Telefon obwieszcza śmierć. Zapiski korespondenta w Hondurasie
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Novato en nota roja
- Wydawnictwo:
- Post Factum
- Data wydania:
- 2019-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-01
- Data 1. wydania:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381108447
- Tłumacz:
- Jerzy Wołk-Łaniewski
- Tagi:
- bezrobocie bieda Honduras literatura faktu nierówności społeczne podziały społeczne reportaż rozwarstwienie społeczne wykluczenie społeczne
Honduras – jeden z najniebezpieczniejszych krajów świata. Nie jest w stanie wojny, ale w jego miastach, miasteczkach i wsiach zginęło już więcej ludzi, niż w Iraku – nie ma tam dnia, by ulice nie spływały krwią. Ignorowany przez międzynarodowe instytucje kraj demolują skrajnie brutalne wojny narkotykowych karteli, wszechobecna korupcja i kompletny rozpad struktur państwa. Ludzie żyją tam uwięzieni w systemie biedy i przemocy, z którego nijak nie da się wyrwać. Przez wiele lat Alberto Arce był jedynym korespondentem zagranicznym w Tegucigalpie, stał się więc naocznym świadkiem staczania się tego kraju w otchłań anarchii i bezprawia. Jego książka to wstrząsający reportaż, który pokazuje państwo w rozkładzie i skutki przemocy, i a zarazem wezwanie społeczności międzynarodowej do podjęcia jakichkolwiek działań.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Państwo bezprawia
Nic, albo prawie nic, nie wiedziałam dotąd o Hondurasie. Ot, kraj położony daleko od Polski, w miejscu, którego zapewne nigdy nie odwiedzę, o którym nikt nie mówi w „Wiadomościach” i, co gorsza, którego spraw nie znalazłam na łamach żadnej z czytanych książek. Aż dotąd, bo zupełnym przypadkiem wpadłam na „Telefon obwieszcza śmierć. Zapiski korespondenta w Hondurasie” i zdałam sobie sprawę, jak niewielką mam wiedzę o świecie. Nie byłam świadoma bowiem wcale, jaka jest obecnie tam sytuacja, i po lekturze tej książki zadaję sobie te trudne pytania: dlaczego niczego nie ma o ich dramacie w mediach? Czy ludzie, których piekło nie jest nagłaśniane, nie zasługują na naszą uwagę i pomoc?
Są kraje z zasady niebezpieczne. Gdyby ktoś poprosił mnie o wymienienie nazwy jednego z nich, bez mrugnięcia okiem podałabym Syrię, Nigerię czy choćby Ukrainę, ale jakoś nie sądzę, że wpadłabym na myśl, iż prym w rankingu najniebezpieczniejszych państw na świecie wiedzie Honduras. Co więc takiego się tam dzieje? Nie ma tam przecież wojny, a jednak ginie tylu ludzi. Okazuje się, że nie potrzeba wcale konfliktu zbrojnego, by ulice spływały krwią, a zakłady pogrzebowe nie nadążały z grzebaniem ludzkich szczątków.
Alberto Arce przez kilka lat był jedynym dziennikarzem, który podjął się na stałe zamieszkać w Hondurasie i pełnić funkcję korespondenta. Początkowo wyjechał z rodziną, ale szybko odesłał ją do domu. Zorientował się, że nie jest tam bezpiecznie dla nikogo. Sam jednak pozostał i starał się przeniknąć przez różne warstwy problemów, z jakimi boryka się ten kraj. Przez cały ten czas nawet przez jeden dzień nie mógł być pewny, czy uda mu się żywym wrócić do bliskich. Do ostatnich dni przed zakończeniem swojej tam pracy czuł, że igra z ogniem. Owocem jego działalności dziennikarskiej jest właśnie „Telefon obwieszcza śmierć. Zapiski korespondenta w Hondurasie” – książka niezwykle wstrząsająca i dająca do myślenia.
Jego codzienność rozpięta była między próby rozmów z władzami i politykami, odwiedzanie rodzin zabitych, szantażowanych czy zastraszanych, śledzenie bieżących wydarzeń, od doniesień o niekorzystnych dla społeczeństwa zmianach w ustawodawstwie aż po zaglądanie przez wybite okna taksówki, której kierowcę ktoś zastrzelił z bliskiej odległości. Ryzykował dużo bardziej, niż początkowo zamierzał, i wszystko rzetelnie zapisywał. Powstał w ten sposób obraz niezwykle sugestywny – opowieść o kraju, w którym zwykłego obywatela nic i nikt nie chroni, policja jest zagrożeniem, a każdy sąsiad może okazać się wrogiem.
Czytając tę publikację, mamy szansę spojrzeć z nieco innej perspektywy na własny kraj, docenić pewne rozwiązania, które wydają się takie oczywiste, dostrzec, że kiedy wychodzimy po zmroku z domu, oczywiste jest dla nas, że do niego cało i zdrowo wrócimy. Różnice między Polską a Hondurasem są przeogromne, a dramat Honduran jest zbliżony do tego, który dotyczy Syryjczyków, z tą różnicą, że do Syrii dociera międzynarodowa pomoc, natomiast Honduras nikogo nie obchodzi.
Każdemu, kto żywo interesuje się zarówno polityką, jak i problemami społecznymi, polecam „Telefon obwieszcza śmierć…”. Jest to bowiem książka nie tylko bardzo rzeczowo napisana, ale również niezwykle ciekawa. Na mnie zrobiła duże wrażenie.
Izabela Straszewska
Książka na półkach
- 158
- 58
- 13
- 4
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Telefon obwieszcza śmierć. Zapiski korespondenta w Hondurasie
Dodaj cytat
Opinia
Najwyższą ocenę przyznałam za odwagę autora - reportera. Życie w państwie bezprawia, gdzie obywatel ma prawo do 5 sztuk broni palnej, co odzwierciedla liczba codziennych zabójstw (jak dowiadujemy się z książki pewnego razu 65 osób zostało uśmierconych w ciągu 1 dnia) - to wyczyn na miarę bohatera, a opisanie tego kraju dokłada jeszcze więcej zasług hiszpańskiemu dziennikarzowi. Mieszkał tam "tylko" 3 lata (żona i córka wytrzymały 2 i wyjechały). Pisarz musiał uciekać, bo groziło mu zabójstwo. Wstrząsająca relacja. Nie miałam pojęcia o sytuacji w Hondurasie przed zapoznaniem się z tekstem reportażu literackiego. Jak można tam mieszkać? Nie mam pojęcia.
Najwyższą ocenę przyznałam za odwagę autora - reportera. Życie w państwie bezprawia, gdzie obywatel ma prawo do 5 sztuk broni palnej, co odzwierciedla liczba codziennych zabójstw (jak dowiadujemy się z książki pewnego razu 65 osób zostało uśmierconych w ciągu 1 dnia) - to wyczyn na miarę bohatera, a opisanie tego kraju dokłada jeszcze więcej zasług hiszpańskiemu...
więcej Pokaż mimo to