-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-04-06
2013-02-26
Ciężko się czytało. Treść jest bardzo ciekawa, ale autorka nie potrafi ich przekazać w sposób interesujący.Kiedyś mówiono o tym " ma ciężkie pióro. Ja miałam książkę pożyczoną, a chyba lepiej mieć swoja, żeby móc czytać po kawałku. Niemniej jednak warto. Książka bardzo przybliża świat marek i blichtru. Pozwala na spojrzenie "od kuchni" na warsztaty szyjące torebki, buty czy wytwarzające perfumy warte tysiące dolarów. Pomęczyłam się czytając, ale było warto.
Ciężko się czytało. Treść jest bardzo ciekawa, ale autorka nie potrafi ich przekazać w sposób interesujący.Kiedyś mówiono o tym " ma ciężkie pióro. Ja miałam książkę pożyczoną, a chyba lepiej mieć swoja, żeby móc czytać po kawałku. Niemniej jednak warto. Książka bardzo przybliża świat marek i blichtru. Pozwala na spojrzenie "od kuchni" na warsztaty szyjące torebki, buty czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
O ile pamiętam już w szkole podstawowej, czyli dobre 25 lat temu, usiłowałam wprowadzać w życie plany, które miały spowodować, że moje życie będzie bogate zarówno materialnie jak i duchowo, że poczuje się spełniona. Pfffff i powtórzę pffff. Kiedyś zgodnie z poradą jakiegoś "gazetowego psychologa" usiłowałam napisać swój nekrolog. Wychodziło mi " miała wielkie plany, które kończyły się na kartce papieru. Powinna mieć tatuaż <<słomiany zapał>>". Sięgnęłam po tę książkę , żeby spróbować raz jeszcze. Póki walczysz, nadal jesteś potencjalnym zwycięzcą. Autorka tłumaczy dlaczego poprzednie zmiany się nie powiodły, jak sabotuje nas MÓZG i jak to obejść udając przed NIM, że my nic takiego nie robimy. Żadnych zmian tylko zabawa. Jaaa?Jaaa usiłuję zmienić nawyki zywieniowe? No co ty! Ja tylko zbieram punkty bo chce nagrodę.Bawię sie i tyle. Póki co podchodzę ostrożnie, bo PODOBA MI SIĘ i CZUJĘ EKSCYTACJĘ, ale tak jest zawsze dopóki mi się nie odechciewa. Nie lubię gier, więc trochę się boję, że ułożę ją jakoś nie tak- ale skuteczność jest miarą prawdy, ważne żeby działało. Na razie, zgodnie z poradą autorki, rozgrywam grę demo. Dotyczy ona małej zmiany w moim otoczeniu. Póki co działa.
O ile pamiętam już w szkole podstawowej, czyli dobre 25 lat temu, usiłowałam wprowadzać w życie plany, które miały spowodować, że moje życie będzie bogate zarówno materialnie jak i duchowo, że poczuje się spełniona. Pfffff i powtórzę pffff. Kiedyś zgodnie z poradą jakiegoś "gazetowego psychologa" usiłowałam napisać swój nekrolog. Wychodziło mi " miała wielkie plany, które...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to