-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik5
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać12
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać36
Biblioteczka
2020-07-13
2014-02-03
To niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale czytało mi się przyjemnie i bez zgrzytów. Bardzo miła książka na wieczór. Jak ktoś chce historię o miłości - dostanie historię o miłości, ale bez bajkowego happy endu, bo autorka zakończenie pozostawia otwarte. Jeśli ktoś chce czegoś więcej - znajdzie tam historię o trudnym dzieciństwie i sztuce podejmowania bardzo ciężkich decyzji, które zdeterminują los nie tylko jednostki, ale również jej najbliższych. Jest miłość, są Walentynki, jest Kraków, jest dobrze :)
To niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale czytało mi się przyjemnie i bez zgrzytów. Bardzo miła książka na wieczór. Jak ktoś chce historię o miłości - dostanie historię o miłości, ale bez bajkowego happy endu, bo autorka zakończenie pozostawia otwarte. Jeśli ktoś chce czegoś więcej - znajdzie tam historię o trudnym dzieciństwie i sztuce podejmowania bardzo ciężkich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-11-10
Mając na uwadze fakt, że jest to fikcja literacka, jedynie bazująca na autentycznych wydarzeniach, zagłębiamy się w realia XIX-wiecznej Islandii - jednego z najdzikszych i najmniej zaludnionych krajów Europy. Marzniemy wraz z bohaterami, leżąc nocą na materacach wypchanych suszonymi wodorostami, słysząc oddechy śpiących obok ludzi, czując jak wypuszczane przez nas powietrze niemal zamienia się w bryłkę lodu. I słuchamy opowieści o pożądaniu, miłości i zdradzie… (chwytliwe ostatnio tematy, prawda?)
Dodatkowym atutem powieści jest klimatyczna, oddająca nastrój okładka – stojąca na pierwszym planie kobieta spogląda wprost na obserwującego i można odnieść wrażenie, że stawia pytanie: a ty jak sie odniesiesz do opowiedzianej tu wersji wydarzeń? Jak na debiut – bardzo udana książka.
Polecam :)
Mając na uwadze fakt, że jest to fikcja literacka, jedynie bazująca na autentycznych wydarzeniach, zagłębiamy się w realia XIX-wiecznej Islandii - jednego z najdzikszych i najmniej zaludnionych krajów Europy. Marzniemy wraz z bohaterami, leżąc nocą na materacach wypchanych suszonymi wodorostami, słysząc oddechy śpiących obok ludzi, czując jak wypuszczane przez nas powietrze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To nie jest czytadło na jeden wieczór - przynajmniej w moim przypadku.
Książka pobudza do refleksji na temat naszego trybu życia, wiecznie towarzyszącego nam pośpiechu, dziesiątek myśli przelatujących w tym samym czasie przez naszą głowę. W trakcie lektury (po raz kolejny?) przypominamy sobie, co tak naprawdę jest ważne i jak niewiele potrzeba, aby znaleźć spokój i szczęście :)
To nie jest czytadło na jeden wieczór - przynajmniej w moim przypadku.
Książka pobudza do refleksji na temat naszego trybu życia, wiecznie towarzyszącego nam pośpiechu, dziesiątek myśli przelatujących w tym samym czasie przez naszą głowę. W trakcie lektury (po raz kolejny?) przypominamy sobie, co tak naprawdę jest ważne i jak niewiele potrzeba, aby znaleźć spokój i szczęście :)
2013-10-16
Okładkowy „płomienny romans” to wyrażenie nieco na wyrost, jednakże brak dominującego wątku miłosnego sprawia, że nie jest to typowe romansidło, a ciekawa powieść, przedstawiająca życie w okupowanej Francji. Może i postać głównej bohaterki wydaje się nieco zbyt wyidealizowana i nierealna, ale tak naprawdę nie wiadomo, do czego człowiek jest zdolny, by zrealizować swoje marzenia w czasach bezpośredniego zagrożenia życia
Książka Simona Mawera potrafi wciągnąć. Losy niespełna dwudziestoletniej Mariane pochłaniają nas do tego stopnia, że nim się orientujemy, docieramy do ostatniej strony i pozostajemy w stanie niezaspokojonej ciekawości, ponieważ autor zakończenie historii postanowił zachować dla siebie. „Kobieta, która spadła z nieba” to lektura warta polecenia.
Okładkowy „płomienny romans” to wyrażenie nieco na wyrost, jednakże brak dominującego wątku miłosnego sprawia, że nie jest to typowe romansidło, a ciekawa powieść, przedstawiająca życie w okupowanej Francji. Może i postać głównej bohaterki wydaje się nieco zbyt wyidealizowana i nierealna, ale tak naprawdę nie wiadomo, do czego człowiek jest zdolny, by zrealizować swoje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa końcu książki jej autorzy pytają czytelnika „czy Tobie przydała się Chustka?”. Joanna uczy – nawet jeśli jej już nie ma. Często powtarzała czytelnikom „cieszcie się tym, co macie. Może być gorzej”, namawiała do regularnych badań, aby ewentualną chorobę wykryć zawczasu, pokazywała, że można umierać godnie (górnolotne określenie, jednak w jej przypadku jak najbardziej słuszne) i świadomie – przed swoim odejściem chciała pozostawić po sobie jak najwięcej wspomnień, nacieszyć się najbliższymi, dać im na zapas te wszystkie uczucia, które do nich żywiła. Dlaczego należy przeczytać „Chustkę”? By przypomnieć sobie, co tak naprawdę jest w naszym życiu ważne.
Na końcu książki jej autorzy pytają czytelnika „czy Tobie przydała się Chustka?”. Joanna uczy – nawet jeśli jej już nie ma. Często powtarzała czytelnikom „cieszcie się tym, co macie. Może być gorzej”, namawiała do regularnych badań, aby ewentualną chorobę wykryć zawczasu, pokazywała, że można umierać godnie (górnolotne określenie, jednak w jej przypadku jak najbardziej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jedno trzeba Whartonowi przyznać – umie zaintrygować czytelnika. Bardzo się musiałam pilnować, aby nie zerknąć na ostatnią stronę książki i nie przeczytać zakończenia. Pod pięknym hiszpańskim niebem rozegra się dramat, który wstrząśnie nie tylko mieszkańcami sennego miasteczka, ale również każdym, kto sięgnie po „Rubia”. I choć ta książka nie wpisuje się w poczet moich ulubionych i za szybko po nią znów nie sięgnę (o ile sięgnę w ogóle), to polecam tym, którzy chcieliby poczytać smutną historię o miłości oraz wielbicielom niespodziewanych zakończeń.
http://missfeather.wordpress.com/2013/03/10/william-wharton-rubio/
Jedno trzeba Whartonowi przyznać – umie zaintrygować czytelnika. Bardzo się musiałam pilnować, aby nie zerknąć na ostatnią stronę książki i nie przeczytać zakończenia. Pod pięknym hiszpańskim niebem rozegra się dramat, który wstrząśnie nie tylko mieszkańcami sennego miasteczka, ale również każdym, kto sięgnie po „Rubia”. I choć ta książka nie wpisuje się w poczet moich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Zaklinacz koni" to nie "romansidło".
Jest coś takiego w tej powieści, że wraca do mnie w najmniej spodziewanych momentach - kiedyś jako jedna z lektur, później czytana "dla siebie", a nie dla szkoły, wreszcie, jako prezent "bez okazji".
Sporo osób w "Zaklinaczu" znajdzie coś dla siebie: historię o walce o marzenia, opowieść o miłości w różnych jej obliczach, motywację do walki o rzeczy na pierwszy rzut oka niewykonalne, przyjaźń człowieka ze zwierzęciem, która przetrwała najtrudniejszą próbę, czy plastyczne opisy otaczającego świata.
Na pierwszy plan wybija się oczywiście historia nastoletniej Grace, jednak - jak się bardzo szybko okaże - zwiąże i poplącze ona ze sobą los jej najbliższych oraz osób, o których istnieniu dotychczas nie miała pojęcia.
Polecam :)
"Zaklinacz koni" to nie "romansidło".
Jest coś takiego w tej powieści, że wraca do mnie w najmniej spodziewanych momentach - kiedyś jako jedna z lektur, później czytana "dla siebie", a nie dla szkoły, wreszcie, jako prezent "bez okazji".
Sporo osób w "Zaklinaczu" znajdzie coś dla siebie: historię o walce o marzenia, opowieść o miłości w różnych jej obliczach, motywację...
Czy znamy swoich sąsiadów? Osoby, z którymi dzielimy ściany, sufity/podłogi... Każdy z nich ma swoje tajemnice, marzenia, słabostki, z którymi próbuje walczyć. Postaci wykreowane przez Annę Szczęsną są tak rzeczywiste, że aż zaczęłam snuć domysły na temat własnych sąsiadów, mijanych codziennie na osiedlu :)
"Krokodyl w doniczce" to idealna lektura dla każdego, kto chce zagłębić się w fotel, wygodnie rozłożyć się na leżaku lub hamaku i wkroczyć w codzienne-niecodzienne życie trójki zwykłych-niezwykłych bohaterów. Doskonała na lato!
Czy znamy swoich sąsiadów? Osoby, z którymi dzielimy ściany, sufity/podłogi... Każdy z nich ma swoje tajemnice, marzenia, słabostki, z którymi próbuje walczyć. Postaci wykreowane przez Annę Szczęsną są tak rzeczywiste, że aż zaczęłam snuć domysły na temat własnych sąsiadów, mijanych codziennie na osiedlu :)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Krokodyl w doniczce" to idealna lektura dla każdego, kto chce...