci. A to nie do końca prawda, bo przeczytać ją może każdy. I każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Tytułowy Mały Książę opuszcza swoją planetę i Różę i wyrusza w podróż. Spotyka na swej drodze Króla, Pyszałka, Pijaka,...
Uff, w końcu dodaję tę opinię, bo książkę przeczytałam dobrych parę miesięcy temu ;)
"Mnie pomsta, ja oddam - mówi Pan"
To motto silnie pobudziło moją wyobraźnię i w ogóle bardzo, ale to bardzo mi się podobało. Pierwsze zdanie nieźle mnie wkręciło; lubię zdania o charakterze aforystycznym. A potem - potem wciągnięcie w wir wydarzeń, pacnięcie w twarz obrazem zdradzającego męża i zdradzonej żony. Ale to dopiero początek...
Niezmiernie przepadam za powieściami społeczno-obyczajowymi. Nie dość, że poruszają wiele problemów, to zawierają też - jakże by inaczej - najprzeróżniejsze wątki. Poza historią, skądinąd ciekawą, miłości Anny i Wrońskiego, otrzymujemy też przemyślenia na tematy religijne, dyskusje polityczne, refleksje natury etyczno-moralnej i wiele innych rzeczy. (A wiecie, że Tołstoj wspomina co nieco o antykoncepcji? XIX wiek...) Trudno powiedzieć, aby Anna znajdowała się w centrum, myślę jednak, że wszystkie ważniejsze wątki zostały odpowiednio "odmierzone".
Co za klimat! Co za plastyczny obraz XIX-wiecznej Rosji i wielkomiejskiej socjety! Bale, przyjęcia, życie rodzinne, polowania, uzdrowisko, teatry, wyścigi konne, wstęp do seansu spirytystycznego... Bardzo przyjemnie przeniknąć do tego świata.
Psychologizm też lubię i tu go nie zabrakło. Co do niespodzianek - zaskoczył mnie obraz tytułowej bohaterki. Mam wrażenie, że obecnie, w różnych adaptacjach itp., mamy do czynienia z gloryfikowaniem postaci Anny. W książce jest zupełnie inaczej, Tołstoj chyba nie darzył kobiety szczególną sympatią. Wręcz przeciwnie, to jej mąż został przedstawiony tak, by czytelnik mógł mu współczuć. Tak więc jakiś mit zostaje obalony. Ciekawe.
Zachęcam!
Uff, w końcu dodaję tę opinię, bo książkę przeczytałam dobrych parę miesięcy temu ;)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Mnie pomsta, ja oddam - mówi Pan"
To motto silnie pobudziło moją wyobraźnię i w ogóle bardzo, ale to bardzo mi się podobało. Pierwsze zdanie nieźle mnie wkręciło; lubię zdania o charakterze aforystycznym. A potem - potem wciągnięcie w wir wydarzeń, pacnięcie w twarz obrazem zdradzającego...