-
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2 -
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2022-11-29
2021-09-13
2021-08-21
Jeden temat: zaraza. Piętnastu autorów. Piętnaście różnych interpretacji. Trzy ramy czasowe. Multum emocji. Tak wygląda liczbowe podsumowanie "Zarazy", czyli pierwszego tomu serii "Grobowiec" od Wydawnictwa Vesper. ⠀
⠀
Poniżej parę słów wprowadzenia do fabuły każdego z opowiadań:
⠀
1. "Wdowi dom" - Krzysztof Wroński ⠀
Wiejska posiadłość - własność pomorskiej księżnej, zaczyna pogrążać się w chaosie po dziwacznym incydencie zakończonym samobójczą śmiercią nowo przybyłego ucznia snycerskiego. ⠀
⠀
2. "Zaraza" - Wojciech Uszok ⠀
Gdy Jan Niemojewski, pan dworu w Lipkach, odrzucił nauki Kościoła katolickiego i zaczął głosić doktrynę ariańską, zyskał wrogów wśród niewykazujących zrozumienia miejscowych. ⠀
Pewnego dnia klacz Niemojewskiego dotyka choroba. Wkrótce okazuje się, że incydent był zwiastunem przerażających wydarzeń, które zburzą niezachwiany dotychczas spokój wsi. ⠀
⠀
3. "Nomen Nominandum" - Konrad Możdżeń ⠀
Młody mężczyzna zostaje przesiedlony wraz z rodziną do powojennego Wrocławia. Chłopak podejmuje pracę przy odbudowie miasta i ulega wypadkowi przy pracy. W sali szpitalnej poznaje dziwnego staruszka, który wygaduje niestworzone rzeczy. Z czasem zachowanie starca zaczyna budzić coraz większy niepokój. ⠀
⠀
4. "Wielka noc" - Tomasz Sablik⠀⠀
Fanatycznie religijna rodzina Racheli zamienia życie dziewczyny w piekło. Tymczasem dwóch rabusiów planuje skok na jej mieszkanie. ⠀
⠀
5. "Recykling" - Paweł Ciećwierz ⠀
Alfons o pseudonimie "Doktor" wyrusza na poszukiwania zaginionej podopiecznej. ⠀
⠀
6. "Uwęglenie bytu" - Anna Maria Wybraniec ⠀
Historia relacji Irmy i Igora, którzy mają zupełnie odmienne spojrzenie na swoje rodzinne miasto - Bytom. ⠀
⠀
7. "Schlesierthal" - Jakub Bielawski ⠀
Emerytowana nauczycielka pisze do gazety twierdząc, że w jej domu straszy. Dziennikarka postanawia zbadać sprawę. Wkrótce wychodzi na jaw, że kryje się za tym coś więcej, niż tylko biadolenie samotnej staruszki. ⠀
8. "Co było, minęło" - Bartłomiej Grubich ⠀
W Polsce pojawia się nowy wirus. Ola zaraża się jako jedna z pierwszych. Władze nakładają na dziewczynę obowiązkową izolację we własnym mieszkaniu, do czasu wyzdrowienia. Sama w czterech ścianach stoczy walkę nie tylko z chorobą, ale też z własnymi myślami. ⠀
⠀
9. "Pocztówka z wakacji" - Robert Ziębiński ⠀
Lekarz walczy o życie bliskiej kobiety, która została zainfekowana śmiercionośnym wirusem. ⠀
⠀
10. "Nagła Śmierć" - Kamil Staniszek ⠀
Ludzkość dziesiątkuje nieznana choroba, zwana "Nagłą Śmiercią". Początkowo jej ofiarą padają wyłącznie noworodki, następnie zaczyna dotykać niemowlęta, dzieci i młodych ludzi. Zawsze prowadzi do zgonu. W ogarniętym chaosem świecie krzyżują się drogi kilkorga osób. ⠀
⠀
11. "Oko zbielało" - Maciej Krzywiński ⠀
W świecie owładniętym śmiercionośną zarazą rządzą wpływowi bogacze, a przetrwać mają szansę tylko ci, którzy wyrzekną się wszelkiej moralności i gotowi będą bezwarunkowo podporządkować się okrutnym rozkazom oligarchów. ⠀
⠀
12. "Choreomania" - Sebastian Królikowski ⠀
Przyszłość. Na świecie szaleje epidemia, ludziom zakazano opuszczać swoje domy. Były przedsiębiorca wymyka się na codzienne spacery. Pewnego dnia spotyka piękną dziewczynę, której osoba elektryzuje go i fascynuje. Niebawem ich nieme spotkania staną się każdodniową rutyną. ⠀
⠀
13. "Zaczęło się od gwiazd" - Łukasz Radecki ⠀
Coś spadło z nieba. W nocy. Nikt nie przewidywał, że wydarzenie to stanie się początkiem końca. ⠀
⠀
14. "Kiedyś wszyscy byliśmy ludźmi" - Grzegorz Kopiec ⠀
Mężczyzna dostaje drugie życie. Podobnie jak 99% ludzkości. O ile życiem nazwać można egzystencję z martwym sercem i ciałem podporządkowanym jednej, pierwotnej potrzebie. ⠀
⠀
15. "Garstka proszku" - Dawid Lipski ⠀
Starszy człowiek rozlicza się ze swojego życia. ⠀
Jak to w zbiorach, poziom opowiadań jest zróżnicowany. Zdarzyły się takie, które niezbyt przypadły mi do gustu, ale te udane zdecydowanie przeważają. Szczególnie zachwyciła mnie "Wielka Noc" Tomasza Sablika, "Nagła Śmierć" Kamila Staniszka oraz "Pocztówka z wakacji" Roberta Ziębińskiego. "Zaczęło się od gwiazd" Łukasza Radeckiego konkretnie zapada w pamięć, a klimatem momentami kojarzy się z "Kolorem z przestworzy" Lovecrafta. "Choreomania" Sebastiana Królikowskiego to opowiadanie sensualne, które zrobi wrażenie przede wszystkim na osobach o artystycznej duszy. Z kolei "Co było, minęło" Bartłomieja Grubicha jest mocno psychologiczne (w ten mroczny sposób) i jak wiele tego typu tworów wywołało u mnie silne emocje. Nic nie przeraża tak, jak dobry horror psychologiczny. Styl Anny Marii Wybraniec (którą poznałam wcześniej dzięki "Żertwie") fascynuje swą wyjątkowością. Chętnie sięgnęłabym po dłuższą formę autorki, gdzie proporcje pomiędzy poetyckością a dynamiką akcji miałyby szansę się zrównoważyć. ⠀
Widać, że książka jest "dzieckiem" pandemii. I dobrze - przecież to historia przed którą nie uciekniemy. Mimo, że każdy z autorów podszedł do tematu zupełnie inaczej, to jednak z większości tekstów bije przestroga, zachęta do refleksji i pokory względem tego co może dla nas szykować przyszłość. Mimo różnych interpretacji tytułowej zarazy oraz odmiennych perspektyw czasowych, emocje oddane w utworach są niesamowicie żywe, być może nawet znane nam niejako z autopsji. Kropkę nad i stawiają wspaniałe ilustracje Macieja Kamudy. Czy warto sięgnąć po "Zarazę"? Moim zdaniem tak. Jestem niesamowicie ciekawa tematu przewodniego kolejnego tomu oraz grona twórców, którzy zaprezentują w nim swoje dzieła.
Jeden temat: zaraza. Piętnastu autorów. Piętnaście różnych interpretacji. Trzy ramy czasowe. Multum emocji. Tak wygląda liczbowe podsumowanie "Zarazy", czyli pierwszego tomu serii "Grobowiec" od Wydawnictwa Vesper. ⠀
⠀
Poniżej parę słów wprowadzenia do fabuły każdego z opowiadań:
⠀
1. "Wdowi dom" - Krzysztof Wroński ⠀
Wiejska posiadłość - własność pomorskiej księżnej,...
2020-08-05
Narratorem powieści jest duch pewnego robotnika stoczniowego, który stracił życie na skutek wypadku przy pracy. Statek staje się domem nieszczęśnika na ponad milion lat, podczas których będzie on niewidzialnym obserwatorem losów ludzkości. Tymczasem grupa osób obejmująca m.in. geniusza komputerowego, nauczycielkę biologii, bogatego inwestora i pospolitego oszusta, przygotowuje się do rejsu określanego jako "Przyrodnicza Wyprawa Stulecia" po wyspach archipelagu Galapagos. Nietrudno przewidzieć, że podróżnicy nie będą mieli szansy podziwiać endemicznych gatunków zwierząt (a raczej nie w taki sposób jakiego mogliby się spodziewać). Otóż na skutek globalnej katastrofy cywilizacyjnej dochodzi do upadku ludzkości, a uczestnicy wyprawy przyrodniczej są jednymi ocalałymi przedstawicielami naszego gatunku. Jako rozbitkowie na jednej z wysepek archipelagu podejmują desperacką walkę o przetrwanie, z czasem dając początek nowej generacji człowieka. W czasie trwającej milion lat ewolucji dojdzie do regresu cech, które w nowych warunkach nie były ludziom potrzebne.⠀
⠀
Istotne, że już na początku poznajemy zakończenie historii, by następnie stopniowo dowiadywać się jak do tego wszystkiego doszło. Wobec tego książce można by zarzucić brak elementu zaskoczenia i poniekąd jest to prawda. Nie przeszkadzało mi to jednak z ekscytacją śledzić przebiegu wydarzeń. Tak naprawdę to bardzo interesujące - takie przejście od ogółu do szczegółu - idealna sprawa dla osób o analitycznym umyśle. Vonnegut po mistrzowsku przeskakuje w różne miejsca osi czasowej, nie wprowadzając przy tym chaosu.
Inna sprawa, że mizantropia autora dosłownie wylewa się z kart powieści. "Wielki mózg" współczesnego człowieka postrzegany jest jako źródło wszelkiego zła, a sprawy zaszły już tak daleko, że jednym wyjściem z sytuacji jest uwstecznienie się. To raczej cyniczne podejście do kwestii ludzkiej natury i inteligencji. Jednak książka zapewnia zupełnie inne doznania niż typowe powieści, więc bez problemu jestem w stanie to autorowi wybaczyć. Czytało mi się wyśmienicie, gorąco polecam każdemu, kto lubi czarny humor i nie ma nic przeciwko ironicznemu spojrzeniu na świat :)
Narratorem powieści jest duch pewnego robotnika stoczniowego, który stracił życie na skutek wypadku przy pracy. Statek staje się domem nieszczęśnika na ponad milion lat, podczas których będzie on niewidzialnym obserwatorem losów ludzkości. Tymczasem grupa osób obejmująca m.in. geniusza komputerowego, nauczycielkę biologii, bogatego inwestora i pospolitego oszusta,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-16
Paul Tremblay otrzymał za "Chatę na krańcu świata" Nagrodę Brama Stokera w 2019 roku. Teraz, dzięki Wydawnictwu Vesper pozycja wchodzi do polskich księgarni.⠀
Trzyosobowa rodzina wybiera się na wypoczynek w miejsce oddalone od wszelkiej cywilizacji. Andrew i Eric wraz z córką Wen planują spędzić najbliższe dni w samotnej, drewnianej chatce na skraju lasu. Sielskie otoczenie sprzyja leniwemu spędzaniu czasu; mężczyźni odpoczywają na tarasie, natomiast dziewczynka łapie pasikoniki od frontowej strony domu. Przyjemna scena zostaje brutalnie przerwana nadejściem czworga nieznajomych osób. Wyposażeni w broń własnej roboty przybysze nalegają, by rodzina wpuściła ich do środka. Zapewniają, że chcą jedynie porozmawiać i poświęcili wiele przyjeżdżając z odległych części kraju by się z nimi spotkać. Ich zdaniem to sytuacja wielkiej wagi,bo familia będzie musiała dokonać niemożliwego wyboru, by ocalić świat.⠀
⠀ ⠀
Początek książki to typowe home invasion - grupa nieproszonych gości próbuje przełamać opór mieszkańców i dostać się do domu. Motyw ten jest często wykorzystywany w horrorach, stał się kanwą dla niejednego filmu. Tyle, że tutaj w miarę postępu fabuły pojawia się coś jeszcze - zagadka, która wwierca się w mózg i natrętnie rodzi pytania.⠀ ⠀
Książka całkiem mocno trzyma w napięciu, mimo, że to opowieść z udziałem jedynie siedmiu bohaterów. Osobiście jestem koneserką takiego teatru niewielu aktorów. Wyrafinowana gra psychologiczna pomiędzy kilkorgiem osób zamkniętych na niewielkiej przestrzeni potrafi generować więcej wrażeń i emocji niż sensacyjna rąbanka. Jednak "Chacie..." nie brakuje dynamiki. Akcja toczy się interwałowo; momenty dynamiczne i intensywne przeplatane są przez statyczne sceny przesycone napięciem psychologicznym.⠀ ⠀
Różni odbiorcy będą traktować książkę jako powieść apokaliptyczną, albo ciekawe studium zbiorowego obłędu. Można dopatrywać się w niej walki wiary i rozumu. Warto wspomnieć o zakończeniu, które niektórych może nieźle wkurzyć, bo pozostawia szerokie pole do interpretacji, a w zasadzie niewiele wyjaśnia.⠀
Paul Tremblay otrzymał za "Chatę na krańcu świata" Nagrodę Brama Stokera w 2019 roku. Teraz, dzięki Wydawnictwu Vesper pozycja wchodzi do polskich księgarni.⠀
Trzyosobowa rodzina wybiera się na wypoczynek w miejsce oddalone od wszelkiej cywilizacji. Andrew i Eric wraz z córką Wen planują spędzić najbliższe dni w samotnej, drewnianej chatce na skraju lasu. Sielskie...
2020-03-21
W wieku 74 lat Cormac McCarthy stworzył powieść, którą okrzyknięto dziełem jego życia. Autor przyznaje, że wpływ na "Drogę" miały doświadczenia związane z byciem ojcem w starszym wieku. Bezpośrednią inspiracją dla powieści była podróż, jaką odbył ze swoim synem do El Paso, w Teksasie. W książce dostrzec można fascynację McCarthy'ego surowymi, niepokojącymi krajobrazami teksańsko-meksykańskiego pogranicza.⠀
⠀
Wyniszczone, opustoszałe zgliszcza świata po bliżej nieokreślonej katastrofie. Bez zwierząt, bez powodów do radości. Gdzieniegdzie ostatnie ocalałe widma ludzi, zajęte walką o byt. Postaci pochłonięte poszukiwaniem pożywienia, którego praktycznie już nie ma. Tutaj walczy się o wszystko; łachmany, w które można się odziać, buty - choćby o kilka rozmiarów za duże, zapalniczkę, plandekę do ochrony przed deszczem. Ludzie stają się największym niebezpieczeństwem dla siebie nawzajem, bo ci "dobrzy" są niejako zagrożonym podgatunkiem. Pośród martwego krajobrazu wyróżniają się dwie ruchome figurki - ojciec i jego syn. Nie poznajemy ich imion, lecz przecież imię w tej rzeczywistości to kolejne puste słowo, bez znaczenia. Bohaterowie mają jeden cel - dotrzeć na południe, bo tam powinno być cieplej. W świecie wygasłej nadziei, smutku i rozpaczy, są tymi, którzy niosą ogień.⠀
⠀
Już na pierwszy rzut oka zwraca uwagę specyficzny, oszczędny styl powieści, jej minimalistyczna forma (np. brak podziału na rozdziały). Treść składa się z kompilacji krótkich zdań i kilkuwyrazowych równoważników. McCarthy podaje nam fabułę w sposób prosty, a zarazem boleśnie dosadny. Paradoksalnie zabieg ten zwiększa poetyckość tekstu, potęguje jego ładunek emocjonalny. Wstrząsająco piękna książka. Jej ekranizacja powstała 2009 roku (reżyseria: John Hillcoat), w rolach głównych Viggo Mortensen i Kodi Smit-McPhee.⠀
W wieku 74 lat Cormac McCarthy stworzył powieść, którą okrzyknięto dziełem jego życia. Autor przyznaje, że wpływ na "Drogę" miały doświadczenia związane z byciem ojcem w starszym wieku. Bezpośrednią inspiracją dla powieści była podróż, jaką odbył ze swoim synem do El Paso, w Teksasie. W książce dostrzec można fascynację McCarthy'ego surowymi, niepokojącymi krajobrazami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-29
Wyobrażacie sobie świat, w którym każdy wydany odgłos może oznaczać śmierć? Kichnięcie, kaszlnięcie, potknięcie się, szept - nieważne, jakikolwiek z nich skutecznie przyciągnie krwiożercze bestie. Bylibyście w stanie funkcjonować w całkowitej ciszy? Rodzina Ally - głównej bohaterki książki, o której dzisiaj opowiem - ma szczęście; dysponuje umiejętnością, która zwiększa ich szanse w walce o przetrwanie. Wszyscy najbliżsi dziewczyny znają język migowy, bo Ally jest osobą niesłyszącą.⠀
⠀
Discovery transmituje na żywo relację z eksploracji odizolowanego przez miliony lat systemu jaskiń w Mołdawii. Nagle dochodzi do dziwnego wypadku - wszyscy widzowie mogą zobaczyć krew i strzępy ludzkiego ciała. Nie do końca wiadomo co się wydarzyło. Kilka godzin później serwisy informacyjne donoszą o pojawieniu się roju nietoperzowatych istot, które pozostawiają po sobie jedynie śmierć i zgliszcza. Co gorsza, stwory przemieszczają się po Europie w zatrważająco szybkim tempie. Zaczyna się walka z czasem, ludzie nie wiedzą co robić. Zabarykadować się w domu? Krążą pogłoski, że wespy reagują na dźwięki, więc może udać się na północ (akcja rozgrywa się w Wielkiej Brytanii) w ciche i odludne miejsce? Rodzina Ally decyduje się na tę drugą opcję. Jednak w obliczu apokalipsy, dotarcie do zacisznych terenów Szkocji okazuje się być nie lada wyzwaniem. Bohaterów czeka droga pełna groźnych przygód. Czy uda im się przetrwać?⠀
⠀
Jakie zasady obowiązują w czasie apokaliptycznej inwazji olbrzymich, krwiożerczych nietoperzy? Myślę, że miłośnicy powieści apo i postapo znają je bardzo dobrze: 1. Trzymaj się z daleka od innych ludzi. 2. Unikaj głównych dróg. 3. Nie ufaj nikomu. 4. Nie daj się zabić. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać 🤔. Śledziłam losy bohaterów z dużym zaangażowaniem, bez reszty wciągnięta w wir fabuły. Koniecznie chciałam wiedzieć czy ludzkość da w końcu radę rozwalić te przeklęte monstra; cały czas zastanawiałam się jakie mogą być ich słabe punkty. Myślę, że książka świetnie sprawdzi się u osób, które szukają pozycji na rozpoczęcie przygody z literaturą apokaliptyczną. Nie epatuje brutalnością, a przy tym naprawdę trzyma w napięciu. Jak najbardziej mogę polecić.
Wyobrażacie sobie świat, w którym każdy wydany odgłos może oznaczać śmierć? Kichnięcie, kaszlnięcie, potknięcie się, szept - nieważne, jakikolwiek z nich skutecznie przyciągnie krwiożercze bestie. Bylibyście w stanie funkcjonować w całkowitej ciszy? Rodzina Ally - głównej bohaterki książki, o której dzisiaj opowiem - ma szczęście; dysponuje umiejętnością, która zwiększa ich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-01
Nadchodzi zmierzch ludzkości. Eksperymenty medyczne, prowadzone w tajnej bazie wojskowej USA przybierają nieoczekiwany obrót. Wirus przemieniający ludzi w coś pomiędzy wampirami a zombie (a jednak to coś zupełnie nowego!) rozprzestrzenia się lotem błyskawicy. Zaraza zbiera śmiercionośne żniwo, doprowadzając niemal do wyginięcia gatunku ludzkiego. Garstki ocalałych żyją w koloniach i muszą przestrzegać surowych zasad - wszystko po to, by przetrwać. Najdrobniejszy przejaw niesubordynacji może doprowadzić do nieodwracalnych konsekwencji, bo skoczkowie, zwani też wirolami, nie przebierają w ofiarach. Zdaje się, że jedyna szansa na ocalenie kryje się w osobie pewnej niezwykłej dziewczynki.
Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Po pierwsze, koncepcja jest bardzo ambitna. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale akcja toczy się w kilku perspektywach czasowych, na świat patrzymy oczami kilkorga bohaterów. Treści podano także w różnych formach; oprócz standardowej, w książce też znajdziemy fragmenty w formie dzienników, wspomnień czy dokumentów. Pomimo słusznej objętości, nie ma żadnego zbędnego elementu, żadnego lania wody, żadnej "zapchajdziury". Podoba mi się również umiejętne stopniowanie napięcia. Na akcję nie musimy czekać do końca, przeplatają się tutaj momenty intensywnych wydarzeń i względnie spokojniejsze. Dzięki temu książka cały czas trzyma w napięciu.
Pozycja absolutnie obowiązkowa dla miłośników powieści "postapo". Z pewnością zainteresuje również fanów horrorów i thrillerów. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, bo ilość i różnorodność wątków jest imponująca. Ja na pewno sięgnę po drugą część trylogii.
Nadchodzi zmierzch ludzkości. Eksperymenty medyczne, prowadzone w tajnej bazie wojskowej USA przybierają nieoczekiwany obrót. Wirus przemieniający ludzi w coś pomiędzy wampirami a zombie (a jednak to coś zupełnie nowego!) rozprzestrzenia się lotem błyskawicy. Zaraza zbiera śmiercionośne żniwo, doprowadzając niemal do wyginięcia gatunku ludzkiego. Garstki ocalałych żyją w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jest moc! Od razu powiem Wam, że Tomek Sablik w pełni spełnił moje oczekiwania. "Lęk" jest powieścią wyjątkową, z rodzaju tych, o których lepiej wiedzieć jak najmniej przed rozpoczęciem lektury. Dlatego polecam zaufać mi na słowo, że warto i sięgnąć po nią w ciemno. Jeśli jednak wolicie dowiedzieć się czegoś więcej to zapraszam do mojej recenzji.
Przyszłość, okolice nienazwanego miasta. Jakub i Julia od kilku lat wiodą proste życie w małej, drewnianej chatce. Nie mają elektryczności, ani nawet bieżącej wody. Od frontu ich domu rozciąga się nieprzebrana piaszczysta pustynia, po bokach leśna gęstwina. Jedyni sąsiedzi - Daniel i Marta - mieszkają w odległości kilkudziesięciu minut marszem. Jest jeszcze pies Kapral. Z kolei ludzkości już nie ma, przetrzebił ją śmiercionośny wirus, pozostawiając przy życiu najprawdopodobniej niewielki promil. Nasi bohaterowie należą właśnie do tego elitarnego grona ocalałych. ⠀
Życie religijnego Jakuba i jego żony płynie leniwie, pozwalając im koncentrować całą swą uwagę na czynnościach dnia codziennego. Obydwoje, a zwłaszcza Julia doświadczają pewnych dolegliwości zdrowotnych. Do tego kobieta marzy o potomku, co zdaje się nie być kwestia priorytetową dla Jakuba.
Koniec beztroski następuje pewnej deszczowej nocy, gdy do drzwi pary puka niespodziewany gość. Olśniewająco piękna nastolatka opowiada im swoją tragiczną historię, prosząc o pomoc. Nie sposób odmówić potrzebującemu, więc bohaterowie zgadzają się przyjąć Żywię pod swój dach. Staje się to początkiem serii dziwnych, niepokojących wydarzeń.
W tej książce intryguje wszystko, począwszy od osadzenia akcji. Owszem, całość dzieje się w rzeczywistości postapo, ale wbrew pozorom główna oś fabularna nie będzie skupiała się wokół walki o przetrwanie w obliczu zagłady. To bohaterowie mają już opanowane i funkcjonują w tych postapokaliptycznych warunkach całkiem nieźle. Realia zrujnowanego świata stanowią jedynie tło wydarzeń, służące stworzeniu klimatu dusznej izolacji i osamotnienia. Kiedy bohatera coś zaniepokoi, nie wyciągnie smartfona w celu wygooglowania zagadnienia, nie zapyta o radę nikogo postronnego. Musi polegać wyłącznie na sobie i swojej intuicji. Wie, że nikt mu nie pomoże, nie podsunie złotego środka. W efekcie rośnie wewnętrzna presja.
Uwagę zwracają również liczne kontrasty. Weźmy na przykład: pustynia - kwintesencja wielkiej pustki i las - przestrzeń tętniąca życiem. Podobnie na poziomie bohaterów: Jakub - zagorzały katolik i Żywia - odprawiająca tajemnicze rytuały i czary. Daniel i Marta - korzystający z dostępnych wygód oraz Jakub i Julia - skrajni minimaliści.
W ogóle umieszczenie pustyni i lasu obok siebie jest dziwne, a przez to diabelnie działające na wyobraźnię i niepokojące. Sama uwielbiam motyw pustyni w horrorach i gdy tylko połapałam się, że występuje ona i w "Lęku", wiedziałam już, że książka mi się spodoba, innej opcji nie ma.
Przejdźmy do kolejnego zagadnienia: erotyka. Seks. Jakuba właściwie poznajemy w momencie gdy odmawia on zbliżenia swojej żonie, także problem z seksem widoczny jest u niego od początku. Później jest tylko gorzej; tłumione pragnienia i poczucie winy (potęgowane tylko jego religijnością) wzmagają napięcie i lęki. I naprawdę nie trzeba być Freudem aby zorientować się, że takie duszenie w sobie seksualności i cała masa konfliktów wewnętrznych w dłuższej perspektywie działają na psychikę destrukcyjnie. Taka właśnie sytuacja ma miejsce u Jakuba. W ogóle erotyki (w większości tej zakazanej w mniemaniu głównego bohatera) jest w "Lęku" sporo. Ja uważam, że to dobrze, bo umiejętnie zastosowana może być doskonałym narzędziem do ukazania pewnych stanów psychicznych, wywołania emocji.
Na koniec temat najbardziej kontrowersyjny: religia. Wystawiana na próby religijność Jakuba, jego kryzys wiary nie jest uderzeniem w religię samą w sobie, a jedynie sposobem na ukazanie pewnych postaw. Podobne mógłby przejawiać rodzimowierca czy wyznawca Latającego Potwora Spaghetti. W ogóle moim zdaniem podejście Jakuba do religii jest niewłaściwe; krótkowzroczne i fanatyczne. Prawda jest taka, że ta książka będzie taka, jaka będziemy chcieli aby była. Jeśli zinterpretujemy ją jako antyreligijny bełkot, to tym właśnie będzie, ale jeśli otworzymy umysł i zajrzymy głębiej, to być może dostrzeżemy w niej fascynujące psychologiczne studium przypadku. Albo przypadków. Albo coś jeszcze innego.
Dla mnie "Lęk" jest doskonałym horrorem psychologicznym. Wielowymiarowym, tętniącym emocjami, pełnym symboli i metafor. Książkę naturalnie dodaję do ulubionych i polecam całym sercem. Czytajcie, ale nie bezrefleksyjnie - analizujcie, zwracajcie uwagę na szczegóły. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Windy" Tomasza Sablika to koniecznie nadróbcie. Delektujcie się mrokiem w najlepszym wydaniu.⠀
Jest moc! Od razu powiem Wam, że Tomek Sablik w pełni spełnił moje oczekiwania. "Lęk" jest powieścią wyjątkową, z rodzaju tych, o których lepiej wiedzieć jak najmniej przed rozpoczęciem lektury. Dlatego polecam zaufać mi na słowo, że warto i sięgnąć po nią w ciemno. Jeśli jednak wolicie dowiedzieć się czegoś więcej to zapraszam do mojej recenzji.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyszłość, okolice...