Kwiatożercy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2015-05-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-04
- Liczba stron:
- 640
- Czas czytania
- 10 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323337607
- Tłumacz:
- Karolina Wilamowska
- Tagi:
- literatura piękna proza węgierska
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Powieść historyczna.
"Kwiatożercy" to wielowymiarowa opowieść o drodze ku wolności i o niezwykłej sile poezji. Akcja toczy się w dziewiętnastowiecznym Szegedzie, tętniącym życiem mieście wielu kultur. Główni bohaterowie – Klara i trzech zakochanych w niej mężczyzn, nie żyją zgodnie z powszechnie przyjętymi zasadami i żywią się kwiatami. Ta napisana oryginalnym stylem, pełna głębokich fabuł powieść z pewnością spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagającego Czytelnika.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ocalić źdźbło trawy
Nad Cisą, piękną lecz kapryśną, wyrasta Szeged – trzecie pod względem ludności miasto Węgier. Jak wszędzie spotkać możemy tu ludzi, którzy wiosną wypatrywać będą pierwszych, nieśmiało rozkwitających roślin, nad rzeką ze smutkiem obserwować możemy jętki, które, choć w postaci larwy żyją nawet do kilku lat, pod dorosłą postacią otrzymują w darze tylko jeden dzień. Ulicami przechadzają się zakochani, skinieniem głowy pozdrawiają nas kupcy bławatni, a w pracowni kapeluszy na pewno znajdziemy coś dla siebie. Do takiego dziewiętnastowiecznego Szegedu zabiera nas László Darvasi, który w swojej oryginalnej i niezwykle poetyckiej powieści „Kwiatożercy” wykreował również nietuzinkowe i zapadające w pamięć postaci.
Na początku, w pierwszej części powieści, poznajemy więc Klárę – śliczną, niepokorną dziewczynkę, która wraz z ojcem, nieczuła na zawodzenia swojej matki, żyje w świecie marzeń i ułudy. Nie dostrzega wad wiecznie pijanego ojca, którego uwielbia, z kolei nie czuje się związana ze zmanierowaną matką. Czytelnik powoli, choć nie systematycznie i nie chronologicznie obserwuje dorastanie Kláry, która wyrasta nie tylko na piękną, uwodzicielską kobietę, ale również na osobę obdarzoną inteligencją i jakąś niezwykłą intuicją, a także w szczególny sposób związaną z naturą i zdającą się doskonale widzieć to, co niematerialne. I choć nie zawsze będziemy popierać wybory kobiety, to niełatwo będzie nam oprzeć się jej urokowi. Klára roztacza bowiem wokół siebie jakąś niewyobrażalną, magiczną aurę, zdaje się uosabiać w sobie wszystko to, czego pragniemy, choć wiemy, że nigdy nie będzie nam dane.
Druga część „Kwiatożerców” opowiada o przybyciu do Szegedu Cyganów. Również ta społeczność obfituje w nierealne zjawiska i postaci. Poznajemy więc ciężarną Barkę, której nieziemska uroda nijak ma się do paskudnego charakteru, zostaje nam przedstawiona śliczna Somnakaj - delikatna córka cygańskiego króla, która z czasem wyrobi sobie zadziorny charakter, a także Prawdomówny Habred – obleczony w postać ni to starca, ni to dziecka, z którego ust wydobywa się nieustannie tylko jedno zdanie: „Dajcie pieniędzy!”. Poznajemy w końcu również samego Gilagóga – cygańskiego króla, któremu będziemy towarzyszyć w jego upadku i zapomnieniu.
Kolejne trzy części powieści dotyczyć będą trzech mężczyzn w szczególny sposób związanych z Klárą. Pierwszym będzie Imre, mąż Kláry, który dla opowiadanej historii ma znaczenie niepodważalne. Imre jest bowiem botanikiem; całymi dniami mógłby nie robić nic, poza obserwowaniem pączkujących roślin, sadzeniem nowych nasion i cebulek i podjadaniem sobie tu i ówdzie płatków kwiatów. Mąż Kláry zna się na tym, co robi, jednak nie do końca odnajduje się we współczesnym mu świecie. Wydaje się być kruchy i zagubiony; wyznawane przez niego idee często spotykają się z niezrozumieniem i brakiem akceptacji. Drugim mężczyzną jest z kolei jego brat, Péter. Przeciwieństwo Imrego – ogromny, silny mężczyzna, z wyglądu przywodzący na myśl barbarzyńcę. Nieco prostacki i grubiański - jednak również takiego mężczyzny potrzebuje Klára. Péter wraca więc do niej raz po raz, niejednokrotnie nie zważając na czuwającego za drzwiami brata. Trzeci mężczyzna jest równie silnie związany z Klárą i braćmi. Ádám przewija się przez powieść niczym cień, aż czytelnik nie wie, czy rzeczywiście pojawił się w niektórych scenach, czy był tylko naszym bądź któregoś z bohaterów wyobrażeniem. Ádám to postać bodaj najbardziej w „Kwiatożercach” tragiczna. Najlepiej określają go chyba słowa: sierota, przybłęda, tułacz, cień. Niezauważalny przez ludzi – często tych, na których mu zależy – przemyka przez powieść pełen bólu i żalu. Przypomina ducha, który któregoś dnia ujawni się tylko po to, aby wytknąć nam nasze błędy i winy.
László Darvasi czyni swą powieść jeszcze bardziej magiczną i odrealnioną dzięki wpleceniu do historii postaci w sposób oczywisty nierealnych, wręcz mitologicznych. Spotkamy więc w Szegedzie Korzenną Panią, Pana Listka i Pana Robaka, Kocmadonnę, a także harfiarza traw. Snują się oni w „Kwiatożercach” niczym zapomniane bóstwa, które resztką sił utrzymują się jeszcze na kartach historii; póki ostatnia osoba o nich zapomni. Siła tej powieść tkwi jednak w tym, że autor umieszcza to wszystko na prawdziwym, historycznym tle. Bohaterowie będą więc przeżywać swoje miłości, tułaczki i chwile zwątpienia, podczas gdy Węgry zatoną w ogniu rewolucjonistycznych walk. Kroczące gdzieś na granicy jawy i snu postaci wspominać będą w swych rozmowach ludzi, których znajdziemy w prawdziwej historii tego kraju. Szeged będący kłębowiskiem kultur i religii wydaje się być więc wyborem oczywistym dla takiej powieści jak „Kwiatożercy”. W tej historii bowiem od początku senne mary krzyżują się z prawdziwym życiem, śmierć kroczy przylepiona do cienia bohatera, a słowa, myśli i zdarzenia zdają się być obleczone tkaniną, która nie pozwala na bezpośrednie uchwycenie ich w dłonie. Jakby dotyk miał wszystko zepsuć, zniszczyć migotliwość i ulotność fabuły, położyć się niszczycielskim cieniem na wyjątkowości bohaterów.
„Kwiatożercy” to niezwykła powieść, której wielowątkowość, poetyckość i symbolika nie pozwalają na uchwycenie jej sensu czy fabuły w kilku zdaniach. Nawet czas nie ma w niej znaczenia; autor przeskakuje w latach i wydarzeniach, bez ostrzeżenia cofa się, by po chwili wrócić i zabrać nas w przyszłość. Język tej powieści jest wymagający, bo zdaje się odzwierciedlać wielokulturowy Szeged. „Kwiatożercy” nie są lekturą, którą się pożera niczym płatki kwiatów. Trzeba ją smakować powoli i z wyczuciem, każdy kęs obracając kilka razy pod i na języku, wyczuwając dokładnie strukturę i smak. Powieść węgierskiego pisarza jest historią wymagającą od czytelnika skupienia i całkowitego zaufania w to, że autor nas nie zawiedzie i bezpiecznie zaprowadzi do końca. Tak też zresztą się dzieje, bo László Darvasi klamrą zamyka swoją powieść – klamrą okrutną i wzbudzającą sprzeciw, choć od początku wszystko na nią wskazywało.
Tak pełne poezji i symboliki powieści nie rodzą się często. Tacy bohaterowie, których jednocześnie podziwiamy i boimy się ich, również nie trafiają się co dzień. Szeged potrafi zauroczyć, ale łatwo może też omamić. Czy wolność to bowiem zawsze to, na co w danej chwili mamy ochotę? Czy życie wbrew jest z góry skazane na szczęście? Jaki jest sens w ocaleniu źdźbła trawy? „Kwiatożercy” nie odpowiadają na wszystkie te pytania, stawiają jednak tysiąc kolejnych, te z kolei tworzą labirynt symboli i powiązań, które tylko na cienkiej granicy realności mają rację bytu.
Sylwia Sekret
Książka na półkach
- 230
- 22
- 16
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Przeczytanie tej powieści zajęło mi kilka miesięcy. To jedna z najbardziej oryginalnych historii, jaką w życiu czytałam. Nie jestem pewna, czy dobrze ją zrozumiałam. Z chęcią wrócę do niej za kilka lat, aby znaleźć w niej coś nowego, co przemówi do mnie w inny sposób, niż teraz. Język baśniowy, utrzymany w konwencji nieco onirycznej, jednocześnie był dosyć dynamiczny. "Kwiatożercy" to powieść historyczna, dzięki której można poczuć klimat dziewiętnastowiecznego Szegedu, który był kolorowy, wielokulturowy, pachnący kwiatami, krwawy, brudny, żywy. Językiem przypominała mi trochę twórczość Marqueza lub Schulza. Jest to bardzo wymagająca i długa lektura, której nie poleciłabym każdemu ze względu na jej wymagającą fabułę.
Przeczytanie tej powieści zajęło mi kilka miesięcy. To jedna z najbardziej oryginalnych historii, jaką w życiu czytałam. Nie jestem pewna, czy dobrze ją zrozumiałam. Z chęcią wrócę do niej za kilka lat, aby znaleźć w niej coś nowego, co przemówi do mnie w inny sposób, niż teraz. Język baśniowy, utrzymany w konwencji nieco onirycznej, jednocześnie był dosyć dynamiczny....
więcej Pokaż mimo to