-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Pozytywne zaskoczenie.
Bardzo dobra książka o przyjaźni. Opętanie schodzi na drugi plan.
W sumie obawiałem się, że autor będzie nas katował promowaniem lat 80-tych i w każdym akapicie będzie wzmianka co za piosenka akurat leci czy co tam grają w kinach w tym czasie ale ostatecznie było to dosyć stonowane.
Pozytywne zaskoczenie.
Bardzo dobra książka o przyjaźni. Opętanie schodzi na drugi plan.
W sumie obawiałem się, że autor będzie nas katował promowaniem lat 80-tych i w każdym akapicie będzie wzmianka co za piosenka akurat leci czy co tam grają w kinach w tym czasie ale ostatecznie było to dosyć stonowane.
Bardziej to reportaż niżeli powieść. Reportaż oparty o zeznania osób, którym zależało na nagłośnieniu całej sprawy i czerpaniu z niej korzyści.
Z całej książki najlepiej wypada posłowie Bartosza Czartoryskiego, krótko zwięźle i na temat.
Wydanie jest ładne ale jakoś nie pasują mi takie rysunkowe wstawki tutaj, mam na myśli te krzyże do góry nogami, muchy itp. Bardzo to tak wygląda "kreskówkowo" i nie współgra z całością. Wolałbym chyba oryginalne zdjęcia przedstawiające dom czy osoby występujące.
Na plus faktyczne rozrysowane plany domu.
Bardziej to reportaż niżeli powieść. Reportaż oparty o zeznania osób, którym zależało na nagłośnieniu całej sprawy i czerpaniu z niej korzyści.
Z całej książki najlepiej wypada posłowie Bartosza Czartoryskiego, krótko zwięźle i na temat.
Wydanie jest ładne ale jakoś nie pasują mi takie rysunkowe wstawki tutaj, mam na myśli te krzyże do góry nogami, muchy itp. Bardzo to tak...
Całkiem przyjemna baśń dla dorosłych.
Horror to nie jest na pewno.
Całkiem przyjemna baśń dla dorosłych.
Horror to nie jest na pewno.
2020-11-08
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, jednak stosunkowo wcześnie można przewidzieć zakończenie.
Zbyt wiele podobieństw z innymi pozycjami, zarówno tymi w literaturze jak i kinematografii, co pozwala wywnioskować, że może to całe "obserwowanie" wcale nie jest takie dobre ;)
Epilog zbędny moim zdaniem.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, jednak stosunkowo wcześnie można przewidzieć zakończenie.
Zbyt wiele podobieństw z innymi pozycjami, zarówno tymi w literaturze jak i kinematografii, co pozwala wywnioskować, że może to całe "obserwowanie" wcale nie jest takie dobre ;)
Epilog zbędny moim zdaniem.
Autor niech nie czyta tych niepochlebnych opinii.
Książka iście wybitna.
Autor niech nie czyta tych niepochlebnych opinii.
Książka iście wybitna.
Książka zdecydowanie nie dla wszystkich. Jednak tylko takie mają prawo stać się książkami wybitnymi.
Książka zdecydowanie nie dla wszystkich. Jednak tylko takie mają prawo stać się książkami wybitnymi.
Pokaż mimo toBardzo dobry debiut. Książkę czyta się jednym tchem. Życzę Panu Konradowi wielu sukcesów literackich.
Bardzo dobry debiut. Książkę czyta się jednym tchem. Życzę Panu Konradowi wielu sukcesów literackich.
Pokaż mimo to
Książka "Filary Ziemi" posiada wszystkie najważniejsze cechy udanej powieści. Mnogość bohaterów, wydarzeń oraz bardzo dobrze oddane realia średniowiecznej Anglii.
Każdego bohatera poznajemy osobno, każdego w przełomowym punkcie jego życia. Dopiero z czasem ich losy zaczynają się przeplatać. Jednych polubimy bardziej, innych już mniej ale gwarantuję, że poczynania każdego z nich będziemy śledzić z wypiekami na twarzy. Jednych połączy przyjaźń i miłość, kolejnych wrogość i nienawiść. I trzeba przyznać, że w tej książce to naprawdę działa. Relacje między bohaterami są rozpisane iście po mistrzowsku i stanowią główny trzon całej powieści.
Jeśli chodzi o czas i miejsce akcji to pomimo faktu, że większość akcji rozgrywa się w fikcyjnym mieście, zachowane zostały wszystkie prawa oraz realia prawdziwej XII-wiecznej mieściny. Znajdziemy tutaj walkę o ustanowienie praw miejskich, ograniczenia z jakimi ludzie borykali się w tych czasach a nawet sporo ciekawostek o sposobach budowy domów, młyna czy innych budynków użyteczności publicznej a nawet... katedry. No właśnie, katedra. Z czasem wszystko toczy się wokół budowy pewnej katedry ale nie zdradzę więcej, żeby nie psuć zabawy potencjalnym czytelnikom. Książka jednak nic nie traci na tych opisach ponieważ są one napisane bardzo przejrzyście i osoby, które stronią od tego typu opisów, na pewno tym razem zostaną oczarowani z jaką łatwością autor rozpisuje się nad problematyką budownictwa średniowiecznego.
Podsumowując, książka Kena Foletta to dzieło wybitne i kompletne. Pomimo, że przeczytałem ją już kilka lat wcześniej, nadal świeżo wspominam bohaterów oraz wydarzenia z jakimi przyszło im się borykać.
Myślę, że osobom lubującym się w powieściach historycznych polecać nie trzeba, ponieważ jest to dla nich pozycja absolutnie obowiązkowa. Pozostałym jednak gorąco polecam. Każdy czytelnik, który lubi dobrze napisane powieści, z wyrazistymi postaciami oraz perfekcyjnie rozpisanymi interakcjami między nimi, znajdzie tutaj coś dla siebie. Nie będę przesadzał jeśli napiszę, że "Filary Ziemi" to książka prawdziwie monumentalna. Zazdroszczę każdemu, który przygodę z jej bohaterami ma dopiero przed sobą.
Książka "Filary Ziemi" posiada wszystkie najważniejsze cechy udanej powieści. Mnogość bohaterów, wydarzeń oraz bardzo dobrze oddane realia średniowiecznej Anglii.
Każdego bohatera poznajemy osobno, każdego w przełomowym punkcie jego życia. Dopiero z czasem ich losy zaczynają się przeplatać. Jednych polubimy bardziej, innych już mniej ale gwarantuję, że poczynania...
A miało być tak pięknie. Książka okazała się jednak niezwykle ciężkostrawna. Lubię gawędziarski styl niektórych pisarzy ale pan Palma się do nich nie zalicza. Książka bardziej dla młodzieży, starszy czytelnik nie znajdzie tutaj wiele ciekawego. Ponadto autor cały czas zwraca się do czytelnika jak do osoby upośledzonej: "Drogi czytelniku teraz przeniesiemy się w inne miejsce", "Drogi czytelniku unosimy się właśnie nad domem...". Na każdym kroku przypomina się nam, że to tylko książka, nie tędy droga. Klimatu wiktorianskiej epoki też tutaj tyle co nic. Autor buduje atmosferę czasów tylko i wyłącznie wprowadzeniem znanych osobistości danej epoki. Po ciąg dalszy na pewno nie sięgnę. Nie polecam.
A miało być tak pięknie. Książka okazała się jednak niezwykle ciężkostrawna. Lubię gawędziarski styl niektórych pisarzy ale pan Palma się do nich nie zalicza. Książka bardziej dla młodzieży, starszy czytelnik nie znajdzie tutaj wiele ciekawego. Ponadto autor cały czas zwraca się do czytelnika jak do osoby upośledzonej: "Drogi czytelniku teraz przeniesiemy się w inne...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z lepszych książek w dorobku Stephena Kinga. Autor przyzwyczaił nas do tego, że z pozornie oklepanego tematu, jest w stanie stworzyć dzieło nad wyraz ciekawe i wciągające. Nie inaczej jest w tym przypadku. "Martwa Strefa" to emocjonujący dramat z elementami paranormalnymi. Bardzo dobra książka.
Jedna z lepszych książek w dorobku Stephena Kinga. Autor przyzwyczaił nas do tego, że z pozornie oklepanego tematu, jest w stanie stworzyć dzieło nad wyraz ciekawe i wciągające. Nie inaczej jest w tym przypadku. "Martwa Strefa" to emocjonujący dramat z elementami paranormalnymi. Bardzo dobra książka.
Pokaż mimo toDrugi tom trylogii kontynuuje wątki zapoczątkowane w Zimowym Monarsze. Moim zdaniem ta część jest jeszcze ciekawsza od poprzedniej a przyznać trzeba, że pierwszy tom ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Zdecydowanie polecam!
Drugi tom trylogii kontynuuje wątki zapoczątkowane w Zimowym Monarsze. Moim zdaniem ta część jest jeszcze ciekawsza od poprzedniej a przyznać trzeba, że pierwszy tom ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Zdecydowanie polecam!
Pokaż mimo to2015-11-04
"Na początku były duchy...", tymi słowami zaczyna się nowa książki pani Rice. Autorka opisuje nam dalsze losy znanej wampirzej ferajny. Tym razem nie jest to jeden z osobistych pamiętników poszczególnych bohaterów a opowieść, której najbliżej do "Królowej Potępionych". Występują tutaj chyba wszyscy bohaterowie poprzednich kronik, ci mniej lub bardziej znani, do tego dochodzą jeszcze nowe postaci, które dosłownie gdzieś przespały swój występ w poprzednich odsłonach cyklu. Nie będzie chyba spojlerem jeśli zdradzę, że występują w tej powieści nawet duchy niektórych krwiopijców, którzy nie do końca rozstali się z tym światem. Przyznam, że w pewnych momentach przytłaczał mnie wręcz natłok bohaterów, których mimo znajomości poprzednich kronik, początkowo nie umiałem spamiętać. Tutaj jednak z pomocą wychodzi nam wydawnictwo Rebis, które na końcu książki stworzyło spis wszystkich wampirów, duchów itd., dołączając do każdego z nich krótki opis, za to wielki plus.
Czy ta opowieść jest dobra? Tak. Mimo kilku nowoczesnych aspektów w życiu krwiopijców, dalej czuć ten gęsty gotycki klimat w którym autorka jest już mistrzynią od lat. Historia ciekawa aczkolwiek jej zakończenie nie przypadło mi do gustu.
Podsumowując jest to bardzo dobra książka, jednak na tle innych części cyklu wypada przeciętnie. Osobiście wolę te historię w formie pamiętników "Wampir Lestat", "Krew i złoto" czy "Posiadłość Blackwood", kiedy jedna książka dotyczy jednej postaci. W "Książę Lestat" było trochę za dużo wątków przez co każda postać otrzymała dosyć mało czasu na scenie, nie wspominając już o naszych starych znajomych takich jak Armand, Louis itd bo ci znajdują się gdzieś tam w tle całej historii ale kompletnie nic do niej nie wnoszą, a szkoda..
"Na początku były duchy...", tymi słowami zaczyna się nowa książki pani Rice. Autorka opisuje nam dalsze losy znanej wampirzej ferajny. Tym razem nie jest to jeden z osobistych pamiętników poszczególnych bohaterów a opowieść, której najbliżej do "Królowej Potępionych". Występują tutaj chyba wszyscy bohaterowie poprzednich kronik, ci mniej lub bardziej znani, do tego...
więcej mniej Pokaż mimo toPan Mercedes mnie nie porwał, dlatego ciężko było mi się zabrać za kontynuację. Ostatecznie jednak, dosyć dobrze się czytało. Bardziej czuć tutaj rękę Kinga, co nie zmienia jednak faktu, że jest to zwyczajny thriller-kryminał. Miejmy nadzieję, że ostatnia część trylogii będzie lepsza od dwóch poprzednich.
Pan Mercedes mnie nie porwał, dlatego ciężko było mi się zabrać za kontynuację. Ostatecznie jednak, dosyć dobrze się czytało. Bardziej czuć tutaj rękę Kinga, co nie zmienia jednak faktu, że jest to zwyczajny thriller-kryminał. Miejmy nadzieję, że ostatnia część trylogii będzie lepsza od dwóch poprzednich.
Pokaż mimo toLegendy Arturiańskie, mogłoby się wydawać, że temat tak często powielany, zarówno w literaturze jak i w kinie czy telewizji, nie może zaskoczyć niczym nowym a jednak panu Cornwellowi się to udaje. Książka opisuje historię Artura oraz jego rycerze nie sięgając po nadprzyrodzone elementy legend. Jest próbą ukazania znanych bohaterów w realnym świecie na przełomie V i VI wieku. Osobiście bardzo przypadła mi do gustu i czym prędzej sięgnę po dwa pozostałe tomy.
Legendy Arturiańskie, mogłoby się wydawać, że temat tak często powielany, zarówno w literaturze jak i w kinie czy telewizji, nie może zaskoczyć niczym nowym a jednak panu Cornwellowi się to udaje. Książka opisuje historię Artura oraz jego rycerze nie sięgając po nadprzyrodzone elementy legend. Jest próbą ukazania znanych bohaterów w realnym świecie na przełomie V i VI...
więcej mniej Pokaż mimo toNie jestem pasjonatem twórczości Larssona. Jego trylogia trzymała jednak wysoki poziom. Ta książka jest dobrym kryminalem, owszem ale niczym więcej. Zakończenie zaś jest bardzo kiepskie, chyba, że autor zamierza napisać kontynuację. Wolałbym jednak żeby Millenium skończyło się na trzech oryginalnych częściach. Teraz to już takie odcinanie kuponów.
Nie jestem pasjonatem twórczości Larssona. Jego trylogia trzymała jednak wysoki poziom. Ta książka jest dobrym kryminalem, owszem ale niczym więcej. Zakończenie zaś jest bardzo kiepskie, chyba, że autor zamierza napisać kontynuację. Wolałbym jednak żeby Millenium skończyło się na trzech oryginalnych częściach. Teraz to już takie odcinanie kuponów.
Pokaż mimo toCiężko ocenić tą pozycję. Z jednej strony otrzymujemy klimatyczną opowieść o tajemniczej śmierci pisarza Edgara Allana Poe, z drugiej zaś, napisaną bardzo topornie i bezosobowo. Schemat powieści przypomina troszkę opowiadania o Sherlocku Holmesie, jednak na o wiele niższym poziomie. Rozwiązanie tajemnicy zgonu pisarza również nie satysfakcjonuje. Raczej nie polecam, chyba, że czytelnik jest fanem twórczości Poego czy może pasjonatem tamtych czasów.
Ciężko ocenić tą pozycję. Z jednej strony otrzymujemy klimatyczną opowieść o tajemniczej śmierci pisarza Edgara Allana Poe, z drugiej zaś, napisaną bardzo topornie i bezosobowo. Schemat powieści przypomina troszkę opowiadania o Sherlocku Holmesie, jednak na o wiele niższym poziomie. Rozwiązanie tajemnicy zgonu pisarza również nie satysfakcjonuje. Raczej nie polecam, chyba,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ładne wydanie ale treść bardzo słaba.
Ładne wydanie ale treść bardzo słaba.
Pokaż mimo to