Polskie flotylle rzeczne 1918-1939. Okręty i statki pod biało-czerwoną banderą
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Napoleon V
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381781176
Dzieje załóg monitorów rzecznych – największych okrętów bojowych na rozległym obszarze wód śródlądowych na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej, oraz statków pancernych, kutrów uzbrojonych, trałowców, kanonierek i innych jednostek pomocniczych w służbie Marynarki Wojennej, to temat, który od wielu lat budzi zainteresowanie kolejnych pokoleń badaczy historii i sym¬patyków dziejów biało-czerwonej bandery. W latach 1918-1939 niewielka Polska Marynarka Wojenna na wodach śródlądowych posiadała kilkadziesiąt różnorodnych okrętów i statków bojowych, specjalnych i pomocniczych, które wykorzystywano do realizacji wszelkich czynności nie tylko na wypadek działań wojennych, ale również (a nawet częściej) w czasie pokoju – do celów szkoleniowych, ćwiczebnych i transportowych. Niedługo po odzyskaniu niepodległości w listopadzie 1918 r. państwo polskie, zniszczone w trakcie I wojny światowej, przystąpiło do tworzenia improwizowanej Marynarki Wojennej – z braku dostępu do morza flota rzeczna powstała niejako w zastępstwie morskiej. Pospiesznie uzbrajano i opancerzono (używano blachy stalowej lub worków z paskiem) w sposób warsztatowy parostatki i motorówki. Były to zarekwirowane, wydzierżawione lub zdobyte na nieprzyjacielu jednostki pływające. Kilka miesięcy później brały czynny udział w walkach na Wiśle, Prypeci i jej dopływach. Dopiero po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r., kiedy była potrzeba utrzymania Marynarki Wojennej również w czasie pokoju, szczególnie na wschodzie (tereny Polesia), drogą kupna za granicą lub w polskich stoczniach rzecznych rozpoczęto budowę różnych klas okrętów i innych typów jednostek śródlądowych, których zadaniem po wejściu do służby pod biało-czerwoną banderą było strzeżenie granicy państwa. Była to bardzo żmudna i ciężka praca organizacyjna. Brakowało specjalistycznego sprzętu, narzędzi i specjalistów przy budowie uzbrojonego taboru rzecznego. Polskie Flotylle Rzeczne II RP – Wiślana i Pińska – potrzebowały głównie małych i średnich oraz lekkich jednostek. Trzeba pamiętać, że przez kilka dekad od zakończenia II wojny światowej – ze względu na ówczesną cenzurę – w polskiej literaturze historycznej panowała cisza na temat losów załóg jednostek bojowych Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w Pińsku, którym przyszło walczyć na dwóch frontach po 17 września 1939 r. Nie ulega wątpliwości, że pod wieloma względami jest to pionierska praca. W polskiej literaturze marynistycznej jest to pierwsza próba tak szerokiego opisania i ujęcia rozwoju różnych klas jednostek Flotylli Rzecznych w okresie II RP. Szczególny walor książki stanowi jej graficzne opracowanie z bardzo bogatym zbiorem fotografii oraz przygotowanych rysunków technicznych i plansz w kolorze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Polskie flotylle rzeczne 1918-1939. Okręty i statki pod biało-czerwoną banderą
Dodaj cytat
Opinia
"Autoplagiat metodą kopiuj wklej"
Ostatnio Mariusz Borowiak należy do jednych z najpłodniejszych pisarzy historycznych. Wydał w ciągu roku 2019 więcej niż trzy pozycje. Czytając "Polskie Flotylle Rzeczne..." zaczynam rozumieć jak to się robi.
Książka dzieli się dwie części. W pierwszej z nich autor opisuje historię polskich flotylli w drugiej poszczególne jednostki. W międzyczasie jest rozdział o uzbrojeniu.
Najbardziej wartościową częścią jest ta druga, ale nie w całości.
W pierwszej części znajduje się sporo informacji, które są częściowo lub w całości przekopiowane z wcześniejszych publikacji Pana Mariusza Borowiaka.
Pozwolę sobie zacytować za Wikipedią: "Autoplagiat – powtórne opublikowanie fragmentów własnych wcześniej opublikowanych utworów jako utworów nowych, bez podania o tym informacji. Autoplagiat bywa naganną praktyką w dziedzinach, w których istotna jest oryginalność (np. nauka)."
Mamy w tej książce do czynienia z tym procederem.
Żeby nie być gołosłownym podam kilka przykładów.
Rozdział 3.3 "Flotylla rzeczna na Niemnie" jest skopiowany z publikacji "Pancerniki na Morzu Pińskim" tego samego autora, gdzie pod takim samym tytułem figuruje jako 1.3.
Niestety również w drugiej części książki jest stosowana ta "technika" pisarska.
Skopiowano z "Pancerniki na..." rozdziały 20.2, 20.3 i 20.4.
Powielanie są nie tylko treści, ale i zdjęcia oraz rysunki.
Pod żadnym z rozdziałów nie ma informacji o źródle kopiowania.
Umieszczenie na końcu Bibliografii nie jest tą informacją.
W "Polskich Flotyllach..." są informacje nowe, (chyba, że są skopiowane z innych publikacji których nie posiadam) i to one stanowią dla mnie o wartości tej książki.
Chodzi o spis i opis jednostek Flotylli Wiślanej poniżej monitora.
W opiniowanej publikacji są błędy edytorskie. Przy przejściu ze strony 189 na stronę 190 brakuje fragmentu tekstu.
Przeczytawszy całość mam wrażenie, że publikacja była przygotowana na "szybko" bez należytej korekty.
Niestety nie świadczy to dobrze o wydawnictwie Napoleon V. Książka nie mało kosztuje i czytelnik powinien być poinformowany, że jest to kompilacja z innych książek tego samego autora.
Od tej publikacji, będę baczniej przyglądał się nowym dziełom Pana Mariusza Borowiaka. Skończyły się czasy kupowania w ciemno, bo to dobry pisarz... był.
Książka, jeśli pominąć błędy edytorskie i autoplagiat wydana ładnie w twardej oprawie i na kredowym papierze.
Wcześniej wspominane "Pancerniki na morzu..." są jednak dokładniej i staranniej napisane, brak jednak w nich jednostek pomocniczych.
Dlatego zakupiłem "Polskie Flotylle...".
Czuję się jednak trochę nabity w butelkę i ostrzegam innych.
"Autoplagiat metodą kopiuj wklej"
więcej Pokaż mimo toOstatnio Mariusz Borowiak należy do jednych z najpłodniejszych pisarzy historycznych. Wydał w ciągu roku 2019 więcej niż trzy pozycje. Czytając "Polskie Flotylle Rzeczne..." zaczynam rozumieć jak to się robi.
Książka dzieli się dwie części. W pierwszej z nich autor opisuje historię polskich flotylli w drugiej poszczególne jednostki. W...