Pod osłoną nieba

Okładka książki Pod osłoną nieba
Paul Bowles Wydawnictwo: Świat Książki Ekranizacje: Pod osłoną nieba (1990) literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Sheltering Sky
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2015-05-06
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Data 1. wydania:
1980-09-12
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379435029
Tłumacz:
Tomasz Bieroń
Ekranizacje:
Pod osłoną nieba (1990)
Tagi:
Tomasz Bieroń
Inne
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
286 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
516
264

Na półkach: ,

"Ktoś jej kiedyś powiedział, że niebo kryje za sobą noc, osłania osobę w dole przed zgrozą, która czyha w górze. (...) W każdej chwili może nastąpić rozdarcie, postrzępione brzegi pofruną na boki i ukażą się gigantyczne trzewia."

Bohaterowie podróżują po spowitych w pyle i skąpanych w ukropie afrykańskich terenach. W tej pustynnej otoczce, jak na dłoni, widać wyschnięte jamy ludzkich wnętrz. Kit i Port, choć różni i w tych różnicach mocno niezgodni, w rzeczywistości połączeni są mocno wyczuwalnym dystansem do świata. Kit, sparaliżowana swymi lękami, chowa się w sobie, ucieka w głąb niespokojnych myśli i urojeń. Patrzy na wszystko "zza grubej szyby", nieobecna, niepewna tego co czuje. Port, choć na pozór znacznie bardziej komunikatywny i otwarty na świat, w rzeczywistości jest typem uciekiniera, łowcy szybkich wrażeń, człowieka nienadającego się do trwania w dłuższej relacji. Port to bohater, który nie potrafi nigdzie zagrzać miejsca na dłużej. Ciągle goni, ciągle też czuje niedosyt. Dwa niespokojne duchy, błądzące w mroku, zamknięte w świecie własnych prawideł, pragnień i migawkowych nadziei. To bohaterowie, którzy już od samego początku, mogą powodować u czytelników wyraźne rozdrażnienie. Tu nie ma nic pewnego - przykurzony, rozmyty świat i ludzkie słabowite motywacje to elementy charakterystyczne i niezmienne w opowieści stworzonej przez Bowlesa. Ten marazm udziela się. Prowadzi nas para niepewnych, emocjonalnie zubożałych bohaterów, których każdy krok wydaje się tym ostatnim krokiem w przepaść. Patrząc na nich, zwalniasz kroku i zachowujesz bezpieczny dystans. Nie podałbyś/podałabyś im swojej dłoni, co to to nie. Bohaterowie Bowlesa już od pierwszych dialogów, wydają się być w wątpliwej kondycji psychicznej. Przejawy tej niestabilności są różne, choć zdecydowanie bardziej rzuca się w oczy psychiczny spadek Kit, niżeli Porta. Od tej dwójki bije emocjonalny chłód, mimo że chwilami wydaje się, iż ich nadzieje na ratunek są wyjątkowo gorące. To jednak tylko chwile ognistych, niezaspokojonych pragnień, które dają o sobie znać. W tej opowieści jednak płomienne nadzieje szybko gasną, nawet ich zaspokojenie nie przynosi oczekiwanej ulgi. Ta afrykańska przygoda przybiera coraz bardziej mroczny kształt. Świat zachodni jest stopniowo wchłaniany, wydaje się drżeć w posadach, choć przecież stawia się go zawsze wyżej, zawsze z poziomu dominacji i potęgi. Tu, na afrykańskiej ziemi, wszelka ignorancja jest wysoce karana. Tu, trzeba być wyjątkowo silnym i uświadomionym. Niestety, Kit i Port to bohaterowie krążący we mgle, zaślepieni własnym nieszczęściem, z uśpioną czujnością na jakiekolwiek zewnętrzne zagrożenia. Dwójka pasażerów na gapę, lunatyków napotykających mur w postaci tego co realne. Zdani na łaskę losu, który rozdaje karty nie zawsze sprzyjające.

W opowieści Bowlesa jest coś magnetycznego. Z jednej strony uwodzi nas ten dziwny mrok ludzkich wnętrz. Chcemy zobaczyć co za tą ciemną kurtyną się kryje, ale Bowles daje nam pstryczka w nos i właściwie nie pokazuje w ostateczności zbyt wiele. Nie zdziwię się, jeśli wielu z was poczuje niedosyt. Ja też liczyłam na jakieś większe uderzenie. Mrok tej historii nas pochłania doprowadzając na sam koniec do momentu dziwnego wyciszenia. Tzw. cisza przed burzą, tutaj, przeciąga się w nieskończoność. Słychać jedynie jakieś ciche grzmoty z oddali, ale w ostateczności burzy nie ma i nie będzie. Mimo to, z perspektywy czasu, nie czuję się zawiedziona tą historią. Choć zakończenie mogło być bardziej wyraziste, wciąż pozostaję pod dużym wrażeniem całości. Styl Bowlesa też ma w sobie coś przyciągającego. Z jednej strony jest surowy, można spodziewać się, że będzie zahaczał o brutalność, ale w rzeczywistości autor nawet gdy dotyka kwestii przemocy, nie robi tego wprost. Nie manipuluje słowem, nie tworzy rozbudowanych krwistych, brutalnych opisów. Lecz, to nie sprawia, że czujemy się szczególnie komfortowo. Bowles uderza w nasze emocje, zaglądając do naszych własnych umysłów. Skłania do uruchomienia wyobraźni. Rzucając zaledwie garstkę wstrząsających faktów, zaprasza czytelnika do rozbudowania owych wizji własnymi elementami. Ta niebezpośredniość wzmacnia przekaz, może działa na czytelnika nawet silniej niż słowo rzucane wprost.

Ta historia pozostawia nas w lekkim oszołomieniu, z milionem pytań, które nie doczekają się odpowiedzi. Tu trochę trzeba obejść się smakiem, akceptując niedopowiedzenie, brak konkretnych wniosków. "Pod osłoną nieba" to tytuł, który na pewno otwiera szerokie pole do własnych interpretacji. Dlaczego bohaterowie postąpili w taki a nie inny sposób? Co nimi kierowało? Ze szczątek informacji możemy ułożyć własny obrazek, zadbać tym samym o konkretne odpowiedzi. Bowles nie podaje ich na tacy. Wręcz, mam wrażenie, że umywa ręce od dokładnej analizy owego szaleństwa. To my czytelnicy musimy wejść w sam jego środek, zatopić się w mroku ludzkich wnętrz. Ta podróż z pewnością nie będzie przyjemnym doświadczeniem, ale jedno jest pewne, ciężko będzie nie poddać się tej dziwnie mętnej, sennej atmosferze.

"Ktoś jej kiedyś powiedział, że niebo kryje za sobą noc, osłania osobę w dole przed zgrozą, która czyha w górze. (...) W każdej chwili może nastąpić rozdarcie, postrzępione brzegi pofruną na boki i ukażą się gigantyczne trzewia."

Bohaterowie podróżują po spowitych w pyle i skąpanych w ukropie afrykańskich terenach. W tej pustynnej otoczce, jak na dłoni, widać wyschnięte...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    688
  • Przeczytane
    357
  • Posiadam
    97
  • Ulubione
    18
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura amerykańska
    6
  • Afryka
    5
  • Z biblioteki
    4
  • 2014
    3
  • 100 książek wg TIME
    3

Cytaty

Więcej
Paul Bowles Pod osłoną nieba Zobacz więcej
Paul Bowles Pod osłoną nieba Zobacz więcej
Paul Bowles Pod osłoną nieba Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także