Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książkę dziwnie się czyta. Początek jest nudy, fabuła usypia, a główni bohaterowie są kompletnie papierowi i beznadziejni. Aż się prosi żeby porzucić dalsze czytanie. Sytuacja się zmienia gdzieś w połowie. Fabuła zaczyna bardzo wciągać, coraz więcej się dzieje. Widać ciekawe pomysły autora. Tempo akcji przyśpiesza do tego stopnia, że pod koniec dzieje się aż za dużo w zbyt krótkim czasie.
Plusem jest osadzenie akcji w Nowej Hucie. Pod nowohuckimi osiedlami na prawdę istnieją schrony. Zresztą cała dzielnica powstawała w czasie zimnej wojny i była budowana z myślą iż przyszły konflikt (tym bardziej atomowy) jest możliwy. Szkoda tylko, że poza kilkoma charakterystycznymi miejscami, praktycznie nie czuć że jest to NH, bo jest zbyt mało opisów terenu. No i kompletnie nierealne są te kilkugodzinne, a czasem i kilkudniowe wyprawy wewnątrz dzielnicy. W rzeczywistości te odległości są znacznie mniejsze.

Książkę dziwnie się czyta. Początek jest nudy, fabuła usypia, a główni bohaterowie są kompletnie papierowi i beznadziejni. Aż się prosi żeby porzucić dalsze czytanie. Sytuacja się zmienia gdzieś w połowie. Fabuła zaczyna bardzo wciągać, coraz więcej się dzieje. Widać ciekawe pomysły autora. Tempo akcji przyśpiesza do tego stopnia, że pod koniec dzieje się aż za dużo w zbyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Treść i forma nieprawdopodobnie chaotyczne. Dużo informacji, ale straszny bałagan.

Treść i forma nieprawdopodobnie chaotyczne. Dużo informacji, ale straszny bałagan.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałem się czegoś lepszego. Pomysł z narracją psa oryginalny, ale to trochę dziecinne i niepoważne. Na plus osadzenie akcji w Chorzowie. Mało który autor wybiera takie miasto. Niestety bohaterzy, z wyjątkiem jednej osoby, są mało śląscy. Mimo że mieszkają na tzw. Cwajce, czyli typowo śląskiej dzielnicy Chorzowa. Zresztą można odnieść wrażenie że gdyby to wszystko działo się w zupełnie innym mieście, to nikt by nie zauważył różnicy. Niestety miasto jest tutaj tylko bezbarwnym tłem, a szkoda. Na minus też zbyt dużo zbiegów okoliczności, co negatywnie wpływa na realizm. Ogólnie lekka lektura np. na wakacje i nic więcej. Absolutnie nie porywa.

Spodziewałem się czegoś lepszego. Pomysł z narracją psa oryginalny, ale to trochę dziecinne i niepoważne. Na plus osadzenie akcji w Chorzowie. Mało który autor wybiera takie miasto. Niestety bohaterzy, z wyjątkiem jednej osoby, są mało śląscy. Mimo że mieszkają na tzw. Cwajce, czyli typowo śląskiej dzielnicy Chorzowa. Zresztą można odnieść wrażenie że gdyby to wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jest to kolejny klasyczny kryminał retro ze sztampowym głównym bohaterem. Korzeniec to bardziej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Okazuje się że dzisiejszy obśmiewany i nudny Sosnowiec, był na początku XX w. intrygującym miastem. Mieszanką kultur, narodowości, religii, klas społecznych. Dużo legalnych i nielegalnych interesów. Z jednej strony bogaci fabrykanci, a z drugiej cały festiwal nędzarzy i podejrzanych typów. Świetny portret ówczesnego Sosnowca. Książka napisana ciekawym językiem. Sporo tutaj specyficznego humoru i aluzji.

Nie jest to kolejny klasyczny kryminał retro ze sztampowym głównym bohaterem. Korzeniec to bardziej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Okazuje się że dzisiejszy obśmiewany i nudny Sosnowiec, był na początku XX w. intrygującym miastem. Mieszanką kultur, narodowości, religii, klas społecznych. Dużo legalnych i nielegalnych interesów. Z jednej strony bogaci fabrykanci,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo tendencyjna i nieobiektywna. Dużo w niej nostalgii za pruską, niemiecką i żydowską przeszłością Katowic. To co polskie, poddane jest krytyce. Ciężko doszukać się chociaż jednego pozytywnego zdania o jakimś Polaku. Tak samo jak ciężko doszukać się krytyki tego co niemieckie. Przykładowo, autor bardzo chwali przeszłych niemieckich włodarzy i założycieli miasta, ale już słowem nie wspomina o tym, że pierwszy burmistrz Katowic okazał się złodziejem który uciekł z miejskimi pieniędzmi. Inna przykłady to np. krytyka powstań śląskich. Plusem książki są ciekawostki nt. powstania Katowic i czasów przed lokacyjnych.

Książka bardzo tendencyjna i nieobiektywna. Dużo w niej nostalgii za pruską, niemiecką i żydowską przeszłością Katowic. To co polskie, poddane jest krytyce. Ciężko doszukać się chociaż jednego pozytywnego zdania o jakimś Polaku. Tak samo jak ciężko doszukać się krytyki tego co niemieckie. Przykładowo, autor bardzo chwali przeszłych niemieckich włodarzy i założycieli miasta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do przeczytania tej książki skłoniła mnie inna napisana przez tego autora. O ile byłem zachwycony "Miastem z przypadku", to "Przygoda na Tylnej Mariackiej" jest mocno przeciętna. Nawet mogę stwierdzić że jestem zawiedziony, bo spodziewałem się czegoś innego. Nie dostrzegam w niej klimatu Katowic, a opowiadania w większości czyta się ciężko, gdyż są napisane w specyficznym stylu. Język, styl i humor są przekombinowane.

Do przeczytania tej książki skłoniła mnie inna napisana przez tego autora. O ile byłem zachwycony "Miastem z przypadku", to "Przygoda na Tylnej Mariackiej" jest mocno przeciętna. Nawet mogę stwierdzić że jestem zawiedziony, bo spodziewałem się czegoś innego. Nie dostrzegam w niej klimatu Katowic, a opowiadania w większości czyta się ciężko, gdyż są napisane w specyficznym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra pozycja, szczególnie dla kogoś kto zawodowo nie siedzi w temacie architektury lub dopiero zaczyna uczyć się modernizmu. Jedyny minus, to zbyt dużo o architektach, a zbyt mało o architekturze.

Bardzo dobra pozycja, szczególnie dla kogoś kto zawodowo nie siedzi w temacie architektury lub dopiero zaczyna uczyć się modernizmu. Jedyny minus, to zbyt dużo o architektach, a zbyt mało o architekturze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gaja ma potencjał i rozwija go z każdą kolejną książką. Największy plus to pomysł ze zmianą narratora. Osobiście marzyłem o tym żeby w kolejnej książce było więcej Profesora i nie zawiodłem się. Pisząc z perspektywy faceta, autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę i według mnie udźwignęła to wyzwanie. Większość autorek by na tym poległo. Zupełnie nie widać tego że książkę napisała kobieta. Poza tym w książce jest wszystko to, co jest znakiem firmowym Grzegorzewskiej, czyli: ostry i specyficzny język, zły i brudny Kraków, popaprani bohaterowie oraz skomplikowane relacje pomiędzy nimi. Wszystkie te elementy tworzą specyficzny klimat.
W kwestii minusów to szkoda że książkowy Kraków zaczyna coraz bardziej przypominać jakieś komiksowe Sin City. To co zawsze mi się podobało w książkach Grzegorzewskiej, to Kraków który przedstawiała tak, jak widzimy to my, czyli mieszkańcy blokowisk. Teraz poszła trochę za daleko. W rzeczywistym Krakowie patologii nie brakuje, ale wizerunek Osiedla to już lekki odlot. Szczególnie że miejsce to jest fikcyjne, bez nazwy i precyzyjnej lokalizacji. Drugi minus to zakończenie. Z jednej strony zawsze lubiłem te mocne niespodzianki u Grzegorzewskiej, ale tutaj to już trochę pojechała po bandzie.

Gaja ma potencjał i rozwija go z każdą kolejną książką. Największy plus to pomysł ze zmianą narratora. Osobiście marzyłem o tym żeby w kolejnej książce było więcej Profesora i nie zawiodłem się. Pisząc z perspektywy faceta, autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę i według mnie udźwignęła to wyzwanie. Większość autorek by na tym poległo. Zupełnie nie widać tego że książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry kryminał. Oczywiście jest kilka błędów i szczegółów które osobiście mi nie pasują, ale generalnie super lektura. Książka jest mocna, brudna i odbiega od typowego kanonu. Dobrze że nie ma w niej pewnej naiwności i idealizmu który wiele kobiet próbuje przemycić w swoich książkach
Wrażenie robią nieszablonowi bohaterowie i skomplikowane relacje pomiędzy nimi, do tego mroczne wątki kryminalne i Kraków w tle. Ale nie Kraków dla turystów z folderów reklamowych, ale Kraków zły, niebezpieczny i tajemniczy. Taki jaki widzą go ludzie którzy w tym mieście zmagają się z szarą rzeczywistością, a nie wycieczki szkolne i zagraniczni turyści.
Po przeczytaniu "Nocy z czwartku na niedzielę" byłem raczej zawiedziony. Ale "Grób" to zupełnie inny, lepszy poziom. Widać postęp. Wszystko bardziej sensowne, realistyczne i ciekawsze.
Bardzo podobała mi się historia blizny i sposób w jaki została przedstawiona. Oprócz tego, wątek i postać Profesora też świetne. Bez tego wszystkiego książka mocno by straciła.
Jako mieszkaniec Krakowa, doskonale znam te wszystkie miejsca gdzie dzieje się akcja, oraz ich klimat. To dodatkowo działa na wyobraźnie i nadaje realizmu. Codziennie bywając w tych miejscach ma sie czasem wrażenie, że w sumie to mogło sie tutaj wydarzyć.
Co do minusów, to trochę za dużo zbiegów okoliczności. W kryminałach przede wszystkim cenie sobie realizm, a takie zbiegi okoliczności to taka droga trochę na skróty. O ile historia blizny świetna, to clou problemu trochę naciągane. Takie przypadki teoretycznie mogą się zdarzyć, ale w prawie milionowym Krakowie, to jak trafienie szóstki w totka.
Inne przykłady to np. przypadkowo nawiązywane relacje i interesy pomiędzy bohaterami. Wszystko to jest możliwe, ale w dużym mieście mało prawdopodobne, aby pomiędzy niewielką grupą ludzi nagle stworzyło się tyle powiązań.
Nie podoba mi się też, gdy autorka skupia się przesadnie na opisywaniu w szczegółach garderoby bohaterów. Zamiast podawać marki ciuchów i rodzaje kolekcji, może lepiej pójść w opis miejsc i klimatu ? Niektóre miejscówki można było dokładniej umieścić i opisać.
Natomiast Podoba mi się zakończenie, takie w sumie mocno otwarte i hipotetyczne, które nie koniecznie musi być prawdziwe. Na minus natomiast fakt kto okazał się głównym rozgrywającym imperium zła. No jest to mocne i oryginalne, ale raczej mało realistyczne, aby za tym wszystkim stała akurat ta osoba. W każdym razie fajnie że nie wszystko zostało do końca wyjaśnione. Mocno liczę na kontynuację, bo zakończenie trochę na to wskazuje.
Polecam książkę każdemu, kto nie koniecznie ma ochotę na klasyczny i sztampowy kryminał, a szczególnie wszystkim Krakusom.

Bardzo dobry kryminał. Oczywiście jest kilka błędów i szczegółów które osobiście mi nie pasują, ale generalnie super lektura. Książka jest mocna, brudna i odbiega od typowego kanonu. Dobrze że nie ma w niej pewnej naiwności i idealizmu który wiele kobiet próbuje przemycić w swoich książkach
Wrażenie robią nieszablonowi bohaterowie i skomplikowane relacje pomiędzy nimi, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za mało Krakowa w Krakowie. Kolejna książka która chwali się krakowskim klimatem, a tymczasem Krakowa tu niewiele. Ledwie kilka nazw ulic i lokali. Przy czym większość akcji i tak się dzieje w fikcyjnych lokalizacjach. Praktycznie brak opisów ciekawych miejsc i klimatów, których w Krakowie nie brakuje. Gdyby tłem tej książki było każde inne miasto, to niewiele by to zmieniło.

Za mało Krakowa w Krakowie. Kolejna książka która chwali się krakowskim klimatem, a tymczasem Krakowa tu niewiele. Ledwie kilka nazw ulic i lokali. Przy czym większość akcji i tak się dzieje w fikcyjnych lokalizacjach. Praktycznie brak opisów ciekawych miejsc i klimatów, których w Krakowie nie brakuje. Gdyby tłem tej książki było każde inne miasto, to niewiele by to zmieniło.

Pokaż mimo to