Miecz dla Króla
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Był sobie raz na zawsze król (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Sword in the Stone
- Wydawnictwo:
- Solaris
- Data wydania:
- 2008-04-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 1991-01-01
- Liczba stron:
- 366
- Czas czytania
- 6 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375900019
- Tłumacz:
- Jolanta Kozak
- Tagi:
- król Artur Merlin Anglia miecz
Pierwszy tom słynnego pięcioksięgu BYŁ SOBIE RAZ NA ZAWSZE KRÓL, opowiadającego historię króla Artura i czarodzieja Merlina.
Klasyk fantasy, doczekał się ekranizacji rysunkowej w studio Disneya.
Pięcioksiąg T.H. White'a Był sobie raz na zawsze król, wydany ostatnio (w trzech woluminach) przez "Świat Książki", nawiązuje swym tytułem do najsłynniejszego w piśmiennictwie angielskim literackiego opracowania legend o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, czyli do Sir Thomasa Malory'ego Morte D'Arthur (1485).
Są w Anglii tacy - pisze w dwudziestej pierwszej księdze swego dzieła Malory - którzy wierzą, że Artur nie umarł ostatecznie; ma o tym także świadczyć napis na jego grobie: HIC IACET ARTHURUS, REX QUONDAM REXQUE FUTURUS ("Tu spoczywa Artur, niegdyś król i król w przyszłości"). Drugą część tego epitafium wykorzystał White, tytułując swój cykl The Once and Future King, przy czym owo once nawiązuje również do tradycyjnej angielskiej formuły rozpoczynającej baśnie i opowieści: Once upon a time..., co odpowiada polskiemu "Dawno, dawno temu..." lub "Był sobie raz...".
Właśnie ten ostatni znaczeniowy odcień wyeksponowała autorka polskiego przekładu, tym samym zacierając ten sens tytułu, ktory odsyła do wróżebnego zdania z Malory'ego. Jest to zresztą jedyna moja wątpliwość do polskiego tłumaczenia pięcioksięgu, które ogólnie biorąc jest znakomite. Powinniśmy być wdzięczni Jolancie Kozak, że po ośmiu latach od wydania dwóch pierwszych tomów (w Editions Spotkania) dała się namówić na dokończenie przekładu i poprawione wydanie całości.
Był sobie raz na zawsze król reklamowany jest przez wydawcę jako wybitny cykl fantasy. Nie ma nic złego w takim uszlachetnieniu popularnego gatunku literackiego poprzez anektowanie do niego dzieła White'a, ale trzeba pamiętać, że konwencje literackiej fantastyki określają je tylko w niewielkim stopniu, i że wyrosło ono z całego splotu autorskich zainteresowań, fobii, doświadczeń i przemyśleń. Było wśród nich z pewnością marzenie o zamieszkaniu w wyobrażonym świecie arturiańskich romansów, zamiłowanie do średniowiecznej łaciny i erudycyjnych igraszek, ale było też przywiązanie do angielskiego krajobrazu i przyrody, miłość do zwierząt, a jednocześnie pasja zapalonego myśliwego i wędkarza. Terence Hanbury White (1906-1964) był człowiekiem pełnym sprzeczności, który - jak pisze angielska autorka posłowia do pięcioksięgu - "przez całe życie toczył walkę z lękiem, broniąc się przed nim odwagą, lekkomyślnością, sardonicznym dowcipem i przedsiębiorczością. [...] Bał się własnych, w powszechnej opinii nagannych, skłonności do alkoholu, młodych chłopców i sadyzmu". Bał się też - i nienawidził - wojny; poszukiwanie antidotum na nią stało się w pewnym momencie jego prawdziwą obsesją.
Cykl otwiera Miecz dla króla (I wyd. 1938) - historia dzieciństwa Artura, nie znającego jeszcze swego wielkiego przeznaczenia, i dzieje nauk pobieranych przez niego u czarodzieja Merlina (który żyjąc, posuwa się "pod prąd" czasu, co pozwala mu patrzeć na świat arturiański z perspektywy naszej współczesności). Brawura, dowcip i zmysł parodii, które czynią z Miecza dla króla powieść m.in. prekursorską w stosunku do całego nurtu komiczno-ironicznej fantasy (jak choćby twórczość Terry'ego Pratchetta), tracą częściowo swą dynamikę w drugiej księdze, Wiedźma z lasu (1939). Bohaterami są tu między innymi czterej synowie Morgause, przyrodniej siostry Artura, z którą - nieświadomy pokrewieństwa - spłodzi on Mordreda, narzędzie zemsty i zniszczenia swego królestwa. W obrazie zimnej, psychopatycznej rodzicielki Gawaine'a, Agravaine'a, Gaherisa i Garetha zawarł prawdopodobnie White jakieś rysy własnej matki, której agresywność i uczuciowy chłód naznaczyły go na całe życie. Ironia, chwilami mająca tylko bawić, ale chwilami mroczna, podszyta grozą, towarzyszy opowieści o Lancelocie i jego grzesznej miłości do Ginewry, wypełniającej księgę trzecią, Rycerz spod Ciemnej Gwiazdy, pisaną już w czasie wojny. W księdze czwartej, Świeca na wietrze, obserwujemy daremne wysiłki postarzałego króla Artura, starającego się zapobiec konfliktowi z Lancelotem (nawet przez przymknięcie oczu na jego romans z królową) i wewnętrznemu rozłamowi wśród rycerzy Okrągłego Stołu. Jednak Mordred przeprowadza swój plan, dochodzi do bratobójczej waśni, Artur ginie lub odjeżdża na Avalon, choć nie tracimy nadziei, że w przyszłości powróci, by w świecie bez wojen objąć ponownie tron.
Tak kończyła się tetralogia opublikowana pod tytułem The Once and Future King w 1958 r. Odrzucona początkowo przez wydawcę część piąta, Księga Merlina, w której autor głównie referuje swe poglądy na kwestię agresywności gatunku ludzkiego i przyczyny wojen, dołączona została dopiero w edycji z 1974 r. Choć monotonna i chwilami irytująca mentorskim tonem, zawiera kilka poruszających fragmentów, domyka też ostatecznie fabularną klamrą historię Artura i Merlina. Cykl T. H. White'a może wprawdzie nieco zawieść tych spośród najmłodszych odbiorców, którzy swoje oczekiwania opierają na reminiscencjach z filmu Disneya Miecz dla króla, ale dla innych czytelników lektura pięcioksięgu ma szansę stać się spotkaniem z niezwykłym pisarzem i fascynującą opowieścią.
Marek Gumkowski [przedruk z http://www.latarnik.pl]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 344
- 135
- 40
- 16
- 10
- 9
- 4
- 2
- 2
- 2
Opinia
Uwielbiam fantasy middle grade. Uwielbiam legendy arturiańskie. Nastawiłam się na rozrywkę, ewentualnie na kilka mądrych spostrzeżeń młodego pokolenia… Zatem co poszło nie tak?
Pierwszy tom pięcioksięgu został wydany w 1938 roku, czyli już ponad osiemdziesiąt lat temu. Dywagacje na temat sensu prowadzenia wojny zostały tu oczywiście wplecione. Również postrzeganie dziecka oraz metody wychowawcze od tamtego czasu przeszły niewyobrażalną ewolucję. W związku z tym, nie przypadł mi do gustu narrator trzecioosobowy, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy i jeszcze uważa, iż ówczesne mu dzieci mają za dobrze, nie to co kiedyś… Gdyby mógł, przeniósłby się w czasie do średniowiecza, kiedy to chłopcy uczyli się sztuki bitewnej, szermierki, łaciny i historii rodów szlacheckich. Ta niechęć do XX-wiecznej kultury aż się wylewała. Bardzo mnie to denerwowało podczas czytania.
Z pewnością książka źle się zestarzała. Nie żeby słownictwo utrudniało odbiór treści. Tylko światopogląd narratora/autora był za bardzo widoczny na kartach powieści. Czarę goryczy przelewały jego „skrupulatne” opisy tzn. gdy w pokoju stał regał, to wymienił każdą znajdującą się na nim rzecz, książkę, bibelot albo w psiarni wyliczał po przecinku wszystkie imiona psów. Rozumiem jakby takie informacje były potrzebne dla dalszej części fabuły, a nie po to, by tylko zwiększyć jej objętość. Taki sposób pisania, płaskie dialogi oraz infantylne zachowania postaci nie pomagały w czytaniu, które było nużące. Naprawdę nudziłam się niemiłosiernie, lecz czekałam wytrwale, aż COŚ się stanie, a tu nic...
Dodatkowo, jest to książka typowo dla chłopców, dla których przedstawicielki odmiennej płci są głupie. Oczywiście dziewczynki też mogą ją przeczytać, lecz nie spotkają tam postaci żeńskich oprócz jednej starszej pani. Ogólnie większość rzeczy w tej książce jest głupia. Mogę tak wnioskować, gdyż bohaterowie sami używają takich określeń. To kolejny powód, przez który nie chciałabym, aby moje dziecko czytało tę książkę. Na jej kartach pojawia się m.in. następujące słownictwo: chamidło, gbur, idiota, głupek. Nie dość, że bohaterowie nie radzą sobie z gniewem, zazdrością czy niepowodzeniem i wyzywają się nawzajem, to jeszcze na dodatek ubliżają zwierzętom również przypisując im przymiotnik na „g”.
Niektórzy upatrują w tej książce komedii, parodii eposów rycerskich i porównują do Monty Pythona. Mnie jednak wydarzenia przedstawione w książce nie śmieszyły, lecz bardzo często doprowadzały do frustracji i załamywania rąk. Postać błędnego rycerza czy Merlyna miały wywoływać pozytywne uczucia u czytelnika, ale ich dialogi (jak i pozostałych bohaterów) były tak sztuczne, że nie dawały one przyjemności. Jedynym ciekawym elementem w książce była magia, jaką się posługiwał czarodziej oraz to, że żył on wstecz i mógł napomknąć, co się dzieje w późniejszych wiekach...
Merlyn uczył naszego głównego bohatera, Warta („the wart” - „króliczek”), przez około siedem lat, ale oczywiście, jego charakter i sposób postępowania, pomimo lekcji, podczas których był przemieniany w zwierzęta i z nimi rozmawiał, nic mu nie pomogły. Szczególnie ostatnia taka lekcja była okropna. Chłopiec został przemieniony w borsuka, który jest bardzo groźnym leśnym drapieżnikiem o silnych szczękach i grubej skórze. Może nawet zjeść jeża… I jak ten chłopak znalazł jeża to nie dość, że chciał go pożreć, to jeszcze obrażał słowami: „kolczasta świnio”. (Moje kolczaste serduszko pękło)
Jak sobie przypominam, to on ciągle we wcieleniu jakiegoś zwierza chciał zabić słabsze stworzenie (tłumaczono mu wtedy np., że sowa poluje na mysz, gdy jest głodna, a nie dla samego czynu). Jednak najgorsze jest to, iż po SIEDMIU LATACH wciąż to do niego nie dotarło. Pewnie również słowa zwierząt, że tylko homo sapiens prowadzi wojnę, bo ona odbywa się wyłącznie w obrębie jednego gatunku i jest okrutną sprawą, wyleciały mu drugim uchem…
Faktyczna akcja obejmuje rok czasu, a kolejne sześć lat zostaje w skrócie opisane przez narratora, czyli: ci się postarzeli, tamci wyrośli, „przeżywali przygody, zbyt długie, by je tu opisywać” oraz wszystko pozostało po staremu.
Dopiero na ostatnich stronach jest większe nawiązanie do najpopularniejszej celtyckiej legendy niż tylko nazwy własne. Okazuje się bowiem, że Wart to wybraniec, który jest jednak Arturem, czyli prawowitym władcą Anglii… Ale najlepsze jest to, iż chłopiec nie znał legendy o mieczu w skale i go wyciągnął jakby nigdy nic. Dał swojemu przyrodniemu bratu, który miał być pasowany na rycerza i ten brat wiedział, co jest grane, choć uczył ich ten sam nauczyciel xd
Podsumowując, dziwię się, że dotrwałam do końca tej opowieści. Na pewno nie będę kontynuować. Jeśli kogoś uchroniłam przed sięgnięciem po ten tytuł, to bardzo proszę, jest wiele lepszych książek.
Uwielbiam fantasy middle grade. Uwielbiam legendy arturiańskie. Nastawiłam się na rozrywkę, ewentualnie na kilka mądrych spostrzeżeń młodego pokolenia… Zatem co poszło nie tak?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwszy tom pięcioksięgu został wydany w 1938 roku, czyli już ponad osiemdziesiąt lat temu. Dywagacje na temat sensu prowadzenia wojny zostały tu oczywiście wplecione. Również postrzeganie dziecka...