Latawce
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Les Cerfs-volants
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2020-08-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-08-18
- Data 1. wydania:
- 1980-04-01
- Liczba stron:
- 460
- Czas czytania
- 7 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381693264
- Tłumacz:
- Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
- Tagi:
- literatura francuska
Ostatnia, dotychczas niepublikowana w Polsce powieść kultowego pisarza francuskiego, jedynego w historii dwukrotnego laureata prestiżowej Nagrody Goncourtów.
Słodko-gorzka opowieść o miłości, odwadze i marzeniach.
W czasie gdy Hitler dochodzi do władzy, w małym gospodarstwie w Normandii Ludo dorasta pod opieką wuja Ambrożego, ekscentrycznego listonosza, pacyfisty i konstruktora wymyślnych latawców. Spokój sielskiego życia kończy się jednak z chwilą, gdy Ludo poznaje Lilę, mieszkającą w pobliżu dziewczynę z polskiej arystokratycznej rodziny. Ludo zakochuje się w niej bez pamięci, jednak Lila pozostaje obojętna, nie odwzajemniając uczuć chłopca. W pewnym momencie coś zaczyna między nimi iskrzyć, jednak właśnie wtedy wybucha wojna i dziewczyna nagle znika. Ludo postanawia opuścić Cléry w poszukiwaniu ukochanej - zrobi wszystko, by ocalić miłość, Lilę i nadzieję.
Finezyjna proza, skrząca się humorem, pełna - jak to u Gary’ego - niezapomnianych bohaterów. Jest tu niezłomny szef kuchni, żydowska burdelmama, wirtuoz fortepianu, który zostaje pilotem RAF-u, i wielu, wielu innych.
"Latawce" to też literackie wezwanie do oporu przeciw złu w każdej postaci.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W obronie szaleństwa
Romain Gary to dwudziestowieczny francuski pisarz o całkiem bogatym dorobku, choć nie wszystkie jego książki ukazały się w polskim tłumaczeniu. „Latawce”, po raz pierwszy opublikowane w 1980 roku, polskiej wersji językowej doczekały się dopiero teraz, w roku 2020. Ale na dobrą powieść nigdy nie jest za późno.
Główny bohater, Ludovic, dorasta w Normandii. Wychowuje go wuj, Ambroży, który zajmuje się tworzeniem latawców i przez całą okolicę jest uważany za dziwaka. Pewnego lata Ludo poznaje Lilę, Polkę z arystokratycznej rodziny. Od razu się w niej zakochuje. Po kilku latach znajomości zaczyna rodzić się między nimi głębsze uczucie, ale wtedy wybucha druga wojna światowa i rozdziela parę. Od tego momentu jedyne, co trzyma Ludovica przy życiu, to myśl o ukochanej i nadzieja, że jeszcze kiedyś ją zobaczy.
Gary prezentuje w „Latawcach” całą gamę ciekawych postaci. Gdy nadchodzi wojna, każdy z nich rozpoczyna walkę, choć nie zawsze jest to walka na froncie. Motywy czy sposoby ich działania mogą być dla czytelnika zaskakujące. Na szczególną uwagę zasługuje tu, chociażby Marcelin Duprat, właściciel restauracji Clos Joli, który, mimo trwającej wojennej zawieruchy, nie zamyka swojego interesu i serwuje wykwintne dania okupantom. W oczach ludzi jest zdrajcą i mało kto dostrzega w jego misji ratowania francuskiej kuchni wyższy cel. Na tym i innych przykładach powieść pokazuje, jak w obliczu ekstremalnej sytuacji każdy musi wybrać, co jest dla niego najważniejsze i o co najbardziej chce walczyć: dla jednych to miłość, dla innych bezpieczeństwo, dla jeszcze innych wolność. Jednocześnie wszyscy bohaterowie są potraktowani z wyrozumiałością, z tekstu „Latawców” bije ciepło, z jakim autor podchodzi do stworzonych przez siebie postaci.
Ta mieszanka ciekawych indywidualności tworzy historię, obok której trudno przejść obojętnie. Powieść, chociaż pełna gorzkich refleksji, jest napisana tak, że czyta się ją naprawdę dobrze. Zabawne fragmenty przeplatają się z chwilami smutku lub wzruszenia, ostatecznie jednak fabuła, której większa część dzieje się przecież podczas drugiej wojny światowej, nie przytłacza ponurą atmosferą. Głównym bohaterem powieści jest Ludo, ale wciągają nie tylko jego losy, lecz także wątki licznych bohaterów pobocznych.
Warto też zwrócić uwagę na ciekawy sposób prowadzenia narracji. Jest pierwszoosobowa, narratorem jest Ludo, ale opowiada całą historię z perspektywy czasu. Ta perspektywa przejawia się w drobnych wtrąceniach w niektórych zdaniach, np. kiedy Ludo wspomina o kimś i od razu dodaje, że dana osoba zginęła w późniejszych latach wojny. Czasem ocenia z perspektywy czasu swoje własne działania i opinie z przeszłości, usprawiedliwiając się młodością i brakiem doświadczenia. Taki styl czyni historię bardziej realistyczną, ale też bardziej intymną, pozwala wejść w głowę głównego bohatera.
Warto sięgnąć po tę książkę, aby przeczytać historię napisaną przez człowieka, który sam przeżył wojnę. To niebanalna opowieść, wciągająca i pełna wartościowych refleksji. Opowieść o tym, że w obliczu niewyobrażalnego zła każdy musi znaleźć swój sposób, żeby przetrwać, nawet jeśli w oczach innych będzie wydawał się szaleńcem.
Agnieszka Budna
Oceny
Książka na półkach
- 304
- 152
- 31
- 10
- 7
- 5
- 5
- 4
- 3
- 2
Opinia
Świetnie napisana powieść o wolności i marzeniach, których symbolem są tytułowe latawce. Urzekła mnie swobodą stylu i finezyjnie wykreowaną galerią postaci. I spojrzeniem na polskość, takim francuskim, bez patosu, martyrologii i ckliwości. Oraz lekkim humorem i dystansem w opisywaniu zachowań Francuzów wobec niemieckiej okupacji. Ale po kolei.
Bohaterami „Latawców” są mieszkańcy małej miejscowości w Normandii, z których na pierwszy plan wysuwa się Ambroży Fleury, emerytowany listonosz i konstruktor latawców i jego bratanek Ludo- narrator. Momentem przełomowym w życiu Luda jest poznanie polskiej arystokratki Lili i jej ekscentrycznej rodziny. Między młodymi ludźmi nawiązuje się dziwna więź: on się w niej zakochuje, a ona- trudno powiedzieć. Wybuch wojny powoduje, że zostają rozdzieleni, a jednocześnie miłość Luda rozkwita wtedy w jego marzeniach.
Autor tworzy tutaj wiele ciekawych postaci, obdarzając je charakterem i różnymi cechami, które ujawniają się podczas wojennej zawieruchy. Mamy tu właściciela gospody, który mimo okupacji walczy o zachowanie francuskiego dobra narodowego, czyli wytwornej kuchni; żydowską burdelmamę, która w chwili grozy przeistacza się w elegancką hrabinę, aby pomagać działaczom podziemia; niemieckiego oficera Hansa, który okazuje się być porządnym człowiekiem i delikatnego pianistę, który porzucił marzenia o sztuce dla walki o kraj. Wszystkie te postaci mają w sobie sympatyczne rysy, ale były też takie, które doprowadzały mnie do szczytu irytacji. I o ile Ludo bardzo wyrozumiale traktował zachowania Stanisława Bronickiego, to dla mnie polski arystokrata, który w momencie wybuchu wojny wycofuje się z życia i każe się sobą opiekować córce zasługuje tylko na pogardę. Podobnie jak jego żona, która nie potrafi żyć inaczej jak tylko na poziomie, do którego przywykła. W ogóle sposób przedstawienia Polaków przez Gary'ego był tutaj bardzo ciekawy. Zwraca on uwagę na typowe dla polskiej arystokracji poczucie bycia kimś wyjątkowym, oderwanie od realiów prawdziwego życia i niejaką fanfaronadę w zachowaniach. Tracenie pieniędzy, których się nie ma, teatralne gesty, bujanie w chmurach- oto cechy rodziny Bronickich. Mnie one denerwowały, ale może francuski czytelnik odbiera je inaczej.
Bardzo podobał mi się sposób, w jaki Gary pisze o wojnie; zupełnie inaczej niż w literaturze polskiej. Nie ma tu dramatyzmu, męczeństwa, czy podkreślania okrucieństwa. To dla bohaterów czas próby, z którego każdy wychodzi z jakąś twarzą. I nawet po wyzwoleniu, kiedy przychodzi czas rozrachunków, nie wszyscy zostają ocenieni właściwie.
Myślę, że najlepszym komentarzem do wydarzeń przedstawionych w tej powieści są latawce budowane przez Ambrożego. Każdy jest inny, ale wszystkie wzbijają się wysoko w niebo. Są wolne, ale trzymane na sznurku. I tylko niektóre urywają się konstruktorowi i lecą gdzieś daleko, żeby po jakimś czasie zostać odnalezione jako kupka listewek i papieru. Tak samo jest z wolnością, o którą walczą bohaterowie. W dążeniu do niej można się roztrzaskać, ale chwila, kiedy się jej zakosztuje jest warta ryzyka. Szczególnie, że aby ją zdobyć trzeba najpierw pokonać zło.
Obiecano mi w jednej z dyskusji na LC, że będzie to bardzo francuska książka i była. Emocje, które przy niej przeżyłam były dwojakie: radość i smutek, wzruszenie i groza. Po zamknięciu książki została we mnie nadzieja, że jednak nawet w strasznych czasach można próbować ocalić to, co w nas najcenniejsze- miłość, przyjaźń, szacunek do drugiego człowieka i wewnętrzne poczucie wolności.
Świetnie napisana powieść o wolności i marzeniach, których symbolem są tytułowe latawce. Urzekła mnie swobodą stylu i finezyjnie wykreowaną galerią postaci. I spojrzeniem na polskość, takim francuskim, bez patosu, martyrologii i ckliwości. Oraz lekkim humorem i dystansem w opisywaniu zachowań Francuzów wobec niemieckiej okupacji. Ale po kolei.
więcej Pokaż mimo toBohaterami „Latawców” są...