rozwiń zwiń

Wędrowiec śląski

Okładka książki Wędrowiec śląski
Henryk Waniek Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Archipelagi [W.A.B.] publicystyka literacka, eseje
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Archipelagi [W.A.B.]
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2024-02-14
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-14
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383194738
Tagi:
literatura polska Dolny Śląsk
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1178
1154

Na półkach:

Polską przestrzenią mityczną od dawna są Kresy Wschodnie (czy także dlatego, że 80 lat temu utracone)? Henryk Waniek od lat stara się, by stał się nią również Śląsk, który z jakichś powodów dotychczas nie zasłużył na to miano (czy także dlatego, że 80 lat temu odzyskany?).

Autor się temu dziwi, a ja razem z nim. Od dawna śledzę bowiem jego znakomitą eseistykę kulturowo-historyczną na tematy śląskie. Pobiegłem zatem szybko do biblioteki, gdy tylko usłyszałem o nowej jego książce. Niestety, okazało się, że w 90 proc. składa się ona ze znanych już, wybitnych notabene tekstów z innych książek Autora. Dobrze chociaż – pomyślałem – że scalono je w jednym tomie. Może o jotę coś to zmieni w stosunku Polaków do Śląska, najbardziej przecież kulturowo zasobnego regionu naszego kraju.

Wszak to tu w 13. wieku następuje – wyjątkowy na tle ówczesnych polskich ziem - wielki skok cywilizacyjno-kulturowo-społeczny. Powstały pierwsze miasta (w sensie prawnym), zaczęło się prawdziwe rzemiosło. No i to błogosławieństwo kolonizacji na tzw. prawie niemieckim, czyli - mówiąc dzisiejszym językiem - napływ mózgów, kapitałów i nowoczesnych technologii. Śląsk, a raczej – jak przypomina Waniek – Śląsko, za Henryka Brodatego, jednego z najwybitniejszych polskich książąt, staje się ziemią kwitnącą, miodem i mlekiem płynącą. Wtedy dopiero naprawdę wchodzimy do Europy….

Nie do pojęcia, jak można było, z górą po stu latach, taką ”Szwajcarię” czy „Kanadę” oddać Czechom (pośrednio Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu), a samemu zwrócić się na – pardon me –dziki Wschód, gdzie wtedy jeszcze „niczego nie było”, jak mówi klasyk. Nigdy tego nie daruję Kazimierzowi, bezpodstawnie zwanemu Wielkim. Ostatnią szansą mógł być jeszcze wybór króla spośród Piastów śląskich, ale to kompletnie nie interesowało naszych ówczesnych elit, zaczadzonych ”Drang nach Osten” – byle dalej od Europy… .

„Gdy Korona Polski, niebawem złączona z Litwą, a przez to wciągnięta w serię awantur wschodnich, rosła ponad wytrzymałość własnej tuszy, to Śląsko odwrotnie. Kurczyło się, atomizowało, pogrążało w samorządności mikropaństewek i pojedynczych miast” - czytamy.

Wszystko to nadal jest poza powszechną świadomością, mimo wysiłków m.in. Autora, który pisze, że droga na Wschód, czyli pod Słońce, zawsze wiedzie na manowce.

Słusznie też Waniek żałuje (najwspanialszy w tym zbiorze, a mój ulubiony esej „Do ciemności”), że na nasze ziemie – najwybitniejszy cesarz Marek Aureliusz nie zdążył? - nie dotarły legiony rzymskie, bo w takich miejscach wszystko, czyli cywilizacja, jest jakby lepsze. Np. ludzie myją się tam już od wieków, bo łaźnie publiczne były w tym pakiecie - vide Węgry ….

Wiele tu niewygodnych pytań Autora, do nas samych przecież, np: „Błędem jest mniemanie, że Śląsk to obszar niepodzielnie polski. W wielkim godle narodowym Czech, na jednym z czterech heraldycznych pól, widzimy piastowskiego orła śląskiego. Ma to godło na lewym rękawie każdy czeski policjant. Dlaczego nie polski?”.

Ważne, że Henryk Waniek, ceniony plastyk i pisarz, urodził się w 1942 r. w Oświęcimiu i jak pisze – wdychał tamtejsze dymy”. „Z racji dzieciństwa jestem więc oswojony ze śląskim przetasowaniem Macierzy z Heimatem. I mam podstawy, by twierdzić, że takie małżeństwa są nie tylko możliwe, ale nawet bywają udane”.

„Przez co najmniej sześćset minionych lat Śląsk był buforem łagodzącym gwałtowność zderzenia orientalnej Polski z cywilizacją Zachodu. Przynajmniej w dziedzinie stosunków międzyludzkich”.

„Nie sądzę, by dzisiaj ktoś jeszcze tak mówił - Śląsko. Ostatni raz słyszałem to około roku 1965 nieopodal Rybnika. Powiedział tak człowiek stary. Już go pewnie nie ma wśród żywych. Może po nim nikt tak już nie mówi?”.

„Nawet słowo Niemiec jest naznaczone ironią. To przecież ten niemy, nie znający języka. Odwrotnie niż Słowianin, znający słowo, czyli potrafiący mówić”.

Bardzo mi się podoba bezlitosna ironia Autora, gdy np. pisze o płynącej przez Katowice rzeczce Rawie, która kojarzy mu się ze ściekiem. „Heraklit, ów filozof rzek, nie wszedłby do niej nawet po raz pierwszy”.

A czemu „wędrowiec śląski”? Według Autora to jasne: „Człowiek rozpoczyna się od stóp”.

Generalnie zachwyt odczuwam, czytając te „krajoznawcze”, a raczej „krajobrazowo-kulturoznawcze” peregrynacje Autora, który wydaje mi się polskim odpowiednikiem Roberta Macfarlane’a, który równie hipnotyzująco („Szlaki”!!!) pisze o wędrówce, by już nie wspominać klasyka gatunku Bruce’a Chatwina.

To moja 11. książka Autora – żadna nie zawiodła. Jego arcydziełem jest dla mnie „Finis Silesiae”, wyjątkowo empatyczna, mądra opowieść o końcu „tamtego” Śląska. Marzyłbym, aby tego rodzaju książkę o Galicji Wschodniej napisał jakiś pisarz ukraiński; jest wprawdzie zbliżona a znakomita „Felix Austria” Sofiji Andruchowycz, ale to jeszcze o czasach CK Monarchii...

Polską przestrzenią mityczną od dawna są Kresy Wschodnie (czy także dlatego, że 80 lat temu utracone)? Henryk Waniek od lat stara się, by stał się nią również Śląsk, który z jakichś powodów dotychczas nie zasłużył na to miano (czy także dlatego, że 80 lat temu odzyskany?).

Autor się temu dziwi, a ja razem z nim. Od dawna śledzę bowiem jego znakomitą eseistykę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    69
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    4
  • 2024
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Polonica
    1
  • W-poniemieckie
    1
  • Do Zdobycia
    1
  • Historia
    1
  • WYCIECZKI
    1

Cytaty

Więcej
Henryk Waniek Wędrowiec śląski Zobacz więcej
Henryk Waniek Wędrowiec śląski Zobacz więcej
Henryk Waniek Wędrowiec śląski Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także